Widok
Po ślubie .. (poczęstunek, obiad)?
Planujemy po ślubie zrobić jakiś poczęstunek.. i zastanawiamy się gdzie i jak ma to wyglądać… Czy ktoś ma jakieś propozycje?
Chcemy na ślub zaprosić rodziców, dziadków i chrzestnych, a reszcie osób dać tylko zawiadomienia (znajomym, wujkom, kuzynom itd.).
Ja ogólnie wolałabym iść po ślubie do domu.. no, ale.. :( … czas się zastanowić.
Chcemy na ślub zaprosić rodziców, dziadków i chrzestnych, a reszcie osób dać tylko zawiadomienia (znajomym, wujkom, kuzynom itd.).
Ja ogólnie wolałabym iść po ślubie do domu.. no, ale.. :( … czas się zastanowić.
Jedzenie to najmniejszy problem .. (potrafię sama zrobić cudowne jedzonka..) ale zastanawiam się czy w domu.. (pomieścimy się? – salon nie jest zbyt duży :() czy w restauracji (gdzie?). Jak to ma wyglądać.. papu, ble, ble.. i papa? Może tylko jakaś kawa, tort.. ?? Jestem tak sceptycznie do tego nastawiona.. :( ale mój M. ……… wrrrrrr…!!!!!! Chce, ale pewnie i tak ja będę musiała wszystko załatwić!!!!
Nie chce by goście byli upchani jak sardynki w konserwie.. a poza tym święta spędzam w rodzinnym domu. Ale to chyba nie jest tematem wątku.
Mój salon ma ponad 20 m, ale nie jest on przeznaczony do obiadów (od tego mam jadalnie) tylko do porozmawiania, do popołudniowej herbatki, kawy, TV. Pierwotny projekt salonu nie był przeznaczony na duże imprezy rodzinne, bo takich nieprzewiduje.
Mój salon ma ponad 20 m, ale nie jest on przeznaczony do obiadów (od tego mam jadalnie) tylko do porozmawiania, do popołudniowej herbatki, kawy, TV. Pierwotny projekt salonu nie był przeznaczony na duże imprezy rodzinne, bo takich nieprzewiduje.
a w jakiej porze roku ten ślub?
jeśli zimnej, to Pałac Opatów jest najładniejszym miejscem, a w Pałacu jest znakomita restauracja Czerwone Drzwi w pieknych wnętrzach. Wesela i obiady weselne robią jedno za drugim, mają wyczucie i doświadczenie, sami Ci dadzą po kilka propozycji nie tylko menu, ale i samego charakteru imprezy.
Jesli zaś będzie jeszcze/już ciepło, to polecam wywlec urzędnika do Stoppówki w Leźnie (daje się takie rzeczy robić), wziąć ślub w ogordzie, a potem krótki koktail pod namiotem w tym samym ogordzie. Ostatnio byłam tam na takim ślubie, co prawda kościelnym, ale w plenerze to bez znaczenia i było cudownie i oryginalnie. Wiele lat temu koleżanka zrobiła ten sam "numer" w parku zamku w Rzucewie, "wesele" tez było w parku, ale na nim nie byłam i nie mam doświadczeń. Przypuszczam, że też było super, ale oni nie mają tak fajnego eleganckiego namiotu jak Stoppówka, a pogoda w Polsce jest jednak nieprzewidywalna.
jeśli zimnej, to Pałac Opatów jest najładniejszym miejscem, a w Pałacu jest znakomita restauracja Czerwone Drzwi w pieknych wnętrzach. Wesela i obiady weselne robią jedno za drugim, mają wyczucie i doświadczenie, sami Ci dadzą po kilka propozycji nie tylko menu, ale i samego charakteru imprezy.
Jesli zaś będzie jeszcze/już ciepło, to polecam wywlec urzędnika do Stoppówki w Leźnie (daje się takie rzeczy robić), wziąć ślub w ogordzie, a potem krótki koktail pod namiotem w tym samym ogordzie. Ostatnio byłam tam na takim ślubie, co prawda kościelnym, ale w plenerze to bez znaczenia i było cudownie i oryginalnie. Wiele lat temu koleżanka zrobiła ten sam "numer" w parku zamku w Rzucewie, "wesele" tez było w parku, ale na nim nie byłam i nie mam doświadczeń. Przypuszczam, że też było super, ale oni nie mają tak fajnego eleganckiego namiotu jak Stoppówka, a pogoda w Polsce jest jednak nieprzewidywalna.
aaaaaaaaaaaa ...hmm, nie wiem jak duże masz mieszkanie , bo ja tez mieszkam w bloku i mam małe 3 pokojowe , wprawdzie duży "główny" pokój pomieściłby 20 osób ,ale byłoby niewygodnie i ciasnawo czasem...
, także u mnie w MOIM BLOKU nie robiłabym ,
ale tak jak mówie , ja akurat mam MAŁE mieszkanie
a jesli ty główny salon / pokój masz 20 m kwadrat .... to zastanów się
, także u mnie w MOIM BLOKU nie robiłabym ,
ale tak jak mówie , ja akurat mam MAŁE mieszkanie
a jesli ty główny salon / pokój masz 20 m kwadrat .... to zastanów się
a ja bym chyba zrobiła w restauracji jakiejś, w domku się narobisz, będziesz stała w garach i się gotowała, w takim dniu pozwoliłabym sobie na trochę wygody... podane, sprzątnięte itd...a potem ewentualnie zlądować w domu z najbliżaszymi i nie wiem coś wypić, przekąsić ewentualnie. Mi by się nie chciała gotować i martwić czy wszystko się uda, podawać do stołu itd..:))a takich miejsc na 15-20 osób jest sporo
a ja bym Ci proponowała restaurację. w domu owszem można taniej i siedzi się do której się chce, ale jaka to przyjemność dwa dni przed śłubem siedzieć w kuchni i gotować, goście pojada do domu i mase sprzątania pozostaje i ktoś musi slużyc przy stole. a restauracja jest dobrym rozwiazaniem, wszystko zrobia, postawia pod nosem, zabiorą naczynia i nic nikogo nie obchodzi, wraca się do czystego domu i jest cisza i spokój. ślub to Twój dzień i nie daj się wrobić w gary. to moja opinia. z tego co wiem w Gdańsku na starówce najtańszym lokalem jest Tawerna Kaszubska "MESTWIN" i można do 22 siedzieć albo nawet i dłużej :)
hmm. Lokalu żadnego nie polecę bo nie znam, ale pytaj kilka razy o ceny takiego obiadu i co za tę cenę dostajesz. My nie omówiliśmy dokładnie szczegółów i teraz mamy przyjęcie za 160zł od osoby co jest dla mnie okropnym ździerstwem, ale w tym momencie nie mogę nic zrobić. Czasem im mniej osób tym drożej płacisz. Człowiek się ciągle uczy.
--------------------------------------------------------------------------------
Czerwone Drzwi - cafe & restaurant & catering Gdańsk, Piwna 52/53 tel.301 57 64
e-mail: reddoor@gd.pl
WWW: www.reddoor.gd.pl
Kameralna restauracja w sercu Starego Miasta Gdańska - w XVII wiecznej sieni
gdańskiej. Drewniana podłoga, eklektyczny bufet, 100-letnie pianino. Kuchnia zmienna jak pory roku. Niekonwencjonalne pomysły, profesjonalna obsługa. Warta odwiedzenia!
[ Rozrywka i Gastronomia / Restauracje
Czerwone Drzwi - cafe & restaurant & catering Gdańsk, Piwna 52/53 tel.301 57 64
e-mail: reddoor@gd.pl
WWW: www.reddoor.gd.pl
Kameralna restauracja w sercu Starego Miasta Gdańska - w XVII wiecznej sieni
gdańskiej. Drewniana podłoga, eklektyczny bufet, 100-letnie pianino. Kuchnia zmienna jak pory roku. Niekonwencjonalne pomysły, profesjonalna obsługa. Warta odwiedzenia!
[ Rozrywka i Gastronomia / Restauracje
Mogę ci powiedziec jak 29.07 bedzie to wyglądalo u mnie, bo pół roku temu miałam ten sam dylemat co ty. Na pewno wiedziałam,ze nie chce typowego wesela na całą noc, tylko jakieś "przyjęcie",ale wszyscy sie zamartwiali co to znaczy to"przyjecie". I ostatecznie staneło na tym, że: ślub jest na 16.30, po nim ok. 17.30-18 jedziemy do restauracji w Heveliuszu w Gdańsku (ok.45osób, osobna sala wydzielona z restauracji). Będzie toast na powitanie (moze byc tez "chleb i sól" ale na moje to bez sensu takie cos w restauracji), potem normalnie obiad, czyli przystawka, zupa, danie główne (do tego wino, lub dla coniektórych wódka, w ilościach umiarkowanych-takich obiadowych), po obiedzie, bedzie tort, deser, i potem ciasta,do nich kawa,herbata, i alkohole jakies tam bardziej słodkie (kupujemy je sami, więc jeśli ktoś ma jakies sugestie co mozna smacznego podac "na deser"to chętnie poczytam porady :-) Nie ma żadnych zakąsek itp. całosc kończy sie najpóźniej o 23. Oczywiście nie ma tez żadnych tańców, oczepin i innych zabaw (muzyka "do kotleta" bedzie leciała z głośników, jak w pozostałej częsci restauracji), po prostu spotkanie przy stole. Znając nasze rodziny, myślę, ze nie bedzie sztywno i nudno, czego się niektórzy obawiają. Aha,cena wychodzi ok.135zł/osoba (ale do tego dojdzie trochę dodatkowego alkoholu i zimne napoje i soki). jesli chcesz to napiszę jak to wszystko w rzeczywistości wypadło (po 15 sierpnia, jak wróce z podrózy poślubnej :-)) pozdr
przepisy przepisami a wola urzędników to inna sprawa - my też chceiliśmy ślub w plenerze i w żadnym urzędzie na wybrzeżu nie chcieli sie na to zgodzić, a dawać nie umiem.
jeśli chodzi o lokal to bardzo elegancko i dobre jedzonko mają w Villa Sedan w Sopocie i cenowo też nie jest rujnująco, a jeśli chodzi o takie rodzinne obiady to są bardzo elastyczni, można się "odgrodzić" od reszty.
20 m pokoju moim zdaniem to za mało, do domu mozesz zaprosić gości na parapetówkę, a taki weselny obiad to lepiej w restauracji.
jeśli chodzi o lokal to bardzo elegancko i dobre jedzonko mają w Villa Sedan w Sopocie i cenowo też nie jest rujnująco, a jeśli chodzi o takie rodzinne obiady to są bardzo elastyczni, można się "odgrodzić" od reszty.
20 m pokoju moim zdaniem to za mało, do domu mozesz zaprosić gości na parapetówkę, a taki weselny obiad to lepiej w restauracji.
Przepisy poznałam.. i nie wypowiadam się jak czegoś nie wiem. Pisalam że rozmawiałam z urzędnikiem i powiedział , że musi być jakiś konkretny powód. Nie każdy z urzędników zadowoli się powodnem.. "bo chcę", albo "bo mam taki kaprys" chociaż niektórzy i na to idą, ale trzeba wiedzieć do kogo pójść. Pytałam się w urzędzie w Chojnicach - powiedzieli NIE, w Gdańsku owiedzieli, że musze napisac podanie dobrze uzasadnic to rozpatrzą, ale raczej nie. Gdynia - Nie.
małżeństwo powinno być zawarte w lokalu Urzedu Stanu Cywilnego. Stanowi o tym art. 7 § 1 k.r.o. oraz art. 58 pkt 1 prawa o aktach stanu cywilnego ustawa z dnia 29.09.1986 - jedn. tekst: Dz. U. z 2004r. Nr. 161, poz. 1688. Zawarcie małżenśtwa poza USC może nastąpić jedynie z bardzo ważnych powodów. Oznaczają one w praktyce "niemożnaość stawiania się" w Urzedzie Stanu Cywilnego jednej ze stron zawierających małżeństwo z przyczyn od niej niezaleznych, np. obłożna choroba, pobyt w szpitalu, przebywanie w wiezieniu lub innym zakładzie zamkniętym. Niemożność stawienia się w lokalu USC osoby zawierającej małżeństwo powinno sie udowodnić odpowiednimi dokumentami ( swiadectwo lekarskie, zezwolenie kierownika zakładu karnego). Jeżeli nie odpowiada Pani nasza sala ślubów, małżeństwo w formie cywilnej może być zawarte na terenie całej Polski bez dodatkowych opłat.
Prawo o aktach stanu cywilnego, pkt.3: "Jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny, kierownik urzędu stanu cywilnego może przyjąć oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem stanu cywilnego".
Uzasadnione....!!!
Tylko znajdź dobrą przyczynę.. a jakoś nie bardzo chce rzucac kopertamia na lewo i prawo.. :/
Wczoraj bylam w tej restauracji w Pałacu Opatów. Ładna.. :)
małżeństwo powinno być zawarte w lokalu Urzedu Stanu Cywilnego. Stanowi o tym art. 7 § 1 k.r.o. oraz art. 58 pkt 1 prawa o aktach stanu cywilnego ustawa z dnia 29.09.1986 - jedn. tekst: Dz. U. z 2004r. Nr. 161, poz. 1688. Zawarcie małżenśtwa poza USC może nastąpić jedynie z bardzo ważnych powodów. Oznaczają one w praktyce "niemożnaość stawiania się" w Urzedzie Stanu Cywilnego jednej ze stron zawierających małżeństwo z przyczyn od niej niezaleznych, np. obłożna choroba, pobyt w szpitalu, przebywanie w wiezieniu lub innym zakładzie zamkniętym. Niemożność stawienia się w lokalu USC osoby zawierającej małżeństwo powinno sie udowodnić odpowiednimi dokumentami ( swiadectwo lekarskie, zezwolenie kierownika zakładu karnego). Jeżeli nie odpowiada Pani nasza sala ślubów, małżeństwo w formie cywilnej może być zawarte na terenie całej Polski bez dodatkowych opłat.
Prawo o aktach stanu cywilnego, pkt.3: "Jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny, kierownik urzędu stanu cywilnego może przyjąć oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem stanu cywilnego".
Uzasadnione....!!!
Tylko znajdź dobrą przyczynę.. a jakoś nie bardzo chce rzucac kopertamia na lewo i prawo.. :/
Wczoraj bylam w tej restauracji w Pałacu Opatów. Ładna.. :)
Nie z "bardzo ważnej przyczyny", a z "uzasadnionych powodów". W aktach prawnych liczy się każde słowo. osobiście byłam na kilku ślubach udzielanych przez pracowników USC w Gdyni i Gdańsku poza urzędem. Za każdym razem uzasadnioną przyczyną było widzimisię pary młodej, poparte np. kwestiami sentymentalnymi, rodzinnymi itp. Żadne choroby czy inne poważne sprawy. Rzecz lezy w podejściu - urzędnik póki nie ma podania stara się Cię spławić, a z podaniem obchodzi się już jak z jajkiem, bo można mu potem zarzucić błędną decyzję. Natomiast jesli Ty z góry zakładasz, że niemożliwe, bo jakś pani coś powiedziała - to rzeczywiście nie ma co próbować.
w żadnej z moich wypowiedzi nie użyłam słowa niemożliwe.. więc nie interpretuje po swojemu! Powiedziała, że nie dają od tak .. np. chce mieć tu i tak ma być..
Trzeba pisać wnioski, prosić.. itd.
Ty byłaś na takim ślubie.. ja go załatwiam – a to chyba różnica. Napisałam, czego się dowiedziałam w urzędzie przy pierwszej rozmowie a Ty zaraz na mnie wyjeżdżasz, że mam nie komentować czegoś, o czym nie mam pojęcia.., (że nie znam prawa) ależ mam i do duże a jeżeli chodzi o prawo to również je znam.
Kiedyś ślub w plenerze były niemożliwe do załatwienia.. teraz odchodzą od tego.. ale zawsze jest jakieś „ale” .. i robienie pod górkę i tez nie zawsze się zgadzają (bo wcale nie muszą).
Może zacznij uważnie czytać moje wypowiedzi a nie najeżdżać na mnie bez powodu.
Trzeba pisać wnioski, prosić.. itd.
Ty byłaś na takim ślubie.. ja go załatwiam – a to chyba różnica. Napisałam, czego się dowiedziałam w urzędzie przy pierwszej rozmowie a Ty zaraz na mnie wyjeżdżasz, że mam nie komentować czegoś, o czym nie mam pojęcia.., (że nie znam prawa) ależ mam i do duże a jeżeli chodzi o prawo to również je znam.
Kiedyś ślub w plenerze były niemożliwe do załatwienia.. teraz odchodzą od tego.. ale zawsze jest jakieś „ale” .. i robienie pod górkę i tez nie zawsze się zgadzają (bo wcale nie muszą).
Może zacznij uważnie czytać moje wypowiedzi a nie najeżdżać na mnie bez powodu.