Widok
Problem z kredytem frankowym
Cześć, jestem w kryzysie. W 2010 roku wzięłam pokaźny kredyt na dom. Wszystko stoi, problemów nie ma, tylko wiecie, jak się zaczęła ta cała akcja z coraz większym kredytem, odsetkami, to zaczęłam płacić większe raty, a i tak sporo zostało mi do spłaty. Czy coś mogę z tym zrobić? Jakoś to wszystko zaskarżyć? Macie jakieś propozycje?
Niestety, ale to forum zdominowali spece od algorytmów poznawczych i teorii konsumpcjonizmu, których związek z realnym życiem zakończył się na poziomie utopionych u jakiegoś dewelopera pieniędzy, które odkładali przez całe życie. Dlatego dziś ich życie bardziej przypomina wegetację i próbę jakiegoś dożycia do końca w sumie nieudanej egzystencji na tym świecie.
Co do kredytów, to jest to dla nich pojęcie obce.
Ich zdolność kredytowa zamyka się w wartości tego, co dziś na sobie mają.
Tej wartości nie można tez określić miarą przyszłych przychodów, bo ich potencjał intelektualny wyklucza osiągnie przychodów z pracy w przyszłości.
Co do kredytów, to jest to dla nich pojęcie obce.
Ich zdolność kredytowa zamyka się w wartości tego, co dziś na sobie mają.
Tej wartości nie można tez określić miarą przyszłych przychodów, bo ich potencjał intelektualny wyklucza osiągnie przychodów z pracy w przyszłości.
Cwaniaczku...analfabeto.
Ignorancie bajdurzysz w temacie o którym nie masz zielonego pojęcia.
Twoim durnym tokiem rozumowania..to dlaczego banki udzielały ( polskie!) takich kredytów? Ba, nie miały nawet tyle chf, mogły tak samo pyłem kosmicznym handlować a umowy miały wprost znamiona hazardu. Słyszałeś coś o wyrokach, że te psudeokredyty są unieważniane???
Ignorancie bajdurzysz w temacie o którym nie masz zielonego pojęcia.
Twoim durnym tokiem rozumowania..to dlaczego banki udzielały ( polskie!) takich kredytów? Ba, nie miały nawet tyle chf, mogły tak samo pyłem kosmicznym handlować a umowy miały wprost znamiona hazardu. Słyszałeś coś o wyrokach, że te psudeokredyty są unieważniane???
Banki zazwyczaj nie udzielały kredytów w CHF a denominowane w CHF. To spora różnica.
Strony się swobodnie umawiają, że ktoś komus pożycza kwotę będącą równowartością np. aktualnej ceny tony pszenicy. Jeśli obie strony sie na to zgadzają, to nie może później jedna ze stron podnosić zarzutu, ze pszenica zdrozała kilkukrotnie.
Takie samo ryzyko istniało z kredytem denominowanym w innej walucie. Pojęcie ryzyka walutowego istniało długo przed nagłym wzrostem kursu CHF-PLN i każdy rozsądny doradca finansowy czy kredytowy, jeśli kierował się dobrem Klienta, informował go o tym. Jeśli jednak Klient był ślepy na rozsądek a zapatrzony jedynie w stopę oprocentowania kredytu (ktora dla kredytu denominowanego w CHF była sporo niższa), to sam niestety sobie jest winien.
Strony się swobodnie umawiają, że ktoś komus pożycza kwotę będącą równowartością np. aktualnej ceny tony pszenicy. Jeśli obie strony sie na to zgadzają, to nie może później jedna ze stron podnosić zarzutu, ze pszenica zdrozała kilkukrotnie.
Takie samo ryzyko istniało z kredytem denominowanym w innej walucie. Pojęcie ryzyka walutowego istniało długo przed nagłym wzrostem kursu CHF-PLN i każdy rozsądny doradca finansowy czy kredytowy, jeśli kierował się dobrem Klienta, informował go o tym. Jeśli jednak Klient był ślepy na rozsądek a zapatrzony jedynie w stopę oprocentowania kredytu (ktora dla kredytu denominowanego w CHF była sporo niższa), to sam niestety sobie jest winien.
Fajnie ostatnie zdanie zaczynasz..Może. Może??? Może zrobiłeś skrót myślowy.
Może oni się nie znali. Może mówili co im kazano. Przecież nie tylko w Polsce takie pseudokredyt były i co się stało... Możesz sprawdzić.
A co do meritum, słuchaj...nie bardzo. Skoro ten doradca ,przedstawiciel banku twierdził, że nie masz takiej zdolności w pl. To jemu właśnie zależało żebyś wziął ten pseudokredyt! Bo sam piszesz, że ma prowizję od udzielonego kredytu.
Może oni się nie znali. Może mówili co im kazano. Przecież nie tylko w Polsce takie pseudokredyt były i co się stało... Możesz sprawdzić.
A co do meritum, słuchaj...nie bardzo. Skoro ten doradca ,przedstawiciel banku twierdził, że nie masz takiej zdolności w pl. To jemu właśnie zależało żebyś wziął ten pseudokredyt! Bo sam piszesz, że ma prowizję od udzielonego kredytu.
Sam gościu nazywasz ludzi cwaniaczkami i piszesz , że kombinowali. To mógłbym jeszcze dosadniej o tobie napisać. Tak brałem taki kredyt, bo w złotówkach nie miałem zdolność kredytowej..dziwne? ( a przecież od początku nawet pół franka nie widziałem, a bank nawet na kursie przycina..ile razy dziennie kurs Zmienia?) . Kombinowałem..ja? Czy banki? I chłopie , kredyt na mieszkanie w bloku z wielkiej płyty, rynek wtórny. To bank był i ponoć jest instytucją zaufania publicznego. To on ma rzeszę specjalistów, prawników. Jak myślisz co mówiła pani doradca, o ryzyku kursu? W Szwajcarii, gdzie wspomniała jej neutralność z II w św? O stabilniej gospodarce? O jakim ryzyku w ich gospodarce? Wiadomo, że umowy miały niedozwolone klauzule i są w całości unieważniane. To są fakty. To na grzyba wyjeżdżasz ze swoimi mądrościami.
To może ci co minusują jakoś merytorycznie się odniosą? Ba, niżej macie wykładnię człowieka, który ma podstawy zawodowe i prawne, żeby taką wykładnię przedstawić.
A z bankami to jest jak że złodziejami.. już im udowodniono, złapano wręcz na gorącym uczynku, na kradzieży ,a ci się licytują, co mają oddać. Bo przecież zubożeją! Naprawdę trzeba nie mieć ani krzty rozumu, żeby tego nie pojąć.
A z bankami to jest jak że złodziejami.. już im udowodniono, złapano wręcz na gorącym uczynku, na kradzieży ,a ci się licytują, co mają oddać. Bo przecież zubożeją! Naprawdę trzeba nie mieć ani krzty rozumu, żeby tego nie pojąć.
Oczywistym jest , że kredyt spłacam regularnie ( już przeszło 15 lat) i chcę go spłacić. Z tytułu zaciągnięcia kredytu też oczywiście trzeba ponieść "konsekwencje", bo banki to nie instytucje charytatywne, czy dobry kumpel i nie pożyczają 1 do 1. Jasne. Ale nie może być tak , że po tych latach, gdy wziąłem kredyt na sumę X ( raty od 650 do 1050 zł obecnie) nadal mam do spłacenia, po kursie chf , sumę ...X. Dokładnie oscyluje w tej wysokości, to nie jest różnica nawet 500 zł na moją korzyść. Czyli zaciągnąłem X a spłacam 2 x X. Lichwa w czystej postaci. Usankcjonowana przez Państwo.
Zobacz niżej jak wyjaśnia to radca. Sensownym i chyba najbardziej normalnym byłoby, gdyby ten kredyt obliczony był po kursie z dnia zaciągnięcia. W minionych latach słyszałem, ze np . spreedy, były niezgodne z prawem. Tu niżej fachowcy o tym piszą :
https://votum-sa.pl/aktualnosci/spread-walutowy-i-jego-wplyw-na-wysokosc-kredytu-hipotecznego/
Nie jestem żadnym warchołem, ale nie jestem też jakimś wyjątkiem w tym kraju, tym bardziej skoro widać jakie już mamy orzecznictwo.
Ale... już zdałem sobie sprawę, że Państwo ani banki nie załatwia tego systemowo. W Warszawie ma specjalny wydział sądu powstać Choć teraz jakieś pozorowane ruchy banków są, coś niby proponują klientom. Do tej pory nawet 10 % tzw. frankowiczów, nie złoży ło pozwów...ja też lekką ręką nie wysyłam nawet 1 tysiąca, w są kancelarie, że złożenie wniosku to ok.3 tysięcy(Jakby było mnie stać to ratami bym się nie przejmował, proste. Gorzej, że suchy czynsz w tym mieszkaniu dorównuje tej racie kredytu). Tak więc banki są wygrane i będą ciągle grać na zwłokę, bo wiedzą, że większość tak przędzie, że nie ma środków na zakładanie spraw. Choć ludzie się już buntują, zaczynają nie płacić, zakładają stowarzyszenia, grupy wsparcia, akcje, czy jak to tam nazwać, jak np.życie bez kredytu
Zobacz niżej jak wyjaśnia to radca. Sensownym i chyba najbardziej normalnym byłoby, gdyby ten kredyt obliczony był po kursie z dnia zaciągnięcia. W minionych latach słyszałem, ze np . spreedy, były niezgodne z prawem. Tu niżej fachowcy o tym piszą :
https://votum-sa.pl/aktualnosci/spread-walutowy-i-jego-wplyw-na-wysokosc-kredytu-hipotecznego/
Nie jestem żadnym warchołem, ale nie jestem też jakimś wyjątkiem w tym kraju, tym bardziej skoro widać jakie już mamy orzecznictwo.
Ale... już zdałem sobie sprawę, że Państwo ani banki nie załatwia tego systemowo. W Warszawie ma specjalny wydział sądu powstać Choć teraz jakieś pozorowane ruchy banków są, coś niby proponują klientom. Do tej pory nawet 10 % tzw. frankowiczów, nie złoży ło pozwów...ja też lekką ręką nie wysyłam nawet 1 tysiąca, w są kancelarie, że złożenie wniosku to ok.3 tysięcy(Jakby było mnie stać to ratami bym się nie przejmował, proste. Gorzej, że suchy czynsz w tym mieszkaniu dorównuje tej racie kredytu). Tak więc banki są wygrane i będą ciągle grać na zwłokę, bo wiedzą, że większość tak przędzie, że nie ma środków na zakładanie spraw. Choć ludzie się już buntują, zaczynają nie płacić, zakładają stowarzyszenia, grupy wsparcia, akcje, czy jak to tam nazwać, jak np.życie bez kredytu
@tak, nie odpowiadasz, więc spróbuję sam coś wydedukować.
Jeżeli spłata kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia byłaby dla Cebie satysfakcjonująca, to domyślam się, że również oprocentowanie z tego samego dnia powinno Cię satysfakcjonować. Piętnaście lat temu oprocentowanie złotowych kredytów hipotecznych wynosiło 6,5%, marża ok. 0,5% razem 7%.
Wykorzystajmy dostępny w sieci kalkulator rat kredytu i przyjmijmy stałe raty. Załóżmy, że na mieszkanie o wartości 300tys zł, zaciągnęliśmy kredyt we frankach na 30 lat, który po przeliczeniu na złotówki (po kursie sprzed 15lat) wyniósł 240tys PLN. Kalkulator wyliczył, że nasza, miesięczna rata (stała) wynosiłaby 1596,73zł, co daje po 30 latach sumę 574 822,80zł.
Jak widać z powyższego wyliczenia po 30 latach bankowi trzeba byłoby oddać 2,4 x X. (574822,80/240000)
Jeżeli Tobie z obliczeń wychodzi 2X, to wydaje się, że mimo wszystko nie jest tak tragicznie.
Jeżeli coś pomyliłem, to mnie popraw.
Jeżeli spłata kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia byłaby dla Cebie satysfakcjonująca, to domyślam się, że również oprocentowanie z tego samego dnia powinno Cię satysfakcjonować. Piętnaście lat temu oprocentowanie złotowych kredytów hipotecznych wynosiło 6,5%, marża ok. 0,5% razem 7%.
Wykorzystajmy dostępny w sieci kalkulator rat kredytu i przyjmijmy stałe raty. Załóżmy, że na mieszkanie o wartości 300tys zł, zaciągnęliśmy kredyt we frankach na 30 lat, który po przeliczeniu na złotówki (po kursie sprzed 15lat) wyniósł 240tys PLN. Kalkulator wyliczył, że nasza, miesięczna rata (stała) wynosiłaby 1596,73zł, co daje po 30 latach sumę 574 822,80zł.
Jak widać z powyższego wyliczenia po 30 latach bankowi trzeba byłoby oddać 2,4 x X. (574822,80/240000)
Jeżeli Tobie z obliczeń wychodzi 2X, to wydaje się, że mimo wszystko nie jest tak tragicznie.
Jeżeli coś pomyliłem, to mnie popraw.
Ok , dobre wyliczenie..i jak sam widzisz w Twojej symulacji oddajesz kredyt z nawiązką. No to to już wg.mnie nie jest normalne i nikt tego w banku tak nie przedstawiał.Czyli oddajesz 2 x kredyt i jeszcze wcale nie trochę. No przede mną ( jak Bóg da) będę to spłacać. Ale to jak gonienie króliczka, bo te raty z roku na rok rosną a nie maleją.
Jedyne w zasadzie co z obliczeń wynika, że kwotę samego kredytu spłaciłem...a druga sprawa to ile zostało tego do spłaty. A na dziś jak piszę tyle samo, co brałem kredytu...a przecież nie wiemy, jak dalej będzie zmieniał sie kurs...tzn.wiemy, że bank , choćby ten e którym mam kredyt PKO BP miesza tym kursem na swoją korzyść. Co w jednym linku też jest wyjaśnione, przez mądrzejszych ode mnie.
@tak, wyżej jest to symulacja spłat kredytu zaciągniętego w złotówkach. Jak można zauważyć kredyt złotówkowy nie był w tamtym czasie tani w porównaniu do frankowego, bo oprocentowanie we frankach wynosiło wtedy ok 2,5%, a w złotówkach 6,5%.
Wszyscy chętnie brali franki myśląc, że sielanka będzie trwała wiecznie. Nikt nie przypuszczał, że kurs franka zmieni się tak znacznie.
Dziwi mnie bardzo Twoje naiwne stanowisko, że bank chce na kredytach zarabiać. Nie zastanawiało Cie, ile w tamtym okresie bank płacił ludziom za zdeponowane pieniądze na lokatach i skąd miał na to środki? To pomyśl trochę.
Dodam jeszcze, że raty kredytów są tak skonstruowane, że w pierwszym okresie następuje spłata odsetek, a dopiero później kapitału, a więc "samego kredytu" jeszcze nie spłaciłeś, nawet chyba jeszcze nie zacząłeś spłacać.
Dzisiaj też ludzie chętnie zadłużają się w bankach, bo oprocentowania są minimalne, ale i w tym przypadku nie liczyłbym na wieczną sielankę. Ciekawi mnie kiedy będzie lament kolejnych zdziwionych, że banki zarabiają, a nie rozdają kasę za free
Wszyscy chętnie brali franki myśląc, że sielanka będzie trwała wiecznie. Nikt nie przypuszczał, że kurs franka zmieni się tak znacznie.
Dziwi mnie bardzo Twoje naiwne stanowisko, że bank chce na kredytach zarabiać. Nie zastanawiało Cie, ile w tamtym okresie bank płacił ludziom za zdeponowane pieniądze na lokatach i skąd miał na to środki? To pomyśl trochę.
Dodam jeszcze, że raty kredytów są tak skonstruowane, że w pierwszym okresie następuje spłata odsetek, a dopiero później kapitału, a więc "samego kredytu" jeszcze nie spłaciłeś, nawet chyba jeszcze nie zacząłeś spłacać.
Dzisiaj też ludzie chętnie zadłużają się w bankach, bo oprocentowania są minimalne, ale i w tym przypadku nie liczyłbym na wieczną sielankę. Ciekawi mnie kiedy będzie lament kolejnych zdziwionych, że banki zarabiają, a nie rozdają kasę za free
"Dziwi mnie bardzo Twoje naiwne stanowisko, że bank chce na kredytach zarabiać". ??? No, jak nie , jak tak. Zarabiają na kredytach, jak najbardziej.
Ty chyba nie czytasz uważnie tego co piszę. Jakby nie zżerało prawie połowę mojej pensji, to nie miał bym czym się martwić.Nie wszyscy bardzo dobrze zarabiają ,a średnia krajowa netto zbliża się do 4000 zł...tak, netto. Moja pensja od 2015 tak nie poszła tak do góry . Powiem więcej, relatywnie jest coraz gorszą, bo najniższa krajowa mnie już dosciga. Jesteś swietntnym teoretykiem, ale nie wiesz, że większość zarabia po 2,5 tysiąca na rękę.
Skąd masz to 6 tysięcy?
Cytuję za stroną kadry infor
,"Dla 2021 r. nie ma jeszcze podanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Znana natomiast jest już wysokość prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Jest to 5 259,00 zł brutto. "
Ty chyba nie czytasz uważnie tego co piszę. Jakby nie zżerało prawie połowę mojej pensji, to nie miał bym czym się martwić.Nie wszyscy bardzo dobrze zarabiają ,a średnia krajowa netto zbliża się do 4000 zł...tak, netto. Moja pensja od 2015 tak nie poszła tak do góry . Powiem więcej, relatywnie jest coraz gorszą, bo najniższa krajowa mnie już dosciga. Jesteś swietntnym teoretykiem, ale nie wiesz, że większość zarabia po 2,5 tysiąca na rękę.
Skąd masz to 6 tysięcy?
Cytuję za stroną kadry infor
,"Dla 2021 r. nie ma jeszcze podanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Znana natomiast jest już wysokość prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Jest to 5 259,00 zł brutto. "
Dokładnie to wiem " tak są skonstruowane" w 200 % z tym się zgadzam..i właśnie chodzi o tę hochsztaplerską i złodziejską konstrukcję...Ale przecież 800 tysięcy Polaków to sami naiwniacy a wyrok TSUE w sprawie tzw. kredytów frankowych to moja imaginacja, tak samo, jak unieważnianie tych pseudokredytów przez sądy...
Nie dogadamy się i nie przekonamy.
Nie dogadamy się i nie przekonamy.
Dziwi mnie twoje stanowisko, że bank na kredytach nie powinien zarabiać - tak powinienem napisać.
Nie rozmawiamy o wyroku TSUE, bo niedozwolone zapisy w Umowie, to jedno, a obowiązek spłaty kredytu i w jakiej wysokości, to drugie.
GUS podał, że średnie wynagrodzenie brutto w grudniu 2020r. wyniosło 5973,75zł. Nie Ci będzie nawet 5000zł, to i tak jest ponad dwukrotnie więcej niż 15 lat temu.
Widzę, że chciałbyś wzięty kredyt spłacić za 30 lat bez odsetek. Moim zdaniem spłata zadłużenia w wysokości dwukrotnej kapitału początkowego po trzydziestu latach, nie jest żadną lichwą. Weź pożyczkę w Providencie, albo w Vivusie, tam dają taniej.
Twoje niskie zarobki, to nie jest problem banku. Pomyśl, co zrobić, żeby więcej zarobić, a nie tracisz czas i energię na szukanie odpowiedzi na pytanie, jakby się wymigać od spłaty zadłużenia. Nawiasem mówiąc, było się zastanowić 15 lat temu.
Czy 800 tys Polaków to naiwniacy? Tak. Mało tego, wasz przykład (frankowiczów) niczego ludzi nie nauczył i dzisiaj takich naiwnych optymistów też nie brakuje. Biorą kredyty na 30 i więcej lat licząc, że oprocentowanie będzie 2,2% przez cały okres spłaty. He he he :)
Nie rozmawiamy o wyroku TSUE, bo niedozwolone zapisy w Umowie, to jedno, a obowiązek spłaty kredytu i w jakiej wysokości, to drugie.
GUS podał, że średnie wynagrodzenie brutto w grudniu 2020r. wyniosło 5973,75zł. Nie Ci będzie nawet 5000zł, to i tak jest ponad dwukrotnie więcej niż 15 lat temu.
Widzę, że chciałbyś wzięty kredyt spłacić za 30 lat bez odsetek. Moim zdaniem spłata zadłużenia w wysokości dwukrotnej kapitału początkowego po trzydziestu latach, nie jest żadną lichwą. Weź pożyczkę w Providencie, albo w Vivusie, tam dają taniej.
Twoje niskie zarobki, to nie jest problem banku. Pomyśl, co zrobić, żeby więcej zarobić, a nie tracisz czas i energię na szukanie odpowiedzi na pytanie, jakby się wymigać od spłaty zadłużenia. Nawiasem mówiąc, było się zastanowić 15 lat temu.
Czy 800 tys Polaków to naiwniacy? Tak. Mało tego, wasz przykład (frankowiczów) niczego ludzi nie nauczył i dzisiaj takich naiwnych optymistów też nie brakuje. Biorą kredyty na 30 i więcej lat licząc, że oprocentowanie będzie 2,2% przez cały okres spłaty. He he he :)
Wymigać się powiadasz? Nieprawda.
Wyrok TSUE ma tu jak najbardziej znaczenie. I jedno z drugim się wiąże, skoro prowadzi do unieważnienia umów. To zadłużenie to jest wiesz jakie, jak hazard. Tylko bank otwiera zakład, no tak był prawdobony remis, większość tak obstawiła a w doliczonym czasie pada bramka ( i bank tym steruje, a nie np.piłkarze). Może się bawisz w bukmacherkę i dla Ciebie 3 tysiące to jak splunąć?
Odsetki tak, ale , jak napisałem, są oczywiste, ale jak pożyczasz x i masz oddać przeszło dwa razy więcej to już nie jest dobre dla klienta ( tym bardziej, że nie wie, ile tak naprawdę ma oddać).
Lekko to piszesz, tzn. chciałeś napisać..niech mi będzie. 5 tyś.
Zaglądam tu głównie sprawdzając oferty pracy. Zresztą na forum tez piszą o trójmiejskim rynku pracy, szału nie ma. Czy teraz udzielają kredytów frankowych? Nieważne. Ja 2szys5kim odradzam jakiekolwiek. A 15 lat temu nie za bardzo była alternatywa, zresztą dziś najmu są równie horendalne.
Skoro pisałeś, to nie uważam, że zmarnowałem ten czas. Pozdrawiam.
Wyrok TSUE ma tu jak najbardziej znaczenie. I jedno z drugim się wiąże, skoro prowadzi do unieważnienia umów. To zadłużenie to jest wiesz jakie, jak hazard. Tylko bank otwiera zakład, no tak był prawdobony remis, większość tak obstawiła a w doliczonym czasie pada bramka ( i bank tym steruje, a nie np.piłkarze). Może się bawisz w bukmacherkę i dla Ciebie 3 tysiące to jak splunąć?
Odsetki tak, ale , jak napisałem, są oczywiste, ale jak pożyczasz x i masz oddać przeszło dwa razy więcej to już nie jest dobre dla klienta ( tym bardziej, że nie wie, ile tak naprawdę ma oddać).
Lekko to piszesz, tzn. chciałeś napisać..niech mi będzie. 5 tyś.
Zaglądam tu głównie sprawdzając oferty pracy. Zresztą na forum tez piszą o trójmiejskim rynku pracy, szału nie ma. Czy teraz udzielają kredytów frankowych? Nieważne. Ja 2szys5kim odradzam jakiekolwiek. A 15 lat temu nie za bardzo była alternatywa, zresztą dziś najmu są równie horendalne.
Skoro pisałeś, to nie uważam, że zmarnowałem ten czas. Pozdrawiam.
Odsetki tak, ale klient nie wie ile ma oddać? Dzisiaj też nikt nie wie, bo skąd niby ma wiedzieć, jakie oprocentowanie będzie za 10, 20, 30 lat np.
Piszesz, że 15 lat temu nie za bardzo była alternatywa. Otóż była, kredyt w złotówkach, ale trzeba było wykazać się zdolnością kredytową, ponadto oprocentowanie było znacznie wyższe, niż kredytów frankowych.
Napisałeś, że wówczas nie miałeś zdolności kredytowej. Piszesz też, że dzisiaj z Twoimi zarobkami nie jest lepiej, więc na jakiej podstawie zdecydowałeś się na duży kredyt hipoteczny?
Jestem trochę zły na "frankowiczów", bo pamiętam doskonale rok 2006. Wtedy bratanica ze swoim mężem (wtedy On pracował, a Ona studiowała) przyszli do brata z prośbą o podżyrowanie im kredytu frankowego (też nie mieli zdolności kredytowej). Oczywiście brat im odmówił, mnie uprzedził o ich zamiarach, a im zaproponował pomoc, ale w najmie mieszkania. Niestety i tak znaleźli innego głupca w rodzinie i wzięli 260tys zł we frankach chyba na 40 lat.
Teraz spłacają raty i oczywiście też narzekają, Oni jednak pokończyli studia i oboje mają dobrze płatne prace, więc jakoś sobie radzą, ale haracz dla banku co miesiąc będą oddawać jeszcze przez 25 lat.
Piszesz, że 15 lat temu nie za bardzo była alternatywa. Otóż była, kredyt w złotówkach, ale trzeba było wykazać się zdolnością kredytową, ponadto oprocentowanie było znacznie wyższe, niż kredytów frankowych.
Napisałeś, że wówczas nie miałeś zdolności kredytowej. Piszesz też, że dzisiaj z Twoimi zarobkami nie jest lepiej, więc na jakiej podstawie zdecydowałeś się na duży kredyt hipoteczny?
Jestem trochę zły na "frankowiczów", bo pamiętam doskonale rok 2006. Wtedy bratanica ze swoim mężem (wtedy On pracował, a Ona studiowała) przyszli do brata z prośbą o podżyrowanie im kredytu frankowego (też nie mieli zdolności kredytowej). Oczywiście brat im odmówił, mnie uprzedził o ich zamiarach, a im zaproponował pomoc, ale w najmie mieszkania. Niestety i tak znaleźli innego głupca w rodzinie i wzięli 260tys zł we frankach chyba na 40 lat.
Teraz spłacają raty i oczywiście też narzekają, Oni jednak pokończyli studia i oboje mają dobrze płatne prace, więc jakoś sobie radzą, ale haracz dla banku co miesiąc będą oddawać jeszcze przez 25 lat.
Kolego sympatyczny, pisałem wcześniej, że nie miałem wg.banku zdolności kredytowej. Nie chcieli dać w złotówkach. A denominowany już tak.
Mój adwersarz tu twierdził,że to nie lichwa. A ja uważam, że tak, usankcjonowana i nie ja ten termin wymyśliłem. Na pewno taki inteligentny facet wie czym jest lichwa.
"Prawna regulacja maksymalnego poziomu odsetek wprowadzona ustawą z dnia 7 lipca 2005 r.
, na mocy której zmieniono art. 359 k.c. i w nim określono maksymalny poziom odsetek wynikających z czynności prawnych, okazała się niewystarczająca, ponieważ podmioty udzielające kredytów lub pożyczek kompensowały
sobie brak możliwości żądania wysokich odsetek(!!!) wysokimi kosztami pozaodsetkowymi z tytułu ich udzielenia. Stanowiły one wraz z odsetkami całość wynagrodzenia żądanego za udzielane kredyty i pożyczki. W celu przeciwdziałania tej praktyce w dniu 5 sierpnia 2015 r.
uchwalono ustawę wprowadzającą między innymi przepisy ograniczające wysokość pozaodsetkowych kosztów z tytułu udzielania kredytów konsumenckich. Chociaż w obu ustawach nie pojawił się termin lichwa, w prowadzonej wokół nich dyskusji nazwa ta była używana, a obie ustawy czasami określano mianem ustaw antylichwiarskich".
Też twierdzisz, że pożyczając, czy biorąc kredyt ( ale to w zasadzie semantyka) od banku np.100 tysięcy to oddajesz im 250 tysięcy i wszystko jest ok?
Mój adwersarz tu twierdził,że to nie lichwa. A ja uważam, że tak, usankcjonowana i nie ja ten termin wymyśliłem. Na pewno taki inteligentny facet wie czym jest lichwa.
"Prawna regulacja maksymalnego poziomu odsetek wprowadzona ustawą z dnia 7 lipca 2005 r.
, na mocy której zmieniono art. 359 k.c. i w nim określono maksymalny poziom odsetek wynikających z czynności prawnych, okazała się niewystarczająca, ponieważ podmioty udzielające kredytów lub pożyczek kompensowały
sobie brak możliwości żądania wysokich odsetek(!!!) wysokimi kosztami pozaodsetkowymi z tytułu ich udzielenia. Stanowiły one wraz z odsetkami całość wynagrodzenia żądanego za udzielane kredyty i pożyczki. W celu przeciwdziałania tej praktyce w dniu 5 sierpnia 2015 r.
uchwalono ustawę wprowadzającą między innymi przepisy ograniczające wysokość pozaodsetkowych kosztów z tytułu udzielania kredytów konsumenckich. Chociaż w obu ustawach nie pojawił się termin lichwa, w prowadzonej wokół nich dyskusji nazwa ta była używana, a obie ustawy czasami określano mianem ustaw antylichwiarskich".
Też twierdzisz, że pożyczając, czy biorąc kredyt ( ale to w zasadzie semantyka) od banku np.100 tysięcy to oddajesz im 250 tysięcy i wszystko jest ok?
