Widok

Pan Młody a przygotowania do ślubu

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Mam taki temat bardziej niematerialny, a właściwie pytanie.
Czy wasz przyszły mąż chętnie włącza się w przygotowania ślubne?
Niestety mój uważa, że ze wszystkim sobie świetnie radzę i jemu jest wszystko jedno. Oczywiście jak mu pomarudzę, to trochę się angażuje, ale sam z siebie to raczej mało. Jestem ciekawa jak to wygląda u innych Panien Młodych. Czy jestem wyjątkiem, czy też nie?

Piszę anonimowo, żeby mój luby się nie przyczepił.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój twierdzi że on zarabia a ja mam zająć się przygotowaniami.. ;)
Ale to nie jest tak, że nie pomaga mi w ogóle i że wszystko jest na mojej głowie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A my już po slubie. Więc u nas wyglądało to tak:
Większość załatwiałam sama, pewnie większość PM tak ma :)

Angażowałam mojego K w większość rzeczy, ale bardziej na zasadzie, że np. sama wybrałam 3 wzory zaproszeń, a ostateczną wersję wybieralismy wspólnie, bylismy na targach i wspólnie wybieraliśmy fotografa i kamerzystę (razem jeździliśmy), tak samo DJ, dekoracjami zajmowałam się "sama", tylko mu mówiłam na co się zdecydowałam i na kogo, obrączki wybieraliśmy razem, salę oglądaliśmy razem, menu wybrałam sama "mniej więcej" i z nim konsultowałam itp itd.

Ogólnie wyglądało to tak, że ja zawężałam krąg poszukiwań, a w ostateczne decyzje starałam się go angażować. Fakt faktem w niektórych momentach jemu było wszystko jedno, mówił, że do slubu mógłby iść w garniturze ze studniówki, nie robi mu różnicy jakie będą kwiaty, czy wstążeczka na zaproszeniach :)

Więc myślę, że to raczej norma i nie masz się czym przejmować. Sam z siebie to mało który mężczyzna się angażuje - taka ich natura i tyle.
Facet to "tylko" facet - mój mąż przynajmniej tak ma, że jak szukam sukienki, to w każdej wyglądam pięknie, w meiszkaniu kolor ścian mu bez różnicy, czy będzie to jasny, czy średni beż - dla niego wyglądają one tak samo ;)

U nas było tak, że niepotrzebnie przejmowałam się wieloma d*perelami, czasami zatracając prawdziwy sens tego dnia - ostatecznie nie jest to istotne, jaki jest kolor przewodni, czy wszystko idzie zgodnie z planem (a tak nigdy nie jest :) ), ważne jest to, że Wy stajecie się jednością :)

W dzień ślubu u nas lało okrutnie, dekoracja samochodu i bukiet nie wyglądały tak, jak miały, DJ zmienił nam scenariusz - w ostatecznym rozrachunku to wszystko i tak nie ma znaczenia - wierz mi :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie chcę tu Mego Pana przechwalać, ale nie czuje żeby się nie angażował.

Niedawno sam spanikował mówiąc 'trzeba zacząć ćwiczyć pierwszy taniec!'. Razem rezerwowaliśmy restaurację, fotografa. Orkiestra zajął się sam. Obrączki wybieraliśmy wspólnie. Zaproszenia różnie, bo dochodzą nowe pomysły. Niedawno wspólnie przypadkiem kupiliśmy garnitur, bo On znalazł taki jaki mu się marzył. Chociaż jest jedna rzecz, której nie kuma ;p. Np. ostatnio... Ja mu mówię o kwiatach, ze chciałabym iść po Nowym Roku coś wybrać, a ON 'a to nie można jakoś w lipcu?, np. jakoś 2 dni przed ślubem?' Osłupiałam... Mój wniosek jest taki: Chętnie się włącza w przygotowania, ale jak to facet - nie wszystko kuma :-)).
~`})i({
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witaj Anonimka!!

