Widok
Koszt utrzymania 3 latka:
- 550 zł przedszkole;
- 300 zł jedzenie
- 200 zł leki (to średnia za szczepionki, witaminki, lekarstwa w czasie choroby, inhalatory, termometr itp.)
- 150 zł ciuchy ( zimą więcej, kombinezon i obuwie to koszt 300zł),
- 50 zł zabawki
- 50 zł atrakcje (bilety na wycieczki, wyjście na plac zamknięty kiedy pada deszcz)
+ koszt mieszkaniowy, niania (praca na etacie to 8 godzin + czas na dojazdy do pracy, dziecko w przedszkolu jest 6-7, jeżeli nie ma się blisko rodziny to taki koszt też trzeba ponieść) i inne nieprzewidziane wydatki
= łącznie ponad 1400 zł
Cieszę się, że z mężem razem wychowujemy dziecko i nie mam takich problemów jak tutaj co niektóre mamy które muszą walczyć o 300 zł i jeszcze wysłuchiwać głupich niestosownych komentarzy- bo to żałosne. Nie dość że dziecku zabiera się normalne życie rodzinne, które jest bezcenne, to jeszcze musi walczyć o zapewnienie podstawowych potrzeb. Zastanówcie się tatuśkowie co wyprawiacie!!!!!!
- 550 zł przedszkole;
- 300 zł jedzenie
- 200 zł leki (to średnia za szczepionki, witaminki, lekarstwa w czasie choroby, inhalatory, termometr itp.)
- 150 zł ciuchy ( zimą więcej, kombinezon i obuwie to koszt 300zł),
- 50 zł zabawki
- 50 zł atrakcje (bilety na wycieczki, wyjście na plac zamknięty kiedy pada deszcz)
+ koszt mieszkaniowy, niania (praca na etacie to 8 godzin + czas na dojazdy do pracy, dziecko w przedszkolu jest 6-7, jeżeli nie ma się blisko rodziny to taki koszt też trzeba ponieść) i inne nieprzewidziane wydatki
= łącznie ponad 1400 zł
Cieszę się, że z mężem razem wychowujemy dziecko i nie mam takich problemów jak tutaj co niektóre mamy które muszą walczyć o 300 zł i jeszcze wysłuchiwać głupich niestosownych komentarzy- bo to żałosne. Nie dość że dziecku zabiera się normalne życie rodzinne, które jest bezcenne, to jeszcze musi walczyć o zapewnienie podstawowych potrzeb. Zastanówcie się tatuśkowie co wyprawiacie!!!!!!
kikula doskonale Cię rozumiem choć mój ojciec płacił jak należy a nawet więcej. Chodzi mi o postawę ojca, nie rozumiem jej kompletnie. I taki tatuś śmie jeszcze się burzyć a jego dupencja jeszcze stawiać. Jak ojcowie mogą mogą mieć takie podejście? rodzice powinni dzielić się na pół. Nigdy tego nie zrozumiem
alimenty
Na tym forum wypowiadają się tylko ojcowie,którzy marudzą, że muszą płacić i matki, które oczekują konkretnej pomocy.
Ja mogę powiedzieć coś z perspektywy dziecka...
Rozwód rodziców był dla mnie przerażającym przeżyciem, choć miałam 18 lat. Do tej pory nie rozumiem jak mój tata mógł tak bardzo skrzywdzić mamę, która później musiała leczyć się psychiatrycznie przez 5 lat, bo popadła w schizofrenie:( Zdradził Ją z naszą opiekunką, z którą ma dziecko:( NIGDY mu tego nie wybaczę, a JEJ nienawidzę. Tata prosi mnie, żebym zaakceptowała sytuacje, ale on sobie nawet nie wyobraża co ja czuję:(((i raczej nie chce zrozumieć. Ciągle trzyma stronę swojej "nowej" żony, która oskarża mnie na każdym kroku o wyłudzanie od taty pieniędzy i manipulowanie nim. Zastanawiam się skąd ona bierze tak krzywdzące opinie, przecież ja nie dostaje nawet 1grosza od taty.
Alimenty dostaje tylko moja 15-letnia siostra (600zł w roku 2006).