A dziwnym trafem, wtedy porównując nawet do średniej krajowej, moje czy zarobki żony była zupełnie inna relacja, czy wprost różnica. A pomimo tego, że pozostaliśmy w tych samych profesjach to po prostu nasze zarobki tak nie wystrzeliły. Nie wiem, co ma Twoja złość przez bratanicę do frankowiczow..Skoro piszesz, że oni sobie radzą, to ok. Ja brałem kredyt niemalże o połowę mniejszy niż ten o którym piszesz, na mieszkanie w bloku, na 30 lat. Jeżeli masz wynajmować u kogoś to wtedy kalkulujesz tak, że płacisz podobnie, ale chociaż będzie Twoje. Nie wiem czego ci wszyscy oponenci frankowiczów się tak boją? Ja spłacam, choć ledwie dycham. Kolega tam wyżej pisał o zarobkach
6 tysięcy., choć wie , że przesadził...ja nie jestem pazerny, niech tylko ktoś mi zaproponuje 2/3 z tego, albo nawet tylko połowę, czyli 3 tysiące na rękę, to rzucam firmę w której jestem przeszło 6 lat.
6 tysięcy., choć wie , że przesadził...ja nie jestem pazerny, niech tylko ktoś mi zaproponuje 2/3 z tego, albo nawet tylko połowę, czyli 3 tysiące na rękę, to rzucam firmę w której jestem przeszło 6 lat.
Niestety my jesteśmy ciągle Państwem w budowie. Oni coś tam grzebią, robią, najpierw 5 lat , dekadę i tak to leci.
Niestety ten portal nie pozwala wkleić wszystkich linków, np. w 2019 kalkulator lichwy
"Propozycja ustawy antylichwiarskiej w 2019 roku to już trzecia próba poskromienia lichwy przez obecny rząd. Na czym polegają proponowane zmiany i czy będą skuteczne? Kalkulator lichwy to pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, który ma ułatwić sprawdzenie, czy dany pożyczkodawca jest uczciwy, czy też jest oszustem. Jeszcze nie istnieje, ale udało nam się dotrzeć do wzorów na podstawie których ma działać. Możesz więc już teraz przekonać się jak będzie wyglądać kalkulator lichwy. Lista poniższych firm, po wprowadzeniu przepisów może się zmienić."
Niestety ten portal nie pozwala wkleić wszystkich linków, np. w 2019 kalkulator lichwy
"Propozycja ustawy antylichwiarskiej w 2019 roku to już trzecia próba poskromienia lichwy przez obecny rząd. Na czym polegają proponowane zmiany i czy będą skuteczne? Kalkulator lichwy to pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, który ma ułatwić sprawdzenie, czy dany pożyczkodawca jest uczciwy, czy też jest oszustem. Jeszcze nie istnieje, ale udało nam się dotrzeć do wzorów na podstawie których ma działać. Możesz więc już teraz przekonać się jak będzie wyglądać kalkulator lichwy. Lista poniższych firm, po wprowadzeniu przepisów może się zmienić."
Nikt nie da Ci nawet 1000zł, jeżeli wydany tysiąc na Twoje wynagrodzenie nie przyniesie pracodawcy zysku. Nie zastanawiaj się nad odpowiedzią dlaczego Twoja praca jest tak nisko wyceniana, lecz pomyśl jaką pracę powinieneś wykonać, żeby ktoś chciał zapłacić Ci więcej np. 5000zł. Być może w twoim fachu po prostu więcej nie wyciągniesz?
@tak napisał: "pożyczając, czy biorąc kredyt ( ale to w zasadzie semantyka) od banku np.100 tysięcy to oddajesz im 250 tysięcy i wszystko jest ok?"
- Tak uważam, że jest wszystko ok, jeżeli dotyczy to okresów spłaty kredytu 30lat i dłuższych. Podejrzewam, że kwota 250tys zł po 30 latach może nie zrekompensować nawet inflacji z tego okresu.
@tak napisał: "...6 tysięcy.... niech tylko ktoś mi zaproponuje 2/3 z tego, albo nawet tylko połowę, czyli 3 tysiące na rękę..."
- Daje się zauważyć, że nie odróżniasz wynagrodzenia brutto od netto, więc nie dziwi, że analiza własnej zdolności kredytowej też stanowi
- Tak uważam, że jest wszystko ok, jeżeli dotyczy to okresów spłaty kredytu 30lat i dłuższych. Podejrzewam, że kwota 250tys zł po 30 latach może nie zrekompensować nawet inflacji z tego okresu.
@tak napisał: "...6 tysięcy.... niech tylko ktoś mi zaproponuje 2/3 z tego, albo nawet tylko połowę, czyli 3 tysiące na rękę..."
- Daje się zauważyć, że nie odróżniasz wynagrodzenia brutto od netto, więc nie dziwi, że analiza własnej zdolności kredytowej też stanowi
Bzdury piszesz. On napisał o 6 tysiącach a ja uścisliłem jego odpowiedź i sam napisałem o netto.
Dziś ma się nijak do mojej sytuacji sprzed 15 lat. To bank ma speców i prawników, to zapytaj ich , jak wyglądała analiza mojej ( nie tylko mojej zresztą) zdolności kredytowej? Dziwne, że w sądach frankowicze wygrywają, bo przecież wg.was to sami ignoranci.
Dziś ma się nijak do mojej sytuacji sprzed 15 lat. To bank ma speców i prawników, to zapytaj ich , jak wyglądała analiza mojej ( nie tylko mojej zresztą) zdolności kredytowej? Dziwne, że w sądach frankowicze wygrywają, bo przecież wg.was to sami ignoranci.
W takim razie przytoczę dokładny zapis: "GUS podał, że średnie wynagrodzenie brutto w grudniu 2020r. wyniosło 5973,75zł"
Czytaj komentarze z uwagą. Wspomniane w komentarzach średnie wynagrodzenie w wysokości 2300zł sprzed 15 lat, też jest wynagrodzeniem brutto. Porównywanie gruszek do pomarańczy mija się z celem.
Czytaj komentarze z uwagą. Wspomniane w komentarzach średnie wynagrodzenie w wysokości 2300zł sprzed 15 lat, też jest wynagrodzeniem brutto. Porównywanie gruszek do pomarańczy mija się z celem.
A to wyjaśnia radca prawny
https://pstrowski.pl/na-czym-polega-tzw-kredyt-we-frankach/
https://pstrowski.pl/na-czym-polega-tzw-kredyt-we-frankach/
średnio wyjaśnił
Dzień dobry,
Poczytuję ten nudny wątek i o ile na początku było zabawnie to teraz "przegięcie" dążenia do "zaskarżenia" i szukanie porady w temacie: jak zeżreć ciastko i mieć ciastko, zaczyna być irytujące.
Już w Biblii opisana jest lichwa. Przestroga przed nią (uwaga!) zarówno dla tych, którzy ją stosują, jak i dla tych, którzy świadomie poddają się jej.
Wątpię by ktoś przykładał komuś pistolet do głowy i zmuszał do wzięcia kredytu.
Cierp ciało czegoś chciało.
Poczytuję ten nudny wątek i o ile na początku było zabawnie to teraz "przegięcie" dążenia do "zaskarżenia" i szukanie porady w temacie: jak zeżreć ciastko i mieć ciastko, zaczyna być irytujące.
Już w Biblii opisana jest lichwa. Przestroga przed nią (uwaga!) zarówno dla tych, którzy ją stosują, jak i dla tych, którzy świadomie poddają się jej.
Wątpię by ktoś przykładał komuś pistolet do głowy i zmuszał do wzięcia kredytu.
Cierp ciało czegoś chciało.
Uhm. To po jaka cholerę obstrzykujesz się botoksem i i kwasem hialuronowym?
Zresztą :) Niech każdy inwestuje w co chce i ma jak najlepsze zwroty z inwestycji.
