Widok
Przedszkole=choroby
Hej,jestem załamana,posłałam dziecko do przedszkola(3 latka) i od dwóch miesięcy coraz to nowe wirusy,syropki,syropki odpornosciowe,trany,antybiotyki, nic.Ręce mi opadają i nie mam już siły, młodsze zaraża sie od starszego,nie mam szans pracować, sama ostatnio zaczełam chorować, co ja mam robić! czy u was było podobnie? jak sobie radziłyście? ja poważnie zastanawiam się nad wypisaniem dziecka z przedszkola bo już nie moge patrzec jak chorują, nie mowiac juz ile pieniędzy idzie na leki:/
Przeszkalm to samo z synem w żlobku, pierwsze pół roku to ciągłe choroby. Ale teraz w przedszkolu od wrzesnia raz byl chory. Uodpornił się. Młodsza córka też jest teraz w żłobku od wrzesnia i rzadko choruje, chyba od brata się uodporniła, jak on chodził. Ja nie wypisywalabym tylko przeczekała, bo to minie. Kiedyś i tak odporność musi złapać.
czy to żłobek czy przedszkole ,pierwszy rok zawsze dziecko więcej jest w domu niż w placówce .u mnie było identycznie bity rok a potem tylko sporadyczne katarki .musi załapać odporność i tyle a jak wypiszesz je to i tak potem jak powiedzmy pójdzie do szkoły zacznie się to samo tylko że wtedy zacznie se robić zaległości w nauce...
Zgadzam się z wypowiedziami. Dziecko musi się uodpornić. U mnie było to samo straszy synek chorował pierwszy rok w przedszkolu i młodszy wszystko łapał:-( to był trudy rok choroby, inhalacje, antybiotyku, ale kolejny rok było dużo lepiej, teraz mój 5 latek chodzi od września do zerówki i jeszcze nie chorował:-)
Moj syn w tamtym roku poszedl do przedszkola.Od listopada do maja miesiac w miesiac byl na antybiotyku,2 tygodnie w domu ,2 w przedszkolu.Rece mi opadały ile dziecko mozna faszerowac.Na wiosne dałam mu odpornosciowke Ismigen.
Odpukac od wrzesnia miał moze z 4 dni kaszelku,na razie zdrowy.Podaje mu jeszcze od sierpnia witamine DHA.
Odpukac od wrzesnia miał moze z 4 dni kaszelku,na razie zdrowy.Podaje mu jeszcze od sierpnia witamine DHA.
Tylko pozazdrościć tym nielicznym, których dzieci nie chorują :PP :))
Stały scenariusz, ale będzie lepiej - chyba że choroby są poważne i pediatra zaleca wypisanie dziecka z placówki (ale to też trzeba skonsultować z innym lekarzem).
Mój prawie 5-latek od września nie był w przedszkolu tylko 2 dni :)
2,5 latek, był chory 2 razy od początku tego roku szkolnego (chodzi do żłobka), ale zeszły rok od września do lutego to były 3-4 dni w żłobku a potem minimum 2 tyg. w domu :( Tydzień bez wizyty u pediatry był tygodniem straconym :PP
Od marca było o wiele lepiej (chyba łącznie 3 tyg. był w domu)
Niemowlak łapie od braci ale na razie (odpukać) jakoś radzi sobie bez antybiotyków :))
Stały scenariusz, ale będzie lepiej - chyba że choroby są poważne i pediatra zaleca wypisanie dziecka z placówki (ale to też trzeba skonsultować z innym lekarzem).
Mój prawie 5-latek od września nie był w przedszkolu tylko 2 dni :)
2,5 latek, był chory 2 razy od początku tego roku szkolnego (chodzi do żłobka), ale zeszły rok od września do lutego to były 3-4 dni w żłobku a potem minimum 2 tyg. w domu :( Tydzień bez wizyty u pediatry był tygodniem straconym :PP
Od marca było o wiele lepiej (chyba łącznie 3 tyg. był w domu)
Niemowlak łapie od braci ale na razie (odpukać) jakoś radzi sobie bez antybiotyków :))
Córeczka chodziła do mini przedszkola już w zeszłym roku- jak miała 2 latka. 2 razy miała anginę i lekkie przeziębienie. Od września zaczęła chodzić do przedszkola państwowego i prawie 2 miesiące nie chorowała. Zaczęło się od ostatniego tyg. października- przeziębienie, zapl.oskrzeli, a od piątku zapalenie obustronne płuc. W tym czasie (od końca października) była w p-lu 8 dni.... teraz wróci dopiero za 4 tyg.....
