Ja operowałam się w Krakowie. Czy jest dobrze nie do końca. Mam macicę podniesioną na taśmach do powłok brzusznych pod więzadła obłe i szyjkę (niby anatomia nie zmieniona) miałam mieć do kości...
rozwiń
Ja operowałam się w Krakowie. Czy jest dobrze nie do końca. Mam macicę podniesioną na taśmach do powłok brzusznych pod więzadła obłe i szyjkę (niby anatomia nie zmieniona) miałam mieć do kości krzyżowej ale podobno nie szło ze względu na zrosty w tym rejonie brak tkanki do pokrycia implantu, niby taka zniszczona była. Tylna plastyka + krocze miałam robione, pęcherz nie ruszamy że względu że miał sam na miejsce wskoczyć. Ale nie wskoczył obniża się do stopnia 1. Operacje robiłam prywatnie. Do profesora jechałam żeby posprawdzał czy wszystko ok bo przy dłuższym chodzeniu jednak odczówam bóle w podbrzuszu oraz obniżenie nie tak mocne jak było ale jednak napór jakiś tam odczówam. U profesora w gabinecie siedziałam ponad godzinę. Bada z podwójnymi wziernikami(Nie takimi jak u zwykłego gina) każdy z kompartymentów (czyli osobno pęcherz, tylną ścianę i macicę wraz z szyjką) osobno przy parciu. Sprawdza czy mocz zalega w pęcherzu moczowym. No i oczywiście usg uroginekologiczne. Myślę że jakbym miała podwieszoną macicę do kości krzyżowej to może efekt byłby lepszy napewno nie odczowałabym dyskonfortu w podbrzuszu. Chociaż on stwierdził że jest jeszcze wcześnie od operacji i mam sobie dac czas bo to może minąć. W razie czego jestem umówiona na laparoskopie za rok. On uznał że macica dobrze jest podniesiona że operacja którą mam jest bezpieczna i nie Wie czemu mam takie dolegliwości. Profesor naprawdę wszystko wyjaśnia jaki rodzaj i jak wykonują te operację. Jeżeli szyjka się faktycznie obniża to napewno sama ją też wyczujesz na jakiej wysokości się znajduje u mnie była normalnie jak stałam to tak 2 cm od wejścia jak poparłam to na wyjściu więc napewno była do podniesienia. Po tych operacjach w ciąży też można jeszcze być ale jedynie rozwiązanie to cc.
Napewno jeżeli uzna że potrzebna operacja to ją robi. Ta osoba co była z 4 stopniem czuje się dobrze jest zadowolona. Po poprzednich operacjach była u innego specjalisty. Spisał ją na straty ten uratował tak żeby jeszcze mogła mieć dzieci.
Jeżeli jeszcze mogę coś doradzić to o poradę najlepiej udać się do kilku specjalistów i zobaczyć co mają do powiedzenia i wtedy wybrać najrosądniejszą opcje operacji.
Ja nie mogę powiedzieć że jest źle bo jest lepiej ale nie idealnie albo tak jakbym chciała. Z tego co czytałam różne fora i wypowiedzi dziewczyn to każda prawie ma tak że idealnie nie jest. Może ja jakbym miała tą przednią ścianę zrobioną to efekt byłby może lepszy niewiem. Chociaż jak coś już jest uszkodzone to myślę że tak do końca nie idzie tego naprawić i obniżenie tak czy siak po jakimś czasie wraca grawitacja robi swoje i uszkodzenia poporodowe także . Ale ratować się trzeba bo tak nie idzie żyć ani funkcjonować. A skazywać się na wegetację też nie jest rozwiązanie.
zobacz wątek