Re: Przedszkole a chorowanie...
Anka pogadamy jak dasz dziecko do przedszkola... Tłumaczysz jak za przeproszeniem "krowie na rowie" rzeczy oczywiste... ale przecież nic nie da że piszę "MOJE DZIECKO NIGDY NIE BYŁO PRZEGRZEWANE"....
rozwiń
Anka pogadamy jak dasz dziecko do przedszkola... Tłumaczysz jak za przeproszeniem "krowie na rowie" rzeczy oczywiste... ale przecież nic nie da że piszę "MOJE DZIECKO NIGDY NIE BYŁO PRZEGRZEWANE". Po urodzeniu temp w domu 19-20 stopni. Ubierana stosownie do pogody. No ale co ja będę tłumaczyć-Ty już zdanie sobie wyrobiłaś.
zobacz wątek