Widok
Potrzebuję porady-chore dziecko...
Dziewczyny mam problem. Córka miała katar i brzydki kaszel, bez gorączki, podawałam syrop na kaszel dexa pico i sambucol na przeziębienie. Po tyg kaszel nie ustąpił poszłam do lekarza. stwierdził angine i szmery na oskrzelach. Dostała antybiotyk. Przedwczoraj skończyła antybiotyk, kaszlu i kataru brak. Ogólnie poprawa. Dzisiaj rano katar, odebrałam ją z przedszkola z gorączką. Dostawała Ceklor. Czy któraś z Was miała taką sytuację, że dziecko dzień po antybiotyku zagorączkowało i nastąpił jakby nawrót choroby?? Na 18 idę do lekarza...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
niestety z doświadczenia wiem że posyłając dziecko od razu po chorobie do przedszkola/szkoły kończy się przeważnie nawrotem choroby , osłabienie organizmu, ktoś w przedszkolu chory itp.
zawsze jak kończymy antybiotyk we wtorek/srode powrót powinien nastąpić od kolejnego tygodnia (tak mowi lekarz)
ale niestety nie zawsze jest taka możliwość
zawsze jak kończymy antybiotyk we wtorek/srode powrót powinien nastąpić od kolejnego tygodnia (tak mowi lekarz)
ale niestety nie zawsze jest taka możliwość
Mi lekarz mówił ,że antybiotyk jeszcze chroni kilka dni po odstawieniu i jak dziecko dobrze sie czuję nie jest osłabione to można puścić,może u ciebie po prostu był źle dobrany antybiotyk ja tak raz miałam ,że dwa dni po odstawieniu był nawrót objawów a to były czasy gdy dziecko jeszcze do przedszkola nie chodziło,lekarz po prostu przepisał antybiotyk o zbyt wąskim spektrum działania i postawił dodatkowo złą diagnozę.
Następnym razem odczekam dłużej... :( mała teraz śpi, nie podałam jej jeszcze nic na goraczkę, sprawdziłam przed chwilą i chyba nie ma. Jeszcze jedno pytanie czy od płaczu dziecko może dostac goraczki? Wzięłam ją z przedszkola i się zanosiła płaczem, dopiero w domu się uspokoiła... hmm poczekam jeszcze trochę...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Okazało się że mała ma dalej szmer na oskrzelach, dostała drugi antybiotyk, tym razem summamed. W trakcie podawania lepiej, wczoraj skończyła a dziś SZLAG MNIE TRAFIŁ! Gorączka 38,5 stopnia!! pojechałam do lekarza, oskrzela czyste ( gorączki jeszcze nie było) kazała podawać syrop-pojechałam bo dalej miała katar i kaszel. Wróciłam do domu i dostała gorączki. Zadzwoniłam do prywatnego lekarza kazał jutro zrobić morfologię z rozmazem plus CRP. Czy któraś z Was tak miała że dziecko mimo dwóch antybiotyków goraczkowało po odstawieniu ich? Jestem załamana... ;/
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Moje dziecko tak miało dopiero trzeci lekarz dobrze zdaiagnozował dziecko i powiedział ,że to nic innego tylko rozpaprana infekcja -za pierwszym razem dostała antybiotyk o zbyt wąskim spektrum działania i to właśnie chyba był sumamed,drugi dalacin-który w ogóle tak małemu dziecku nie powinien być podany dopiero, zinat zdał egzamin ,miała najzwyklejsze zapalenie gardła ,które ciągnęło się prawie mc .
