Odpowiadasz na:

Re: Poród na Klinicznej

ja nie mam takich miłych wspomnień z pobytu w tym szpitalu, a już na pewno nie czułam się tam jak w prywatnej klinice.
Było, to moje pierwsze dziecko, pierwszy poród. Na porodówkę trafiłam w... rozwiń

ja nie mam takich miłych wspomnień z pobytu w tym szpitalu, a już na pewno nie czułam się tam jak w prywatnej klinice.
Było, to moje pierwsze dziecko, pierwszy poród. Na porodówkę trafiłam w nocy. Nikt się mną nie interesował, jedynie praktykantki czy tam studentki, nie wiem kim one tam były, były u mnie 2 razy, zmierzyć miednice, i wziąć zgodę na nacinanie krocza i może coś tam jeszcze było w tych papierach. Na moje pytanie, co dalej, jak to będzie wyglądało, jaki postęp, usłyszałam tylko, że jak przyjdzie poranna zmiana to zadecyduje.....
AHA...
bóle niesamowite, płakałam, z bezsilności z bólu.
Nie było, żadnej pomocy w bólu,typu prysznic, piłka, czy tam inne cuda które są niby dostępne w szpitalu.
Poranna zmiana zadecydowała, że podłączą oxy to pójdzie w 10 min, bo już rozwarcie było bardzo dużo.... no i poszło, a raczej ja poszłam na cc
nikt mnie nie zbadał, nie miałam usg, ani nikt nie sprawdził czy dziecko jest dobrze wstawione w kanał. Dopiero gdy po oxy zaczęło spadać tętno, położna poleciała po lekarza i NAGLE pełna sala!! lekarz zbadał, dziecko źle ułożone i natychmiastowa decyzja o cc. Ja już z wysiłku i bólu nie kontaktowałam.
Teraz czeka mnie 2 poród, na kliniczną już nie pojadę.

zobacz wątek
8 lat temu
~aga30

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry