Widok
Podobno 60% policjantów dopuszcza się przemocy domowej. Znam kilku żołnierzy, też mają ostro zryty umysł;)
Jak jest z innymi mundurowymi to nie wiem, ale wielu ma bardzo stresującą pracę w której widzą dużo i tracą dystans uznając że to coś normalnego.
Leśnicy powinni być łagodni;)
Jak jest z innymi mundurowymi to nie wiem, ale wielu ma bardzo stresującą pracę w której widzą dużo i tracą dystans uznając że to coś normalnego.
Leśnicy powinni być łagodni;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty z tą statystyką przegiąłeś. Co do policjantów i żółnierzy to może nie zawsze przemoc domowa ale też zdradzają :D i te historyjki ... służba, musiałem zostać dłużej w pracy :P
Leśnicy też dużo piją i są ... dziwni :) Leśnik nawet jak nie jest w pracy to ubiera sie na zielono jakby był w lwsie i ukrywał się przed zwierzyną :D
Uważam, że ok 10-20 % policjantów i żołnierzy jest warta uwagi, pozostałe 80% to furiaci, zapatrzeni w siebie, nie radzący sobie z problemami i topiący smutki w alkoholu.
Może uda Ci się trafić na kogoś interesującego :) Strażak mimo wszystko wydaje mi sie lepszym wyborem jeżeli można decydować w kim się zakochasz.
Co jakiś czas widzę ogłoszenia szukam marynarza, żołnierza, policjanta, nie wiem z czego wynikają te poszukiwania. Rozumiem, że marynarz będzie przynosił dużo pieniędzy i nie będzie go długo w domu, ale policjant i żołnierz nie dość, że nerwowi to tych pieniędzy, też za wiele nie będziesz miała, no i będzie częściej w domu a wytrzymać z takim nerwusem to wyczyn :)
Radzę się jeszcze zastanowić co do poszukiwań :P
Leśnicy też dużo piją i są ... dziwni :) Leśnik nawet jak nie jest w pracy to ubiera sie na zielono jakby był w lwsie i ukrywał się przed zwierzyną :D
Uważam, że ok 10-20 % policjantów i żołnierzy jest warta uwagi, pozostałe 80% to furiaci, zapatrzeni w siebie, nie radzący sobie z problemami i topiący smutki w alkoholu.
Może uda Ci się trafić na kogoś interesującego :) Strażak mimo wszystko wydaje mi sie lepszym wyborem jeżeli można decydować w kim się zakochasz.
Co jakiś czas widzę ogłoszenia szukam marynarza, żołnierza, policjanta, nie wiem z czego wynikają te poszukiwania. Rozumiem, że marynarz będzie przynosił dużo pieniędzy i nie będzie go długo w domu, ale policjant i żołnierz nie dość, że nerwowi to tych pieniędzy, też za wiele nie będziesz miała, no i będzie częściej w domu a wytrzymać z takim nerwusem to wyczyn :)
Radzę się jeszcze zastanowić co do poszukiwań :P
Nika, nie wiem czy statystyka prawdziwa, przeczytałem o tym ze dwa tygodnie temu - i była to opinia byłego policjanta;)
Może dziwni leśnicy to gejowi, tfu, gajowi:P A że ubiera się w domu jak w pracy, to chyba o to jej chodzi;)
Plusem żołnierza i policjanta jest szybka emerytura - może o to jej chodzi.
Jedna chce żołnierza, inna bankiera, sportowca lub księdza. Dziwne te niektóre kobiety, że najpierw patrzą na zawód a potem na człowieka.
Może dziwni leśnicy to gejowi, tfu, gajowi:P A że ubiera się w domu jak w pracy, to chyba o to jej chodzi;)
Plusem żołnierza i policjanta jest szybka emerytura - może o to jej chodzi.
Jedna chce żołnierza, inna bankiera, sportowca lub księdza. Dziwne te niektóre kobiety, że najpierw patrzą na zawód a potem na człowieka.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty jeżeli mówił Ci to były policjant to mówił też o starych czasach, gdzie policjanci robili co chcieli i sprawy te nie wychodziły na światło dzienne... całe szczęście czasy się zmieniły i policjanci wolą znaleźć sobie kochankę i do niej odejść, niż męczyć się z żoną, która i tak potem oskarży o przemoc, żeby tylko stracił pracę :D
Ja ma swoje zdanie na temat mundurowych i zauważam, że często charakter ich pracy wpływa na ich zachowanie. Policjant w zależności od wydziału w którym pracuje zmienia się, po pewnym czasie nie ufa nikomu, chce mieć kontrolę nad wszystkim, bo na interwencjach musi ją mieć. Piją bo cokolwiek by nie zrobili to i tak znajdzie się osoba, która powie, że i tak zrobił coś nie tak, jak nie przełożony, to pokrzywdzony, świadek, czy sprawca.
Żołnierz, który jest w formacji gdzie najważniejszy jest dowódca i jego głos jako jednostki nie liczy sie wcale, jest sfrustrowany, musi wykonywać rozkazy i te emocje rozładowuje w domu bądź zapija alkoholem.
Leśnik no cóż... las, las, sarenki, las, sarenki, dziki, las :D spokojna praca, żyć nie umierać, tylko nie są obyci z ludzmi, nie potrafią się zachować, bo za mało mają kontaktu z ludźmi. Tacy ludzie lasu. Nie wyobrażałam sobie, że tak to wygląda dopóki nie poznałam kilku :) i te toasty "za lasy państwowe", ubawiłam się bardzo ich podejściem.
Co do emerytury po 15 latach to możliwośc taka jest, ale bardzo mały odsetek ludzi korzysta z tej możliwości, gdyż jest to tylko 40% wynagrodzenia. Korzystają przeważnie Ci, którzy nie wytrzymują psychicznie, mają załatwioną dobrą pracę, albo mają na karku postępowanie za które wylecą.
Od zawsze powtarzałam, że każdy byle nie z mundurówki :P Chociaż, gdybym poznała meżczyznę, w którym bym sie zakochała pewnie nie patrzyłabym na zawód, była by to jedna z wad, które trzeba zaakceptować :)
Ja ma swoje zdanie na temat mundurowych i zauważam, że często charakter ich pracy wpływa na ich zachowanie. Policjant w zależności od wydziału w którym pracuje zmienia się, po pewnym czasie nie ufa nikomu, chce mieć kontrolę nad wszystkim, bo na interwencjach musi ją mieć. Piją bo cokolwiek by nie zrobili to i tak znajdzie się osoba, która powie, że i tak zrobił coś nie tak, jak nie przełożony, to pokrzywdzony, świadek, czy sprawca.
Żołnierz, który jest w formacji gdzie najważniejszy jest dowódca i jego głos jako jednostki nie liczy sie wcale, jest sfrustrowany, musi wykonywać rozkazy i te emocje rozładowuje w domu bądź zapija alkoholem.
Leśnik no cóż... las, las, sarenki, las, sarenki, dziki, las :D spokojna praca, żyć nie umierać, tylko nie są obyci z ludzmi, nie potrafią się zachować, bo za mało mają kontaktu z ludźmi. Tacy ludzie lasu. Nie wyobrażałam sobie, że tak to wygląda dopóki nie poznałam kilku :) i te toasty "za lasy państwowe", ubawiłam się bardzo ich podejściem.
Co do emerytury po 15 latach to możliwośc taka jest, ale bardzo mały odsetek ludzi korzysta z tej możliwości, gdyż jest to tylko 40% wynagrodzenia. Korzystają przeważnie Ci, którzy nie wytrzymują psychicznie, mają załatwioną dobrą pracę, albo mają na karku postępowanie za które wylecą.
Od zawsze powtarzałam, że każdy byle nie z mundurówki :P Chociaż, gdybym poznała meżczyznę, w którym bym sie zakochała pewnie nie patrzyłabym na zawód, była by to jedna z wad, które trzeba zaakceptować :)
Anty ma rację z tymi statystykami. Jakiś czas temu czytałam w gazetce policyjnej, że 80% policjantów się rozwodzi a 60% stosuje w domu przemoc psychiczną bądź fizyczną.
A tych co znam policjantów to faktycznie raczej wszyscy są po rozwodach lub w drugich związkach małżeńskich.
Zdrady również są na porządku dziennym.
Zarobki nie są takie złe- dostanie dodatek za brak mieszkania, za dojazdy, za picie albo jedzenie jak drepta po ulicy, 13 pensja, mundurówka. Jak sobie pochoruje to mu płacą 100% wynagrodzenia a w tym czasie można zająć się czymś innym. Po 15 latach pracy ma kontakty, wielu znajomych i pewne pieniądze chociażby na opłacenie czynszu i skromne życie. Ci, których znam, nie narzekają na brak pieniędzy.
A tych co znam policjantów to faktycznie raczej wszyscy są po rozwodach lub w drugich związkach małżeńskich.
Zdrady również są na porządku dziennym.
Zarobki nie są takie złe- dostanie dodatek za brak mieszkania, za dojazdy, za picie albo jedzenie jak drepta po ulicy, 13 pensja, mundurówka. Jak sobie pochoruje to mu płacą 100% wynagrodzenia a w tym czasie można zająć się czymś innym. Po 15 latach pracy ma kontakty, wielu znajomych i pewne pieniądze chociażby na opłacenie czynszu i skromne życie. Ci, których znam, nie narzekają na brak pieniędzy.
Co do tych leśników to dostrzegam lekką niekonsekwencję w Twoich słowach, bo albo to "ludzie lasu" - samotnicy stroniący od ludzi, albo towarzyskie popijawy.
Dla wielu kobiet to tacy "ludzie lasu" to ideał. Spokojny, cichy, introwertyk, albo w lesie albo w domu - facet stworzony dla dominującej kobiety, feministki czy innej podobnej. Nie będzie się szlajał z kolegami po knajpach czy dyskotekach nocami, nie będzie podrywał kuguarek na siłowniach, czy chodził na "mecze" , "zloty samochodowe" czy inne tego typu imprezy "kulturalno-towarzyskie". Pójdzie do lasu, z sarenką nie zdradzi (chyba:p). I rozrzutnym w lesie być nie można... Same plusy;)
"Za lasy państwowe" to toast brzmiący jak "by żyło się lepiej":D
Dla wielu kobiet to tacy "ludzie lasu" to ideał. Spokojny, cichy, introwertyk, albo w lesie albo w domu - facet stworzony dla dominującej kobiety, feministki czy innej podobnej. Nie będzie się szlajał z kolegami po knajpach czy dyskotekach nocami, nie będzie podrywał kuguarek na siłowniach, czy chodził na "mecze" , "zloty samochodowe" czy inne tego typu imprezy "kulturalno-towarzyskie". Pójdzie do lasu, z sarenką nie zdradzi (chyba:p). I rozrzutnym w lesie być nie można... Same plusy;)
"Za lasy państwowe" to toast brzmiący jak "by żyło się lepiej":D
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty pisząc "ludzie lasu" miałam na myśli ludzi, którzy może i są chętni na towarzyskie popijawy, ale kompletnie nie potrafią się zachować "jakby wyszli co dopiero z lasu" :)
~m Co do statystyk jeżeli to co piszą w tych gazetkach miałoby być prawdą, to nikt nie chodziłby po ulicach bo karalność wyklucza taką osobę z tej konkretnej pracy. Jeżeli przyjąć, że 80 % się rozwodzi, a te 60% kobiet zdradzonych uważa, że były bite i znęcano się nad nimi, ale żaden sąd tego nie potwierdził to dla mnie to nie jest wiarygodne. Całe szczęście, że te 20% z tych zdradzonych mają na tyle honoru by nie wymyślać bzdur i pogodzić się, że już ich nie chcą..
Żeby była jasność uważam, że istnieje przemoc w rodzinach mundurowych, ale nie zgadzam się z opisywaną skalą tego zjawiska. Znam trochę to środowisko i nie są kryształowi. Jeżeli chodzi o przywileje to ostatnio kolega uświadomił mnie, że jeżeli mają wszyscy mieć równe prawa to oni też chcą mieć płacone za nadgodziny, służby nocne i weekendowe i wolne święta, pracować gdzie chcą a nie gdzie ich przydzielą. Jestem na tyle obiektywna, że potrafię to zauważyć, że każdy zawód ma plusy i minusy. Co do zarobków to znam różnych funkcjonariuszy, którzy dorabiają na bramkach, ochronie, naukach jazdy, kursach pierwszej pomocy, taksówkach.
Zapytaj kogoś jak mu się pracuje, to przeważnie powie, że dobrze bo co ma mówić skarżyć się i tak nikt nie zrozumie, bo nic nie robią, żołnierze bawią się w wojnę na poligonach, leśnicy liczą drzewa, policjanci jeden czyta, drugi piszę, a strażacy grają tylko w gry bo tylko raz na jakiś czas jest pożar. Skarży się a ma takie przywileje.
Myśląc o różnych zawodach to z nikogo nie jesteśmy zadowoleni: sprzedawczynie zamiast obsługiwać plotkują, lekarze biorą łapówki, budowlańcy psują robotę, nie mówiąc o drogowcach gdzie jeden robi trzech patrzy, księża ... szkoda gadać i urzędnicy co tylko piją kawę.
Anty chyba mnie nawróciłeś i przestanę pracować, jednak chyba lepiej nic nie robić, przynajmniej wiadomo, że zrobię to dobrze :D
~m Co do statystyk jeżeli to co piszą w tych gazetkach miałoby być prawdą, to nikt nie chodziłby po ulicach bo karalność wyklucza taką osobę z tej konkretnej pracy. Jeżeli przyjąć, że 80 % się rozwodzi, a te 60% kobiet zdradzonych uważa, że były bite i znęcano się nad nimi, ale żaden sąd tego nie potwierdził to dla mnie to nie jest wiarygodne. Całe szczęście, że te 20% z tych zdradzonych mają na tyle honoru by nie wymyślać bzdur i pogodzić się, że już ich nie chcą..
Żeby była jasność uważam, że istnieje przemoc w rodzinach mundurowych, ale nie zgadzam się z opisywaną skalą tego zjawiska. Znam trochę to środowisko i nie są kryształowi. Jeżeli chodzi o przywileje to ostatnio kolega uświadomił mnie, że jeżeli mają wszyscy mieć równe prawa to oni też chcą mieć płacone za nadgodziny, służby nocne i weekendowe i wolne święta, pracować gdzie chcą a nie gdzie ich przydzielą. Jestem na tyle obiektywna, że potrafię to zauważyć, że każdy zawód ma plusy i minusy. Co do zarobków to znam różnych funkcjonariuszy, którzy dorabiają na bramkach, ochronie, naukach jazdy, kursach pierwszej pomocy, taksówkach.
Zapytaj kogoś jak mu się pracuje, to przeważnie powie, że dobrze bo co ma mówić skarżyć się i tak nikt nie zrozumie, bo nic nie robią, żołnierze bawią się w wojnę na poligonach, leśnicy liczą drzewa, policjanci jeden czyta, drugi piszę, a strażacy grają tylko w gry bo tylko raz na jakiś czas jest pożar. Skarży się a ma takie przywileje.
Myśląc o różnych zawodach to z nikogo nie jesteśmy zadowoleni: sprzedawczynie zamiast obsługiwać plotkują, lekarze biorą łapówki, budowlańcy psują robotę, nie mówiąc o drogowcach gdzie jeden robi trzech patrzy, księża ... szkoda gadać i urzędnicy co tylko piją kawę.
Anty chyba mnie nawróciłeś i przestanę pracować, jednak chyba lepiej nic nie robić, przynajmniej wiadomo, że zrobię to dobrze :D
Z tymi nadgodzinami to ostatnio usłyszałem to od hmm... "kuzyna". Domu nie widzi, a zamiast pieniędzy to może sobie wybrać te godziny jak nie ma roboty. Niezła wygoda dla pracodawcy - i dążą do tego byśmy wszyscy tak pracowali (Tusk za tym pełną gębą).
Nie ma nic trudniejszego niż nic nie robić! Nie znam człowieka który by to potrafił. Słyszałem o ludziach którzy to ćwiczyli całe życie - ale skoro o nich usłyszałem to znaczy że sporo robili:p
Wszystko sprowadza się raczej do tego co się robi, i czy jest to dobre. A dla wielu jeszcze do tego ile się za to dostaje:p
Nie ma nic trudniejszego niż nic nie robić! Nie znam człowieka który by to potrafił. Słyszałem o ludziach którzy to ćwiczyli całe życie - ale skoro o nich usłyszałem to znaczy że sporo robili:p
Wszystko sprowadza się raczej do tego co się robi, i czy jest to dobre. A dla wielu jeszcze do tego ile się za to dostaje:p
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Stróże mają monitory w które muszą patrzeć, mają obchody które muszą o konkretnych godzinach zrobić i zajmują się innymi rzeczami... A często by przeżyć zmianę (które niekiedy mają 24h) zwyczajnie ściemniają, czytając książki, oglądając tv lub śpiąc;)
Ale Twój pomysł patrzenia w ścianę przez 8h jest ciekawy, więc mam test dla każdego niedowiarka. Nie 8h, wystarczy godzina, bez ruchu i bez myślenia (bo to też działanie). Czekam na relacje, tych co się odważą:)
Ale Twój pomysł patrzenia w ścianę przez 8h jest ciekawy, więc mam test dla każdego niedowiarka. Nie 8h, wystarczy godzina, bez ruchu i bez myślenia (bo to też działanie). Czekam na relacje, tych co się odważą:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
najczęściej spia...
patrzenie w monitor czy w ogóle pilnowanie non stop-to nie tylko niewykonalne ale biorac pod uwagę że firmy ochroniarskie szukają INWALIDÓW,RENCISTÓW I INNYCH Z ORZECZENIEM
I najczęściej ich zatrudniają---to niewykonalne dla człowieka często mocno schorowanego
no i to wynagrodzenie
ja kiedyś próbowałam ale panów wola --bo baby to się nikt nie boi
a z bejsbolem nie pozwoliliby mi czatować;]
patrzenie w monitor czy w ogóle pilnowanie non stop-to nie tylko niewykonalne ale biorac pod uwagę że firmy ochroniarskie szukają INWALIDÓW,RENCISTÓW I INNYCH Z ORZECZENIEM
I najczęściej ich zatrudniają---to niewykonalne dla człowieka często mocno schorowanego
no i to wynagrodzenie
ja kiedyś próbowałam ale panów wola --bo baby to się nikt nie boi
a z bejsbolem nie pozwoliliby mi czatować;]
Większość osób zatrudniających takie osoby ma w stróżówkach czy pomieszczeniach z monitoringiem kamery i na bieżąco sprawdzają czy ktoś śpi;)
A płaca rzeczywiście marna, do tego często na czarno, a zmiany nawet po 48h.
A płaca rzeczywiście marna, do tego często na czarno, a zmiany nawet po 48h.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
i do tego --ten"cieć";)
ktoś kiedyś wkurzył się i na ogłoszeniach,tu na trójmieście--jakos tak napisał-"jestem bez nogi,bez reki,okulary-_10d,...spełniam wymogi pracodawcy co do orzeczonego inwalidztwa,dzwigac mogę do 1kg dziennie,uwazajac na pojemnik do moczu...kwalifikuje się się do pracy jako stróz,jednoczesnie w ramach do czyszczenia okien w całym biurowcu,porzadkowania magazynu z jednoczesna obsługa exela w jezyku hiszpańskim,francuskim(pełnym) i niepełnym--5 innych.....
dalej jakos tak -było"ku..a bierzesz mnie...
może dużo zmieniłam ale sens podobny
ktoś kiedyś wkurzył się i na ogłoszeniach,tu na trójmieście--jakos tak napisał-"jestem bez nogi,bez reki,okulary-_10d,...spełniam wymogi pracodawcy co do orzeczonego inwalidztwa,dzwigac mogę do 1kg dziennie,uwazajac na pojemnik do moczu...kwalifikuje się się do pracy jako stróz,jednoczesnie w ramach do czyszczenia okien w całym biurowcu,porzadkowania magazynu z jednoczesna obsługa exela w jezyku hiszpańskim,francuskim(pełnym) i niepełnym--5 innych.....
dalej jakos tak -było"ku..a bierzesz mnie...
może dużo zmieniłam ale sens podobny
PUP to ma te oferty zazwyczaj bardzo przeterminowane:P
I wysyła ludzi przypadkowych. Człowiek nie spełnia żadnego wymaganego punktu a oni tam - idź, może Cię przyjmą:D
Chociaż i tak nie są tak oderwani od rzeczywistości jak dawniej.
No ale wymagania to pracodawcy mają nieziemskie. Niedługo na sprzątacza trzeba będzie mieć licencjat:P i znać dwa języki. Tylko na polityka starczy zawodówka;)
I wysyła ludzi przypadkowych. Człowiek nie spełnia żadnego wymaganego punktu a oni tam - idź, może Cię przyjmą:D
Chociaż i tak nie są tak oderwani od rzeczywistości jak dawniej.
No ale wymagania to pracodawcy mają nieziemskie. Niedługo na sprzątacza trzeba będzie mieć licencjat:P i znać dwa języki. Tylko na polityka starczy zawodówka;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"