Re: Płaczące dziecko a sąsiedzi
.. ja bym nie przejmowała się zbytnio sąsiadami, którzy nie mają rozwiniętego myślenia i zajęła się swoim życiem.. bez przesady.. dziecko to nie zabawka co ją można wyłączyć! Ależ mi się ciśnienie...
rozwiń
.. ja bym nie przejmowała się zbytnio sąsiadami, którzy nie mają rozwiniętego myślenia i zajęła się swoim życiem.. bez przesady.. dziecko to nie zabawka co ją można wyłączyć! Ależ mi się ciśnienie podniosło ;) a jak będą się czepiać to niech idą do spółdzielni a CI co bardziej gorliwi to może na Policję.. ciekawe co by usłyszeli .. raczej by ich wyśmiano!
... współczuję sąsiadów ...
zobacz wątek