Odpowiadasz na:

JI mnie też nie poinformowano o późnych ewentualnych powikłaniach, owszem dowiedziałam się co może zdarzyć się podczas operacji, ale nie co po niej, a nie! po niej to miał być cud-miód, miałam być... rozwiń

JI mnie też nie poinformowano o późnych ewentualnych powikłaniach, owszem dowiedziałam się co może zdarzyć się podczas operacji, ale nie co po niej, a nie! po niej to miał być cud-miód, miałam być jak już wcześniej pisałam "skutecznie naprawiona", a jestem skutecznie popsuta, nie wiem czy może byłaś tu w Poznaniu kiedykolwiek na konsultacji?, choć polecać lekarza nie będę, bo jak widać u mnie spaprał robotę, ale może chociaż (jeżeli możesz - masz siłę warunki etc.) przyjechałbyś tu do szpitala (nie potrzeba skierowania, żadnej opłaty, bo wszystko jest na nfz, wystarczy telefon przez który można się umówić na wizytę) przedstawisz mu swoją sytuację i porównasz jego opinię z opiniami innych lekarzy u których byłaś, przecież nie musisz od razu robić tego co ci powie (może nic nie powie), ale jak już wejdziesz do gabinetu to coś będzie musiał zrobić, choćby zbadać, no i w jakiś sposób się wypowiedzieć, a wtedy porównasz jego "gatkę" z "gatką" innych, czy powie coś innego, czy to samo co tamci, nie musisz mówić, że już z problemem byłaś u innych lekarzy, tylko, ze jesteś teraz pierwszy raz po kontroli u operatora, bo ten ci nic nie powiedział, a doczytałaś, że on się tym zajmuje, może kurcze warto, a za wizytę nawet jak nic nie wniesie nowego nie zapłacisz, ja jestem umówiona na 16. września, bo powiedział, że mam przyjść za 1,5 miesiąca to pójdę, ale już dzisiaj wiem, że tak jak do tej pory miła nie będę, a może nawet mu powiem, że jak mi coś tam wsadził i to coś nie dział tylko sprawia ból, to nich mi to teraz wyjmie i nie interesują mnie jego gatki szmatki o trudnościach, bo jakaś tam żyła, czy tętnica, przecież jak zakładał tę siatkę, czy taśmę to ta tętnica? żyła? też tam była, cudownie przecież nic się nie rozmnożyło, nie zmieniła swojego położenia i nich mnie nawet rozcina brzuch jak potrzeba, bo i tak po laparoskopii czułam się gorzej jak po laparotomii (jak nie da się inaczej czegoś tam podczepić to zawsze może wszystko zaszyć ja i tak już stara jestem) no zastanów się, nie namawiam, ale tak przyszło mi do głowy, więc się myślą dzielę , ja w każdym razie jakby co w Poznaniu służę pomocą, nawet cierpiąca.
Wiekowa - przed tą operacją wszystko mi tam wyłaziło i ciągnęło, ale wyobraź sobie dużo, dużo mniej niż teraz, miałam dwa duże zrosty po poprzedniej operacji, które zostały uwolnione i to wg lekarza one dawały dolegliwości, no ale zrosty rozcięte, a ból jeszcze większy i dolegliwości też większe.

zobacz wątek
4 lata temu
~Sabina

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry