Odpowiadasz na:

Re: Poród Swissmed 3

a ja rodziłam w swiss SN. zastanawia mnie bardzo stwierdzenie, że poród przez cesarskie cięcie (na życzenie) może być dla którejś z Was powodem komfortu psychicznego... nie za bardzo rozumiem, jak... rozwiń

a ja rodziłam w swiss SN. zastanawia mnie bardzo stwierdzenie, że poród przez cesarskie cięcie (na życzenie) może być dla którejś z Was powodem komfortu psychicznego... nie za bardzo rozumiem, jak można na własne życzenie dać się pociąć... sądzicie, że to takie przyjemne? że jest łatwiej?? porozmawiajcie z dziewczynami, które mają porównanie - czyli rodziły i tak, i tak... gwarantuję Wam, że 100% z nich powie, że o niebo woli SN.
cesarka to nienaturalna ingerencja w organizm. rozcinają Wam powłoki brzuszne, macicę - wyciągają dziecko (to dla niego szok gorszy niż przejscie przed drogi rodne - uwierzcie), potem szwy, zrastanie, blizna (oby bez babrania żadnego), czekanie na pokarm w piersiach (nie zawsze, ale zdarza się to często) i bardzo duże prawdopodobieństwo, że jak zdecydujecie się na 2 bejbisia, to już wyboru nie będzie i cesarka będzie koniecznością...
zastanówcie się nad tym, zanim dokonacie tego idiotycznego wyboru cesarki na życzenie...
tak, tak, wiem, zaraz mnie napadną fanatyczki cc... humanitarnej metody wydawania dziecka na świat... jak urodzicie SN i będziecie mieć porównanie, to wtedy pogadamy....

a swiss polecam baaaardzo. z uwagi na warunki po porodzie. to jak króciutki pobyt w hotelu*** z room service'm w cenie ;)

zobacz wątek
14 lat temu
~KoKoTa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry