Odpowiadasz na:

Re: Poród Swissmed 3

miałam cc w swissmedzie w październiku 2010, do szpitala trafiłam w środku nocy ze skurczami, w ciągu godziny córka była z nami, na sali operacyjnej wszyscy bardzo mili, nawet nie poczułam momentu... rozwiń

miałam cc w swissmedzie w październiku 2010, do szpitala trafiłam w środku nocy ze skurczami, w ciągu godziny córka była z nami, na sali operacyjnej wszyscy bardzo mili, nawet nie poczułam momentu wkłucia do znieczulenia, operacja trwała 20-30 min, po wszystkim pokazali mi dzieciątko, później spotkaliśmy się już w pokoju, miałam jednoosobowy pokój z łazienką, warunki super, jak również cała "obsługa" lekarze, pielęgniarki, położne, salowe, spędziłam w szpitalu trzy doby, aż lekarze upewnili się że ze mną i córką jest wszystko ok, gdyby było coś nie tak - np. pojawiła się silna żółtaczka u dziecka, mieliśmy zostać dłużej, odnośnie żółtaczki codziennie wykonywano badanie krwi w tym kierunku, jak się okazało żółtaczka nie wystąpiła, ani inne infekcje które wymagałyby podania antybiotyków i dłuższego pobytu w szpitalu, przez cały czas pobytu ja i dziecko byłyśmy traktowane podmiotowo, co ja - pracująca w państwowej firmie, gdzie liczy się ilość a nie jakość - potrafię docenić, ja ze swojej strony swissmed polecam, w każdej placówce medycznej może się "coś" wydarzyć, jednak mimo wszystko uważam, że w tych prywatnych pracownicy bardziej się starają by takie sytuacje nie miały miejsca bo im się to po prostu finansowo nie opłaca, moje następne dziecko z pewnością również tam przyjdzie na świat - chyba że powstanie jakaś inna konkurencyjna placówka ;)

zobacz wątek
14 lat temu
janna0

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry