Widok

PiS jak NSDAP

Tuż przed rozpoczęciem "Debaty liderów" doszło do przepychanek. Część osób z młodzieżówki PiS nie miała przepustek na debatę. Incydent skomentowała Szydło : "Nie mieści mi się to w głowie. Nie ulega wątpliwości, że to była prowokacja"

Juz wraca dobrze znana mowa PiS-u z lat 2005-7. Obsesyjne poszukiwanie wroga, węszenie spisków, prowokacji i fałszerstw wyborczych. Język konfrontacji, chamstwa i siły stosowany by usprawiedliwić agresję i odwrocic uwagę od braku programu.

Pan Kamiński został skazany przez polski sąd. Jest odpowiedzialny za bezprawne metody stosowane przez CBA w latach, kiedy jako szef tej organizacji miał stać na straży praworządności w Polsce. Mając na koncie wyrok sadu pozostaje jednocześnie prominentnym członkiem władz PiS i kandyduje na posła. Wybiórcze i nonszalanckie podejście do prawa partii, która "prawo" wypisuje na sztandarach.

Szydło korzysta z najlepszych narodowo-socjalistycznych praktyk XX w.
To są metody, którymi NSDAP doszła do władzy w 1933
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 16
Głowa mnie boli.
Systemy tworzą ludzie dla ludzi, dla znalezienia kompromisu, balansu między ludźmi, którzy gotowi są umrzeć z rąk ludzi, którzy nie są gotowi by żyć... itp. farmazony.
Zawsze ktoś będzie mnie cyckał i nie przeszkadza mi bycie Pionkiem, bez którego żadna większa gra nie ma sensu.
Uważam, że dobrze bybyło żeby ktoś "patrzył na ręce" temu, kto w wyborach ogłupi większość a gdy się będzie sprzedawał tworząc koalicję żeby cena była wysoka... najwyższa.

Ps
Piszecie kochani panowie o myślących, świadomych...
Ilu jest takich, których trzeba mocno trzymać za mordę i prowadzić na smyczy żeby mogli mieścić się w definicji "człowieka" (???)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jednak w wielu państwach jest coś w rodzaju kontynuacji idei i projektów ważnych dla ogółu. Jeśli chadecy zaczynają budowę ważnego gazociągu, czy rurociągu, to socjaliści tę budowę kończą. A u nas PiS zaczął budować gazoport, a PO ma już ogromne opóźnienie. Ciekawe jakie fuszerki ujrzą światło dzienne po wyborach. Podobnie jest z wymiarem sprawiedliwości. Wiadomo, że willa w Kazimierzu należała do Kwaśniewskich, wiadomo, że Sawicka była winna jak jasna cholera. Ale to były pisowskie sprawy, więc rozkaz był jasny: uwalić i uniewinnić.
Szkoda gadać. Zresztą Ameryka też się wali, to osobny rozdział. Polecam odnaleźć analizę świadectwa urodzenia Obamy. Powinna być w YT. Ktoś zapomniał zrobić ostatniego kliknięcia i scalić warstwy. Pięknie widać, jak krok po kroku służby fabrykowały papier faceta urodzonego w Kenii. No ale u nich jest jak pisałem. W kluczowych dla interesu państwa republikanie płynnie pociągną sprawy rozpoczęte przez demokratów. I nikt nie pomyśli o założeniu sprawy szefowi CIA albo FBI za stanowcze wykonywanie czynności służbowych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Yerba:

I jeszcze:
Ulegasz ułudzie, że PiS rozwali "układ".
PiS już rządził. Nie rozwalił.
Zimny Lech podpisał Traktat Lizboński, likwidując suwerenność Polski.
Dlaczego to zrobił, kto jakiego haka miał na niego? Tego się już zapewne nie dowiemy. Smoleńsk skutecznie wszystko przykrył.
PiS nie dążył do ujawnienia prawdy. Grał "teczkami" dla własnego zysku.
Skąd się wzięła "Stokrotka"?
"Nie podskakuj, bo wiem" :)

Ustawa lustracyjna była inicjatywą legislacyjną JKM.
Maciarewicz ją wykonał nie do końca zgodnie z wymogiem ustawy. Potem była słynna noc i rząd Olszewskiego upadł.
Służby poczuły się zagrożone.
Strażnik żyrandola poleciał do Smoleńska głównie po aneks do raportu z likwidacji WSI.
Rosjanie znają jego treść doskonale. I mogą swe szachy rozgrywać jak chcą.
Bąk Maciarewicza o jego ewentualnej publikacji odbił się niezwykle glośnym echem. Większości tzw. "polityków" i tzw "dziennikarzy" zrobiło się ciepło koło de..

Czyżby lemingi, patrzące non stop w telewizor, to przegapiły?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Yerba:

To, że 99% życia politycznego toczy się poza organami konstytucyjnymi, każdy myślący samodzielnie wie.
I to akurat nie jest problemem. KTOŚ musi rządzić.
I nawet lepiej, jeśli robią to fachowcy niż barany z Wiejskiej.
Nikt by sie nie czepiał, gdyby te rządy były mądre.
Niestety.. tak nie jest. Najwyraźniej w Słuzbach również panuje etatyzm i niepewność przyszłości, stąd królująca postawa: tu i teraz :/
Co niestety odbija się czkawką na Państwie i społeczeństwie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
> wladza nie dana jest raz na zawsze i Republikanie walczyli o kolejną kadencje.
> zawiodło perspektywiczne myślenie, bo nikt nie miał planu co po Husajnie.

I tu gołym okiem widać przewagę monarchii nad republiką.
Monarcha (dyktator) nie musi wystawiać kupra co jakiś czas, żeby być dalej władcą. Może myśleć perspektywicznie, szczególnie jeśli monarchia jest dziedziczna.
Jednowładztwo może być dobre lub złe. Jak jest zanadto złe, to społeczeństwo je skróci o głowę (vide: rewolucja francuska).
Demokracja jest zawsze zła, bo głupia. Uniemożliwia podejmowanie niepopularnych, choć koniecznych, decyzji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ale nie czujecie metafizycznego niepokoju? Że jest fasada normalnego państwa, w którym można dyskutować o ekonomii, podatkach, prawie konstytucyjnym itp. a za tą fasadą jest republika bananowa i pociągająca za sznurki prawdziwa mafia? Bo mnie interesuje np.
1. Jak i dlaczego zginął Andrzej Lepper?
2. Jak i dlaczego zginął szyfrant Zileonka?
3. Jak i dlaczego zginął chor. Muś?
4. Jak i dlaczego zginął gen. Petelicki?
5. Jak i dlaczego zginął Grzegorz Wróbel?
6. Jak i dlaczego zginął Grzegorz Michniewicz?
7. Jak i dlaczego zginął prof. Marek Dulinicz?
8. Jak i dlaczego zginęli ludzie z otoczenia Leppera - Kuciński, Podgórski, Żarska?
9. Jak i dlaczego zginął Dariusz Szpineta?
10. Jak i dlaczego zginął Jan Kulczyk?
11. I wreszcie odległa sprawa: kiedy i przez kogo zamordowany został ks. Popiełuszko, jak i dlaczego zginęli świadkowie powiązani ze sprawą?
12. Co miał na myśli oficer Mossadu, który stwierdził, że Smoleńsk to nie jest kwestia złej pogody?
13. Kim są ludzie nazwani przez Kulczyka wysoko postawionymi ludźmi pociągającymi za wszystkie sznurki?
14. Jaka jest rola ludzi związanych ze służbami wojskowymi w ustawianiu wielomilionowych przetargów i jakie związki z tymi ludźmi miał Komorowski?
15. Jaki jest stopień powiązania szefa NIK z wielkim biznesem i mafią?
16. Jaka była rola min. Sienkiewicza w podpaleniu policyjnej budki pod ambasadą Rosji?
17. Jak kelnerzy mogli założyć podsłuchy nie tylko w restauracji, ale też w rządowej willi?
18. Co miał na myśli Kulczyk mówiąc, że gdyby Tusk szybciej odstrzelił Mariusza Kamińskiego, to można by spokojnie robić biznesy i nikt nie mówiłby o żadnych aferach?
19. Czy PSL naprawdę dostał 24 % w wyborach samorządowych?

Pytania można mnożyć i mnożyć. Można też cieszyć się z ciepłej wody w kranie i o nic nie pytać. A ja zagłosuję na PiS i nie przekona mnie już nikt i nic do innego działania. Tak, to wybór emocjonalny, a z takimi się nie dyskutuje. Po prostu nie lubię żyć w poczuciu, że bardzo ważni faceci w garniturach robią mnie w balona. Bo to ludzie jak ja. Urodzili się goli jak ja i tak jak ja staną się w końcu pokarmem dla robaków.
Aha, dodam, że nie mogę patrzeć na Z. Ziobro, A. Jaworskiego i K. Guzikiewicza. A i tak bez mrugnięcia okiem zagłosuję na PiS. Widzicie jak wielka jest nasza mobilizacja? Szkoda pieniędzy na kampanię straszenia PiSem.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie do końca mieli władze, bo wladza nie dana jest raz na zawsze i Republikanie walczyli o kolejną kadencje.
Co do cojones w amerykańskiej polityce to w ogóle ciekawy temat, najdosłowniej potraktował sprawę Clinton, polski odpowiednik Lepper.

Zaangażowanie Amerykanów w Wietnamie nie do końca było pozbawione sensu, podobnie jak w Iraku. W Iraku zawiodło perspektywiczne myślenie, bo nikt nie miał planu co po Husajnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Edit: Po Nixonie był Ford. Najbardziej bezjajeczny prezydent USA w historii. Nawet późniejszy Carter miał więcej cojones ;)
Po latach bezjajeczności, amerykańce się otrząsnęli i wybrali sobie Reagana.
I to On doprowadził do upadku komunizmu, upadku ZSRR a w rezultacie.. wolnej Polski.
Wolnej.. potencjalnie.. bo była Magdalenka :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
> afera Watergate pokazuje w jaki sposob prawdziwa amerykańska prawica dochodziła do władzy.

Nie dochodziła, bo ją miała

Sam napisałeś "Zdarzają sie ludzie skorumpowani, złodzieje i ludzie niegodni zarówno wsród socjalistów jak i anty-socjalistów."

Nixon niepotrzebnie (dla Niego) angażował się w Wietnam. Chciał zdominować ZSRR a w rezultacie okaleczył część amerykańskiego społeczeństwa fizycznie a nieporównanie więcej: psychicznie.
Kiedy zdał sobie sprawę, że jego poparcie spada, zaczął szukać haków na konkurencję. Bardzo to ludzkie, choć kompletnie nie akceptowalne zarówno prawnie jak i moralnie.

To jest polityka, która z ideą niewiele ma wspólnego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
@sadyl
Przeciez powiedziałeś ze jestes prawicowcem, a afera Watergate pokazuje w jaki sposob prawdziwa amerykańska prawica dochodziła do władzy. Nie wierze, ze nic nie wiesz na jej temat. Nie byłbyś wtedy prawicowcem.
A moze wcale nie jestes :)

@aradash
Co wyście sie na tego Zandberga wszyscy uparli ?
Kolejne objawienie ? Królik z kapelusza ?
Kukiz, Palikot, PJN, Partia Gowina, Partia Ziobry, kiedyś PPPP Rewinskiego, teraz Zandberg - to wszystko są artyści jednego przeboju, a raczej partie jednych wyborów.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
> nie chce mi sie uzupełniać twoich braków

Ok. Przyjmijmy, że jestem niedoukiem.
Przypomnisz o co chodziło w Watergate?
Jako erudyta.. nie powinieneś mieć z tym problemu i nie zrzucać tematu na wujka gugla ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
> przekonać mało kogo się da

"Mało kogo" jest nieskończenie więcej niz "nikogo".
A kropla drąży skałe :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
dalsza część postu:

Po trzecie, absolutnie nie jest tak, jak twierdzi pan Zandberg, że od 30 lat w Szwecji jakoś to działa i nie chce umrzeć. No chyba, że nie interesują nas takie fakty jak to, że od 1950 roku do dzisiaj przyrost tworzenia nowych miejsc pracy wynosi praktycznie zero pomimo wzrostu liczby ludności. Albo to, że Szwecja w latach 1990-tych przeżyła potężny kryzys spowodowany nadmiernymi wydatkami państwa lat 1970-1990 oraz jego wtranżalaniem się w budownictwo i kredyty (coś nam to przypomina, prawda?). Kryzys zaowocował m.in. gwałtownym przyrostem bezrobocia, a rozwiązany został tak, tak, cięciami wydatków państwowych i przywilejów socjalnych.

