Widok
my mieliśmy rodzinkę w wersji wycieczka do zoo
zespół zaopatrzony był w rekwizyty - np. zwierzęta afrykańskie miały takie wielkie czapy - głowę słonia, żyrafy i jeszcze dwie
oczywiście sprytnie się usadzało gości, by np. najmłodszy chłopiec był mamą itd
oczywiście bez karnego picia wódki - było na punkty, na koniec obie drużyny (jak to się stało, że liczacy punkty państwo młodzi przyznali remis...?;)) dostały po butki szampana
zespół zaopatrzony był w rekwizyty - np. zwierzęta afrykańskie miały takie wielkie czapy - głowę słonia, żyrafy i jeszcze dwie
oczywiście sprytnie się usadzało gości, by np. najmłodszy chłopiec był mamą itd
oczywiście bez karnego picia wódki - było na punkty, na koniec obie drużyny (jak to się stało, że liczacy punkty państwo młodzi przyznali remis...?;)) dostały po butki szampana

Kamiku nie ma czegoś takiego jak zabawy na poziomie na weselu, wszystko wydaje mi się kiczowate, wsiowe i w ogóle nie chce oczepin,,, dlatego właśnie nie lubię wesel i mam nadzieję że swoje jakoś przeżyję...Na weselach na których byłam przeważnie wychodziłam podczas tego cyrku zwanego oczepinami :))) fajnie się na dworzu spędza wesela :)))
Trzy moim zdaniem bardzo kulturalne zabawy bez biegania, ślinienia się, picia wódy, krztuszenia bułką tartą i innego syfu.
1. Jest to wróżba kto będzie rządził w związku, ale pochodzi z tradycji niemieckiej. Potrzebne jest wielkie białe prześcieradło z namalowanym ogromnym sercem i dwie pary nożyczek (najlepiej jedne małe drugie duże, albo tępe i ostre). Młodzi losują nożyczki. Startują oboje od tego ostrego czubka serca i każdy wycina swoją połowę, tak że powinni się spotkać po środku na górze. Ten kto pierwszy wytnie swoją połówkę będzie oczywiście głową rodziny. W czasie cięcia prześcieradło trzymają goście i oczywiście dopingują.
2. Potrzebne akcesoria to 3 flaszki alkoholu (szampan, wino, wódka - nie ma znaczenia) i plastikowe kółko do rzucania (takiej średnicy żeby można je było zarzucić na butelkę) Butelki ustawia się na sali, wyznacza się parę metrów od nich linie z której goście próbują trafić kółkiem na butelkę. Ten kto zarzuci kółko na flaszkę zgarnia flaszkę i tak do chwili aż wszystkie butelki zostaną rozdane. Możesz sobie regulować długość zabawy ilością rzutów na osobę na raz i ilością flaszek.
3. Potrzebne dwie szarfy do zawiązania oczu, dwa spore arkusze papieru z twardym podkładem i dwa flamastry. W zabawie borą udział młodzi i świadkowie. Młodzi siadają na krzesłach z zawiązanymi oczami i każdy ma za zadanie narysować portret swojego partnera. Świadkowie natomiast mają im podpowiadać. Wychodzi to dosyć zabawnie bo świadkowie często celowo podpowiadają źle.
1. Jest to wróżba kto będzie rządził w związku, ale pochodzi z tradycji niemieckiej. Potrzebne jest wielkie białe prześcieradło z namalowanym ogromnym sercem i dwie pary nożyczek (najlepiej jedne małe drugie duże, albo tępe i ostre). Młodzi losują nożyczki. Startują oboje od tego ostrego czubka serca i każdy wycina swoją połowę, tak że powinni się spotkać po środku na górze. Ten kto pierwszy wytnie swoją połówkę będzie oczywiście głową rodziny. W czasie cięcia prześcieradło trzymają goście i oczywiście dopingują.
2. Potrzebne akcesoria to 3 flaszki alkoholu (szampan, wino, wódka - nie ma znaczenia) i plastikowe kółko do rzucania (takiej średnicy żeby można je było zarzucić na butelkę) Butelki ustawia się na sali, wyznacza się parę metrów od nich linie z której goście próbują trafić kółkiem na butelkę. Ten kto zarzuci kółko na flaszkę zgarnia flaszkę i tak do chwili aż wszystkie butelki zostaną rozdane. Możesz sobie regulować długość zabawy ilością rzutów na osobę na raz i ilością flaszek.
3. Potrzebne dwie szarfy do zawiązania oczu, dwa spore arkusze papieru z twardym podkładem i dwa flamastry. W zabawie borą udział młodzi i świadkowie. Młodzi siadają na krzesłach z zawiązanymi oczami i każdy ma za zadanie narysować portret swojego partnera. Świadkowie natomiast mają im podpowiadać. Wychodzi to dosyć zabawnie bo świadkowie często celowo podpowiadają źle.
Mam podobne odczucia jak jedna z dziewczyn tutaj, że te zabawy to jednak zawsze takie "wsiowe"... ale z drugiej strony większość jednak liczy na to :)
Więc taka zabawa, z którą ja się spotkałam, a która chyba jest tym o co pytasz:
- para młodych siedzi na krzesłach tyłem do siebie, każde ma w dłoniach po jednym bucie Pani Młodej i Pana Młodego. Prowadzący zadaje pytania w stylu "kto będzie zmywał naczynia w Waszym związku" i odpowiadają podnosząc but tej osoby, której uważają. Można oba. Dużo tutaj zależy od inwencji prowadzącego, aby te pytania były fajne :)
Jeszcze widziałam jedną zabawę, ale nie wiem czy to się zalicza do "kulturalnych", bo jednak trzeba się namachać:
- Pary tańczą, a na znak prowadzącego panowie w parach zdejmują marynarkę, wykręcają ją na lewą stronę i zakładają. Pary robią to wspólnie, ta która zrobi to ostatnia odpada. Potem znowu tak samo, tylko, że marynarki będą wykręcone na dobrą stronę i znowu ostatni odpada. Tak aż do wyłonienia zwycięzcy :)
Więc taka zabawa, z którą ja się spotkałam, a która chyba jest tym o co pytasz:
- para młodych siedzi na krzesłach tyłem do siebie, każde ma w dłoniach po jednym bucie Pani Młodej i Pana Młodego. Prowadzący zadaje pytania w stylu "kto będzie zmywał naczynia w Waszym związku" i odpowiadają podnosząc but tej osoby, której uważają. Można oba. Dużo tutaj zależy od inwencji prowadzącego, aby te pytania były fajne :)
Jeszcze widziałam jedną zabawę, ale nie wiem czy to się zalicza do "kulturalnych", bo jednak trzeba się namachać:
- Pary tańczą, a na znak prowadzącego panowie w parach zdejmują marynarkę, wykręcają ją na lewą stronę i zakładają. Pary robią to wspólnie, ta która zrobi to ostatnia odpada. Potem znowu tak samo, tylko, że marynarki będą wykręcone na dobrą stronę i znowu ostatni odpada. Tak aż do wyłonienia zwycięzcy :)