Widok

Poród w szpitalu w Kartuzach ?

Witam! Niedługo zbliża się termin narodzin mojego maluszka. Może któraś z Pań obecnych na forum rodziła w szpitalu w Kartuzach? Zależy mi na opiniach takich mam. Czy pielęgniarki pomagają przy maluszkach? Jakie rzeczy dla mamy spakować do porodu? Będę wdzięczna za każde odpowiedzi :) Bardzo zależy mi na wszystkich informacjach od Pań, które tam rodziły :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

witam. Ja rodziłam w kartuzach 3 miesiące temu, i jestem bardzo zadowolona z opieki.
Pielęgniarki które tam były bardzo pomagały przy mojej córeczce.
i przy porodzie mają nawet ubranka dla dziecka. pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

rozglądam sie za odpowiednim szpitalem, czy kartuzy nadal trzymają poziom?
:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ile dni się leży po cc w szpitalu a i czy robią problem z cc ze skerowaniem nie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rodziłam 8mcy temu w pozycji na boku, 2 parcia, a trzecie na plecach. szybko, bez komplikacji, ostatnia faza porodu trwała niecałą godzinę. położne w szpitalu wszystkie bardzo życzliwe i pomocne, oddział ładny i czysty, polecam bardzo ten szpital!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak będzie tak będzie a wy panikę siejecie urodzic trzeba.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak tak
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jasne!!! Rewelacyjna szkola rodzenia w kartuzach przy szpitalu!!! Od niedawna POLECAM!!! Panie pracuja rowniez na porodowce wiec to mega plus;) Polecam serdecznie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pani Aniu nie chodziło mi o Pani opinie tylko tą poprzednia która pisała Pani podpisana jako "A" :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
generalnie ostatnia faza porodu według personelu ma być w/ma łóżku. Krzesełek porodowych niet.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam,
czy któraś z Was miała poród w pozycji wertykalnej (nie na leżąco)?

Lub czy któraś z Was chciała by porób odbył się w tej pozycji, ale położna nie zgodziła się?

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja rodziłam w marcu w Kartuzach i jestem zadowolona. Położna, pani Sylwia, bardzo kochana kobieta. Cudnie sie nami zaopiekowała i świetnie poprowadziła mój poród. Jeśli trafisz na jej zmianę to absolutnie nie masz się czego obawiać. Z innymi paniami z porodówki nie miałam kontaktu. Rodziłam w 2013 też w K-ach, ale wtedy miałam cc, a teraz sn, więc byłam traktowana jako pierworódka i mimo tego nie byłam nacięta. Pani Sylwia nad wszystkim czuwała. Jeśli chcesz znieczulenie to niestety nie mają. Jest gaz i środki przeciwbólowe w kroplówce, nie wiem jakie, nie pytałam co podawali chciałam cokolwiek😉
Jedyny minus przy porodzie to to, że ordynator bardzo naciskał na sn. Takie było moje odczucie. Sam osobiście zafundował mi masaż szyjki. Miałam poród wywoływany, odeszły wody, a nie było ani skurczy ani rozwarcia. Lekarze dyżurujący byli w gotowości do cc. Lekarze genialni, szczególnie dr Wilhelm i Pancau. Dzięki im czułam, że się bezpiecznie. Ogromne podziękowania dla tych dwóch lekarzy i położnej pani Sylwii.
Oddział ginekologiczny, porodówka i położniczy po remoncie jakiś czas temu i warunki bardzo dobre. Po cc miałam salę pojedynczą z łazienką tylko dla mnie i kobiety z sali obok. Teraz leżałam na sali podwójnej, łazienka na korytarzu, ale nie był to problem. Czysto i komfortowo. Środki przeciwbólowe są dostępne (położniczy). Panie położne od noworodków także bardzo pomocne i dostępne. Lekarki z neonatologii kompetentne i bardzo przyjemne. Odwiedziny na sali.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
proszę o jakieś aktualne informacje na temat kartuz z tego roku. mój poród w sierpniu i również mam najbliżej do kartuz. to moje pierwsze dziecko więc nie wiem co i jak i szczerze to się boje....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Najlepiej zabrać wszystko z list które dają w szkołach rodzenia. Oczywiście szpital zapewnia podkłady poporodowe a po porodzie dziecko dostaje pieluchy i ubranko ale później trzeba mieć swoje. Mleko modyfikowane dostaje się w szpitalu jeżeli dziecko sie nie najada. Kosmetyki do kąpieli i maści też zapewnia szpital.Może pani liczyć również na środki przeciwbólowe.Proszę pamiętać o sztućcach i kubku bo z tym jest DUŻY problem. Papier toaletowy i ręczniki papierowe są na miejscu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja mam do pani pytanie o zawartość torby do szpitala.
Co jest zapewnione a co z pewnością trzeba zabrac? Byłabym wdzięczna za informację.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też już dwukrotnie rodziłam w szpitalu w Kartuzach ogólnie nie narzekam. Położone interesują się pacjetkami lekarze trochę mało mówi ale wiedzą co robią, nie obrażają, jak to niby mialo miejsce przed laty ( z jakieś 20) lat temu. Teraz oczekuje 3dziecka i pomimo opini wielu kobiet wybiorę ten szpital. Jest niedaleko domu i przede wszystkim sprawdzony na własnych przejsciach
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Proszę czytać ze zrozumieniem. Przecież napisałam, że w pewnym momencie na sali pooperacyjnej był tłum...wiec z czym się tu nie zgadzać? Mi osobiście się to średnio podobało bo 20 min po mojej cesarce do pani obok przyszła cała rodzina....Jak ktoś tak lubi to ok.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie zgodze się z tą opinią ja jestem po cc mąż byl że mną po operacji na sali prawie cały czas w międzyczasie byli rodzice i teściowa oczywiście nie wszyscy na raz a córkę miałam cały czas przy sobie zabrali ją tylko na noc przedtem pytając czy ja zabrać żebym odpoczela czy zostawić. Na drugi dzień przeniesiono mnie na salę poporodowa i przyprowadzi mała ok 7 rano.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Pan Daniel zapewne urodził kilkoro dzieci i ma takie doświadczenie że tylko czekać aż wyrazi swoje zdanie.

Człowieku to jeden z lepszych szpitali. We wrześniu będzie tam mój trzeci poród i nie wyobrażam sobie innego miejsca.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oczywiście, że jest szkoła rodzenia w Kartuzach:) zajęcia odbywają się co tydzień w I LO na Klasztornej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Potwierdzam info o Kartuzach. Rodziłam w grudniu. Miałam zaświadczenie na cc, ale położna i tak chciała mnie przekonać do sn :(. Chyba była bardzo nie w sosie, ogólnie nie miła. Na szczęście przyszedł mój lekarz i naprostował sytuację:) Anestezjolog na miejscu więc od razu znieczulenie i na stół. Trwało to może 45 min max. Później już na sale pooperacyjna, która jest 2 osobowa. Nie wiem czy stety czy nie stety ale mogli wchodzić "goście" wiec w pewnym momencie do pani obok przyszedł tłum ehhhh. Mój maż tez przychodził więc w sumie nie zaliczam tego na minus. Na sali pooperacyjnej leży się dobę, po 8-10 godz każą wstać. Na szczęście nie zostawiają kobiety samej sobie i pomagają, dają leki przeciwbólowe. Pielęgniarki zachęcały mnie żebym się przeszła do dziecka zobaczyć je w inkubatorze i nie robiły żadnego problemu, że tam długo siedziałam.
Następnego dnia przeniosłam się na sale poporodową - 1 osobową z łazienką. Widziałam, że są tam sale 2-osobowe ale miałam szczęście i dostałam "jedynkę":) Kobieta, która ze mną leżała na pooperacyjnej też dostała taki pokój.
Nie było terroru laktacyjnego (pierwsze dziecko rodziłam w Gdyni i niestety tam położne mają na tym punkcie świra, strasznie wjeżdżały na mnie chociaż miałam bardzo mało pokarmu:*(). W Kartuzach same pytały się czy trzeba przynieść mleko lub czy chcę coś na ból. Faktycznie nie pomagają w zajmowaniu się dzieckiem, ale już jako mama jednego szkraba tego nie potrzebowałam. Nawet by mi to przeszkadzało.
Moja "współlokatorka" z pooperacyjnej przyjechała do szpitala jak stała. Dali jej piżamę, wkłady higieniczne. Mówiła, że przyjechała do szpitala ze skurczami w nocy i trafiła na bardzo wredna położną. Kompletnie nie mogła liczyć na jej pomoc. Męczyła się przez 3 godz. po czym wybłagała u lekarza cesarkę- zrobili jej bez problemu.
Jedzenie wiadomo...tragicznie szpitalne. Na minus (jeżeli miała bym się jeszcze czepiać) to trochę było chłodno i woda w prysznicu się długo nagrzewała.
Mogę śmiało stwierdzić, że szpital w Kartuzach daje naprawdę radę. Mam porównanie z Gdynią i to niebo a ziemia. Naprawdę żałuje, że pierwsze dziecko rodziłam w Gdyni :( Mniej bym sie stresowała, może mniej bym się nacierpiała a już na pewno rodziła bym w lepszym standardzie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0