Z peselem to prawda. Powróć z refleksją gdy zamiast "twardo stąpać po ziemi" , przeczołgasz się po niej kilkanaście razy, ryjąc nosem :)
http://www.youtube.com/watch?v=_v2t8YwJato
Zresztą :) Niech każdy inwestuje w co chce i ma jak najlepsze zwroty z inwestycji.
Z peselem to prawda. Powróć z refleksją gdy zamiast "twardo stąpać po ziemi" , przeczołgasz się po niej kilkanaście razy, ryjąc nosem :)
http://www.youtube.com/watch?v=_v2t8YwJato
Nadużyję jeszcze cierpliwości Szanownych "Interlokutorów" :]]]
Ostatni raz ;D
http://www.youtube.com/watch?v=nJwGWiuonws
Ostatni raz ;D
http://www.youtube.com/watch?v=nJwGWiuonws
Buziaki przekazałem Tobie w gratisie ;)
Nic nie musisz mi oddawać, ani dziś ani za 30 lat . A nie sorry, za 30 lat to ja już będę raczej na łonie Abrahama
A tymczasem..
https://spidersweb.pl/bizblog/banki-wyrok-sn-frankowicze/
Nic nie musisz mi oddawać, ani dziś ani za 30 lat . A nie sorry, za 30 lat to ja już będę raczej na łonie Abrahama
A tymczasem..
https://spidersweb.pl/bizblog/banki-wyrok-sn-frankowicze/
Frankowicze, serdecznie Wam współczuję. Zostaliście wrobieni przez bankowców i ich przedstawicieli. Jeżeli banki uznały że macie zdolność kredytową i spłata takiego a nie innego kredytu na takich a nie innych warunkach jest dla Was bezpieczna, to wniosek jest taki, że podjęli wspólnie z Wami błędną decyzję, na podstawie danych jakimi dysponowali. Chyba że podkolorowaliście dane do kredytu, co było i jest dość częstą praktyką. Mam pytanie do tych mądrali, cwaniaczków, którzy obwiniają tylko Was za skutki takich umów z bankami : kto wywołał kryzys bankowy w USA w latach 2007 - 2009 ? Kredytobiorcy czy banki ? Banki które udzielały kredytów hipotecznych bezrobotnym i bez dochodów. Pamiętajcie, gdy pożyczacie 100 zł i nie oddajecie to jest Wasz problem, gdy pożyczacie 200 000 zł i nie oddajecie, jest to problem dla banku.
Trolinka, Ty się z nich nienawygłupiaj.
Trolinka, Ty się z nich nienawygłupiaj.
Dlaczego kryzys bankowy 2007-2009 wywołały banki? Dlaczego bezrobotny miałby nie uzyskać kredytu hipotecznego? Przecież może to być chwilowe pozostawanie bez pracy. Jednym z warunków koniecznych do skorzystania z kredytu jest posiadanie przede wszystkim źródła zabezpieczenia w postaci mieszkania, domu, albo wypłacalnego poręczyciela. Oczywiście, ważna jest także poprzednia historia kredytowa i brak opóźnień w spłacaniu jakichkolwiek kredytów z przeszłości.
Niestety, jak komornik zapuka do drzwi, wtedy lament, a kredytobiorca biedny, a został oszukany, a doradca bankowy nie powiedział mu tego i owego, a to było małym druczkiem napisane, a on nie miał okularów itd.....
Niestety, jak komornik zapuka do drzwi, wtedy lament, a kredytobiorca biedny, a został oszukany, a doradca bankowy nie powiedział mu tego i owego, a to było małym druczkiem napisane, a on nie miał okularów itd.....
Z czym się nie zgadzacie w mojej opinii ? Z tym że banki zrobią wszystko byś wziął od nich kredyt ? Anonim masz rację, bezdomny I bezrobotny może dostać kredyt. Oczywiście pod wieloma warunkami, teoretycznie jest to możliwe. Tylko ze wówczas poręczyciel jest w praktyce kredytobiorcą. Teraz anonimie zastanów się czy jest to właściwe podejście kredytodawcy, by robić to wbrew rozsądkowi? Bankowcy - sprzedawcy kredytów żyją z prowizji i mają do wykonania plany. Ich szefowie rozliczani są z realizacji planów oddziału, itd. Jeżeli jest tutaj na forum ktoś z bankowości, to niech zaprzeczy że tak nie jest.
Tak serio już. Nie mogę patrzeć na to "wieszanie psów" na bankach . Mam zupełnie inne doświadczenia.
Zwracając się "po prośbie" do Banku, którego klientką byłam już jakiś czas, zarabiałam w euro i dolarach. Do głowy nie przyszło mi, by w nich brać kredyt i jasne było dla mnie, że negocjujemy kredyt złotówkowy.
Przedstawicielkę Banku, pilotującą analizę przepływów na koncie, zdolność kredytową, wizytację nieruchomości etc., wspominam bardzo dobrze. Nie było żadnych nacisków, żadnego podkręcania atmosfery i wciskania większych kwot..., a argumentacja przyznanej kwoty bardzo racjonalna i wszystko wyważone.
Umowa była jasna i czytelna. Podpisując, świadoma byłam, że biorę kwotę X, a zobowiązuję się zwrócić kwotę 1,5 razy X.
W trakcie trwania umowy kredytowej Bank niczego nie utrudniał. Już po zejściu pierwszej raty, zaczęłam nadpłacać kredyt z każdej nadwyżki finansowej, skracając okres kredytowania. Nie było w tym ograniczeń i utrudnień ze strony Banku. Wszystko online i z natychmiastowym dostępem do aktualizacji salda i harmonogramu rat.
Do dziś dobrze wspominam spotkania z Doradcą i Jej argumenty. Nie cisnęła, a wręcz przeciwnie, racjonalnie uzasadniała, że "wcześniej i teraz pieniądze są, ale w razie jakiejś nieoczekiwanej sytuacji...".
Trochę trzeba liczyć siły na zamiary i zachowywać jakiś umiar.
Zwracając się "po prośbie" do Banku, którego klientką byłam już jakiś czas, zarabiałam w euro i dolarach. Do głowy nie przyszło mi, by w nich brać kredyt i jasne było dla mnie, że negocjujemy kredyt złotówkowy.
Przedstawicielkę Banku, pilotującą analizę przepływów na koncie, zdolność kredytową, wizytację nieruchomości etc., wspominam bardzo dobrze. Nie było żadnych nacisków, żadnego podkręcania atmosfery i wciskania większych kwot..., a argumentacja przyznanej kwoty bardzo racjonalna i wszystko wyważone.
Umowa była jasna i czytelna. Podpisując, świadoma byłam, że biorę kwotę X, a zobowiązuję się zwrócić kwotę 1,5 razy X.
W trakcie trwania umowy kredytowej Bank niczego nie utrudniał. Już po zejściu pierwszej raty, zaczęłam nadpłacać kredyt z każdej nadwyżki finansowej, skracając okres kredytowania. Nie było w tym ograniczeń i utrudnień ze strony Banku. Wszystko online i z natychmiastowym dostępem do aktualizacji salda i harmonogramu rat.
Do dziś dobrze wspominam spotkania z Doradcą i Jej argumenty. Nie cisnęła, a wręcz przeciwnie, racjonalnie uzasadniała, że "wcześniej i teraz pieniądze są, ale w razie jakiejś nieoczekiwanej sytuacji...".
Trochę trzeba liczyć siły na zamiary i zachowywać jakiś umiar.
