Re: Poronienie.
uważam tak jak mentorka, też poroniłam po wieluuu latach starań o dziecko, ciążę poroniłam wcześnie, ale wiadomo traktowałam ją jak dziecko, jednak nigdy nie zdecydowałabym się na akt zgonu,...
rozwiń
uważam tak jak mentorka, też poroniłam po wieluuu latach starań o dziecko, ciążę poroniłam wcześnie, ale wiadomo traktowałam ją jak dziecko, jednak nigdy nie zdecydowałabym się na akt zgonu, pochówek itp. na etapie 8 (a nawet i później) tygodnia, tak jak napisała mentora to często selekcja natury, brak konkretnej przyczyny; dla mnie to był koszmar, długo nie mogłam się podnieść i rozumiem jak najbardziej ból kobiety i to że potrzebuje pomocy czy czasu, ale po co się dodatkowo krzywdzić? jak dla mnie to bez sensu...
przepraszam wiem że autorka wątku pytała o co innego ale też chciałam napisać swoją opinię; trzymaj się, jakkolwiek to zabrzmi: czas leczy rany, będzie lepiej; zrób jak podpowiada ci rozsądek, odpocznij, daj sobie czas i nie wstydź się opłakiwać straty
zobacz wątek