Moim zdaniem to śmieszna kwota. W polskim prawie jest wyraźnie napisane, że po rozwodzie opiekunowi jak i dzieciom nie powinien spaść poziom życia. Nam spadł i to diametralnie!
Rodzice pracowali za granicą i łącznie miesięcznie zarabiali po 8.000zł.
A teraz mojej mamie musi starczyć to z****ne 600zł. Mama nie ma pracy, choć wciąż od 3 lat poszukuje.
Popadliśmy w zadłużenie ze spłatą czynszu za mieszkanie. Zapożyczyłam się po wszystkich znajomych, aby mamy i siostry nie wyrzucili z mieszkania.
Pomagam jak mogę,ale myślę, że tata sam z siebie powinien podwyższyć alimenty. Biorąc pod uwagę, że chleb w 2006 roku kosztował 1,09 to dzisiaj najtańszy kosztuje 1,59.
Rodzice się kłócą, a dzieci patrzą i cierpią. są odpychane, czują się niekochane, niepotrzebne.
Dlatego drodzy rodzice, rozmawiajcie ze swoimi dziećmi!!!
Dbajcie o nich i pytajcie czego im potrzeba, bo chyba chcecie, żeby później dziecko wyrosło na zrównoważonego człowieka.
Proszę...
Ja mogę powiedzieć coś z perspektywy dziecka...
Rozwód rodziców był dla mnie przerażającym przeżyciem, choć miałam 18 lat. Do tej pory nie rozumiem jak mój tata mógł tak bardzo skrzywdzić mamę, która później musiała leczyć się psychiatrycznie przez 5 lat, bo popadła w schizofrenie:( Zdradził Ją z naszą opiekunką, z którą ma dziecko:( NIGDY mu tego nie wybaczę, a JEJ nienawidzę. Tata prosi mnie, żebym zaakceptowała sytuacje, ale on sobie nawet nie wyobraża co ja czuję:(((i raczej nie chce zrozumieć. Ciągle trzyma stronę swojej "nowej" żony, która oskarża mnie na każdym kroku o wyłudzanie od taty pieniędzy i manipulowanie nim. Zastanawiam się skąd ona bierze tak krzywdzące opinie, przecież ja nie dostaje nawet 1grosza od taty.
Alimenty dostaje tylko moja 15-letnia siostra (600zł w roku 2006).
Moim zdaniem to śmieszna kwota. W polskim prawie jest wyraźnie napisane, że po rozwodzie opiekunowi jak i dzieciom nie powinien spaść poziom życia. Nam spadł i to diametralnie!
Rodzice pracowali za granicą i łącznie miesięcznie zarabiali po 8.000zł.
A teraz mojej mamie musi starczyć to z****ne 600zł. Mama nie ma pracy, choć wciąż od 3 lat poszukuje.
Popadliśmy w zadłużenie ze spłatą czynszu za mieszkanie. Zapożyczyłam się po wszystkich znajomych, aby mamy i siostry nie wyrzucili z mieszkania.
Pomagam jak mogę,ale myślę, że tata sam z siebie powinien podwyższyć alimenty. Biorąc pod uwagę, że chleb w 2006 roku kosztował 1,09 to dzisiaj najtańszy kosztuje 1,59.
Rodzice się kłócą, a dzieci patrzą i cierpią. są odpychane, czują się niekochane, niepotrzebne.
Dlatego drodzy rodzice, rozmawiajcie ze swoimi dziećmi!!!
Dbajcie o nich i pytajcie czego im potrzeba, bo chyba chcecie, żeby później dziecko wyrosło na zrównoważonego człowieka.
Proszę...
ja się czyta te posty to tak jakby człowiek był na targu niewolników a nie Waszych wspólnych dzieci. Ile za ile jaka cena. Nie liczy się dla Was to ,że mówicie o wlasnych dzieciach. Czy tak nisko cenicie utrzymanie swojego syna czy córki na 200 czy 300zł??? Gdyby ,któryś z was zaprosiłby kobietę do restauracji to myśle ,że przepuściłby więcej kasy niż oferuje alimentów.
Wy mężczyźni macie prawa do wszystkiego a kobieta ma tylko zajmować się dzieckiem a zakup prezentu dla dziecka to już wielki wyczyn dla WAS.