Aniu ale mała ma katar strasznyyyy. Gorączka wystapiła po ceklorze, dostała wtedy summamed i dokladnie ta sama sytuacja... dzien po goraczka ;/ do tego niepokoją mnie jej oczy, od jakiegos czasu bardzo podkrążone, wczesniej myslalam ze "taka jej uroda" dopiero teraz zwrocilam na to uwage... ;/ no nic zobaczymy, idziemy do ponoc najlepszego pediatry w miescie, wyniki tez duzo powiedza-mam nadzieję...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Dziekuję za troskę, zrobiłam badanie krwi. CRP ponad 28, podwyższone leukocyty i w ogóle same L albo H przy każdym parametrze. Jeden dzień w przedszkolu nie miał tu nic do rzeczy, źle dobrane i zbyt szybko przepisane antybiotyki wg niego. Pierwszy oslabil organizm, drugi zlikwidowal całkowicie chęć organizmu do walki z choroba. Organizm teraz wyjałowiony przez te dwa paskudztwa łapie wszystko... ;/ Teraz mamy zupelnie inne leki, nie mamy antybiotyku, lek sie nazywa isoprinosine bo wyniki wskazuja na wirusa. Do tego ACC mini, dicortineff a po tej kuracji "rybocośtam" na odporność a no i mam podawać wit D3. Na szczescie teraz do poczatku stycznia jestesmy oboje z mezem w domu i stane na glowie by córka sie wykurowała... :)
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
To na pewno nie przedszkole. Summamed działa kilka dni po zakończeniu kuracji. Mi np. zaczal pomagać pod koniec. A skoro dzień po wrocila goraczka tzn ze był nietrafiony.
I najgorzej to zaraz później podac następny...
Dziecku po zakończonej infekcji bakteryjnej kazali podawac probiotyki 2xdziennie przez miesiąc. I radze tak zrobić, i mam nadzieje ze córka dojdzie do siebie i będzie się cieszyla swietami :)
I najgorzej to zaraz później podac następny...
Dziecku po zakończonej infekcji bakteryjnej kazali podawac probiotyki 2xdziennie przez miesiąc. I radze tak zrobić, i mam nadzieje ze córka dojdzie do siebie i będzie się cieszyla swietami :)
hej!
Pozwole sie wpisac w ten watek.
Moj syn od wtorku ma 39st. W srode bylam u lek, kazala zbijac paracetamolem/ibuprofenem na ziamne, kapac itd. I pokazac sie w pt. Bylismy wczoraj, stwierdzial wirus na 100%- gardlo brzydkie-raczej anginowe, ale dziecko ladnie je i pije,zapchany nosek,kazel, goraczka doszla do 39,8 w nocy, ciezka do zbicia. Dala recepte na antybiotyk Klacid i Tobrex-oczka mu ropieja. Ale mowila by sie wstrzymac z podaniem do wieczoraj jesli temperaura bedzie znow powyzej 38,8.
W nocy 39,7 czopek nie mogl zbic,po ok 40min od czopku wadzilam malego do wanny by zbic. Ledwie co jakos sie zbilo, potem zasnal. Spi do teraz....
Niby czekma do wieczora, serce mi peka jak widze tego mojego zdechlaczka. Pomyslalam,moze zrobic badanie krwi czy to wirus czy bakeria?? Tylko co mi to da jak dzis sobota. A i jak wyjdzie wirus to co antybiotyk??Przeciez na wirusy nie daje sie antybiotyku...wiec po co go wypisala?? Wiem te pyt powinnam do lek kierowac ale wiecie jak to jest....Teraz ak sie slyszy o tych nieprawidlowo dobranych antybiotykach.
Zdrowka dla Malutkiej coreczki autorki wątku.
Pozwole sie wpisac w ten watek.
Moj syn od wtorku ma 39st. W srode bylam u lek, kazala zbijac paracetamolem/ibuprofenem na ziamne, kapac itd. I pokazac sie w pt. Bylismy wczoraj, stwierdzial wirus na 100%- gardlo brzydkie-raczej anginowe, ale dziecko ladnie je i pije,zapchany nosek,kazel, goraczka doszla do 39,8 w nocy, ciezka do zbicia. Dala recepte na antybiotyk Klacid i Tobrex-oczka mu ropieja. Ale mowila by sie wstrzymac z podaniem do wieczoraj jesli temperaura bedzie znow powyzej 38,8.
W nocy 39,7 czopek nie mogl zbic,po ok 40min od czopku wadzilam malego do wanny by zbic. Ledwie co jakos sie zbilo, potem zasnal. Spi do teraz....
Niby czekma do wieczora, serce mi peka jak widze tego mojego zdechlaczka. Pomyslalam,moze zrobic badanie krwi czy to wirus czy bakeria?? Tylko co mi to da jak dzis sobota. A i jak wyjdzie wirus to co antybiotyk??Przeciez na wirusy nie daje sie antybiotyku...wiec po co go wypisala?? Wiem te pyt powinnam do lek kierowac ale wiecie jak to jest....Teraz ak sie slyszy o tych nieprawidlowo dobranych antybiotykach.
Zdrowka dla Malutkiej coreczki autorki wątku.
Ja tez walcze z infekcja dziecka.
Wczoraj przed spaniem posmarowałam mu plecy i klatke gęsim smalcem. I może to zbieg okoliczności ale pierwsza noc nie kaszlał. Rano tez lepiej, ale nie rewelacyjnie. Zwykle sceptycznie podchodzę do tych metod ale chyba ma się ku lepszemu...
Jeśli nie zacznie się poprawiac spędzimy swieta w domu.
Zalezy mi żeby tak nie było, bo nawet nie mam jak zrobić zakupy ;/.
Wczoraj przed spaniem posmarowałam mu plecy i klatke gęsim smalcem. I może to zbieg okoliczności ale pierwsza noc nie kaszlał. Rano tez lepiej, ale nie rewelacyjnie. Zwykle sceptycznie podchodzę do tych metod ale chyba ma się ku lepszemu...
Jeśli nie zacznie się poprawiac spędzimy swieta w domu.
Zalezy mi żeby tak nie było, bo nawet nie mam jak zrobić zakupy ;/.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie... Córka ma się dobrze :D o dziwo! nie zagorączkowała już, katar znika powoli i widać już poprawę! Jestem w szoku :) ale szczęśliwa. Wiem, że CRP jest wskaźnikiem stanu zapalnego i że norma jest do 6... ktoś pytał o namiary...to niestety nie jest trójmiasto a Kościerzyna bo się przeprowadziliśmy :)
Jeśli chodzi o malucha który ma anginę i gorączka podchodzi ponad 39 stopni ja bym nie czekała, podałabym antybiotyk to zbyt wysoka temperatura i utrzymuje się od kilku dni, poza tym angina sama się nie "wyleczy" :( szkoda malucha... trzymajcie się zdrowo....! i wesołych Świąt!!
Ps. as ja bardziej wierzę w takie rzeczy jak smalec gęsi i syrop z cebuli niż te chemiczne syropy :D
Jeśli chodzi o malucha który ma anginę i gorączka podchodzi ponad 39 stopni ja bym nie czekała, podałabym antybiotyk to zbyt wysoka temperatura i utrzymuje się od kilku dni, poza tym angina sama się nie "wyleczy" :( szkoda malucha... trzymajcie się zdrowo....! i wesołych Świąt!!
Ps. as ja bardziej wierzę w takie rzeczy jak smalec gęsi i syrop z cebuli niż te chemiczne syropy :D
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Organizm po antybiotyku jest jak las po pożarze. JAŁOWY
Po antybiotyku trzeba dziecko odizolować od ognisk zapalnych na 1-2 tygodnie, aby naturalna odporność się podniosła.
Szybki kontakt z kolegami w przedszkolu i szkole daje efekt natychmiastowego zachorowania, organizm po antybiotyku nie jest w stanie się bronic przed nowa infekcją, bo sam się regeneruje.
Preparaty osłonowe do antybiotyku trzeba podawać przez przynajmniej tydzień po ostatniej dawce antybiotyku aby flora bakteryjna jelit się odbudowała, i aby jelito zaczęło wchłaniać z pokarmu minerały i witaminy które maja odbudować system odpornościowy.
Właśnie dlatego wielu rodziców i lekarzy unika wypisywania antybiotyków, bo zdają sobie sprawę z konsekwencji. Dlatego też dzieci ze stanem podgorączkowym ( 37,5) nie puszczają do przedszkola, dzieci z katarem też są CHORE, karat jest sygnałem początku infekcji ( zapalenia zatok) i powinny już z glutami siedzieć w domu a nie zarażać inne dzieci i same zamiast się kurować, odpoczywać latać po dworzu, spocone w przeciągach i w środowisku które przy już osłabionym stanie będzie im serwować inne infekcje jak grypy, anginy itd.
Dlaczego są dzieci, które zabrane albo raczej nie zaprowadzone do przedszkola z katarem, po 7 dniach idą do przedszkola bo nic więcej się nic rozwinęło, nie było antybiotyku, tylko siedzenie w domku w ciepełku z jakimś ziołowym syropkiem, bez kaszlu. Może dzięki temu ich odporność właśnie się poprawiła, może mają przewrażliwionych rodziców - fakt, że takie dzieci są.
Po antybiotyku trzeba dziecko odizolować od ognisk zapalnych na 1-2 tygodnie, aby naturalna odporność się podniosła.
Szybki kontakt z kolegami w przedszkolu i szkole daje efekt natychmiastowego zachorowania, organizm po antybiotyku nie jest w stanie się bronic przed nowa infekcją, bo sam się regeneruje.
Preparaty osłonowe do antybiotyku trzeba podawać przez przynajmniej tydzień po ostatniej dawce antybiotyku aby flora bakteryjna jelit się odbudowała, i aby jelito zaczęło wchłaniać z pokarmu minerały i witaminy które maja odbudować system odpornościowy.
Właśnie dlatego wielu rodziców i lekarzy unika wypisywania antybiotyków, bo zdają sobie sprawę z konsekwencji. Dlatego też dzieci ze stanem podgorączkowym ( 37,5) nie puszczają do przedszkola, dzieci z katarem też są CHORE, karat jest sygnałem początku infekcji ( zapalenia zatok) i powinny już z glutami siedzieć w domu a nie zarażać inne dzieci i same zamiast się kurować, odpoczywać latać po dworzu, spocone w przeciągach i w środowisku które przy już osłabionym stanie będzie im serwować inne infekcje jak grypy, anginy itd.
Dlaczego są dzieci, które zabrane albo raczej nie zaprowadzone do przedszkola z katarem, po 7 dniach idą do przedszkola bo nic więcej się nic rozwinęło, nie było antybiotyku, tylko siedzenie w domku w ciepełku z jakimś ziołowym syropkiem, bez kaszlu. Może dzięki temu ich odporność właśnie się poprawiła, może mają przewrażliwionych rodziców - fakt, że takie dzieci są.
Ja tak zrobiłam, poszlam do lekarza i się pogorszylo.
Poza tym lekarz powiedział, ze katar może calkiem nie zniknąć lub być non stop, bo dzieci które chodza do przedszkola tak maja...
Ja się z tym nie zgadzam, ale widocznie niektórzy rodzice sa mniej krytyczni w stosunku do tego co mowi lekarz.
Poza tym ile jest matek, które bez obaw, przy najmniejszych objawach infekcji mogą isc na L4?
Poza tym lekarz powiedział, ze katar może calkiem nie zniknąć lub być non stop, bo dzieci które chodza do przedszkola tak maja...
Ja się z tym nie zgadzam, ale widocznie niektórzy rodzice sa mniej krytyczni w stosunku do tego co mowi lekarz.
Poza tym ile jest matek, które bez obaw, przy najmniejszych objawach infekcji mogą isc na L4?