Re: Płaczące dziecko a sąsiedzi
Ja mieszkałam w wieżowcu.Miałam na dole sąsiadke która wiecznie narzekała.Więc kiedy przyszedł bunt to dopiero było.Potrafiłam wyjąć kolumny na balkon sięgające mi przwie do pasa i dać na całą...
rozwiń
Ja mieszkałam w wieżowcu.Miałam na dole sąsiadke która wiecznie narzekała.Więc kiedy przyszedł bunt to dopiero było.Potrafiłam wyjąć kolumny na balkon sięgające mi przwie do pasa i dać na całą pare.Skakałam w gume w domu jak byłam mlodsza.Też waliła w kaloryfery albo miotłą w sufit.Mój brat jak byl młodszy to miał to samo jak mu kiedyś książka spadła niechcąco to dopiero była awantura :-).Teraz patrze na to inaczej bo niektóre rzeczy robiłam złośliwie.No i dodam,że łazenie psa po domu też jej przeszkadzalo.
zobacz wątek