Widok
PRZECZYTAJCIE TO!!!!!!!!!!
www.djrobert.republika.pl
ZANIM SIĘ ZDECYDUJESZ NA TEGO DJ WIEDZ O TYM!!!
strona bardzo zachęcająca ale dj nie!!!!
chcę uprzedzić wszystkie młode pary przed tym dj!!!
13.03.2007 podpisałam umowę o dzieło (artystyczną) z tym "artysta". Miałam problem z weselem, przed ślubem mieliśmy pogrzeb w rodzinie... Sytuacja była nie za ciekawa, chcieliśmy odmówić z tego tytułu wesele ale okazało się że w umowie był paragraf:
Par.8
"Jeżeli umowa zostanie zerwana przez zamawiającego na mniej niż 90 dni przed datą wykonania dzieła zleceniodawca zobowiazany jest wypłacić 100% honorarium na rzecz zleceniobiorcy"
Nie było wyjścia i trzeba było zapłacić bo by nas podał do sądu, kontaktowaliśmy się tylko i wyłącznie przez telefon i jak już musieliśmy zapłacić to po wysłaniu pieniędzy na konto skontaktowaliśmy się znowu że chcemy żeby jednak grał, mieliśmy prawo tego rządać gdyż w umowie był jeszcze paragraf:
Par. 5
"Wszelkie zmiany w treści umowy (łącznie z jej zerwaniem) wymagają formy pisemnej POD RYGOREM NIEWAŻNOŚCI"
Ten "wspaniały" dj jak już wziął pieniądze to stwierdził że jedzie z żoną na wakacje za nasze pieniądze, A MY PRZECIESZ NIE ZERWALIŚMY UMOWY PISEMNIE!!!!!
OSZUKAŁ NAS NA 1000 ZŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
fakty są takie że dał nam swojego kolege któremu trzeba było dopłacić 700 zł!!!!!!
My nie chcieliśmy robić drugiej stypy po śmierci bliskiej osoby a nie mogliśmy znaleść nikogo innego więc wzieliśmy jego kolege, który zagrał wspaniale, z Karola jesteśmy zadowoleni, ale nadal czujemy sie oszukani gdyż ten cały "dj Robert" nie chce oddać nam kasy... Jedyny sposób to sąd nad którym się zastanawiam, wiem że bym wygrała bo mam umowe i wszystko jest napisane na moją korzyść.
W tym momencie jak pare dni temu rozmawiałam telefonicznie z Dj Robertem to zabronił nam wystawiać opini o nim, straszył sądem, był niemiły, mówił że chętnie by oddał kase ale ma żone w szpitalu i nikt nie chce go wziąść na wesele, niby nie ma pracy, ogólem stek bzdur, bo jak był za nasze pieniądze na wakacjach to było mu dobrze.... kasy jak dotąd nie widziałam, a wesele miałam 22 września 2007....
Mało tego, zaproponował mi prace że jak mu znajde pary u których zagra to da mi 500 zł za jedno wesele, ja nie potrzebuje pracy bo ja mam a pozatym nie zrobilabym takiego świństwa moim znajomym podstawiając kogoś kto nie wywiązuje sie w ogole z umowy, zostawia na lodzie i cieszy się z darmowego 1000 zł,
Proszę Cię oszuście zebyś nie wpisywał nigdzie moich danych osobowych, numeru telefonu, adresu itd gdyż ja tego też nie podaje, sam się reklamujesz na stronie. /zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97.r .o Ochronie Danych Osobowych Dz. Ust. nr 133 poz. 883/
ZANIM SIĘ ZDECYDUJESZ NA TEGO DJ WIEDZ O TYM!!!
strona bardzo zachęcająca ale dj nie!!!!
chcę uprzedzić wszystkie młode pary przed tym dj!!!
13.03.2007 podpisałam umowę o dzieło (artystyczną) z tym "artysta". Miałam problem z weselem, przed ślubem mieliśmy pogrzeb w rodzinie... Sytuacja była nie za ciekawa, chcieliśmy odmówić z tego tytułu wesele ale okazało się że w umowie był paragraf:
Par.8
"Jeżeli umowa zostanie zerwana przez zamawiającego na mniej niż 90 dni przed datą wykonania dzieła zleceniodawca zobowiazany jest wypłacić 100% honorarium na rzecz zleceniobiorcy"
Nie było wyjścia i trzeba było zapłacić bo by nas podał do sądu, kontaktowaliśmy się tylko i wyłącznie przez telefon i jak już musieliśmy zapłacić to po wysłaniu pieniędzy na konto skontaktowaliśmy się znowu że chcemy żeby jednak grał, mieliśmy prawo tego rządać gdyż w umowie był jeszcze paragraf:
Par. 5
"Wszelkie zmiany w treści umowy (łącznie z jej zerwaniem) wymagają formy pisemnej POD RYGOREM NIEWAŻNOŚCI"
Ten "wspaniały" dj jak już wziął pieniądze to stwierdził że jedzie z żoną na wakacje za nasze pieniądze, A MY PRZECIESZ NIE ZERWALIŚMY UMOWY PISEMNIE!!!!!
OSZUKAŁ NAS NA 1000 ZŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
fakty są takie że dał nam swojego kolege któremu trzeba było dopłacić 700 zł!!!!!!
My nie chcieliśmy robić drugiej stypy po śmierci bliskiej osoby a nie mogliśmy znaleść nikogo innego więc wzieliśmy jego kolege, który zagrał wspaniale, z Karola jesteśmy zadowoleni, ale nadal czujemy sie oszukani gdyż ten cały "dj Robert" nie chce oddać nam kasy... Jedyny sposób to sąd nad którym się zastanawiam, wiem że bym wygrała bo mam umowe i wszystko jest napisane na moją korzyść.
W tym momencie jak pare dni temu rozmawiałam telefonicznie z Dj Robertem to zabronił nam wystawiać opini o nim, straszył sądem, był niemiły, mówił że chętnie by oddał kase ale ma żone w szpitalu i nikt nie chce go wziąść na wesele, niby nie ma pracy, ogólem stek bzdur, bo jak był za nasze pieniądze na wakacjach to było mu dobrze.... kasy jak dotąd nie widziałam, a wesele miałam 22 września 2007....
Mało tego, zaproponował mi prace że jak mu znajde pary u których zagra to da mi 500 zł za jedno wesele, ja nie potrzebuje pracy bo ja mam a pozatym nie zrobilabym takiego świństwa moim znajomym podstawiając kogoś kto nie wywiązuje sie w ogole z umowy, zostawia na lodzie i cieszy się z darmowego 1000 zł,
Proszę Cię oszuście zebyś nie wpisywał nigdzie moich danych osobowych, numeru telefonu, adresu itd gdyż ja tego też nie podaje, sam się reklamujesz na stronie. /zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97.r .o Ochronie Danych Osobowych Dz. Ust. nr 133 poz. 883/
Znam kilka par u których grał i nikogo jak do tej pory nie oszukał. Sama też mam z nim umowę. Fakt, to bardzo nieprzyjemna sytuacja szczególnie, że po smierci kogoś bliskiego musieliście jeszcze coś takiego przeżyc...
Jednak uważam, że teraz jeszcze emocje Wam nie opadły. To jest niestety umowa jak każda inna.
PS. Par 5. "Wszelkie zmiany w treści umowy wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności". Nie ma tam wzmianki "łącznie z jej zerwaniem".
Jednak uważam, że teraz jeszcze emocje Wam nie opadły. To jest niestety umowa jak każda inna.
PS. Par 5. "Wszelkie zmiany w treści umowy wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności". Nie ma tam wzmianki "łącznie z jej zerwaniem".
widocznie w twojej umowie tego nie ma ale u mnie jest "(lacznie z jej zerwaniem)", ja dokladnie przepisalam cytat paragrafu, umiem czytac umowe i skoro zaplacilam to wymagam zeby gral a on smial mi sie prosto w oczy ze skoro ma juz kase to jedzie na wakacje z zona okradl mnie, jest wulgaarnym bezczelnym hamskim i aroganckim zlodziejem, nikomu go nie polecam!
nikogo to nie obchodzi ale tu chodzi o cos innego, przeczytaj jeszcze raz uwaznie, on okradl mnie na 1000zl, mam przed soba umowe i temu zlodziejowi chyba zalatwie sprawe w sadzie, rozmawialam z prawnikiem i to ni jednym bo znam pare takich osob i wiem ze wygralabym i moglabym sie ubiegac o odszkodowanie, ten oszust i zlodziej tak skonstruowal umowe ze sam w niej sie pograzyl, skoro zaplacilam to chcialam zeby gral, nie zerwalam umowy w formie pisemej a telefonicznie oznacza ze nie jest to wazne
Cytuje dokladnie paragraf:
"Par.5
Wszelkie zmiany w treści umowy (łącznie z jej zerwaniem) wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności."
Pozatym dostaam wiadomosc na maila ze nie jestem pierwsza i ostatnia osoba ktora miala jakies problemy z tym czlowiekiem, to zwykly naciagacz i oszust!!!
Cytuje dokladnie paragraf:
"Par.5
Wszelkie zmiany w treści umowy (łącznie z jej zerwaniem) wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności."
Pozatym dostaam wiadomosc na maila ze nie jestem pierwsza i ostatnia osoba ktora miala jakies problemy z tym czlowiekiem, to zwykly naciagacz i oszust!!!
ona wyglada mniej wiecej tak:
UMOWA O DZIELO
/Artystyczna/
zawarta w dniu 13.03.2007 pomiędzy Robertem A. zamieszkalym .... zwanym dajel prezenterem a panem ....... zamieszkalym w ......leg. sie dow. osob.... zostala zawarta umowa o tresci nastepujacej:
par.1
prezenter zobowiazuje sie wykonac nastepujace dzielo: opracowanie, przygotowanie i prezentacje wlasnego programu muzyczno-artystycznego na dzien 22.09.2007 w ....
par.2
Za wykonanie dziela, Artyscie - preznterowi przysluguje honorarium w wysokosci: 1000zl, slownie tysiac zl
termin platnosci data 22.09.2007 do godziny 23 (NIE MA TU NAPISANE ZE WCZESNIEJ JAK ZAPLACE TO BEDZIE DLA TEGO ZLODZIEJA NA WAKACJE)
Par.3
wstepnie wyplacono zaliczke w kwoci 200zl
slownie dwiescie zloty
Par.4
Zleceniobiorca moze korzystac przy wykonaniu zlecenia z osob trzecich, w tym przypadku odpowiada za ich dzialania jak za wlasne
Par.5
Wszelkie zmiany w tresci umowy (łacznie z jej zerwaniem) wymagaja formy pisemnej pod rygorem niewaznosci
Par.6
W sprawach nie uregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego
Par.7
W przypadku zerwania umowy przez zamawiajacego dzielo przepada wplacona zaliczka na rzecz w/w Wykonawcy
Par.8
Jezeli umowa zostanie zerwana przez zamawiajacego na mniej niz 90 dni przed data wykonania dziela zleceniodawca zobowiazany jest wyplacic 100% honorarium na rzecz zleceniobiorcy
Par.9
Zamawiajacy nie moze odmowic zaplaty wynagrodzenia mimo niewykonania dziela, jezeli wykonawca byl gotow je wykonac, lecz doznal przeszkody z przyczyn dotyczacych zamawiajacego
Par.10
W przypadku odstapienia od umowy przez w/w Wykonawce nastepuje natychmiastowy zwrot wplaconej zaliczki na rzecz zamawiajacego dzielo
Par.11
Zleceniodawca zobowiazuje sie pokryc koszty naprawy lub zakupu nowego sprzetu w przypadku powstania zniszczen spowodowanych przez gosci w/w imprezy
Par.12
Zleceniodawca zobowiazuje sie zapewnic prowadzacemu goracy posilek, zimne napoje oraz staly dostep do zrodla pradu
Par.13
Za wypadki losowe Wykonawca i Zamawiajacy nie ponosza zadnych konsekwencji prawnych
Par.14
Umowa zostala sporzadzona w dwoch jednobrzmiacych egzemplazach, po jednym dla kazdego ze stron.
podpis dj - zlodzieja podpis zleceniodawcy
UMOWA O DZIELO
/Artystyczna/
zawarta w dniu 13.03.2007 pomiędzy Robertem A. zamieszkalym .... zwanym dajel prezenterem a panem ....... zamieszkalym w ......leg. sie dow. osob.... zostala zawarta umowa o tresci nastepujacej:
par.1
prezenter zobowiazuje sie wykonac nastepujace dzielo: opracowanie, przygotowanie i prezentacje wlasnego programu muzyczno-artystycznego na dzien 22.09.2007 w ....
par.2
Za wykonanie dziela, Artyscie - preznterowi przysluguje honorarium w wysokosci: 1000zl, slownie tysiac zl
termin platnosci data 22.09.2007 do godziny 23 (NIE MA TU NAPISANE ZE WCZESNIEJ JAK ZAPLACE TO BEDZIE DLA TEGO ZLODZIEJA NA WAKACJE)
Par.3
wstepnie wyplacono zaliczke w kwoci 200zl
slownie dwiescie zloty
Par.4
Zleceniobiorca moze korzystac przy wykonaniu zlecenia z osob trzecich, w tym przypadku odpowiada za ich dzialania jak za wlasne
Par.5
Wszelkie zmiany w tresci umowy (łacznie z jej zerwaniem) wymagaja formy pisemnej pod rygorem niewaznosci
Par.6
W sprawach nie uregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego
Par.7
W przypadku zerwania umowy przez zamawiajacego dzielo przepada wplacona zaliczka na rzecz w/w Wykonawcy
Par.8
Jezeli umowa zostanie zerwana przez zamawiajacego na mniej niz 90 dni przed data wykonania dziela zleceniodawca zobowiazany jest wyplacic 100% honorarium na rzecz zleceniobiorcy
Par.9
Zamawiajacy nie moze odmowic zaplaty wynagrodzenia mimo niewykonania dziela, jezeli wykonawca byl gotow je wykonac, lecz doznal przeszkody z przyczyn dotyczacych zamawiajacego
Par.10
W przypadku odstapienia od umowy przez w/w Wykonawce nastepuje natychmiastowy zwrot wplaconej zaliczki na rzecz zamawiajacego dzielo
Par.11
Zleceniodawca zobowiazuje sie pokryc koszty naprawy lub zakupu nowego sprzetu w przypadku powstania zniszczen spowodowanych przez gosci w/w imprezy
Par.12
Zleceniodawca zobowiazuje sie zapewnic prowadzacemu goracy posilek, zimne napoje oraz staly dostep do zrodla pradu
Par.13
Za wypadki losowe Wykonawca i Zamawiajacy nie ponosza zadnych konsekwencji prawnych
Par.14
Umowa zostala sporzadzona w dwoch jednobrzmiacych egzemplazach, po jednym dla kazdego ze stron.
podpis dj - zlodzieja podpis zleceniodawcy
Z tego co tu przeczytałem zrozumiałem następującą kolejność:
1) byłą umowa która mówi że jej zerwanie na 90 dni przed terminem uroczystości skutkuje koniecznością wpłacenia wartości umowy
2) wydarzyła sie tragedia i umowę zerwaliście ale zgodnie z jej treścią wpłaciliście resztę kasy
3) DJ ponieważ zwolnił mu się weekend (a jak mniemam w sezonie ślubnym wolny weekend jest na wagę złota zwłaszcza jeśli się ma rodzinę i się chce poświęcić jej wolny czas który akurat nagle okazał się wolnym) zaplanował sobie wyjazd z rodziną (być może nawet poczynił z tego tytułu zaliczki w biurze podróży albo wykonał jakąś rezerwację, być może ktoś z rodziny pana DJ-eja wziął na te okazje wolny dzień od pracy itp)
4) dzwonicie i odwołujecie swoją rezygnację tym samym komplikując temu człowiekowi życie a nie tylko sobie
5) DJ chcąc aby Wasza impreza się odbyła pomaga Wam znaleźć innego DJ-eja
TO ja się zapytam kto komu robił pod górę ? Ja nie uważam żebyści byli bez winy i Wasze wielokrotne zmiany planów nie mogą ustawiać życia ludziom nawet jeśli wcześniej obowiązywała Was jakaś umowa, skoro sama przyznałaś zerwaliście te umowę.
