Re: Oparzenie rączki- jak pomóc?
pisząc "płaczę razem z nią" miałam na myśli, że nie mogę patrzeć na jej cierpienie, na szczęście nie jestem aż taką panikarą :) No i był przy nas mąż, który zawsze zachowuje zimną krew.
rozwiń
pisząc "płaczę razem z nią" miałam na myśli, że nie mogę patrzeć na jej cierpienie, na szczęście nie jestem aż taką panikarą :) No i był przy nas mąż, który zawsze zachowuje zimną krew.
Już jest dobrze. Ale wczoraj byla masakra :( Płakała przez prawie dwie godziny, strasznie cierpiała, nie mogła zasnąć, dałam jej czopek przeciwbólowy i w końcu zasnęła (nie wiem, czy z powodu czopka czy z totalnego wymęczenia).
Rano obudzila się radosna jak skowronek. Ma poparzone opuszki czterech paluszków, na każdym ma biały bąbel...
A jeśli chodzi o okłady i zimną wodę- to ciężko, takiemu małemu dziecku nie wytłumaczy się, że to dla jego dobra, wyrywała się od wszystkiego, jedyne co jej przynosiło jako taką ulgę, to głaskanie rączką swojego misia (mamy takiego dużego, bardzo miłego i delikatnego w dotyku).
zobacz wątek