Re: PRACA CZY ZWOLNIENIE L4...DO WSZYSTKICH DZIEWCZYN PORUSZAJĄCYCH TEN TEMAT !!!
No to ja miałam chyba wyjątkowe szczęście, bo większość moich koleżanek pracowała / pracuje prawie do końca ciąży, czasem na pełnych obrotach.
Dla mnie samej największym zmartwieniem, zaraz...
rozwiń
No to ja miałam chyba wyjątkowe szczęście, bo większość moich koleżanek pracowała / pracuje prawie do końca ciąży, czasem na pełnych obrotach.
Dla mnie samej największym zmartwieniem, zaraz po strachu o zdrowie i życie mojego dziecka, był właśnie fakt, że nie mogłam pracować - ale ja baaardzo lubię swoją pracę. :))) Noże to od tego zależy? Bo nie wierzę, że w momencie zapłodnienia kobietom w głowie przestawia się nagle jakiś "trybik" i z energicznych babek stają się nagle kluskami nastawionymi na lenistwo. ;)
zobacz wątek