Jeśli coś źle zrozumiałem to mnie proszę oświeć.
1) byłą umowa która mówi że jej zerwanie na 90 dni przed terminem uroczystości skutkuje koniecznością wpłacenia wartości umowy
2) wydarzyła sie tragedia i umowę zerwaliście ale zgodnie z jej treścią wpłaciliście resztę kasy
3) DJ ponieważ zwolnił mu się weekend (a jak mniemam w sezonie ślubnym wolny weekend jest na wagę złota zwłaszcza jeśli się ma rodzinę i się chce poświęcić jej wolny czas który akurat nagle okazał się wolnym) zaplanował sobie wyjazd z rodziną (być może nawet poczynił z tego tytułu zaliczki w biurze podróży albo wykonał jakąś rezerwację, być może ktoś z rodziny pana DJ-eja wziął na te okazje wolny dzień od pracy itp)
4) dzwonicie i odwołujecie swoją rezygnację tym samym komplikując temu człowiekowi życie a nie tylko sobie
5) DJ chcąc aby Wasza impreza się odbyła pomaga Wam znaleźć innego DJ-eja
TO ja się zapytam kto komu robił pod górę ? Ja nie uważam żebyści byli bez winy i Wasze wielokrotne zmiany planów nie mogą ustawiać życia ludziom nawet jeśli wcześniej obowiązywała Was jakaś umowa, skoro sama przyznałaś zerwaliście te umowę.
Jeśli coś źle zrozumiałem to mnie proszę oświeć.
________________________________________________________
Kordian Górczyński - Zapraszam na nową stronę ze zdjęciami. Są jeszcze dostępne terminy na rok 2008.
www.crodo.pl
Kordian Górczyński - Zapraszam na nową stronę ze zdjęciami. Są jeszcze dostępne terminy na rok 2008.
www.crodo.pl
Dopowiem jeszcze tylko że zanim ktoś zostaje złodziejem i oszustem to mu trzeba właśnie przed sądem winę udowodnić, więc radziłbym uważać z ferowaniem epitetami bo można zaszkodzić bardziej sobie niż temu komuś.
________________________________________________________
Kordian Górczyński - Zapraszam na nową stronę ze zdjęciami. Są jeszcze dostępne terminy na rok 2008.
www.crodo.pl
Kordian Górczyński - Zapraszam na nową stronę ze zdjęciami. Są jeszcze dostępne terminy na rok 2008.
www.crodo.pl
górol napisał(a):
> Jeśli coś źle zrozumiałem to mnie proszę oświeć.
>
>
Owszem , zle zrozumiales , a raczej niedopatrzyles ;)
w/w umowa określa sposob jej rozwiazania jak PISEMNY, pod rygorem niewazności. Państwo Młodzi tego nie uczynili, czyli de facto nie rozwiązali formalnie umowy. Mogli sobie sobie nawet 5 razy dziennie dzwonic i zmieniać zdanie, dopoki umowy nie rozwiazali, a nie zrobili tego, dj jest zobowiazany do wykonania uslugi. To pare bylo pare słow do tych co się modlą do UMOWY
Natomiast pozostaje jeszcze kwestia zwyklej ludzkiej przyzwoitosci, dj nie wykazal jej za grosz.
A ta umowa niech posluzy innym nowożencom za przyklad nieuczciwosci i cwaniactwa. O ile przewiduje ukaranie klientow za zerwanie utratą zaliczki lub nawet calej kwoty, o tyle nie ma tam slowa o konsekwencjach zerwania jej przez DJ 'a . Panisko Robert moze sobie w dniu slubu zadzwonic ze nie przyjedzie , łaskawie zwrocić pieniadze klientow z zaliczki i koniec, zadnej innej konsekwencji nie ponosi !!!
Reasumujac , cwaniaczek z miodkiem w uszach, DJ R, wyludzil nienależne mu pieniądze i dopoki ich nie zwroci smialo mozna go nazwac oszusstem i zlodziejem . I BARDZO BARDZO DOBRZE , ze P Beata o tym napisala, po rowniez jest to forum , by ostrzec , a nie tylko sie zachwycac ;D
> Jeśli coś źle zrozumiałem to mnie proszę oświeć.
>
>
Owszem , zle zrozumiales , a raczej niedopatrzyles ;)
w/w umowa określa sposob jej rozwiazania jak PISEMNY, pod rygorem niewazności. Państwo Młodzi tego nie uczynili, czyli de facto nie rozwiązali formalnie umowy. Mogli sobie sobie nawet 5 razy dziennie dzwonic i zmieniać zdanie, dopoki umowy nie rozwiazali, a nie zrobili tego, dj jest zobowiazany do wykonania uslugi. To pare bylo pare słow do tych co się modlą do UMOWY
Natomiast pozostaje jeszcze kwestia zwyklej ludzkiej przyzwoitosci, dj nie wykazal jej za grosz.
A ta umowa niech posluzy innym nowożencom za przyklad nieuczciwosci i cwaniactwa. O ile przewiduje ukaranie klientow za zerwanie utratą zaliczki lub nawet calej kwoty, o tyle nie ma tam slowa o konsekwencjach zerwania jej przez DJ 'a . Panisko Robert moze sobie w dniu slubu zadzwonic ze nie przyjedzie , łaskawie zwrocić pieniadze klientow z zaliczki i koniec, zadnej innej konsekwencji nie ponosi !!!
Reasumujac , cwaniaczek z miodkiem w uszach, DJ R, wyludzil nienależne mu pieniądze i dopoki ich nie zwroci smialo mozna go nazwac oszusstem i zlodziejem . I BARDZO BARDZO DOBRZE , ze P Beata o tym napisala, po rowniez jest to forum , by ostrzec , a nie tylko sie zachwycac ;D
Obawiam się że, nie którzy łącznie z uznająca się za poszkodowaną, faktycznie nie zajarzyli umowy.
Na korzyść DJ-a przemawia:
Par.4
Zleceniobiorca moze korzystac przy wykonaniu zlecenia z osob trzecich, w tym przypadku odpowiada za ich dzialania jak za wlasne
Par.8
Jezeli umowa zostanie zerwana przez zamawiajacego na mniej niz 90 dni przed data wykonania dziela zleceniodawca zobowiazany jest wyplacic 100% honorarium na rzecz zleceniobiorcy
Zaś
Par.5
Wszelkie zmiany w tresci umowy (łacznie z jej zerwaniem) wymagaja formy pisemnej pod rygorem niewaznosci
To również może on nagiąć też pod siebie, bo praktycznie mówi o zmianach w treści pisemnej.
A jak wiemy są tez umowy ustne, równiez ważne i z twojej relacji nastąpiła właśnie tak ustna umowa tyle że dotycząca tego, że się wycofujecie.
Obawiam się że jesteście na przegranej pozycji, i tylko narażacie się na założenie sprawy o obrażanie słowami złodziej, zniesławienie, pomówienie i wiele innych.
Zanim napisałaś to w tej formie z epitetami, odgrażaniem się sądem US, myślę że lepiej było zasięgnąc porady prawnika.
A jeśli by znalazł dla was furtkę, to dopiero wtedy założyć sprawę o a po jej zakończeniu dopiero forować stosowne opinie.
Na korzyść DJ-a przemawia:
Par.4
Zleceniobiorca moze korzystac przy wykonaniu zlecenia z osob trzecich, w tym przypadku odpowiada za ich dzialania jak za wlasne
Par.8
Jezeli umowa zostanie zerwana przez zamawiajacego na mniej niz 90 dni przed data wykonania dziela zleceniodawca zobowiazany jest wyplacic 100% honorarium na rzecz zleceniobiorcy
Zaś
Par.5
Wszelkie zmiany w tresci umowy (łacznie z jej zerwaniem) wymagaja formy pisemnej pod rygorem niewaznosci
To również może on nagiąć też pod siebie, bo praktycznie mówi o zmianach w treści pisemnej.
A jak wiemy są tez umowy ustne, równiez ważne i z twojej relacji nastąpiła właśnie tak ustna umowa tyle że dotycząca tego, że się wycofujecie.
Obawiam się że jesteście na przegranej pozycji, i tylko narażacie się na założenie sprawy o obrażanie słowami złodziej, zniesławienie, pomówienie i wiele innych.
Zanim napisałaś to w tej formie z epitetami, odgrażaniem się sądem US, myślę że lepiej było zasięgnąc porady prawnika.
A jeśli by znalazł dla was furtkę, to dopiero wtedy założyć sprawę o a po jej zakończeniu dopiero forować stosowne opinie.
To wszystko ok, ale ja w kwestii formalnej, raz juz zerszta wspomnianej.
Nie uwazacie kochani, ze jednak w umowie powinno figurowac jakies odszkodowanie na rzecz zleceniodawcy w razie odwolania zlecenia przez DJ-a??
Przeciez taki wypadek moze nastapic (Dj-a moze ulec wypadkowi losowemu, zachorowac itd), nowozency powinni wiec miec w umowie przyznane odszkodowanie w kwocie co najmniej 50% wartosci uslugi + zwrot zaliczki oraz obowiazek znaleznienia zastepcy przez DJ-a figurujacego na umowie.
Tak to wyglada w Anglii. Obie strony maja prawo sie zabezpieczyc zeby bylo sprawiedliwie.
Oczywiscie DJ ktory prowadzi porzadna firme (a nie tylko sobotnio-niedzielne granie bez placenia podatkow) bedzie mial ubezpieczenie na poczet takich sytuacji wiec po kieszeni go to za bardzo nie uderzy.
Nie uwazacie kochani, ze jednak w umowie powinno figurowac jakies odszkodowanie na rzecz zleceniodawcy w razie odwolania zlecenia przez DJ-a??
Przeciez taki wypadek moze nastapic (Dj-a moze ulec wypadkowi losowemu, zachorowac itd), nowozency powinni wiec miec w umowie przyznane odszkodowanie w kwocie co najmniej 50% wartosci uslugi + zwrot zaliczki oraz obowiazek znaleznienia zastepcy przez DJ-a figurujacego na umowie.
Tak to wyglada w Anglii. Obie strony maja prawo sie zabezpieczyc zeby bylo sprawiedliwie.
Oczywiscie DJ ktory prowadzi porzadna firme (a nie tylko sobotnio-niedzielne granie bez placenia podatkow) bedzie mial ubezpieczenie na poczet takich sytuacji wiec po kieszeni go to za bardzo nie uderzy.
w tej kwesti to jest:
Par.6
W sprawach nie uregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego.
A to własnie w przypadku takich umów gdzie została pobrana zaliczka, jeśli zrywa ją zleceniobiorca to zwraca podwójną wartość zaliczki.
Bo gdyby był zadatek to było by jeszcze inaczej.
Par.6
W sprawach nie uregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego.
A to własnie w przypadku takich umów gdzie została pobrana zaliczka, jeśli zrywa ją zleceniobiorca to zwraca podwójną wartość zaliczki.
Bo gdyby był zadatek to było by jeszcze inaczej.
CzarnaŻabka napisał(a):
> w tej kwesti to jest:
> Par.6
> W sprawach nie uregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie
> przepisy kodeksu cywilnego.
> A to własnie w przypadku takich umów gdzie została pobrana
> zaliczka, jeśli zrywa ją zleceniobiorca to zwraca podwójną
> wartość zaliczki.
> Bo gdyby był zadatek to było by jeszcze inaczej.
eeee chyba troche mijasz sie z prawda
nie ma mowy o "zaliczce" w KC, natomiast to zadatek sie zwraca w podwojnej wysokosci (badz zatrzymuje) i bardzo wazne jest zachowanie odpowiedniej nazwy w Umowie
> w tej kwesti to jest:
> Par.6
> W sprawach nie uregulowanych niniejsza umowa maja zastosowanie
> przepisy kodeksu cywilnego.
> A to własnie w przypadku takich umów gdzie została pobrana
> zaliczka, jeśli zrywa ją zleceniobiorca to zwraca podwójną
> wartość zaliczki.
> Bo gdyby był zadatek to było by jeszcze inaczej.
eeee chyba troche mijasz sie z prawda
nie ma mowy o "zaliczce" w KC, natomiast to zadatek sie zwraca w podwojnej wysokosci (badz zatrzymuje) i bardzo wazne jest zachowanie odpowiedniej nazwy w Umowie
H
moge nazwac oszustem i zlodziejem kogos kto faktycznie mnie okradl, oczywiscie, mogl on skorzystac z pomocy osob trzecich ale w cenie 1000zl a on chcial dodatkowe pieniadze, to on mnie oszukal a nie ja jego, tej umowy nie mozna zerwac ustnie gdyz jest w niej podkreslone ze mozna zerwac ja tylko i wylacznie pisemnie pod rygorem niewaznosci
CzarnaŻabko, chyba sama nie zajarzylas, Zamawiajacy nie rozwiazali Umowy, gdyz nie zachowali formy pisemnej (rozwiazanie ustne - bezskuteczne)
jesli chodzi o par.4, to owszem DJ moze korzystac z osob trzecich, ale nie ma mowy o dodatkowej naleznosci zwiazanej z tym faktem, innym slowy, DJ moze zatrudnic sobie nawet klaunow do pomocy, ale sam za nich placi ..(Zamawiajacy zaplacili dodatkowo 700zł)
niestety inny par, wg mnie szkodzi Zamawiajacemu - par. 9, tutaj moze Dj poniesc fantazja i udowadniac w sadzie iz nie wykonal dziela, z przyczyn dot. Zamawiajacego, ale to wymaga nie lada gimnastyki,
wg mnie sprawa otwarta, nie ma sensu zatrudniac prawnika, pozew mozna zlozyc samemu
pozdr
jesli chodzi o par.4, to owszem DJ moze korzystac z osob trzecich, ale nie ma mowy o dodatkowej naleznosci zwiazanej z tym faktem, innym slowy, DJ moze zatrudnic sobie nawet klaunow do pomocy, ale sam za nich placi ..(Zamawiajacy zaplacili dodatkowo 700zł)
niestety inny par, wg mnie szkodzi Zamawiajacemu - par. 9, tutaj moze Dj poniesc fantazja i udowadniac w sadzie iz nie wykonal dziela, z przyczyn dot. Zamawiajacego, ale to wymaga nie lada gimnastyki,
wg mnie sprawa otwarta, nie ma sensu zatrudniac prawnika, pozew mozna zlozyc samemu
pozdr
H
a ja bym nie chciała "wysłóchać" drugiej strony,
90 dniowy okres ochronny pana DJ to jest przesada, , nie spotkalam sie z takim zapisem, przewaznie przepada zadatek,
nie ma w zwyczaju zaplaty 100% za dzielo ktore nie zostalo wykonane, owszem moga byc kary umowne, etc...
ale tu kolega DJ widocznie nie musi sie liczyc z klientami, bo jest hossa na rynku, i moze sobie pozwolic na takie zapisy (jak do niedawna developerzy na rynku nieruchomosci)
wszystko ma swoj czas
a tym ktorzy podpisali umowe z Pan DJ zycze, by omijaly ich wypadki losowe
pozdr
90 dniowy okres ochronny pana DJ to jest przesada, , nie spotkalam sie z takim zapisem, przewaznie przepada zadatek,
nie ma w zwyczaju zaplaty 100% za dzielo ktore nie zostalo wykonane, owszem moga byc kary umowne, etc...
ale tu kolega DJ widocznie nie musi sie liczyc z klientami, bo jest hossa na rynku, i moze sobie pozwolic na takie zapisy (jak do niedawna developerzy na rynku nieruchomosci)
wszystko ma swoj czas
a tym ktorzy podpisali umowe z Pan DJ zycze, by omijaly ich wypadki losowe
pozdr
H
Bez zadnej zlosliwosci z mojej strony, mam taki komentarz:
przeczytalem te umowe i wg mnie sa tylko dwa logiczne powody, ktore moga spowodowac, ze przeslaliscie DJ'owi 100% przed dniem wesela:
a) wasza rezygnacja i paragraf o 90 dniach
b) zrobiliscie obcej osobie przyjemnosc wyplacajac kwote nie zwiazane z umowa. Tak sie sklada, ze osoba ta jest DJ'em i ze kwota ta wynosila tyle ile 100% umowy z nim (nie pisze tego przez zlosliwosc, stwierdzam fakt).
W innym przypadku nie mieliscie zadnych podstaw, zeby te pieniadze placic przed data slubu. Jasno jest napisane, ze 100% placicie "w dniu 22.09 do 23:00", lub w wyniku zerwania przez was umowy w ostatnich 90 dniach.
Co wpisaliscie jako tytul przelewu/wplaty? Jesli bylo z reki do reki, to co jest napisane na pokwitowaniu? Bo chyba jakis slad tej transakcji macie?
Jesli cos zwiazane z umowa, to tylko paragraf o 90 dniach wchodzi w gre jako powod wplaty zgodnie z umowa. Samym tytulem tej transakcji w takim razie jednoznacznie potwierdziliscie to, ze zerwaliscie umowe. W momencie otrzymania tego przelewu/wplaty/podpisania pokwitowania, DJ nie mial juz zadnych zobowiazac wzgledem was, ktore by z tej umowy wynikaly. Jesli wam pomogl, to zrobil to poza umowa.
Kwestia jakosci takich czy innych zapisow w umowie jest drugorzedna. Osobiscie nie podpisalbym takiej umowy.
Reszta niuansow tej sytuacji jest dla osob postronnych nie do ustalenia. Jesli ktos wam mowi, ze mozecie te pieniadze odzyskac na drodze prawnej, to pewnie wie wiecej, niz wynika z tych wpisow na forum. Musicie sami postanowic, czy bedziecie te pieniadze egzekwowac.
Tak czy tak, pozdrawiam serdecznie
PT
przeczytalem te umowe i wg mnie sa tylko dwa logiczne powody, ktore moga spowodowac, ze przeslaliscie DJ'owi 100% przed dniem wesela:
a) wasza rezygnacja i paragraf o 90 dniach
b) zrobiliscie obcej osobie przyjemnosc wyplacajac kwote nie zwiazane z umowa. Tak sie sklada, ze osoba ta jest DJ'em i ze kwota ta wynosila tyle ile 100% umowy z nim (nie pisze tego przez zlosliwosc, stwierdzam fakt).
W innym przypadku nie mieliscie zadnych podstaw, zeby te pieniadze placic przed data slubu. Jasno jest napisane, ze 100% placicie "w dniu 22.09 do 23:00", lub w wyniku zerwania przez was umowy w ostatnich 90 dniach.
Co wpisaliscie jako tytul przelewu/wplaty? Jesli bylo z reki do reki, to co jest napisane na pokwitowaniu? Bo chyba jakis slad tej transakcji macie?
Jesli cos zwiazane z umowa, to tylko paragraf o 90 dniach wchodzi w gre jako powod wplaty zgodnie z umowa. Samym tytulem tej transakcji w takim razie jednoznacznie potwierdziliscie to, ze zerwaliscie umowe. W momencie otrzymania tego przelewu/wplaty/podpisania pokwitowania, DJ nie mial juz zadnych zobowiazac wzgledem was, ktore by z tej umowy wynikaly. Jesli wam pomogl, to zrobil to poza umowa.
Kwestia jakosci takich czy innych zapisow w umowie jest drugorzedna. Osobiscie nie podpisalbym takiej umowy.
Reszta niuansow tej sytuacji jest dla osob postronnych nie do ustalenia. Jesli ktos wam mowi, ze mozecie te pieniadze odzyskac na drodze prawnej, to pewnie wie wiecej, niz wynika z tych wpisow na forum. Musicie sami postanowic, czy bedziecie te pieniadze egzekwowac.
Tak czy tak, pozdrawiam serdecznie
PT
Czy to, co zostalo wklejone powyzej, to byla umowa? Ja nie mam watpliwosci, ze
"termin platnosci data 22.09.2007 do 23:00"
nie oznacza tego samego co
"termin platnosci do 22.09.2007 do 23:00".
Przeczytaliscie te umowe dokladnie? Chyba, ze to nie jest tekst umowy.
par.2
Za wykonanie dziela, Artyscie - preznterowi przysluguje honorarium w wysokosci: 1000zl, slownie tysiac zl
termin platnosci data 22.09.2007 do godziny 23 (NIE MA TU NAPISANE ZE WCZESNIEJ JAK ZAPLACE TO BEDZIE DLA TEGO ZLODZIEJA NA WAKACJE)
"termin platnosci data 22.09.2007 do 23:00"
nie oznacza tego samego co
"termin platnosci do 22.09.2007 do 23:00".
Przeczytaliscie te umowe dokladnie? Chyba, ze to nie jest tekst umowy.
par.2
Za wykonanie dziela, Artyscie - preznterowi przysluguje honorarium w wysokosci: 1000zl, slownie tysiac zl
termin platnosci data 22.09.2007 do godziny 23 (NIE MA TU NAPISANE ZE WCZESNIEJ JAK ZAPLACE TO BEDZIE DLA TEGO ZLODZIEJA NA WAKACJE)
WITAM!
żeczuwiście niemiła sytuacja, ale ja na twoim miejscu to poszłabym najpierw do jakiegoś taniego prawnika albo chociaż kogoś kto zna sie na takich sprawach, bo jeśli chcesz założyć sprawe do sądu to może sie okazać że więcej z tym Zachodu niż to warte. a do tego "pana" roberta to zadzwoniłabym na twoim miejscu i na spokojnie pogadała, że mógłby oodać kase na raty- zawsze To lepsze niż nic. ale z jego strony taki szantarz że odda ci kase jak ty mu załatwisz wesela to chyba troszke przesadził, to już szczyt chamstwa.
POZDRAWIAM
url=http://www.slub-wesele.pl]
żeczuwiście niemiła sytuacja, ale ja na twoim miejscu to poszłabym najpierw do jakiegoś taniego prawnika albo chociaż kogoś kto zna sie na takich sprawach, bo jeśli chcesz założyć sprawe do sądu to może sie okazać że więcej z tym Zachodu niż to warte. a do tego "pana" roberta to zadzwoniłabym na twoim miejscu i na spokojnie pogadała, że mógłby oodać kase na raty- zawsze To lepsze niż nic. ale z jego strony taki szantarz że odda ci kase jak ty mu załatwisz wesela to chyba troszke przesadził, to już szczyt chamstwa.
POZDRAWIAM
url=http://www.slub-wesele.pl]

kasia
Ja tu czegos nie rozumiem. Dlaczego najpierw zaplacilas cala kase (przelalas na konto dj-ja), a teraz psioczysz na niego ze Cie oszukal.
Duzo prosciej byloby negocjowac z nim warunki umowy gdybys calosci pieniedzy nie przelala. Skoro jednak zaplacilas 100 % to znaczy ze mialas pelna swiadomosc konsekwencji ktore wynikaly z tresci podpisanej przez Ciebie umowy.
To ze umowa byla dziwnie sformulowana to juz zupelnie inna sprawa. Na ogol w przypadku odstapienia od umowy to odstepujacy tj. Mloda Para lub dj, powinni stracic max. 50 % calosci sumy przewidzianej za zamowiona usluge.
Trzeba tez zrozumiec dj-ja ktory rezerwujac termin na podstawie podpisanej umowy, odrzuca wszyskie inne zapytania Mlodych Par na podstawie ktorych moglby zagrac nawet za wieksza kase.
Podsumowujac. Glowna wina jest po Twojej stronie. Nie dosc ze podpisalas niekorzystna dla siebie umowe, to zamiast negocjowac warunki w sytuacji ewidentnie wynikajace nie z Twojej winy, Ty przelewasz pieniadze. Pozbawiona argumentow, wylewasz publicznie zale za swoj blad, obrazajac osobe i narazajac sie na konsekwencje wynikajace z przepisow prawa tj. proces o znieslawienie.
Jak to sie mowi. Widzialy galy co braly.
Wszystkim forumkom ktore tak psiocza na niesolidnego dj-ja chcialbym zasugerowac aby wpierw zastanowily sie kto zrezygnowal z uslugi zamowionej u tego Pana ?
Nie mowie tu o wypadku losowym tj. pogrzeb, ale w zasadzie kazdy powod dla niektorych osob jest dobry by zrezygnowac z zamowionej uslugi. Mlode Pary czesto potrafia zrezygnuja ze slubu na dzien przed wlasnym slubem (w obliczu bardzo waznej jak by nie bylo decyzji), czesto mamy do czynienia z np. chorobą, wypadkiem losowym itp. To wszystko sie zdarza i moze sie zdarzyc. Skoro jednak dj jest na rynku od kilku lat, swoje robi i pojawia sie tam gdzie zoobowiazuje sie pojawic, to na pewno nie jest to oszust i kretacz. Cala pokrecona sytuacja wynikla nie z jego zachowania tylko z zachowania Mlodej Pary. Najpierw go angazuja, potem rezygnuja z jego uslugi, potem ponownie chca zeby u nich zagral, potem decyduja sie na jego kolege za co doplacaja dodatkowa sume, potem przelewaja calosc kwoty przewidzianej w umowie, a na koniec nazywaja tego dj-ja kretaczem i oszustem. Troszke samokrytycyzmu prosze. To na pewno pomoze w trzezwej ocenie sytuacji.
Duzo prosciej byloby negocjowac z nim warunki umowy gdybys calosci pieniedzy nie przelala. Skoro jednak zaplacilas 100 % to znaczy ze mialas pelna swiadomosc konsekwencji ktore wynikaly z tresci podpisanej przez Ciebie umowy.
To ze umowa byla dziwnie sformulowana to juz zupelnie inna sprawa. Na ogol w przypadku odstapienia od umowy to odstepujacy tj. Mloda Para lub dj, powinni stracic max. 50 % calosci sumy przewidzianej za zamowiona usluge.
Trzeba tez zrozumiec dj-ja ktory rezerwujac termin na podstawie podpisanej umowy, odrzuca wszyskie inne zapytania Mlodych Par na podstawie ktorych moglby zagrac nawet za wieksza kase.
Podsumowujac. Glowna wina jest po Twojej stronie. Nie dosc ze podpisalas niekorzystna dla siebie umowe, to zamiast negocjowac warunki w sytuacji ewidentnie wynikajace nie z Twojej winy, Ty przelewasz pieniadze. Pozbawiona argumentow, wylewasz publicznie zale za swoj blad, obrazajac osobe i narazajac sie na konsekwencje wynikajace z przepisow prawa tj. proces o znieslawienie.
Jak to sie mowi. Widzialy galy co braly.
Wszystkim forumkom ktore tak psiocza na niesolidnego dj-ja chcialbym zasugerowac aby wpierw zastanowily sie kto zrezygnowal z uslugi zamowionej u tego Pana ?
Nie mowie tu o wypadku losowym tj. pogrzeb, ale w zasadzie kazdy powod dla niektorych osob jest dobry by zrezygnowac z zamowionej uslugi. Mlode Pary czesto potrafia zrezygnuja ze slubu na dzien przed wlasnym slubem (w obliczu bardzo waznej jak by nie bylo decyzji), czesto mamy do czynienia z np. chorobą, wypadkiem losowym itp. To wszystko sie zdarza i moze sie zdarzyc. Skoro jednak dj jest na rynku od kilku lat, swoje robi i pojawia sie tam gdzie zoobowiazuje sie pojawic, to na pewno nie jest to oszust i kretacz. Cala pokrecona sytuacja wynikla nie z jego zachowania tylko z zachowania Mlodej Pary. Najpierw go angazuja, potem rezygnuja z jego uslugi, potem ponownie chca zeby u nich zagral, potem decyduja sie na jego kolege za co doplacaja dodatkowa sume, potem przelewaja calosc kwoty przewidzianej w umowie, a na koniec nazywaja tego dj-ja kretaczem i oszustem. Troszke samokrytycyzmu prosze. To na pewno pomoze w trzezwej ocenie sytuacji.
rozumiem twoj tok myslenia, ale jak placilismy to dzwonilismy do dj a on co chcile krecil ze zagra potem ze nie wie a na koncu ze nie ma czasu, rozmawialam z prawnikiem bo tak sie sklada ze znam taka osobe, wiem ze moge wygrac a napisalam to tutaj zebyb uprzedzic inne mlode pary przed oszustwem tego "DJ", malo tego dostalam pare mailow na poczte w ktorych osobyb tez sie na niego zala, wiec z tego wynika ze jednak nie jest to taki "dobry dj" jak sie okresla.....
Witam wszystkich serdecznie. Nigdy na tym forum nie zabierałem głosu ale widząc ten stek bzdur muszę zareagować. Moja wersja w tej sprawie wygląda następująco : umowa została zerwana ze względu na podobno śmierć kogoś ze znajomych ( jak się później okazało para młoda się pokłóciła) było to na początku sierpnia. W związku z zerwaniem umowy zgodnie z umową przelali resztę kwoty na konto z tytułem przelewu: zerwanie umowy !!! czym definitywnie poświadczyli zerwanie umowy. Po około miesiącu (na ok 3 tyg przed weselem) zadzwonili do mnie i bezczelnie mi zaczeli wmawiać że już wszystko gra (pogodzili się) i że odwołują rezygnację umowy i że muszę być tam koniecznie. W tym terminie miałem już zaplanowany wyjazd także obiecałem im pomoc w znalezieniu DJ-a o co bardzo prosili wyrażnie podkreślając przy tym swój błąd w tej całej sytuacji. Z tym DJ-em też podpisali umowę kolejny raz udowadniając tym, że zerwali ze mną umowę. Znalazłem im DJ-a, pomogłem jak mogłem, wywiązałem się z umowy w 100% a teraz chyba będę musiał skażyć o zniesławienie. To wszystko w tej sprawie. Pozdrawiam serdecznie wszystkie zadowolone Pary Młode te byłe i te przyszłe i przestrzegam wszystkich DJ-ów przed pseudo-klientami :(
PO PIERWSZE:
Na przelewie bylo napisane:'
UMOWA O DZIEŁO. TERMIN 22 WRZEŚNIA 2007 - ....(MIEJSCE WESELA)..
