Re: Płaczące dziecko a sąsiedzi
nasz Młody miał straszne kolki... potrafił wrzeszczeć do 6 godzin - nie płakać, nie krzyczeć tylko wręcz wrzeszczeć.
sąsiedzi musieli słyszeć, bo inaczej się nie dało ;) ale nikt nie zwracał...
rozwiń
nasz Młody miał straszne kolki... potrafił wrzeszczeć do 6 godzin - nie płakać, nie krzyczeć tylko wręcz wrzeszczeć.
sąsiedzi musieli słyszeć, bo inaczej się nie dało ;) ale nikt nie zwracał uwagi :] tym bardziej, że w ciągu pół roku mieliśmy 4 noworodki na 15 mieszkań ;)
w każdym razie gdyby któryś z sąsiadów zwrócił mi uwagę, to bym przeprosiła i wyjaśniła, że nie wiele mogę zrobić z kolką - bo wszelkie możliwe sposoby zawodzą. ALE jeśli wiedzą jak temu zaradzić - to proszę bardzo :] następny rzut kolkowy i przychodzimy do nich ;) niech się wykażą :]
my z kolei mamy za ścianą super Maluszka ;] pierwsze pół roku(może nawet więcej) nic a nic nie było Go słychać :))) "złote" dziecko ;)
zobacz wątek