Najwyraźniej wygodnie o tym wszystkim nie pamiętać, za to wygodnie budować obraz szwedzkiego edenu. Polecam sprawdzić sobie przeszłość przez guglowanie myth of sweden, i czasy obecne z ich nieustającymi reformami w celu zachowania modelu szwedzkiego przez guglowanie sweden economic reforms z limitem ostatniego roku publikacji artykułu (a znajdzie się tam wtedy sporo wypowiedzi zatroskanych przedstawicieli rządu, że, kurka, jesteśmy w coraz większej d*pie, no ale jakbyśmy tylko zwiększyli podatki).

Po czwarte, nie jest tak, że model szwedzki nie ma konkurencji. Nikt przytomny nie nazwie Szwajcarii krajem brudnych chodników i niewyedukowanych buraków, a jednak realnie wielu podatników od pucybuta po miliardera - płaci podatek w wysokości kilku procent.

Szwedzki raj to nie tyle mit, co przesada i niezrozumienie źródeł szwedzkiego bogactwa. Ślepe kopiowanie ich rozwiązań to potencjalna katastrofa. Nie istnieje w historii świata żaden ubogi bądź średnio ubogi kraj, który rozwijał się i polepszał jakość życia obywateli poprzez drastyczne podwyżki podatków oraz zwiększenie interwencjonizmu państwa.

Tak po prostu. Nie istnieje.

Ideologom te wszystkie fakty nie przeszkadzają, a ludzie, odwrotnie niż dzieci, które do kontaktu wsadzają rękę tylko raz, nieustannie łapią się na lep obietnic. Zabierzemy bogatym i damy tobie, darmowa szkoła, krótsza praca i tego typu uroki ciągle zbierają kółka zachwyconych.

Nie planowałem kończyć tego wywodu pesymistycznie, ale przyznam, że nie mam pojęcia, jak przerwać ten przeklęty cykl nieustannego dopuszczania do władzy różnej maści socjalistów po to tylko, by później na chwilę wpuścić tych, co będą ten syf sprzątać.

======== koniec ======

a jednak zmieściłem się w 2 postach
Gdy to czytałem, dziwiłem się niezmiernie, gdyż w wielu miejscach brakowało 'inwektyw' jak to parlamentarnie określiłby Skydiver :>

W każdym razie to ostatnia moja wypowiedź na temat polityki... prawdopodobnie na każdym forum, i ogólnie internecie...

do niczego to nie prowadzi... przekonać mało kogo się da, szkoda strzępić sobie nerwy... najlepszym rozwiązaniem będzie w przyszłości wyjazd do kanady... jak w PL jacyś debile znów podniosą podatki ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
zbyt długa treść... kuź...

no to jeszcze raz w 2 postach... (znów nie weszło, ale przezornie skopiowalem swoje wypociny, no to w 3 postach? :>)

po pierwsze:
ok... bynajmniej nie dlatego, że wierze w jego cudowną przemianę ;)
zgadzam się z tym, że obrzucając się epitetami donikąd nie dojdziemy... ja po prostu tak mam... na żywo byłbym grzeczny, tylko że na żywo, jak ludzie nie mają czasu zastanowić się bądź sięgnąć do netu lub skonsultować ze zwierzchnikiem okazało by się, że nie miał bym z kim dyskutować, bo żadna dyskusja - w pełnym tego słowa znaczeniu - nie miała by miejsca :)

Dodatkowo korzystając z okazji wkleję w całości z FB post pana Adriana Chmielarza - kimkolwiek jest... Wkleję w całości celowo, bo tu będzie wisiało długo, a tam mogą z tym stać się cuda, autor może usunąć lub ktoś może popełnić jego samobójstwo czy coś... ;>

========= start ==========
"Dzisiaj krótkie - hehe - spojrzenie na pomysły partii gospodarczo lewicowych.

Dziecko ucząc się chodzić, pada na ryj, wstaje, pada, wstaje aż w końcu na ryj padać przestaje. Przynajmniej na parę ładnych lat, do kiedy nie odkryje zalet alkoholu etylowego.

Tymczasem niektórzy dorośli ludzi patrzą na historię świata, historię gospodarki, wszelakie eksperymenty z socjalizmem i kapitalizmem, ciężką redystrybucją i wolnością gospodarczą i wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi dochodzą do wniosku, że najlepszym sposobem na szczęście będzie jak opędzlujemy kułaków i prywaciarzy.

Czyli, odwrotnie niż dzieci, nie wysnuwają wniosków z empiryki.

To jest moment, w którym socjaliści suflują: A Szwecja?

Ponieważ mam niezrozumiałą słabość do faktów, opowiem Państwu o faktach. Pozwolę sobie do tego wykorzystać wywiad z moim imiennikiem, panem Adrianem Zandbergiem, jakiego łaskaw był udzielić GW kilka dni temu, jeszcze przed debatą.

Będzie i o Szwecji. Zaskakująco, zapewne.

Pan Zandberg: Idea sześciu progów podatkowych sprowadza się do prostego równania. Jeżeli chcemy obniżyć podatki dla najbiedniejszych, to - żeby to odpowiedzialnie sfinansować - po drugiej stronie skali trzeba podnieść je najbogatszym. Efektem naszych zmian w PIT będzie to, że 90 proc. podatników zapłaci niższe podatki niż obecnie, a 10 proc. - wyższe.

Czyli, bogatym zabierzemy, biednym damy.

Pozwolę się z tego pośmiać na dwóch poziomach. Jednym cynicznym, drugim technicznym.

Cynicznie, to prawie nikt tych wyższych podatków nie zapłaci. Wprowadzenie wysokooktanowego strzyżenia bogaczy to jest zachęta do a) emigracji, b) wyprowadzenia firmy poza Polskę. Jestem przekonany, że wśród wyborców Razem są szczerzy socjaliści oraz firmy księgowo-rachunkowe.

Domiaru próbowało wiele państw w historii, nigdzie nie zadziałał. Ostatnio próbowano we Francji, w rezultacie czego żaden pro menago nie chciał tam pracować, a piłkarze umówili się na mniejszą kasę, żeby przeczekać, a potem odzyskać. Z tych, co zapłacili domiar, zebrały się grosze. W rezultacie, cichaczem na koniec 2014-ego podatek 75% przestał obowiązywać.

Technicznie, owe rzeczone grosze to jest esencja problemu. Z bliżej mi nieznanego powodu Polacy uważają, że podatek od ich zarobków bądź od ich firm to jest coś, z czego się utrzymuje Polska. Więc wiadomo, jak bogacze dadzą jeszcze więcej niż dają, to będzie super i z kranów popłynie Nutella.

Tymczasem każdy z Państwa płaci o wiele więcej do budżetu codziennie kupując bułkę albo plaster na odciski. Albowiem pi razy oko dwie trzecie budżetu Polski to VAT i akcyza.

Tylko około 14% przychodów państwa pochodzi z PIT-u. Przy czym realnie jest to o wiele mniej, bo z tych 14% potężna część do budżetówka, a więc przelewanie kasy z lewa na prawo.

Co istotniejsze, około 97% płatników PIT to pierwszy próg podatkowy. Tylko 3% wskakuje w drugi. A więc mowa o 3% (drugoprogowców) z 14% (budżetowe przychody z PIT).

(EDIT: słuszna uwaga od kilku osób, że to nie ta sama materia. Żeby poznać liczbę dokładniej, trzeba byłoby teraz rozdzielić te 14% na budżetówkę i nie, itp. albo po prostu znaleźć procent ekstra podatków w budżecie. W każdym razi chodzi mi o skalę daniny od "bogaczy", o czym piszę zaraz poniżej).

Innymi słowy, realnie, tak naprawdę na chłodno, to super-stawki dla bogaczy nie mają praktycznie żadnego znaczenia dla budżetu państwa. Nie są rozwiązaniem żadnych problemów, włącznie z rozwarstwieniem. Są tylko propagandą, i potencjalną karą za ciężką pracę. Mówię potencjalną, bo, jak wspomniałem, i tak niewielu zapłaci. Jak np. Robert Kubica, rezydent i podatnik Monako.

Parta Razem głośno wzywa do poważnej rozmowy, tymczasem powyższe to właśnie przykład jak niepoważne są ich propozycje.

Przy okazji: nie jestem przeciwnikiem podatków, nie jestem przeciwnikiem państwa, ale jestem zwolennikiem likwidacji PIT. Nie będę tu jednak dziś agitował. Proszę sobie wyguglać likwidacja PIT, wyskoczy wystarczająco linków dla zainteresowanych tanim w obsłudze, prostszym, skuteczniejszym państwem.

Wracamy do pana Zandberga. Mamy mocne podniesienie kwoty wolnej od podatku (kilkadziesiąt miliardów koszt, ale ma się zbalansować na podstawie absurdalnych spekulacji, lol) oraz likwidację stałego podatku dla małych firm (jako że partia Razem jest mocno pro-UE, to goodbye Poland, hello UK).

Zresztą podatki nie są tylko po to, by osiągnąć cele budżetowe. Pełnią też funkcję regulacyjną. Za pomocą podatków możemy przeciwdziałać nierównościom dochodowym. Wyobraźmy sobie sytuację, że prezes firmy się zastanawia, czy przyznać sobie 2 mln zł premii, czy te pieniądze przeznaczyć na podwyżki dla kilkuset pracowników. Wysokim progiem podatkowym zmobilizujemy go, by dał ludziom zarobić.

Albo, wait, wait, albo firma wypitoli z Polski i nie będzie zmuszona do czegokolwiek.

Według Państwa, gdzie jest wyższa świadomość społeczna, że tak to durnowato ujmę? Wiecie, solidarność społeczna, zgoda na redystrybucję, itd.? W Polsce, czy w Szwecji?

Zakładam, że każdy słusznie odpowie, że w Szwecji.

A gdzie podatki płaci duma i flaga Szwecji, IKEA?

W Luksemburgu i Holandii. Dzięki najróżniejszym trickom, efektywnie płacą tam jakieś 3.5% podatku.

Ja się z tym nie zgadzam, uważam, że to zło, ale taki jest rzeczywisty los pomysłów pt. zmusimy firmy wysokimi podatkami do zachowań pro-państwowych.

Dobra, przeskoczę jednak nad większością wywiadu, bo i tak się książka robi. Włos się jeży na głowie od pomysłów, ale tak czy owak można je wszystkie zgrabnie wsadzić do kosza z napisem: socjalizm tak, wypaczenia nie.

Ciekawsze jest to:

Rozumiem, że Francuzi tak "wycofują się" z 35-godzinnego tygodnia pracy, jak Szwecja od 30 lat "już zaraz upadnie pod ciężarem socjalu"?

Szybciutko o Francji. Jak zwykle mit. Po pierwsze, niewielu pracuje we Francji 35 godzin. Średni czas pracy to 40.5 godziny: http://ec.europa.eu/eurostat/tgm/table.do. Po drugie, ustawa miała zwolnić miejsce na innych (więcej pracowników, skoro jeden ma pracować 35 godzin). Nie zwolniła. Itp. itd. Żeby było zabawniej, ja nie jestem przeciwnikiem eksperymentów maksymalizowania wydajności przy minimalizacji czasu, ale po prostu nie jest tak, że we Francji ludzie pracują 35 godzin i voila.

Ale przejdźmy do Szwecji, tego Olimpu Socjalizmu.

Dla niespecjalnie zorientowanych w temacie Szwecja wygląda tak, że państwo jest właściwie socjalistyczne. Tam się w końcu udało. Podatki może i w pytona ciężkie, ale za to widać, że dobrze służą. Rozwarstwienie malutkie, związki zawodowe potężne, itp. itd.

Żeby było jasne, pan Zandberg nie twierdzi, że Szwecja jest socjalistyczna, a przynajmniej nie w tym wywiadzie. Mówię o opiniach, z którymi się spotykam gdzie indziej, czy to sieć, czy to znajomi.

Zacznijmy więc od zbicia tego mitu na początek. Otóż Szwecję można sprawnie określić jako kraj trzeciej drogi (ogólnie można to rozszerzyć na kraje nordyckie). Z jednej strony mamy jedne z najwyższych podatków na świecie oraz szeregi programów społecznych, ale z drugiej strony mamy jeden z najbardziej wolnych rynków świata.

Dla przykładu: mamy taki mit o USA jako free market economy, a Szwecja jako socjalizm gospodarczy. Tymczasem każdy nieco zorientowany w temacie wie, że Internet w USA to parówa, zaś Szwedzi do domów wsadzają 1 GBit. Dlaczego? Bo w Szwecji każda infrastruktura musi dopuścić dowolnego providera Internetu, zaś w USA często całymi miastami praktycznie rządzą monopole, dzięki pewnej kretyńskiej ustawie.

Innymi słowy, nasi północni sąsiedzi to kraje, w których przyzwoicie wolny rynek (są problemy, jak wszędzie, ale Polska ze swoim wilczym kapitalizmem jest jakieś sto miejsc za Szwecją w dowolnym rankingu wolności gospodarczej) produkuje dużą kasę, która później jest w miarę porządnie (w sensie: bez większego chachmęcenia) wydawana na publikę.

No dobrze. To dlaczego nie zrobić tak w Polsce? Walnijmy podatki, że ho-ho, róbmy z nich równo poukładane chodniki i darmowe uczelnie, ale za to uwolnijmy rynek i ludzką przedsiębiorczość. Trzecia droga dla Polski.

Tu Państwa zaskoczę, ale ja nie wiem, czy to jest hipotetycznie dobry program czy nie. Jestem praktykiem, a nie ortodoksem ideologicznym.

Wiem natomiast, że przyczyny relatywnego sukcesu Szwecji są tak nieprzystające do Polski, że ichni model wydaje mi się obecnie obecnie to kluczowe słowo niemożliwy do realizacji w naszym kraju. A precyzyjniej, możliwy, tylko prowadzący prosto do upadku.

Po pierwsze, Szwedzi swój wellfare state odpalili na serio w latach 1950-tych po tym, jak dorobili się bogactwa w wilczym kapitalizmie lat 1809-1950. W którym to okresie nie spadła na nich żadna wojna. Podkreślę raz jeszcze, mieli prawie 150 lat rozwoju bez wojny. Tak więc prowadzą swój eksperyment "modelu szwedzkiego" z potężną skrzynią kasy.

Po drugie, nie wierzę przesadnie w systemy ekonomiczne oderwane od lokalnej kultury. Identyczny i w tym samym czasie model dla Szwedów z ich protestancką etyką, latami budowanymi społecznościami i 150 latami harówy na bogactwo, i dla biednego państwa zrujnowanego gospodarczo i mentalnie przez dekady zaborów, wojen, i komuny?"

ciąg dalszy - jak trudno się domyślić - poniżej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wybacz, ale nie chce mi sie uzupełniać twoich braków, zauważyłm je poprzednio już przy okazji Rewolucji Francuskiej.

Co ma wspólnego ?
Otóż ma tyle wspólnego, ze zepsucie moralne władzy nie nic wspólnego z systemem, tylko z ludźmi, oczywiście w demokracji (nie myśle tu o ustrojach zbrodniczych jak faszyzm czy komunizm, bo te właśnie przez system generują zło ). Zdarzają sie ludzie skorumpowani, złodzieje i ludzie niegodni zarówno wsród socjalistów jak i anty-socjalistów.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
> 2. Co ma pedofilia wspólnego z poglądami politycznymi?

Edit.. aaa... już wiem ;)
https://www.youtube.com/watch?v=cPYm9B707Qc

Europarlamentarzysta :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
1. Możesz przypomnieć o co chodziło w aferze Watergate?

2. Co ma pedofilia wspólnego z poglądami politycznymi?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
>I chyba taki jest (tak sądzę) cel jego istnienia w życiu politycznym: unaocznienie lemingom, że socjalizm to brednia, korzystna wyłącznie dla urzędników (bo mają etat) i polityków (bo się można nakraść).

I to jest właśnie przykład uproszczenia, które zabija.
Rozumując przez odwrócenie należy przyjąć, ze anty-socjalizm jest wolny od przerostu urzędniczego i niemoralnych polityków. A to jest bzdura. wystarczy wymienić najwiekszą aferę w złotych dla prawicy latach w Ameryce, Watergate, inspirowaną przez Republikanow czy skandale pedofilskie thatcherystow w latach 80tych.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Aradash:

Prśba.. powstrzzymaj się ;)
Wprawdzie nie wigilia, ale Skydiver zaczyna gadać ludzkim głosem. Zobaczmy, co z tego wyniknie :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Ale wracając do meritum, dobrze byłoby, gdybys poparł swoje tezy jakimiś przykładami, dowodami itp." - a co, nie umiesz korzystać z internetu?

" ponieważ wymiana inwektyw jest mocno poniżej mojej godności" - najwyraźniej logiczne myślenie i spójna argumentacja również :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Polityka

Karol Nawrocki pozwany za naruszenie dóbr osobistych wdowy po zamordowanym (4 odpowiedzi)

Nikosiu. Istotny wątek też w kontekście wyborów. Chodzi o głębszy kontekst tej sprawy. Karol...

do góry