Re: Poród na Klinicznej
Witam
Co tam zastałam to trzeba przeżyć i przetrwać 3 doby, aby to zrozumieć.
Brak słów, żeby to wyrazić - zainteresowanie po porodzie prawie żadne, ciasnota i duchota w salach....
rozwiń
Witam
Co tam zastałam to trzeba przeżyć i przetrwać 3 doby, aby to zrozumieć.
Brak słów, żeby to wyrazić - zainteresowanie po porodzie prawie żadne, ciasnota i duchota w salach. Oddziałowa wręcz komando SS, aczkolwiek dałam radę i przetrwałam. Współczuję kolejnym matkom, które także szybko opuszczą z dzieckiem szpital i postarają się o wszystkim zapomnieć. Tam jest strasznie i trudno będzie to zmienić.
zobacz wątek