Widok
W PRCiP marynarzy zatrudnia na 2 sposoby, część jest zatrudniona na stałe w PRCiP a drugą częśc zatrudnia spółka córka ze Szczecina na umowę i wcale to nie PRCiP. I jest to po to robione aby uniknąć płacenia ludziom nadgodzin.Czasem niektóre szalandy pracują u naszych wschodnich sąsiadów wtedy tylko wybrańcy jadą za tzw dewizy. Socjal zerowy tzn brak kuchni, mesy, lodówek, zamrażarek,pralek, szuszarek, toaleta i łazienka 1 na wszystkich. Jadą 2 zmiany w czasie gdy jedna pracuje przez 12 godzin, druga śpi na tej jednostce, czyli dobowo jedną koję zajmuje dwóch marynarzy. Zarobki dla marynarzy od 2000 brutto.Szyprowie i kpt ż.w. od 3500-5000 brutto. Te 5000 to dostaje ok 8 osób na całą flotę. Opłaca się tam pracować tylko na pogłębiarce st.Łegocki ponieważ tam sam stałe rotacje, lecz cięzko się dostać ponieważ 2 zmiany są stałe.
operator koparki musi mieć papiery marynarza, i na jednostce pracuje jako operator i marynarz bez dodatku za papiery na koparkę 2000-3000 brutto w zależności ile uda Ci się wytargować przy podpisywaniu umowy. A targować trzeba się choćby Ci mówili, że etaty mają stałą określoną pensję z góry, to w to nie wierz. Papiery złóż w załogowym i aby mieć pewność,że ich nie wyrzucili to prześlij na email miroslaw.gora@prcip.pl bo to on sprawuje nad nimi władzę i podpisuje wszystkie zatrudnienia.
Ja myślę ,że dobrze jest ,że mogę dorobić a ni e żyć za 1800-2000 zł robię to co lubię w swojej firmie i nie martwię się czy mi starczy do następnego miesiąca a składki mam odprowadzane od każdej przepracowanej godziny,ja sie cieszę ,że w ten sposób mogę sobie dorobić jak chcę bo nikt mnie do tego nie zmusza
Witam serdecznie, czytając te państwa opinie itd,to prawda na jednostkach jest jak jest, ktoś wspominał o poglebiarce inż. St. Łęgowski, z tego co słyszałem od osób tam pracujeacych to żaden tam mód. Robią za najniższe stawki, system 6na 6na 24/h tak zwany kołchoz. Ze strony przełożonych też nie wygląda to najlepiej. Kto bardziej mniej odporny psychicznie to odchodzi?????? Albo tak robią aby ich usunięto i na inną jednostkę. Gdzie można sobie zejść na lad itd. A jak trafisz na pog. Inż. St. Łęgowski to 2 tyg bez zejścia współczuję tej załodze, bo nie mają żadnych dodatków za to. Dobrze że już tam nie pracuje, i wielki ukłon dla tej twardej załogi.
zarobki sie nie licza. kup starego ropniaka i ropy zieleniny pakujesz ile wlezie zdezakiem po asfalcie szorujesz a jak wpadniesz to mow ze zlom wywozisz - firma cwaniaków i teraz złodziei ale luzik chlopie kit wciskasz i sie nic nie przejmowac wszystko pod dywan zamiataja - sasiad tam pracuje pol wioski zaopatruje
Jeżeli chodzi o wode to rzucają po jednostkach ale faktycznie można ropy wynieść więcej niż uniesiesz, bez ryzyka, bo tu każdy lody kręci, jak to w prywatnej firmie, inspektorzy na remontach, później biedne warsztaty muszą poprawiać, wszystko na gębę żadnych papierów na nic, wszystko szybko, bo jednostka wychodzi, na warsztatach jest mobbing kierownik warsztatów Pan J.M. gnębi ludzi szydzi z nich, psychicznie i fizycznie, wyzywa, wyśmiewa, stosuje mobbing, współczuję tym ludziom, bo robią naprawdę kawał ciężkiej roboty za małe pieniądze w porównaniu z biurami i ludźmi z wody
Pracowałem dłuuugi czas. Zdecydowanie odradzam. Chamstwo i bucostwo w biurze. Donosicielstwo i zakłamanie na porządku dziennym. Zarobki jak na dzisiejsze czasy mocno przeciętne. Do tego należy dodać wyzysk w postaci nadgodzin (płatnych z łaską i opóźnieniem) i chroniczne zaległości delegacyjne. Jedna wielka prowizorka.