Widok
Przestroga - Uważajcie na sieć sklepów mięsnych "Nowak"
Po raz kolejny dostałam śmierdzące mięso - tym razem tak śmierdzące - że nie dało się wytrzymać, pomimo tego że na paczce była data ważności dobra (jeden dzień). Nie zauważyłam, bo tak nigdy bym mięsa nie kupila gdybym widziała taką datę. Zrobiłam awanturę w sklepie - bo akurat chciałam świeże mięso dla dziecka - co by było gdybym takie podała dziecku? No i oczywiście zgłosiłam do sanepidu.
Kupowałam w sklepie na Pawilonach na CHEŁMIE.
Kupowałam w sklepie na Pawilonach na CHEŁMIE.
ja już kilka razy miałam tak , ze kupuje np. udka pakowane z kilkudniową datą ważności jeszcze i odrazu wrzucam do zamrażalnika , potem jak trzeba to wyciągam i okazuje się , że mięso mi jakoś dziwnie pachnie po lekkim rozmrozeniu - już chyba ze 3 razy wywalilam je. Chyba jednak pakują nie całkiem świeże mięso :-(. Staram się teraz tych pakowanych nie kupowac jednak.
ja tez kupuje zawsze u Nowaka i jakos nigdy mi nic nie smierdzialo , zawsze bylo swieze a pakowanych gotowych rzeczy nie kupuje nigdy! pozatym wszedzie moze sie trafic cos nieswiezego niestety....dobra wedlinke i sery maja np w Piotr i Pawel w Manchatanie - rzadko tam jestem ale jak juz to kupuje bo naprawde sa dobre
Mi się wydaje że to wina sklepu , mieszkam na chełmie od niedawna i tak jak lubiłam Nowaka na przymorzu tak na chełmie nie znoszę - wieczne kolejki , Pani się ruszają jak w smole (w porównaniu z tymi na przymorzu) i często nie mają pełnego asortymentu :( - albo ja tak trafiałam . Zdecydowanie wolę Gzelę :) tam mają nawet porozbijane kotlety na zrazy :) czego u Nowaka nie widziałam.
Ja nie kupuję już nic u Nowaka od czasu jak weszłam po jakąś wędlinę i zobaczyłam za szybą w lodówce strasznie obeschnięte piersi z kurczaka - to było zima więc nie wiem gdzie i w jakiej temperaturze oni je trzymali że tak obeschły - wyglądały jak by na słońcu leżały. Od tego czasu zraziłam się do tego sklepu i już tam nie kupuję. - Piszę o sklepie w Oliwie.
moja znajoma pracuje u Nowaka i wiem ze jezeli chodzi o towar w danym sklepie to zalezy od kierowniczki jedne zamawiaja np za duzo i wtedy zostaje, ale tak jak ktos wlasnie wyzej napisal to nie wina samego Nowaka tylko osoby zarządzajacej danym sklepem, a wiem ze na chelmie chyba niedawno wlasnie zmienila sie kierowniczka...
Pati84 - gdzie na Jagiellońskiej jest nowy sklep?
mam koło siebie 2 sklepy Nowaka (na Jagiellońskiej i Obr. Wyb.) + koło rynku(ale to już dalej) ;)
a i tak wolę zakupy zrobić na Kołobrzeskiej w Heroldzie :) albo u Rąbały koło rynku :) ceny sporo niższe (szczególnie u Rąbały, bo Herold ostatnio podniósł ceny) :) mięso piękne, świeże :)
kiełbasy, szynki itp. pyszne :)
w Heroldzie mają fantastyczną pasztetową, parówki, pasztet, salceson ozorowy + szynkę gotowaną i różne kiełbasy :)
u Rąbały - piękne i tanie mięska :) bdb szynka gotowana(tańsza o 6zł na kg w porównaniu do Herolda), polędwice itp. :)
wolę raz w tygodniu podjechać do Herolda albo do Rąbały niż robić zakupy u Nowaka - gdzie właściwie jest duży wybór, ale jakoś tak wędliny na jedno kopyto :P
mam koło siebie 2 sklepy Nowaka (na Jagiellońskiej i Obr. Wyb.) + koło rynku(ale to już dalej) ;)
a i tak wolę zakupy zrobić na Kołobrzeskiej w Heroldzie :) albo u Rąbały koło rynku :) ceny sporo niższe (szczególnie u Rąbały, bo Herold ostatnio podniósł ceny) :) mięso piękne, świeże :)
kiełbasy, szynki itp. pyszne :)
w Heroldzie mają fantastyczną pasztetową, parówki, pasztet, salceson ozorowy + szynkę gotowaną i różne kiełbasy :)
u Rąbały - piękne i tanie mięska :) bdb szynka gotowana(tańsza o 6zł na kg w porównaniu do Herolda), polędwice itp. :)
wolę raz w tygodniu podjechać do Herolda albo do Rąbały niż robić zakupy u Nowaka - gdzie właściwie jest duży wybór, ale jakoś tak wędliny na jedno kopyto :P
zapraszam serdecznie do tego "jakiegoś salonu" obok mięsnego, konkretnie to salon nazywa się "DIAMOND" mamy solarium, paznokcie, fryzjera, masaż na leczniczym łóżku nefrytowym, kosmetykę twarzy i ciała,
strona salonu:
http://www.kosmetykaprofesjonalna.com.pl
strona salonu:
http://www.kosmetykaprofesjonalna.com.pl
Dziewczyny-Przymorzanki :) a kupowałyście kiedyś mięso i wędliny na samym Zielonym Rynku? Powiem tak, ja dłuuugi czas podchodziłam bardzo nieufnie...jakoś tak mi się to nie podobało, podejrzewałam o kiepskie warunki higieniczne itp., ale kilka razy - za namową koleżanki się przełamałam i kupiłam; zaczęłam od mięsa, później, trochę "nieśmiało" po kawałku wędlin i wędzonek na spróbowanie i powiem Wam, że teraz to 90% zakupów mięsnych tam robię. Fakt - mam "swoje" sprawdzone stoiska, ale nigdy się nie nacięłam, wszystko świeżutkie, wręcz pachnące; z reguły "wyroby własne" ale ze wszelkimi badaniami, naprawdę pyszne i jeszcze taniej niż w sklepach.
No już hitem ostatnio dla mnie było jak chciałam kupić karkówkę na grilla i przy mnie została ona odcięta z ćwiartki świniaka :)
No już hitem ostatnio dla mnie było jak chciałam kupić karkówkę na grilla i przy mnie została ona odcięta z ćwiartki świniaka :)
Ja osobiście źle nie trafiłam, choć przestałam kupować odkąd żeberka tworzyły same kości i mięsa trzeba było z lupą szukac.
Zaś moja teściowa mówiła, że w Pruszczu kupiła kilka bioderek.
Wszystko było w porzadku do momentu pieczenia. Po wyjęciu ze szkła śmierdziały obrzydliwie. Nie wiem ile leżały w sklepie i czego użyto żeby taki fetor zakamuflować. Ja tą sieć omijam z daleka.
Zaś moja teściowa mówiła, że w Pruszczu kupiła kilka bioderek.
Wszystko było w porzadku do momentu pieczenia. Po wyjęciu ze szkła śmierdziały obrzydliwie. Nie wiem ile leżały w sklepie i czego użyto żeby taki fetor zakamuflować. Ja tą sieć omijam z daleka.