Widok
zależy jako kto i gdzie :) dwa lata temu jako reporter w Małym Trójmieście Kaszubskim dostawałem tylko wierszówkę bez żadnych podstaw nie mówiąc o ubezpieczeniach. Atmosfera fajna choć wiadomo - we wtorek i środę siedziało się aż do momentu złożenia gazety i zaakceptowania przez wydawcę :) praca w weekendy i święta z dojazdem na miejsca zdarzeń/uroczystości na własny koszt. Koleżanka, która pracowała w dziale reklamy miała własną działaność ale po 3 miesiącach zrezygnowała bo jej się nie udawało pozyskać klientów.
tak rok czasu w biurze ogłoszeń. Tragedia!!! Jeśli nie jesteś osobą, która idzie do celu po trupach, nie "rozmawia" z szefami o współpracownikach. Napewno Ci się tam nie spodoba. Pensja stała + prowizja( różny próg prowizji w zależności ile zrobisz planu). Jeśli zarobisz więcej masz 100% że w następnym będziesz miał plan zwiększony aby go nie wykonać. Nie polecam