Co do twojego pytania to ja bałam się że jestem sama. U mnie jest podobnie. Całą praktycznie organizacja zajmuję się sama a mojemu narzeczonemu jest wszystko obojętne. On zarabia a ja organizuje. Jak twierdzi pierdołami się nie zajmuje. Nie ma znaczenia kolor, wystrój. Jak go przycisnęłam to wybór sali, orkiestry wybraliśmy razem. Zaproszenia robię sama a mu dałam tylko do wglądu, zatwierdził bez żadnego ale. Nie jest lekko i czasami czuje się totalny brak wsparcia z jego strony ale to tylko facet i nie stety kolorem dekoracji, czy wstążek na zaproszeniach nie będzie się zajmował. Nie oszukujmy się. Ważne jest to że ja nie będę miała sobie nic do zarzucenia, mojemu przyszłemu mężowi tez się będzie podobać bo skoro ja organizuje to on nie ma prawa krytykować, wpadki i tak będą a najważniejsze jest to że jestesmy razem a cała reszta czy jest tak ważna.................. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale Wam zazdroszczę tych przygotowań.... :) to takie fajne - cieszcie się tym :) Ja po slubie miałam depresje, że to juz koniec :)

Mój mąz nie miał za bardzo czasu sie angażować, bo dużo pracuje... ale większośc wspólnie wybieraliśmy. własciwie wszytsko :)
Chociaż były własnie sytuacje typu: "Sukienka? Juz teraz? Kochanie ! to jeszcze czas!", no i trzeba było go uświadomić w niektórych sprawach :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam z goła inaczej niż Wy... Mój chłop o dziwo był od początku zainteresowany poszukiwaniami knajpy i jej wyglądem. Zaproszenia pokazał mi dokładnie jakie mu się podobają, od fotografa też wiedział czego oczekuje. Z jednym DJ sam się spotkał a z tym ostatecznie wybranym długo rozmawiał o muzyce i sam rzucał pomysłami.
To czasem zabawne bo jak pokazuje mu jakieś kwiaty to bardzo stanowczo mówi że mu się podobają albo nie ale nie ma pojęcia czy to margaretka czy piwonia :)
Sukienkę tez pomoże mi wybrać bo zawsze szczerze mi mówi w czym mi dobrze a w czym nie.
Takiego mam konkretnego chłopa który wie czego chce. Ja muszę potem te nasze pomysły jakoś zmaterializować i pilnować terminów.

Może dlatego się angażuje bo z założenia nie miało to być romantyczne różowe wesele, ale takie z jajem. Poza tym od początku mówił że chce wesele i już.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też muszę w takim razie pochwalić mojego narzeczonego- wszystkie przygotowania robimy razem. Na bieżąco wymienialiśmy się refleksjami nt orkiestry, fotografa, zaproszeń, alkoholu, tudzież menu na sali. Kieckę kupowałam również z nim- każdą po kolei oceniał i pomagał "eliminować", co w sumie potem okazało się zbędne, bo jednomyślnie zobaczyliśmy sukienkę na manekinie i stwierdziliśmy, że musi być ta i po przymierzeniu faktycznie była ;) Każdą umowę podpisywaną z usługodawcami czytaliśmy oboje i wedle naszych życzeń nanosiliśmy poprawki- takie zboczenie zawodowe ;) Oboje jesteśmy konkretnymi osobami, zatem wszystkie przygotowania przebiegają nad podziw sprawnie :)

Ogólnie wychodzę z założenia, że ten ślub jest NASZ, więc najzwyczajniej w świecie byłoby mi przykro, gdybym widziała, że facetowi jest wszystko jedno.. I tu nawet nie chodzi o to, że facet musi się znać, ale chodzi o to, że nawet jeśli się nie zna to chociaż stara się pomóc. Choć z drugiej strony na czym tu się trzeba tak na prawdę znać? Idziesz i wybierasz- proste. Albo Ci się podoba, albo nie. Analizujesz jakość usługi do ceny i podejmujesz decyzję.

Osobiście wychodzę z założenia, że jak facetowi zależy to naprawdę potrafi góry przenosić :) Nie piszę tego wszystkiego po to, aby komukolwiek dogryźć, sprawić smutek itp., tylko po prostu warto czasami się szczerze zastanowić i obiektywnie ocenić sytuację. Moja siostra też brała ślub 1,5 roku temu i TYLKO ją nie dziwiło, że przyszły mąż nie angażuje się kompletnie w jakiekolwiek przygotowania. Zawsze znalazła wymówkę: "albo pracuje, albo jest zmęczony, albo po co ma się fatygować, skoro ona zrobi to lepiej". Skomentuję to tak: niewiele się zmieniło- do dziś jego jedynym "obowiązkiem" jest praca, a wszystko inne jest na jej głowie. No, ale co kto lubi- osobiście uwielbiam w moim narzeczonym to, że pragnie czynnie uczestniczyć we wszystkich sferach naszego WSPÓLNEGO życia i że jeśli jest potrzeba np. kupienia firanek to nie słyszę tekstu "nie znam się na tym", tylko bierze to na klatę i według własnego gustu ocenia + zasięga fachowych porad o gatunkach, jakości itp. W drugą stronę też to działa- jak istnieje taka potrzeba to idę na dział budowlany/elektryczny/jakikolwiek i dokonuję zakupu tudzież zamówienia tego co potrzeba- mimo iż to zupełnie nie moja bajka. Jak zrobię błąd to najwyżej na drugi raz będę mądrzejsza i wg mnie tak to działa :)

Mimo wszystko życzę wszystkim stworzenia ze swoim Lubym takiego związku, w którym oboje będziecie czuli się szczęśliwymi ludźmi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Cześć wszystkim. Ostatnio porozmawiałam trochę z moim narzeczonym i poczytałam wasze posty. Muszę przyznać, że zrozumiałam jedną banalną rzecz, a mianowicie to, że mój mężczyzna zupełnie inaczej "przeżywa" przygotowania do ślubu, ale to, że mi o tym nie mówi, nie oznacza tego, że się nie przejmuje, czy nie denerwuje.
Np. wszelkie sprawy związane z estetyką ślubu/wesela niejako automatycznie przejęłam ja, ponieważ jestem z wykształcenia artystką i pasjonuję się tym.
Dowiedziałam się też, że mówiąc mi, że jest mu wszystko jedno, nie miał na myśli,że ma to gdzieś, tylko, że akceptuje całkowicie moje wybory, więc nie widzi potrzeby wtrącania się.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt. Mój przyszły mąż, skupił się na wydatkach, na tym czy wystarczy nam na każdy pomysł. I tu był pies pogrzebany, bo w takiej sytuacji ochota na twórcze pomysły ślubne mija.

Suma sumarum i tak doszliśmy do wniosku, że nasze możliwości dostosujemy do wydatków, ważne tylko aby jednak robić to razem, z mniejszym lub większym zaangażowaniem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Spokojnie nie jesteś sama :D Mój ukochany mężczyzna również wyszedł z założenia, że ze wszystkim odnośnie ślubu radzę sobie tak świetnie, że on nie musi mi się wtrącać :D Tak właściwie jest mi to na rękę, bo działam po swojemu i nikt mi nie psuje moich koncepcji :P Aczkolwiek czasem się irytuję jak nie mogę się na coś zdecydować a On mówi mi, że co nie wybiorę to i tak będzie dobrze ;) Chociaż znając go wydaje mi się, że najnormalniej w świecie jest jeszcze dużo czasu i dopiero na kilka chwil przed ślubem mój kochany przyszły wpadnie w panikę odnośnie przygotowań :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

ile planujecie wydać na ślub i wesele? (218 odpowiedzi)

znalazłam na forum podobny wątek, jednak tam dziewczyny wypisywały tylko kwoty, a nie o to mi...

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

Kasyno (3 odpowiedzi)

Verde Kasyno to platforma, która zapewnia bezpieczne i ekscytujące doświadczenie w grach...

do góry