Widok
Co drugi papudrak się tego podejmie... z wiadomymi efektami ;)
A profesjonalnie zrobi to firma gdzieś koło Kościerzyny.
Zagadaj w jakiejś hurtowni fryzjerskiej typu fale/loki/koki. Podadzą Ci precyzyjne namiary.
Ich przedstawiciele zbierają z zakładów np. brzytwy czy nożyczki i tam właśnie odwożą do ostrzenia.
Ale z góry uprzedzam: zajmują się wyłącznie profesjonalnym sprzętem... i ceny też niestety są "profesjonalne" ;/
Jeśli nie zależy Ci na aż takiej jakości, to za nieduże pieniądze gościu na Jasieniu ostrzy na laserze. Wyguglasz se :)
A profesjonalnie zrobi to firma gdzieś koło Kościerzyny.
Zagadaj w jakiejś hurtowni fryzjerskiej typu fale/loki/koki. Podadzą Ci precyzyjne namiary.
Ich przedstawiciele zbierają z zakładów np. brzytwy czy nożyczki i tam właśnie odwożą do ostrzenia.
Ale z góry uprzedzam: zajmują się wyłącznie profesjonalnym sprzętem... i ceny też niestety są "profesjonalne" ;/
Jeśli nie zależy Ci na aż takiej jakości, to za nieduże pieniądze gościu na Jasieniu ostrzy na laserze. Wyguglasz se :)
Powyższa wiedza z doświadczenia.
Znam realia zakładów fryzjerskich i gadałem kiedyś z tą firmą z okolic Kościerzyny. Stąd znam ceny :)
Dla mnie były kosmiczne... choć osoba najbardziej zainteresowana szybko mnie sprowadziła na ziemię.
Trzy cyferki za ostrzenie nożyczek, które kosztują 4 cyferki (a potrafią kosztować i 5!) to relatywnie nie jest tak drogo.
Choć... zważywszy, że wystarczy chwila nieuwagi... i spadną na podłogę, po czym w zasadzie są do wyrzucenia...nie dziwię się, że usługi fryzjerskie są tak drogie :)
Wieki temu, jako "papudrak" podjąłem się naostrzenia dłut mojej koleżance.
Po kilku dniach mozolnych wysiłków, dało się nimi golić.
Koleżanka wówczas stwierdziła, że takie dłuta to może stolarzowi się nadadzą. Ale dla niej to rząd wielkości za mało.
Chciała dłuta, którymi dałoby się wytrymować brwi, bez naruszania skóry.
Poległem :)
Od tamtego czasu ciut inaczej patrzę na ostrość narzędzi :D
Znam realia zakładów fryzjerskich i gadałem kiedyś z tą firmą z okolic Kościerzyny. Stąd znam ceny :)
Dla mnie były kosmiczne... choć osoba najbardziej zainteresowana szybko mnie sprowadziła na ziemię.
Trzy cyferki za ostrzenie nożyczek, które kosztują 4 cyferki (a potrafią kosztować i 5!) to relatywnie nie jest tak drogo.
Choć... zważywszy, że wystarczy chwila nieuwagi... i spadną na podłogę, po czym w zasadzie są do wyrzucenia...nie dziwię się, że usługi fryzjerskie są tak drogie :)
Wieki temu, jako "papudrak" podjąłem się naostrzenia dłut mojej koleżance.
Po kilku dniach mozolnych wysiłków, dało się nimi golić.
Koleżanka wówczas stwierdziła, że takie dłuta to może stolarzowi się nadadzą. Ale dla niej to rząd wielkości za mało.
Chciała dłuta, którymi dałoby się wytrymować brwi, bez naruszania skóry.
Poległem :)
Od tamtego czasu ciut inaczej patrzę na ostrość narzędzi :D
Zatem mała podpowiedź, jeśli nie chcesz profesjonalistów...
Ale wymaga nieco zdolności interpersonalnych ;)
Przejdź się po "starych" fryzjerach" i po "nowych" pe***ich golibrodach od rurkowców.
Zarówno jedni i drudzy z pewnością się pochwalą umiejętnością ostrzenia brzytew.
Po prostu.. wykorzystaj to ;)
Ale wymaga nieco zdolności interpersonalnych ;)
Przejdź się po "starych" fryzjerach" i po "nowych" pe***ich golibrodach od rurkowców.
Zarówno jedni i drudzy z pewnością się pochwalą umiejętnością ostrzenia brzytew.
Po prostu.. wykorzystaj to ;)