Widok
A moj brat marzy o takiej sytuacji by tylko byc z mala... Ale ma zrozumiec ze dziecko nalezy do matki... I zaprzecza ( dodam ze nie pije alkoholu max redsa sporadycznie) ze popada w ciagi opiłcze i te okreslenie delirek pijaczych fachowe... Masakra.. Matka sie ciela, probowala 2 razy zabic, odeszla do innego ale naklamala ze jest inaczej ... Dziecko ma byc u niej decyduja psycholożki po przejsciach podobnych.
A ja żałuję, że nie jestem kobietą, bo wtedy mógłbym codziennie uczestniczyć w życiu dziecka. A tak , oczywiście że płacę zasądzone alimenty, ale z widzeniami kiepsko. Sąd, sędzina, stwierdziła, że raz w tygodniu to wystarczająco dużo, by nawiązać więzy z dzieckiem. Absurd!!! Nikt nie liczy się z uczuciami ojca, tylko kasa, kasa, kasa...