Odpowiadasz na:

Re: Pełnoletnia córka -mój osobisty koszmar

nie katuj się wychowanie wychowaniem ale charakteru nie zmienisz:( Czasami tak jest ze choćbyś niewiadomo jak sie starała tłumaczyła wychowywała to nic nie wskórasz. Dzieci wychowujemy do 18 a... rozwiń

nie katuj się wychowanie wychowaniem ale charakteru nie zmienisz:( Czasami tak jest ze choćbyś niewiadomo jak sie starała tłumaczyła wychowywała to nic nie wskórasz. Dzieci wychowujemy do 18 a potem to one zaczynają za siebie decydować i uczyć sie na własnych błedach. Jeżeli jest tak dorosła niech robi jak uważa za słuszne wiem jak strasznie matce na to patrzeć z boku i jak się cierpi. Moze kiedyś dojrzeje bo przecież dorosła już jest. Skoro wyczerpałaś wszelki rodzaje pomocy wystarczy powiedzieć że przestajesz ingerowac w jej życie prać jej pomagać finansowo itp i wszystkie konsekwencje swojego działania niech ponosi. Owszem chętnie ją widzisz jak przyjdzie na kawe czy pogadać zawsze moze na CIEBIE LICZYĆ powodzenia

zobacz wątek
13 lat temu
~jakaśtam

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry