Odpowiadasz na:

Re: Pełnoletnia córka -mój osobisty koszmar

Moniko, spróbuj skontaktować się z rodzicami chłopaka. Jeśli to normalna (a nie patologiczna rodzina) z pewnością cała sytuacja też ich przerasta. Ustalcie jeden wspólny front wobec młodych.... rozwiń

Moniko, spróbuj skontaktować się z rodzicami chłopaka. Jeśli to normalna (a nie patologiczna rodzina) z pewnością cała sytuacja też ich przerasta. Ustalcie jeden wspólny front wobec młodych. Powiedzcie im, że skoro czują się na tyle dorośli, żeby razem mieszkać i decydować o sobie, to niech tak żyją. Odetnijcie dzieciaki od kasy, jak na fajki i piwko zabraknie to może wezmą się do jakiejś pracy. Zróbcie spis cenniejszych przedmiotów, jakie macie w domach (sprzęt najlepiej z numerem seryjnym, biżuterię pochowajcie) i oznajmijcie, że każda zaginiona rzecz będzie zgłaszana na policję, a oni jako główni podejrzani o kradzież. Ustalcie jasne zasady i konsekwentnie się ich trzymajcie, to jest szansa, że młodzi zaczną trochę pokornieć. Spakuj rzeczy córki w kartony (w takim stanie, w jakim je zostawiła - bez prania, prasowania i układania) i oznajmij, że ma tydzień na ich odebranie, bo nie odpowiada Ci, że bez zapowiedzi wpada po swoje rzeczy. Nie wpuszczaj jej "ot tak" do domu, kiedy będzie miała widzimisię, tylko zapraszaj na kawę/obiad jak każdego innego gościa. I przede wszystkim udaj się do terapeuty. Ta sytuacja kosztowała Cię wiele nerwów i jeśli czegoś z tym nie zrobisz, to wszystko odbije się na maluchach, a to one powinny być najważniejsze. I naświetl delikatnie sytuację babciom dziewczyny - bo jeśli młoda będzie odcięta od kasy, jest szansa że wnusia zacznie babcie na litość brać i od nich pieniądze wyciągać. Musisz być cierpliwa Moniko, bo córka nie zmieni się z dnia na dzień.

zobacz wątek
13 lat temu
~Kasia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry