Nie odważył bym się wysuwać aż tak daleko idących wniosków w skali makro, co uczynił łowca. Przełożenie sporu politycznego na gospodarkę czy to w Polsce czy w innych krajach UE wydaje się być...
rozwiń
Nie odważył bym się wysuwać aż tak daleko idących wniosków w skali makro, co uczynił łowca. Przełożenie sporu politycznego na gospodarkę czy to w Polsce czy w innych krajach UE wydaje się być zauważalne w granicach błędu statystycznego. Aspekt społeczny pomijam, bowiem jesteśmy nazbyt spolaryzowani i namaszczeni skrajnością. Ciepła woda leci z kranu, złoty w zasadzie trzyma się nieźle. Można by rzec nic nowego .
Odnośnie zrywu obywatelskiego : przyczyna jego powstania nie zniknęła. A to, że przywdział on różne szaty, od KODu po zjednoczoną opozycję jest drugorzędne. Opozycja parlamentarna pozostała jaką była. Ten ruch obywatelski będzie istniał bez KODu czy Kijowskiego. Naprawdę ma to drugorzędne znaczenie. Ten ruch społeczny w końcu ktoś przygarnie. Choruje on na brak charyzmatycznego i porządnego przywódcy. Dopóki tak się nie stanie, trudno będzie zwyciężyć z PISem.
Łowca pisze o możliwym scenariuszu działań pozaparlamentarnych, rzec by można skrajnych. Z tym się zgadzam. Niewiele brakuje by w końcu komuś puściły nerwy. Dotyczy to jednak dwóch stron tego politycznego sporu.
zobacz wątek