-"Jeżeli banki uznały że macie zdolność kredytową i spłata takiego a nie innego kredytu na takich a nie innych warunkach jest dla Was bezpieczna, to wniosek jest taki, że podjęli wspólnie z Wami błędną decyzję, na podstawie danych jakimi dysponowali."
Zgadzam się z tym zdaniem, z jednym zastrzeżeniem. Nie wiem na jakiej podstawie sądzisz, że decyzja banku była błędna? Póki co, banki nie żalą się, że "frankowicze" nie spłacają rat, a więc z ich strony decyzja nie była błędna. Na razie "frankowicze" biadolą, że drogo, że ich nie stać,... ale płacą
Zgadzam się z tym zdaniem, z jednym zastrzeżeniem. Nie wiem na jakiej podstawie sądzisz, że decyzja banku była błędna? Póki co, banki nie żalą się, że "frankowicze" nie spłacają rat, a więc z ich strony decyzja nie była błędna. Na razie "frankowicze" biadolą, że drogo, że ich nie stać,... ale płacą
Wybacz, ale to nie jest argument. Spłacają, bo nie mają wyjścia. Z pewnością wiadomym jest Wam, że banki udzielały kredytów hipotecznych nawet na ponad 100% wartości inwestycji. Udzielały nawet kredytów na wkład własny do kredytu hipotecznego, który sami przyznawali. Jeżeli ktoś mi powie że było to dla dobra klienta, a nie dla dobra banku, to go wyśmieję. Owszem, widziały gały co brały, nikt nie zmuszał, ale doprawdy, trzeba być naprawdę naiwnym, by sądzić że doradca bankowy troszczy się o przyszłość pożyczkobiorcy. Kredyty bez bik, rso na poziomie 600 % - to kto wymyśla, kredytobiorcy ?
Klient banku nie jest z założenia analitykiem finansowym i przynajmniej należy (?) domniemywać że przychodzi do fachowca by ten zrobił z nim uczciwy deal. Tak przynajmniej niektórym się wydawało. Stąd ten dym z frankowiczami. Będą teraz szukać każdej okazji by wywinąć się z szamba w które wpadli, często świadomie wkręceni przez bankierów. Czy to jest fair ? Według mnie tak, każdy walczy o swoje.
Aleś ty mądry, jak Maćków kot...
Poczytaj trochę
https://biznes.interia.pl/finanse/news-rzecznik-finansowy-wystepuje-w-obronie-frankowiczow,nId,5014800
Poczytaj trochę
https://biznes.interia.pl/finanse/news-rzecznik-finansowy-wystepuje-w-obronie-frankowiczow,nId,5014800
kontaktowałem się ale nie mogłem się dodzwonić, finalnie padło na http://kancelariaclear.pl/ i z nimi działam w temacie kredytu frankowego zobaczymy
https://warszawa-info.pl/katalog-firm/ - biznesowy katalog firm
cześć, widzę, że towarzystwo rozszalało się w komentarzach na różne strony. Jak szukasz kancelarii, która oceni klauzule abuzywne zawarte w umowie i z którą możesz zawalczyć przeciwko bankowi to jest ich obecnie całkiem sporo. W sprawach frankowych specjalizuje się działająca w Warszawie kancelaria Fenix i wiem, że mają też oddział w Białymstoku. Warto udać się na konsultacje i dowiedzieć, jakie są szanse na odzyskanie pieniędzy. życzę powodzenia.
Biała księga w wiadomej sprawie, dokument Związku Banków Polskich
https://alebank.pl/skad-sie-wziely-kredyty-frankowe/?id=351963&catid=22869
https://alebank.pl/skad-sie-wziely-kredyty-frankowe/?id=351963&catid=22869
Yes, but actually no.
BTW państwo nie powinno zajmować się wynagradzaniem tych, którym się źle wiedzie, bez względu na przyczynę tego pecha.
Natomiast powinno dbać o praworządność, którą pojmuję jako przestrzeganie prawa, które samo ustanowiło.
Art. 286 kk twierdzi:
"Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Nie widziałbym przeszkód, żeby Państwo wsparło swoich obywateli w ich słusznej sprawie bezpłatną pomocą prawną czy wsparciem procesowym. Ale sprawy sądowe to ryzyko obywateli, bo sami wleźli tam, gdzie są, i to oni powinni wykazać, że nie zostali oszukani. A jak zostali to winowajcę łańcuchem po jajcach, znaczy tego, na pół roku do ciupy i zadośćuczynienie i przepadek mienia z przestępstwa.
Jako Państwo mamy tendencję do rozwiązywania cudzych problemów na forum ogólnym. Wiem, wiem, przyznanie, że Państwo nie przypilnowało banków świadczy o stanie Państwa. No ale cóż, sami sobie wybieracie przedstawicieli xD
BTW państwo nie powinno zajmować się wynagradzaniem tych, którym się źle wiedzie, bez względu na przyczynę tego pecha.
Natomiast powinno dbać o praworządność, którą pojmuję jako przestrzeganie prawa, które samo ustanowiło.
Art. 286 kk twierdzi:
"Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Nie widziałbym przeszkód, żeby Państwo wsparło swoich obywateli w ich słusznej sprawie bezpłatną pomocą prawną czy wsparciem procesowym. Ale sprawy sądowe to ryzyko obywateli, bo sami wleźli tam, gdzie są, i to oni powinni wykazać, że nie zostali oszukani. A jak zostali to winowajcę łańcuchem po jajcach, znaczy tego, na pół roku do ciupy i zadośćuczynienie i przepadek mienia z przestępstwa.
Jako Państwo mamy tendencję do rozwiązywania cudzych problemów na forum ogólnym. Wiem, wiem, przyznanie, że Państwo nie przypilnowało banków świadczy o stanie Państwa. No ale cóż, sami sobie wybieracie przedstawicieli xD
Państwa nie są od pilnowania banków tylko od dbania o ich jak najlepsze samopoczucie. Mario Draghi dołączył do elitarnego klubu premierów-banksterów. Nie wiem jak to jest u Azjatów i Arabów, bo bliższa ciału koszula i te sprawy. W naszym kręgu cywilizacyjnym odnotowałem Viktora Orbána oraz Aleksandra Łukaszenkę, którzy się stawiają.
Jak wygląda kombinezon kierowcy rajdowego albo skoczka narciarskiego? Ubolewam nad tym, ze politycy nie mają na garniturach napisów: Gazprom, Santander, Nestle, Monsanto, Orlen, Heineken etc. Byłaby wtedy jawność. Frankowicze mogliby zrobić ściepę, założyć stowarzyszenie, również wykupić np. rękaw takiego garnituru polityka
Jak wygląda kombinezon kierowcy rajdowego albo skoczka narciarskiego? Ubolewam nad tym, ze politycy nie mają na garniturach napisów: Gazprom, Santander, Nestle, Monsanto, Orlen, Heineken etc. Byłaby wtedy jawność. Frankowicze mogliby zrobić ściepę, założyć stowarzyszenie, również wykupić np. rękaw takiego garnituru polityka
Wyczuwam sarkazm. Swego czasu Islandczycy pokazali, jak się traktuje banksterów. Ale to chyba tylko w małych społecznościach, gdzie zyski nie są na tyle istotne w masie, żeby się opłacało banksterom zabiegać o swoje interesy w sposób szczególny. Większe społeczności nie mają tego komfortu. A pomysł z ujawnianiem sponsorów stary jak świat. Ale jakoś niewprowadzalny xD
Tak. Islandia tak. Była taka książka Limes Inferior. Jest bardzo aktualna, choć Zajdel pił do ZSRR. A kilka lat po wydaniu generał Jaruzelski spotkał się z Davidem Rockefellerem i w ogóle wiele wskazuje na to, że zimna wojna była na górze dogadana. Jednak teza książki była taka, że nie taki diabeł straszny. Konstatacja, ze kilka osób uzurpuje sobie prawo rządzenia kilkoma miliardami osób jest w sumie dość przygnębiająca.
