Odpowiadasz na:

Fakt logopeda pierwsza odeszła, ale też mi się nie podobalo jak na zebraniu dla rodzicow zaczeła jęczeć ze nie ma gabinetu, ze siedzi w sekretariacie, ze brak warunków, na kazdym kroku narzekała.... rozwiń

Fakt logopeda pierwsza odeszła, ale też mi się nie podobalo jak na zebraniu dla rodzicow zaczeła jęczeć ze nie ma gabinetu, ze siedzi w sekretariacie, ze brak warunków, na kazdym kroku narzekała. Wiadomo przedszkole nowe to trzeba troszke czasu aby sie rozkrecilo, potem miala gabinet ale tez marudzila ze nie ma sprzetu, ze jej tylko lustro przywiezli...prawda jest taka, ze mogla przyjsc do kazdej grupy i pocwiczyc z dzieciakami chocby dmuchanie piórka itp.
Mniejsza o to, szybko znaleźli nową logopede, nie widziałam jej ale ta przychodzi do dzieci i robi cwiczenia w grupach.
Placu poki co nie ma, ale nasza grupa wychodzi dosc czesto, ze 3 razy w tyg napewno. Ida na spacer lub na plac zabaw obok drugiego przedszkola.
Jedzenie...temat rzeka ale moje dziecko zjada i mowi ze smakuja mu pierogi, barszcz, kluski na ktore w domu kreci nosem. Sztucce juz maja lepsze, przynajmniej u nas w grupie, takie plastiki z Ikea, te styropianowe pudelka tez mi sie nie podobaja...niby nad tym mysla. Minusem jest fakt ze przedszkole nie ma zadnej kuchni, zaplecza gastronomicznego gdzie mozna by pozmywac naczynia...ale to wszystko jest jawne i mozna sprawdzić ktore przedszkola maja swoje kuchnie, ktore nie. Ja sie ciesze ze sie tam dostalismy, wczesniej bylismy w prywatnym, pod kilkoma wzgledami bylo moze i lepiej ale kasa ktora bulilismy nas zżerala...

zobacz wątek
5 lat temu
~Mama

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry