Ja zostałam namówiona na oglądanie mieszkania, w którym właściciel właśnie kończył generalny remont i miałam być pierwszą osobą, która je obejrzy zanim firma wystawi ogłoszenie. Owszem, mieszkanko...
rozwiń
Ja zostałam namówiona na oglądanie mieszkania, w którym właściciel właśnie kończył generalny remont i miałam być pierwszą osobą, która je obejrzy zanim firma wystawi ogłoszenie. Owszem, mieszkanko całkiem fajne, a potem niespodzianka. Koszt zamiast około 600.000 zł jak mnie zapewniano wyniósł 650.000 zł. Maleńka różnica co? Potem pan często wydzwaniał do mnie z pytaniem co ja na to mieszkanko. Co? Nic. Za drogie, poza moim ustalonym budżetem i tyle. Na szczęście wybrałam inne lokum z ich oferty, które spełniało wszystkie moje oczekiwania.
zobacz wątek