Dokładnie tak :) Ja też to tak zrozumiałam. Nie chodzi o ewentualność bycia świadkiem przez osobę niewierzącą, tylko o chęć życia i postępowania zgodnie ze swoimi poglądami, a nie robienie czegoś...
rozwiń
Dokładnie tak :) Ja też to tak zrozumiałam. Nie chodzi o ewentualność bycia świadkiem przez osobę niewierzącą, tylko o chęć życia i postępowania zgodnie ze swoimi poglądami, a nie robienie czegoś wbrew sobie. Może po prostu Autorka nie chce być hipokrytką. I ma do tego pełne prawo.
A uściślając: osoba niewierząca może zarówno wziąć w kościele ślub z katolikiem ( tzw. ślub jednostronny) jak i być świadkiem. Tyle że w tym pierwszym przypadku musi jednocześnie zadeklarować zobowiązanie, że ewentualne potomstwo wychowa w wierze katolickiej. Byłam na takim ślubie u koleżanki, więc temat jest mi znany ;-)
zobacz wątek