Dostawała esberitox, sambucol itp... i mimo tego tak choruje...
Dostawała esberitox, sambucol itp... i mimo tego tak choruje...
Mój przedszkole przeszedł bez jakichkolwiek dolegliwości ,nawet nie przypominam sobie kataru ,ale jak poszedł do zerówki szkolnej to tak w na początku października zaczął się kaszel ,katar i przy tym temperatura 40 st ,leżał bredził lekarka przychodziła do domu ,osłuchowo było ok więc. Poszłam z nim do przychodni zrobiłam krew ,mocz ,wymaz z nosa i gardła i nic czysty ,lekarka wysłała go rtg klatki też nic ,ale wciąż gorączkował ,kaszlał po jakimś czasie zapalenie krtani dostał jakiś 3 dniowy antybiotyk ,jak na razie jedyny do tej pory ,i jak wrócił do szkoły to po nie calym tyg znowu katar kaszel i nieszczęsna temp i tak było w kółko .
Znowu w domu ,nauczycielka kazała mi przynieść zaświadczenie od lekarza czy on faktycznie jest tak długo chory ,bo myślała że tak sobie go nie puszczam .Jakoś w lutym przestał chorować ,natomiast w szkole była ospa ,szkarlatyna ,jelitówki a ja już widziałam jego chorego i w dodatku młodszego zarazi mały miał wówczas 2 mies ,ale nic go nie brało i już chodzi do 3 klasy i w ciągu tych lat tylko rok temu miał ospę a po za tym nie choruje wcale .
Znowu w domu ,nauczycielka kazała mi przynieść zaświadczenie od lekarza czy on faktycznie jest tak długo chory ,bo myślała że tak sobie go nie puszczam .Jakoś w lutym przestał chorować ,natomiast w szkole była ospa ,szkarlatyna ,jelitówki a ja już widziałam jego chorego i w dodatku młodszego zarazi mały miał wówczas 2 mies ,ale nic go nie brało i już chodzi do 3 klasy i w ciągu tych lat tylko rok temu miał ospę a po za tym nie choruje wcale .
ech dzięki, to chyba faktycznie przeczekamy jeszcze ten okres, skoro +/- pierwszy rok wiekszosc dzieci tak choruje to nie ma sensu go wypisywac,jak któras z was napisala - nie teraz to w szkole bedzie chorowac,to lepiej teraz:/ (w sumie już pół roku za nami))
wiola u mojego synka wlasnie jest prawie tak samo,mocny kaszel kilka miesięcy juz, robilismy badania które nic nie wykazały ( w kierunku pasożytów), praktycznie cały czas syropy bierze,teraz drugi raz antybiotyk na ostre zapalenie gardła i oskrzeli, masakra
wiola u mojego synka wlasnie jest prawie tak samo,mocny kaszel kilka miesięcy juz, robilismy badania które nic nie wykazały ( w kierunku pasożytów), praktycznie cały czas syropy bierze,teraz drugi raz antybiotyk na ostre zapalenie gardła i oskrzeli, masakra
ja ci powiem że mi wówczas jeden laryngolog powiedział że ten kaszel jest bo syn ma ogromne migdały i one blokują mu przepływ wydzieliny ,która mu z tyłu spływa i nie może jest odkrztusić a kaszel był raczej suchy czasami krtaniowy .Na drugiej wizycie dał skierowanie do szpitala na wycięcie migdałów ,następnych dwóch laryngologów odradziło wycinanie i ja się posłuchałam i nie dałam wyciąć i odpukać na razie jest dobrze .
u nas przy ciągłym kaszlu przedszkolnym (co chwila) alergolog zaleciła na stałe singular + inhalacje (1 raz dziennie ) z pulmicortu- i to rzeczywisćie 'blokowalo' choroby, jednakze wystarczyło zrobić przerwę 2-3 dni i już kaszel na nowo..ale na okres jesienno-zimowy rzeczywiście było to skuteczne rozwiązanie...
mój też dostawał wtedy singular ale nic nie pomagało ,a jeszcze mu robiłam wtedy spirometrie czy to nie astma bo tak wtedy kaszlał ale wynik idealny ,testy też miał robione na alergie .
Profesor Narożny kaszel powiązał z refluksem ,przepisał leki ale poszłam z synem na badania i to nie był refluks .Nie wiem co to było ale alergolog mi powiedziała że niektórzy mają nadreaktywność oskrzeli i po nawet najzwyklejszej infekcji tak właśnie ten kaszel się ciągnie ,że musi się wykasłać .
Profesor Narożny kaszel powiązał z refluksem ,przepisał leki ale poszłam z synem na badania i to nie był refluks .Nie wiem co to było ale alergolog mi powiedziała że niektórzy mają nadreaktywność oskrzeli i po nawet najzwyklejszej infekcji tak właśnie ten kaszel się ciągnie ,że musi się wykasłać .
już kiedyś pisałąm o moich perypetiach chorobowych z córką.
Nadreaktywnośc oskrzeli, ciągłe choroby( nie katarki ale poważne)spowodowały, ze musiałam zrezygnować z przedszkola. Przecież żaden pracodawca nie tolerowałby ciągłego zwolnienia lekarskiego.
Poszukaliśmy niani.
A córka do tej pory singulair bierze. Z pulmicortu na szczescie mogliśmy w końcu zrezygnować.
Chorowała do 5 roku zycia non stop, potem z przerwami a od 7 roku zycia tylko katary,ospa, jakieś zapalenie oskrzeli, ale już bez nieustannego kaszlu.
Tak ze cierpliwości życzę ogromnej każdej mamie chorującego dziecka
PS.
Rózni lekarze nam mowili, ze to refluks, migdały powiększone, przerośnięty 3 migdał. Trafilismy na świetną pulmonolog i jakoś pomału wykaraskało sie moje dziecko z choróbsk w końcu.
Nadreaktywnośc oskrzeli, ciągłe choroby( nie katarki ale poważne)spowodowały, ze musiałam zrezygnować z przedszkola. Przecież żaden pracodawca nie tolerowałby ciągłego zwolnienia lekarskiego.
Poszukaliśmy niani.
A córka do tej pory singulair bierze. Z pulmicortu na szczescie mogliśmy w końcu zrezygnować.
Chorowała do 5 roku zycia non stop, potem z przerwami a od 7 roku zycia tylko katary,ospa, jakieś zapalenie oskrzeli, ale już bez nieustannego kaszlu.
Tak ze cierpliwości życzę ogromnej każdej mamie chorującego dziecka
PS.
Rózni lekarze nam mowili, ze to refluks, migdały powiększone, przerośnięty 3 migdał. Trafilismy na świetną pulmonolog i jakoś pomału wykaraskało sie moje dziecko z choróbsk w końcu.
pani doktor przyjmuje w poradni U Żródła Marii w gdyni-karwiny.
Jak długie są terminy na pierwsza wizytę nie wiem. Ja z córką chodzę raz na dwa, trzy miesiące i rejestruję się dowolnie tzn. dostosowuje sobie termin i godz. do pracy, szkoły itp.
Doktor przyjmuje tez prywatnie w gdyni ale gdzie niestety nie wiem....
Jak długie są terminy na pierwsza wizytę nie wiem. Ja z córką chodzę raz na dwa, trzy miesiące i rejestruję się dowolnie tzn. dostosowuje sobie termin i godz. do pracy, szkoły itp.
Doktor przyjmuje tez prywatnie w gdyni ale gdzie niestety nie wiem....