Re: Pełnoletnia córka -mój osobisty koszmar
Maua , myślę ,że będziemy mogły porozmawiać na 10 czy 15lat ... narazie twoje doświadczenie jest myślę zbyt małe... Broń Boże nie mam na myśli nic złego...
Ja mam mózg , moje dziecko...
rozwiń
Maua , myślę ,że będziemy mogły porozmawiać na 10 czy 15lat ... narazie twoje doświadczenie jest myślę zbyt małe... Broń Boże nie mam na myśli nic złego...
Ja mam mózg , moje dziecko nie było i nie jest hodowane. jestem myśle dość mocno wylewną osobą, zawsze okazywałam córce uczucia, mówiłam o nich. Z reszta tak jak pisałam , moją córkę bardzo kocham , a jednak coś poszło nie tak . I nie mam pojęcia co... Ale nie pozwole sobie mówić ,że nie mam mózgu i wyhodowałam córke ;)))
I staram się każdego dnia, nieprzerwanie, ale niestety spotykam mur ze strony mojej córki.... Próbuje różnych metod.Niestety nie działają. Pociesza mnie to ,że spotykam się z innymi rodzicami , którzy mają tez podobne kłopoty. namawiałam córkę na wizytę u psychologa.Niestety kategorycznie odmawia.Siły nie użyje ,żeby ją tam zaciągnąć, z resztą uważam że siła w tym wypadku nic nie da...
zobacz wątek