Witajcie,
mam problem, który wraca co roku i już nie wiem, jak sobie z nim poradzić. W moim domu jednorodzinnym, wybudowanym jakieś 15 lat temu, co zimę na ścianach od północy pojawia się wilgoć. Malowałem, kładłem farby antygrzybiczne, poprawiałem tynki nic nie pomaga. Znajomy doradził, że może to kwestia zbyt słabej izolacji termicznej, bo ściany zewnętrzne są po prostu zimne i wykrapla się para.

Myślę więc o dociepleniu ścian od środka, ale nie mam pojęcia, jaki materiał byłby najlepszy. W internecie czytam, że pianka PUR sprawdza się świetnie w takich przypadkach, bo tworzy szczelną barierę i dodatkowo działa hydrofobowo. Zastanawiam się więc, czy nie spróbować tego rozwiązania. Widziałem, że sporo osób poleca lokalne firmy robiące ocieplanie pianką pur Olkusz, może ktoś z Was miał podobny problem i zdecydował się na taki krok?

Chciałbym uniknąć ponownego skuwania tynków i kosztownych remontów, więc może to byłby kompromis między skutecznością a ceną. Ale zanim podejmę decyzję, chciałbym wiedzieć, czy pianka nie powoduje problemów z wilgocią od wewnątrz, np. przez brak odpowiedniej wentylacji. Czy ktoś ma doświadczenia w tym zakresie?