Re: Płaczące dziecko a sąsiedzi
współczuję, bo to trudna sytuacja, akurat do tego ,że dziecko płacze w SWOIM domu to innym wara, tacy ludzi mądrzy a jak koleś leje żonę przez lata to nikt nie zareaguje....żałosne.
Ja...
rozwiń
współczuję, bo to trudna sytuacja, akurat do tego ,że dziecko płacze w SWOIM domu to innym wara, tacy ludzi mądrzy a jak koleś leje żonę przez lata to nikt nie zareaguje....żałosne.
Ja (jak wiecie) nie mam dzieci, i przez półtorej roku pracowałam na nocki więc w dzień spałam, a w lecie było najgorzej...wszyscy sąsiedzi, dziadki, od rana do nocy kosili trawę...ale co mogłam zrobić?środek dnia i piękne lato, a to w odległości mojego ona gdzieś 5-10 metrów, mieszkanie na parterze...
Tak to jest niestety w bloku, ja mam tylko trójkę sąsiadów bo mały budynek i czasami też nie da się wytrzymać, jak sąsiad z dołu pali pety i wszystko do mnie do sypialni leci, jak drugi, niespełniony muzyk, komponuje w środku nocy...i inne....ale jeżeli chodzi o dziecko, nigdy przenigdy by mi do głowy nie przyszło zwracać uwagę !! jak jest jak piszesz, w swoim domu - ja podziwiam i tak że wygłuszałaś dom.
Na szczęście niedługo się przeprowadzam do domu i będzie spokój, przynajmniej z odgłosami zza ściany.
Powodzenia i się kurka nie daj.
zobacz wątek