Wy mężczyźni macie prawa do wszystkiego a kobieta ma tylko zajmować się dzieckiem a zakup prezentu dla dziecka to już wielki wyczyn dla WAS.
Nitka przedstawiła rzeczowe rozwiązanie, WIĘC oczywistym jest, że żeby przypadkiem nie przyznać jej racji bo to w końcu BABA, należy szybko podsunąć coś, czego absolutnie nie napisała, a co jest krzywdzące dla Ciebie. Fakt, ze tego nie napisała tylko sam to wymyśliłeś, zupełnie nie jest istotny. Ważna jest twoja krzywda i to na niej możesz się teraz dalej skupiać.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Witam,
Jestem studentem politechniki i sam żywię się za 130 PLN miesięcznie. Da się, choć muszę kupywać wszystko z przeceny i często chodzę głodny. Pod koniec miesiąca zazwyczaj brakuje mi pieniędzy więc muszę improwizować - np. łapać gołębie. Wbrew pozorom rosół z gołębia jest świetny, zwłaszcza po dniu albo dwóch głodówki.
Jestem studentem politechniki i sam żywię się za 130 PLN miesięcznie. Da się, choć muszę kupywać wszystko z przeceny i często chodzę głodny. Pod koniec miesiąca zazwyczaj brakuje mi pieniędzy więc muszę improwizować - np. łapać gołębie. Wbrew pozorom rosół z gołębia jest świetny, zwłaszcza po dniu albo dwóch głodówki.
taaaaaaaaaak..........
fantazja pod tytułem ... jestem detektywem :)
a drogi jesteś ?
bo tak się zastanawiam jak to jest..
na dziecko szkoda kasy ( 300 zł alimentów... to skandal!)
ana detektywa sa ??
generalnie nie trafiają do mnie bzdury typu... dziecko chodzi w dziurawych butach a matka wydaje na dyskotekach
to brednie
tatuś któremu tak pęka serce po prostu pójdzie z dzieckiem do sklepu :)
zawsze możesz przedstawić mamie paragon i powiedzieć ze odejmujesz to od alimentów
fantazja pod tytułem ... jestem detektywem :)
a drogi jesteś ?
bo tak się zastanawiam jak to jest..
na dziecko szkoda kasy ( 300 zł alimentów... to skandal!)
ana detektywa sa ??
generalnie nie trafiają do mnie bzdury typu... dziecko chodzi w dziurawych butach a matka wydaje na dyskotekach
to brednie
tatuś któremu tak pęka serce po prostu pójdzie z dzieckiem do sklepu :)
zawsze możesz przedstawić mamie paragon i powiedzieć ze odejmujesz to od alimentów
Chyba, ze śmiechu z krzesła spadnę;)
Przegrana w sądzie za to że kobieta na dyskotekach bywa?
Jeśli udowodni, że dziecko ma wszystko i Twoje alimenty są przeznaczane zgodnie z ich przeznaczeniem to co najwyżej możesz sobie pogadać.
To co kobieta robi ze swoimi pieniędzmi (bo zakładam, że pracuje więc zarabia) to jest jej tylko i wyłącznie sprawa.
Co prawda na dyskoteki nie chodzę bo mam lepsze zajęcia - ale nikt nie ma prawa mnie rozliczać z życia prywatnego.
Przegrana w sądzie za to że kobieta na dyskotekach bywa?
Jeśli udowodni, że dziecko ma wszystko i Twoje alimenty są przeznaczane zgodnie z ich przeznaczeniem to co najwyżej możesz sobie pogadać.
To co kobieta robi ze swoimi pieniędzmi (bo zakładam, że pracuje więc zarabia) to jest jej tylko i wyłącznie sprawa.
Co prawda na dyskoteki nie chodzę bo mam lepsze zajęcia - ale nikt nie ma prawa mnie rozliczać z życia prywatnego.
masz racje chodzę po dyskotekach ale w troszkę innych intencjach a mianowicie : od jakiegoś czasu dostałem zlecenie aby udowodnić pewnym dwóm kobietom że trwonią pieniądze które powinny dostać dzieci , jest to udokumentowane (zdjęcia i nagrania ) i niedługo sprawy będą miały koniec w sądzie . 95 % że ojcowie wygrają . a takich spraw będzie jeszcze nie mało . O wynikach będę was informował moje miłe panie