Prosze nie pisac bzdur i nie zmyslac
Po drugie to nie byla smierc kogos ze znajomych tylko nieszczesliwy wypadek babci Pana Mlodego, ktora po paru dniach zmarla.... nie chce o tym pisac, uszanujcie to...
Po trzecie wzielismy slub z milosci (nawet nie jestem jeszcze w ciazy) to bylo zaplanowane wszystko i nie poklucilam sie z moim mezem nawet przed slubem!
po czwarte:
jeszcze w polowie sierpnia podpisalismy umowe z drugim dj ze wzgledu ze dj robert powiedzial ze na wakacje jedzie z zona za nasze pieniadze a bylismy mili i nie chcielismy tego rozglaszac z prostej przyczyny bo powiedzial ze podstawi kolege ktoremu trzeba bylo doplacic 700 zl a w tym terminie nie mielibysmy szansy na nikogo innego bo wszyscy byli juz pozajmowani (szukalam sama ale bez skutku) a zalezalo nam zeby nie robic drugiej stypy.... a sierpien to NIE 3 tygodnie przed weselem ktore mialo byc 22 wrzesnia
po piate:
podpisalismy umowe z drugim dj majac juz zle wspomnienia po poprzednim
po kolejne:
nie jestem pseudo-klientem, Karol ktorego podstawiles okazal sie wspanialym dj, malo tego sami zabieralismy go na parkiet zeby z nami tanczyl (ale to byla nasza prozba) i wszyscy sie dobrze bawili, jego jak najbardziej polecam, mimo ze jak weszlam na sale to powiedzial ze jest problem, okazalo sie ze przyszedl ze swoim bratem i prosi o jeszcze jedno miejsce przy stole, ale dla nas to nie byl zaden problem, a pozniej oboje bawili sie z nami i goscmi, nie nazekam, podobalo nam sie, rachunki z karolem mam uregulowane, a tak apropo to dj-u robercie mowiles ze polowe kasy dales karolowi, a on nic od ciebie nie dostal..... ?!?!
ps. Karol za swojego brata nie wzial doplaty bo to dla niego i dla nas bylo logiczne ze jest dodatkowo
pozatym miedzy telefonicznym odmowieniem a powrotem minalo ok połtorej tygodnia a nie miesiac... wiem ze czas szybko leci ale nie az tak bardzo...
ps: wchodze na ta strone jak mam czas, wiec nie irytujcie sie jesli odrazu nie odpisze, nikomu nie dogryzajac ja uczciwie pracuje...
Na przelewie bylo napisane:'
UMOWA O DZIEŁO. TERMIN 22 WRZEŚNIA 2007 - ....(MIEJSCE WESELA)..
Prosze nie pisac bzdur i nie zmyslac
Po drugie to nie byla smierc kogos ze znajomych tylko nieszczesliwy wypadek babci Pana Mlodego, ktora po paru dniach zmarla.... nie chce o tym pisac, uszanujcie to...
Po trzecie wzielismy slub z milosci (nawet nie jestem jeszcze w ciazy) to bylo zaplanowane wszystko i nie poklucilam sie z moim mezem nawet przed slubem!
po czwarte:
jeszcze w polowie sierpnia podpisalismy umowe z drugim dj ze wzgledu ze dj robert powiedzial ze na wakacje jedzie z zona za nasze pieniadze a bylismy mili i nie chcielismy tego rozglaszac z prostej przyczyny bo powiedzial ze podstawi kolege ktoremu trzeba bylo doplacic 700 zl a w tym terminie nie mielibysmy szansy na nikogo innego bo wszyscy byli juz pozajmowani (szukalam sama ale bez skutku) a zalezalo nam zeby nie robic drugiej stypy.... a sierpien to NIE 3 tygodnie przed weselem ktore mialo byc 22 wrzesnia
po piate:
podpisalismy umowe z drugim dj majac juz zle wspomnienia po poprzednim
po kolejne:
nie jestem pseudo-klientem, Karol ktorego podstawiles okazal sie wspanialym dj, malo tego sami zabieralismy go na parkiet zeby z nami tanczyl (ale to byla nasza prozba) i wszyscy sie dobrze bawili, jego jak najbardziej polecam, mimo ze jak weszlam na sale to powiedzial ze jest problem, okazalo sie ze przyszedl ze swoim bratem i prosi o jeszcze jedno miejsce przy stole, ale dla nas to nie byl zaden problem, a pozniej oboje bawili sie z nami i goscmi, nie nazekam, podobalo nam sie, rachunki z karolem mam uregulowane, a tak apropo to dj-u robercie mowiles ze polowe kasy dales karolowi, a on nic od ciebie nie dostal..... ?!?!
ps. Karol za swojego brata nie wzial doplaty bo to dla niego i dla nas bylo logiczne ze jest dodatkowo
pozatym miedzy telefonicznym odmowieniem a powrotem minalo ok połtorej tygodnia a nie miesiac... wiem ze czas szybko leci ale nie az tak bardzo...
ps: wchodze na ta strone jak mam czas, wiec nie irytujcie sie jesli odrazu nie odpisze, nikomu nie dogryzajac ja uczciwie pracuje...
Jeszcze taka malutka konkluzja.
Nie wiem czy kiedys rezerwowalas np. wyjazd wakacyjny. Jesli chcesz zaplacic mniej tj. miec atrakcyjna cene i jednoczesnie duzy wybor dotyczacy np. lokalizacji i standartu hotelu, wowczas wycieczki wakacyjne rezerwujesz na ogol w okolicach grudnia/stycznia. Po wstepnej rezerwacji potwierdzonej zaliczka w wysokosci ok. 30 %, reszte sumy musisz w zasadzie wplacic w ciagu 2 max. 3 miesiecy. I tyle. Jak Ci cos wypadnie np. wypadek losowy wowczas Biuro Podrozy oczywiscie bedzie Ci wspolczulo, ale w zaleznosci od tego kiedy informujesz ich o swoich problemach tracisz odpowiednio duza sume z pieniedzy ktore wplacilas. Jesli z wycieczki rezygnujesz na miesiac przed podroza wowczas tracisz 90 do 100 %. I nikt sie nie przejmuje ze cos Ci wypadlo.
Problem w tym ze prace dj na weselu Mlode Pary zwykle traktuja jako cos co potrafi zrobic kazdy. Tyle tylko ze gdy przychodzi co do czego, to sie raptem okazuje ze bez tego jednego goscia to zadne wesele nie bedzie ani fajne, ani dobre.
Drogie Mlode Pary. Praca dj-ja na weselu to taka sama usluga jak kazda inna, tyle tylko ze jesli np. hydraulik spartoli swoja prace lub nie przyjdzie wymienic do nas kaloryfera wtedy gdy sie umawia, to da sie to naprawic. Po prostu przyjdzie w innym terminie lub zatrudnimy innego fachowca. Jesli dj zawali sprawe to z wesela beda nici. Nie jest wiec dziwne ze dj ktory sie ceni i jest solidny, w takim przypadku bedzie sie zabezpieczal w kazdy mozliwy sposob (chocby przez umowe razaco broniaca jego interesow). To nie on jednak tu zawalil, ale osoby ktore go probowaly wynajac.
Nie wiem czy kiedys rezerwowalas np. wyjazd wakacyjny. Jesli chcesz zaplacic mniej tj. miec atrakcyjna cene i jednoczesnie duzy wybor dotyczacy np. lokalizacji i standartu hotelu, wowczas wycieczki wakacyjne rezerwujesz na ogol w okolicach grudnia/stycznia. Po wstepnej rezerwacji potwierdzonej zaliczka w wysokosci ok. 30 %, reszte sumy musisz w zasadzie wplacic w ciagu 2 max. 3 miesiecy. I tyle. Jak Ci cos wypadnie np. wypadek losowy wowczas Biuro Podrozy oczywiscie bedzie Ci wspolczulo, ale w zaleznosci od tego kiedy informujesz ich o swoich problemach tracisz odpowiednio duza sume z pieniedzy ktore wplacilas. Jesli z wycieczki rezygnujesz na miesiac przed podroza wowczas tracisz 90 do 100 %. I nikt sie nie przejmuje ze cos Ci wypadlo.
Problem w tym ze prace dj na weselu Mlode Pary zwykle traktuja jako cos co potrafi zrobic kazdy. Tyle tylko ze gdy przychodzi co do czego, to sie raptem okazuje ze bez tego jednego goscia to zadne wesele nie bedzie ani fajne, ani dobre.
Drogie Mlode Pary. Praca dj-ja na weselu to taka sama usluga jak kazda inna, tyle tylko ze jesli np. hydraulik spartoli swoja prace lub nie przyjdzie wymienic do nas kaloryfera wtedy gdy sie umawia, to da sie to naprawic. Po prostu przyjdzie w innym terminie lub zatrudnimy innego fachowca. Jesli dj zawali sprawe to z wesela beda nici. Nie jest wiec dziwne ze dj ktory sie ceni i jest solidny, w takim przypadku bedzie sie zabezpieczal w kazdy mozliwy sposob (chocby przez umowe razaco broniaca jego interesow). To nie on jednak tu zawalil, ale osoby ktore go probowaly wynajac.
prownanie na wyrost: umowa o dzielo i zakup wycieczki :)) moze jeszcze dasz przyklad umowy z developerem??
a mnie Almatur zwrocil mi 2 raty zaplaty za wyjazd do US (zostawil sobie jedynie oplate manipulacyjna-10%), bo sie okazalo ze jestem w ciazy, mimo iz w umowie bylo zaznaczone iz sa one bezwrotne w razie rezygnacji uczestnika
pozdr
a mnie Almatur zwrocil mi 2 raty zaplaty za wyjazd do US (zostawil sobie jedynie oplate manipulacyjna-10%), bo sie okazalo ze jestem w ciazy, mimo iz w umowie bylo zaznaczone iz sa one bezwrotne w razie rezygnacji uczestnika
pozdr
H
Porownanie na wyrost ?
Jesli nie pojedziesz na wycieczke to bedziesz poszkodowana tylko Ty.
Jesli dj nie pojawi sie na weselu wowczas bedziesz sie wstydzic przed np. 100-ma goscmi (w tym najblizsza rodzina czesto pokonujaca znaczna odleglosc aby uczestniczyc w Twojej uroczystosci).
Co jest oblozone wieksza odpowiedzialnoscia przy takim porownaniu ?
Nie twierdzie ze umowa o ktorej mowimy jest ok. Mowie tylko ze jedna opinia kogos, kto zwlasnej winy odstapil od umowy z dj-jem, ktory podjal sie prowadzenia imprezy, nie powinna byc wyznacznikiem tego czy ktos jest oszustem i kretaczem.
Czy jesli biuro nie oddalo by Ci pieniedzy za wycieczke byloby oszukancze ?
Kto, jesli nie Ty ma panowac nad tym kiedy zamierzasz zdecydowac sie na dziecko. No przeciez nie pani z biura, ani dj ktory wykonuje swoje uslugi w sposob najlepszy jak potrafi.
Z Twojej wypowiedzi wynika jasno ze to co napisalem jest prawda.
Panny Mlode sa swiecie przekonane ze im powinno sie wybaczac wszelkie potkniecia, ale dj-jowi nie powinno sie nic przydazyc i powinien ponosic pelna odpowiedzialnosc nie tylko za wlasne postepowanie, ale tez za zdarzenia losowe osob go wynajmujacych.
Pytanie. Czy jesli to dj-jowi przydarzylby sie wypadek losowy, a mialby on zarezerwowany caly sezon od dechy do dechy, czy wowczas wszyscy majacy z nim podpisane umowy, stwierdziliby ze nie musi wykonywac tego do czego sie zoobowiazal ?
Ze nic sie nie stalo i ze sami poszukaja na 3 m-ce przed slubem innego dj-ja ?
Jesli nie pojedziesz na wycieczke to bedziesz poszkodowana tylko Ty.
Jesli dj nie pojawi sie na weselu wowczas bedziesz sie wstydzic przed np. 100-ma goscmi (w tym najblizsza rodzina czesto pokonujaca znaczna odleglosc aby uczestniczyc w Twojej uroczystosci).
Co jest oblozone wieksza odpowiedzialnoscia przy takim porownaniu ?
Nie twierdzie ze umowa o ktorej mowimy jest ok. Mowie tylko ze jedna opinia kogos, kto zwlasnej winy odstapil od umowy z dj-jem, ktory podjal sie prowadzenia imprezy, nie powinna byc wyznacznikiem tego czy ktos jest oszustem i kretaczem.
Czy jesli biuro nie oddalo by Ci pieniedzy za wycieczke byloby oszukancze ?
Kto, jesli nie Ty ma panowac nad tym kiedy zamierzasz zdecydowac sie na dziecko. No przeciez nie pani z biura, ani dj ktory wykonuje swoje uslugi w sposob najlepszy jak potrafi.
Z Twojej wypowiedzi wynika jasno ze to co napisalem jest prawda.
Panny Mlode sa swiecie przekonane ze im powinno sie wybaczac wszelkie potkniecia, ale dj-jowi nie powinno sie nic przydazyc i powinien ponosic pelna odpowiedzialnosc nie tylko za wlasne postepowanie, ale tez za zdarzenia losowe osob go wynajmujacych.
Pytanie. Czy jesli to dj-jowi przydarzylby sie wypadek losowy, a mialby on zarezerwowany caly sezon od dechy do dechy, czy wowczas wszyscy majacy z nim podpisane umowy, stwierdziliby ze nie musi wykonywac tego do czego sie zoobowiazal ?
Ze nic sie nie stalo i ze sami poszukaja na 3 m-ce przed slubem innego dj-ja ?
Porównanie jest jak najbardziej na miejscu i pomimo tego, że Pana Roberta A. osobiście nie lubię, a wśród branżowców nie cieszy się uznaniem, to stanę w jego obronie. Po pierwsze, jak już ktoś mądrze spuentował "widziały gały co brały". Zanim podpiszesz, przeczytaj. Chociaż wiem, że przeczytanie i zrozumienie to dwie kwestie. A kiedy spoglądam na to forum, to mam pewnośc, że z rozumieniem tekstu bywa kiepsko. Ta umowa powinna zawierać przed każdym paragrafem słowo "ach". Po drugie, co obchodzą DJ-a sprawy osobiste bezowatych księżniczek? Życie bywa brutalne i jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć potem twardą d...
Litościwie oszczędzę Pana DJ, choć to doskonała okazja, żeby mu dowalić. Pewne nicki budzą moje uzasadnione podejrzenia...Klonowanie? Teleportacja?
Litościwie oszczędzę Pana DJ, choć to doskonała okazja, żeby mu dowalić. Pewne nicki budzą moje uzasadnione podejrzenia...Klonowanie? Teleportacja?
jakie "potkniecia"?
sam przeczytaj umowe
dziewczyna umowy nie wypowiedziala (nie zachowala formy pisemnej), jedyne co zrobila to pospieszyla sie z wyplata, natomiast Dj nie wywiazal sie z zobowiazan
skoro tak bardzo sie tak chwytacie umowy - to czytajcie ja dokladnie!!! a nie interpretujcie na korzysc DJ
sam przeczytaj umowe
dziewczyna umowy nie wypowiedziala (nie zachowala formy pisemnej), jedyne co zrobila to pospieszyla sie z wyplata, natomiast Dj nie wywiazal sie z zobowiazan
skoro tak bardzo sie tak chwytacie umowy - to czytajcie ja dokladnie!!! a nie interpretujcie na korzysc DJ
H