Widok
u mnie było to samo, nawet tydzien nie wytrzymał normalnego chodzenia(więc w końcu zrezygnowałam, mały miał 13m-cy jak poszedł do żłobka-może za wcześnie?), dostał takiego kataru jakiego nigdy nie widziałam, masakra, jak podchodziła z fridą to tak płakał że aż mi go szkoda było, a robiłam to z częstotliwością do dwóch minut, jak kichnął to "gila" miał przy pępku. Katar miał w zasadzie stały przez jakieś dwa miesiące, mimo podawania kropli i syropów. W końcu jedna z koleżanek poleciła mi doktora Piotrowskiego, laryngologa, który przyjmuje na Słupeckiej w gdyni, on przepisał mi szczepionkę na choroby górnych dróg oddechowych polivwakcyne i od trzech m-cy spokój. a mały się nie oszczędza, i na nagusa na balkon wychodzi, kapie się w morzu i odpukać w niemalowane, ale ze żłobka zrezygnowałam.
a najlepsze było to że jak poszłam do żłobka żeby zrezygnować, to Pani powiedziała, że katar to żadna choroba i że dzieci w takim stanie mogą spokojnie chodzić w takim stanie, ale ja nie byłabym zadowolona, gdyby koło mojego zdrowego dziecka, siedział maluch z takim katarem jaki miał Wiktor.
a najlepsze było to że jak poszłam do żłobka żeby zrezygnować, to Pani powiedziała, że katar to żadna choroba i że dzieci w takim stanie mogą spokojnie chodzić w takim stanie, ale ja nie byłabym zadowolona, gdyby koło mojego zdrowego dziecka, siedział maluch z takim katarem jaki miał Wiktor.
flora
w pierwszym roku przedszkola u wielu dzieci katar pojawia sie co 2 -3 tygodnie czasem jest tak , ze pierwszy katar sie skonczy ( a trwał 7-14 dni ) a zaraz za tydzien zaczyna się nowy katar znow - w tym układzie dziecko musiałoby nie chodzić do przedszkola wcale a matka byłaby non-stop na zwolnieniu . Ja przy mocnym katarze czasem zostawialam w domu jak moglam np. czwartek-niedziela, było na tyle w poniedziałek dobrze, że zazwyczaj szedł już do przedszkola. katary to w zasadzie norma , nie popieram przyprowadzania z goraczką czy kaszlem brzydkim.
Ja nie popieram przyprowadzania "zasmarkanego" dziecka do przedszkola. Mój młody ma tzw. katar jesienno-zimowy spowodowany sezonem grzewczym. Katar nie zwisa mu z nosa, tylko siedzi głęboko i nic nie można z tym zrobić. Tylko wtedy chodzi do przedszkola. Mamy zgodę lekarza za każdym razem. Ale nie po to puszczam zdrowe dziecko do przedszkola, żeby następnego dnia jakiś obgilaniec z zielonym glutem do pasa zaraziło moje dziecko. Więc zastanówcie się mamy czasem nad tym co robicie. Bo nie tylko wasze dzieci są najważniejsze.
dla mnie to jest takie puszczanie chorego dziecka z premedytacją, matki wiedzą że dziecko chore ( bo widzę że dla niektórych katar to nie choroba? a świadomie puszczają swoje dzieci a to zarażają inne. Masakra. Nie byłoby takich problemów gdyby mamy nie posyłały swoich chorych dzieci i pomyślały też o innych dzieciach!!!!!
ehhh...moje dziecko też dziś poszło z katarem i kaszlem ale... jest alergikiem i ma katar sienny a kaszel bo ma astmę i czasem po prostu kaszel występuje...więc nie oceniajcie jak nie wiecie do końca jak jest
katar dzieciony maja od zwykłych zmian temperatur i gile wtedy wisza u nosa też a zadna to choroba jest
katar dzieciony maja od zwykłych zmian temperatur i gile wtedy wisza u nosa też a zadna to choroba jest
dokladnie wiper masz rację , zresztą mój też alergik kaszlący niestety ...i czasem zostawialam go w domu na kilka dni aby zrobic inhalacje przez te 2-3- dni choć to nie kaszel zarażliwy to mogla jakas mama pomysleć , ze chory ...zanioslam zaświadczenie do przedszkola od alergologa aby nikt się nie czepiał .