Hmm. Osły. Osły w literaturze brytyjskiej budzą wielką sympatię. Swoim stoicyzmem i wycofaniem. W zespołach rockowych basiści tacy są. Kłapouchy. Albo Benjamin. Temu drugiemu prawie się udało przeżyć życie w wierności swym przekonaniom. Ale niestety oni przyszli po Boxera w końcu. Wkurzył się osioł wtedy, ale jego solówki nikt już nie wysłuchał
https://www.youtube.com/watch?v=3Z-qVBJndvI
Hmm. Osły. Osły w literaturze brytyjskiej budzą wielką sympatię. Swoim stoicyzmem i wycofaniem. W zespołach rockowych basiści tacy są. Kłapouchy. Albo Benjamin. Temu drugiemu prawie się udało przeżyć życie w wierności swym przekonaniom. Ale niestety oni przyszli po Boxera w końcu. Wkurzył się osioł wtedy, ale jego solówki nikt już nie wysłuchał
https://www.youtube.com/watch?v=3Z-qVBJndvI
Proszę... Jednak ugody?Co na to twardogłowi oponenci? Na dziś to wygląda tak; a propos ankiety nie wiem skąd prezes ma dane, bo mnie o nic jakoś nie pytali ( a jak widać w komentarzach pod tamtym artykułem ,nie jestem wyjątkiem, czyli wyssane z palca te dane) artykul3jhttps://www.money.pl/gielda/pko-bp-6609132827831168a.html
"Banki same sobie ustalają wysokość kursu ,w sobie tylko wiadomy sposób..."
Czy Wy wszyscy oponenci rozumiecie to? Widzicie to? Dalej nie rozumiecie?
https://www.google.com/amp/s/auxilia.pl/frankowicze-i-kredyty-frankowe-wprowadzenie-do-tematu/amp/
Czy Wy wszyscy oponenci rozumiecie to? Widzicie to? Dalej nie rozumiecie?
https://www.google.com/amp/s/auxilia.pl/frankowicze-i-kredyty-frankowe-wprowadzenie-do-tematu/amp/
Dzień dobry,
Obecnie w sądach toczą się tysiące spraw frankowiczów. Linia orzecznicza kształtuje się korzystnie dla kredytobiorców. Ja mogę szczerze polecić mecenas Aleksandrę Siejkę, która nie dość, że ma doświadczenie w tej sprawie - to dodatkowo już ma wygrane sprawy w Gdańsku o unieważnienie umów i sądowe nakazy aby banki zwróciły zapłacone raty.
Uważam, że Pani powinna koniecznie zawalczyć o unieważnienie swojej umowy kredytowej.
Polecam:
Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandra Siejka
https://www.siejka.eu
+48 791 255 011
Tutaj zresztą artykuł Pani Mecenas dokładnie na ten temat: https://www.siejka.eu/post/kredyt-frankowy-pozbądź-się-go-w-nowym-roku
Obecnie w sądach toczą się tysiące spraw frankowiczów. Linia orzecznicza kształtuje się korzystnie dla kredytobiorców. Ja mogę szczerze polecić mecenas Aleksandrę Siejkę, która nie dość, że ma doświadczenie w tej sprawie - to dodatkowo już ma wygrane sprawy w Gdańsku o unieważnienie umów i sądowe nakazy aby banki zwróciły zapłacone raty.
Uważam, że Pani powinna koniecznie zawalczyć o unieważnienie swojej umowy kredytowej.
Polecam:
Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandra Siejka
https://www.siejka.eu
+48 791 255 011
Tutaj zresztą artykuł Pani Mecenas dokładnie na ten temat: https://www.siejka.eu/post/kredyt-frankowy-pozbądź-się-go-w-nowym-roku
Coś ci się koleżko pomyliło.., no mistrz, masz taką wiedzę, jak w zakresie ortografii.
https://spidersweb.pl/bizblog/kredyty-frankowicze-ugody-prezes-bfg/
https://spidersweb.pl/bizblog/kredyty-frankowicze-ugody-prezes-bfg/
Gettin weź coś na uspokojenie.
Niedawno ktoś mnie tu przekonywał o wysokości zarobków, to proszę niech poczyta
https://www.money.pl/gospodarka/srednia-pensja-to-5-tys-zl-nawet-nie-polowa-tego-oto-cala-prawda-o-zarobkach-w-polsce-6617265135204960a.html
Niedawno ktoś mnie tu przekonywał o wysokości zarobków, to proszę niech poczyta
https://www.money.pl/gospodarka/srednia-pensja-to-5-tys-zl-nawet-nie-polowa-tego-oto-cala-prawda-o-zarobkach-w-polsce-6617265135204960a.html
I jeszcze coś dla tych, którzy " jadą" po " frankowiczach", ale czy coś już zechcecie przyjąć do wiadomości i zacząć rozumieć ten temat https://spidersweb.pl/bizblog/frankowicze-wyreczyli-sad-najwyzszy/
I odpowiedź do rektorów, bo popłynęli w swoich wywodach https://finanse.gazetaprawna.pl/artykuly/8119742,rektorzy-uczelni-ekonomicznych-skrytykowali-sady-za-wyroki-frankowe-jest-reakcja-sbb.html
Getin , masz coś chłopaku z głową?
Nie masz za bardzo wiedzy a i rozumem nie grzeszysz. Te tzw. kredyty frankowe są akurat najlepiej spłacanymi.
I z jakiego to powodu masz ból
"siedzenia"?
Poczytaj gościu co się dzieje...
https://spidersweb.pl/bizblog/frankowicze-pozwy-rekord/
Nie masz za bardzo wiedzy a i rozumem nie grzeszysz. Te tzw. kredyty frankowe są akurat najlepiej spłacanymi.
I z jakiego to powodu masz ból
"siedzenia"?
Poczytaj gościu co się dzieje...
https://spidersweb.pl/bizblog/frankowicze-pozwy-rekord/
Propaganda, sprawa nadal nie jest rozwiązana. A Glapinski już ma nowe pomysły.
To nie leży w ich interesie tj.banków. A większości klientów nie stać na zakładanie spraw. Teraz jeszcze nadzór finansowy odwraca kota ogonem... poczytaj.
https://www.wprost.pl/kraj/10465876/sprawa-frankowiczow-co-zdecyduje-sad-najwyzszy.html
To nie leży w ich interesie tj.banków. A większości klientów nie stać na zakładanie spraw. Teraz jeszcze nadzór finansowy odwraca kota ogonem... poczytaj.
https://www.wprost.pl/kraj/10465876/sprawa-frankowiczow-co-zdecyduje-sad-najwyzszy.html
No i mamy... konkluzja, banki proponują ugody tylko tym, którzy już założyli sprawy...a i tak proponują jakieś ochłapy; czyli złodziej negocjuje, ale odda max.1/4 i to tylko tym co pójdą do sądu
https://biznes.interia.pl/finanse/news-przecietny-frankowicz-dzieki-ugodzie-moze-liczyc-na-oszczedn,nId,5355898
https://biznes.interia.pl/finanse/news-przecietny-frankowicz-dzieki-ugodzie-moze-liczyc-na-oszczedn,nId,5355898
Polecam kontakt z radcą prawnym https://radcaprawny-trojmiasto.pl/. Zawsze udzielona profesjonalna porada może się w czymś przydać. Kontakt z radcą jest bezproblemowy i natychmiastowy.