Widok

Polskim busem w nocy...

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
hej, planuję podróż tym transportem w nocy i zastanwiam się czy jest to bezpieczne ?
ktos z Was jechał nocą PB? może coś poradzić, napisać? pozdrawiam i dzięki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
jechałam nieraz o 4 w nocy i było ok, czego się obawiasz? w nocy czy w w dzień - bez różnicy...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż raz czy dwa jechał nad ranem do W-wy.
Boisz się ewentualnego wypadku czy towarzystwa?

Czymkolwiek Mąż jedzie : na wszelki wypadek kupuję dodatkowe ubezpieczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
rownież jechałam w nocy, wszystko było ok :)

Aga po co dodatkowe ubezpieczenie? mąż nie jest ubezpieczony w ogóle nigdzie tak na codzień?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Lunaa - z tego co wiem nie ma NNW.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
obawiam sie towarzystwa głównie...no ale skoro mówice ze tak super to chyba sama sprawdzę:) dziękuje za info..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
towarzystwo i w dzień moze byc "dziwne", nie ma reguły.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To nie jest wszystko jedno, czy prowadzi się samochód w dzień czy w nocy - człowiek ma swój rytm dobowy i lepiej funkcjonuje w dzień niż w nocy (nawet jeśli jest wyspany, bo spał w dzień ) - lepiej widzi w świetle dziennym niż sztucznym, ma szybsze reakcje, lepszą koncentrację.
Ludzie jeździli i będą jeździć nocą, ale nie można mówić, że to wszystko jedno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum Podróże

Jak dojechać z Larnaki do miasta (3 odpowiedzi)

Witam wszystkich. Wybierając się na wakacje na Cypr z rodziną postanowiłem zapytać czy byłaby...

W góry pociągiem - gdzie? (49 odpowiedzi)

Mam pytania do bardziej doświadczonych turystów. Gdzie najlepiej wybrać się z dzieckiem na...

Wakacje z dziećmi (115 odpowiedzi)

nie mamy pomysłu na tegoroczne wakacje z dziećmi 5,5 lat i 3 lata byliśmy w zakopanym i...

do góry