Ja nie rozumiem jak z katarem czy kaszlem mozna puścic do przedszkola .
Ok jak katar jest przezroczysty czy ma zapchany nosek ale zielone czy żółte gile to juz podstawa do zostania w domu .
Przez takie nieodpowiedzialne matki Moja Maja w zeszłym roku byla polowe czasu na zwolnieniu .
Zobaczymy jak bedzie w tym roku w przedszkolu , chrypke juz załapala
Ok jak katar jest przezroczysty czy ma zapchany nosek ale zielone czy żółte gile to juz podstawa do zostania w domu .
Przez takie nieodpowiedzialne matki Moja Maja w zeszłym roku byla polowe czasu na zwolnieniu .
Zobaczymy jak bedzie w tym roku w przedszkolu , chrypke juz załapala
z tym nie puszczaniem dziecka co ma katar do złobka/przedszkola to chyba troche przesadzacie kobitki..
katar na tym etapie to nie jest jakas straszna dolegliwość
dziecko musi sobie samo wyrobic odpornosc - a jak bedziecie je tak przetrzymywac w domu to chyba nie zdazy - ja bym szla w druga strone zapisac na basen, karmic warzywami i podawac jakies specyfiki uodparniajace..
no chyba ze dziecko jest wyraźnie chore, marudne ma temperature lub jeszcze nie wiem co..
katar na tym etapie to nie jest jakas straszna dolegliwość
dziecko musi sobie samo wyrobic odpornosc - a jak bedziecie je tak przetrzymywac w domu to chyba nie zdazy - ja bym szla w druga strone zapisac na basen, karmic warzywami i podawac jakies specyfiki uodparniajace..
no chyba ze dziecko jest wyraźnie chore, marudne ma temperature lub jeszcze nie wiem co..
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
oczywiscie skoro ktos puszcza chore to dlaczgo moja corka ma byc chora ja ja sama wychowuje wiec co skoor ja siedze z almentow typu szkoda pisac i szukam pracy wiec kazdachoroba to dla mnie wiadomo co .jak ktos moze to siedzi zdzieckiem ale nie wmawiajcie ze katra to nie choroba bo zaraza i utrudnia zycie i bywa rozny.
Prawda jest taka dziewczyny,że mieszzkając w bloku to Wy dzieci nie zahartujecie...
Pierwsze słyszę aby odporność zależała od tego czy mieszka się w bloku czy mieszkaniu.
Chyba raczej od tego jaki styl życia prowadzi dziecko. A i mimo to każde dziecko musi swoje przechorować i nie ma bata na to.Taka jest natura i nikt tego nie przeskoczy.
To że zdrowe odżywianie i dużo ruchu na świeżym powietrzu to podstawa to chyba każda mama wie.
My już mamy co najgorsze za sobą,córcia jest w starszakach a też po 2 dniach w sobotę dostała katar ale taki jak to tu określacie "zapychający" nosek.
Zaraz podałam podstawowy zestaw specyfików który nas ratuje w tej sytuacji wczoraj mimo wszystko wizyta na basenie i jest ok.
Ostatnio przeczytałam,że Dicoflor również można podawać na odporność.Co o tym myślicie,stosował ktoś?
Bo ja zawsze podawałam przy kuracji antybiotykiem i ok 2 tygodnie po ale może faktycznie podać teraz przez jakiś miesiąc?
Pierwsze słyszę aby odporność zależała od tego czy mieszka się w bloku czy mieszkaniu.
Chyba raczej od tego jaki styl życia prowadzi dziecko. A i mimo to każde dziecko musi swoje przechorować i nie ma bata na to.Taka jest natura i nikt tego nie przeskoczy.
To że zdrowe odżywianie i dużo ruchu na świeżym powietrzu to podstawa to chyba każda mama wie.
My już mamy co najgorsze za sobą,córcia jest w starszakach a też po 2 dniach w sobotę dostała katar ale taki jak to tu określacie "zapychający" nosek.
Zaraz podałam podstawowy zestaw specyfików który nas ratuje w tej sytuacji wczoraj mimo wszystko wizyta na basenie i jest ok.
Ostatnio przeczytałam,że Dicoflor również można podawać na odporność.Co o tym myślicie,stosował ktoś?
Bo ja zawsze podawałam przy kuracji antybiotykiem i ok 2 tygodnie po ale może faktycznie podać teraz przez jakiś miesiąc?
moaj ma katar i co jakis czas kaszle miska nie byla dzis w przedszkolu bylam dzis u lekarza a lekarka mowi mi, ze jestem juz 4 os ktora przychodzi z tym samym. jak stwierdzila poki nie ma goraczki i dziecko nie kaszle non stop to mozna poslac bo sie pytalam specjalnie czy moge puscic do przedszkola czy lepiej zostawic powiedziala, ze ma isc i ze katar to w przedszkolu norma i mam sie przyzwyczaic. dostala syrop na kaszel, krople do noska i tantum verde na gardziolko i jutro ruszamy do przedszkola. po wyplacie kupie witaminki i mam nadzieje, ze troche ja uodpornia zreszta pogoda jaka jest kazdy widzi wiec to tez ma znaczenie.
Moja córcia ma katar lejący już ponad 2 tygodnie, czasem pokasłuje, byliśmy oczywiście u lekarza i powiedziała, że mamy się przyzwyczaic bo w przedszkolu już tak będzie. kazała chodzić do przedszkola. oczywiscie nie ma gorączki a gile są przeźroczyste.
Mam już dość tej niekończącej się "choroby" ale nie mogę pozwolić sobie na L4 z powodu kataru.
Mam już dość tej niekończącej się "choroby" ale nie mogę pozwolić sobie na L4 z powodu kataru.
mój jak poszedł do przedszkola w wieku 2 lat, to katar miał z małymi przerwami 4 miesiące!!! do czasu kiedy katar nie jest zielony i nie ma temperatury, to ja zaprowadzam do przedszkola.
Polecam wszystkim Immulinę fantastyczny syrop z alg - moze dzieki niemu u nas katar to tylko katar. W tym roku nawet sobie kupiłam w kasułkach: http://www.phytomedica.pl/pdf/immulina_ulotka.pdf
Polecam wszystkim Immulinę fantastyczny syrop z alg - moze dzieki niemu u nas katar to tylko katar. W tym roku nawet sobie kupiłam w kasułkach: http://www.phytomedica.pl/pdf/immulina_ulotka.pdf
moja małamiala tzw przedszkolny katar troche cieklo ale nie po pepek:) sama wycierala nosek i juz. panie pozwalaly ja przyprowadzac bo nie bylo to az takie straszne. fakt chodzily dzieci chore kaszlace jak gruzliki ale niektore mialu uczuleniowy kaszel i tym sie nie zarazasz.
teraz juz idzie drugi rok i mam nadzieje ze odpornosc sie wzmocnila. tran iwitaminki i hopsa wesolo do szkoly:) dzisja troszke posmarkala ale wieczorem juz katar zniknal. pewnie przez ta pogode. raz wilgoc raz slonce i dziala na sluzowke noska:)
teraz juz idzie drugi rok i mam nadzieje ze odpornosc sie wzmocnila. tran iwitaminki i hopsa wesolo do szkoly:) dzisja troszke posmarkala ale wieczorem juz katar zniknal. pewnie przez ta pogode. raz wilgoc raz slonce i dziala na sluzowke noska:)
Jakie macie sposoby na radzenie sobie z katarem i przeziębieniem leżąc w domu? Jeżeli szukacie rozwiązań, które pomoga Wam poradzić sobie z przeziębieniem, chorobą, to polecam Wam sprawdzić ofertę https://helpmedi.com.pl/kategoria-produktu/ciaza-i-dziecko/ . Ktoś z Was również korzysta z ich produktów?