Re: Pełnoletnia córka -mój osobisty koszmar
Wiesz, wydaje mi się, że autorka oczekuje aby coś doradzić, spojrzeć na sprawę pod innym kontem. Nie ma tu wiele ocen samej osoby, a więcej ocen trudnej sytuacji.
Zgadzam się, że z punktu...
rozwiń
Wiesz, wydaje mi się, że autorka oczekuje aby coś doradzić, spojrzeć na sprawę pod innym kontem. Nie ma tu wiele ocen samej osoby, a więcej ocen trudnej sytuacji.
Zgadzam się, że z punktu widzenia matki nastolatki wygląda to inaczej ale chyba większość z nas pamięta siebie gdy byłyśmy w tym wieku - i czerpie z własnych doświadczeń. Ja myślę tu też od razu o swojej mamie, o tym jak ze mną rozmawiała, jak reagowała i co z tego wyszło.
Zgodzę się przede wszystkim z tym, że dzieci to nasze zwierciadło (jak z tą szafą...)
zobacz wątek