Re: Poznam Mamy z Redy
No u mnie jest tak jak u Sylwii. Ja ma się zająć małą troszkę dłużej to wielkie oburzenie i poganianie mnie abym szybko ją wzięła. A jak tylko wyjeżdza do pracy to to tak mu bardzo tęskno i ciągle...
rozwiń
No u mnie jest tak jak u Sylwii. Ja ma się zająć małą troszkę dłużej to wielkie oburzenie i poganianie mnie abym szybko ją wzięła. A jak tylko wyjeżdza do pracy to to tak mu bardzo tęskno i ciągle tylko mówi ze chciałaby sie z małą pobawić :/
Zazdrosze Ci Klaudia ;) chciałabym aby moją mąż się tak zajmował Julką ;) choć w sumie u nas tak by się nie dało :( bo Julka jest tak do mnie przywiązana że nie chce się nawet zbytnio bawić z tatą :(
a pogoda coraz ładniejsza ;) Więc nie długo będziemy mogły się gdzieś razem na spacerek umówić ;))
zobacz wątek