Widok
Przychodnia Jasień ku przestrodze
Wczoraj miałam okazję być tam po raz pierwszy i ostatni .Niestety był tam najbliższy dyżur. Zmagałam się z grypą i przyznaję ,że mimo iż mam astmę to wzięłam kilka tabletek gripeksu . Polak mądry po szkodzie , chciałam szybko stanąć na nogi i nie doczytałam ulotki. Objawy astmy się nasiliły , po dużych dawkach inhalatora . Wystraszyłam się i pojechaliśmy z mężem .Pani Doktor bardzo młoda , ale uważam , że wszyscy kiedyś zaczynaliśmy robić pierwsze kroki w zawodzie i to dla mnie nie problem. Od wejścia przyznałam się do własnej głupoty , dodając ,że mam uczulenie na jeden antybiotyk i tą nieszczęsną astmę. Lekarka cierpliwie przeszukała internet w telefonie wypisała mi antybiotyk i parę innych leków i zaleciła dodatkowo przez 3 dni od 3 do 6 tabletek iburpomu, zapewniając , że mogę go brać spokojnie bo nic mi po nim nie grozi. Ja głupia od razu 2 tabletki , żeby gorączka zaczęła spadać i całą noc duszności , kołatanie serca.... Biorę ulotkę i to nie jest lek dla osób chorych na astmę, nie mogłam uwierzyć. Zdenerwowana zadzwoniłam do kierownika placówki z pytaniem , czy wie kogo zatrudnia, opisałam mu sytuację , a on mi na to no tak może wywołać atak , ale przecież nie musi.... Ludzie w to nawet Bareja by nie uwierzył
Tą przychodnię faktycznie trzeba omijac szerokim łukiem.. wszyscy począwszy od recepcji niemili, wiecznie nadęci i opryskliwi. Wieczne problemy ze wszystkim... prośba o skierowanie na najprostsze wyniki krwi kwitowane są tekstami .. nie wypiszę bo nie widze potrzeby.. a jak se pani chce to se pani zapłaci i zrobi na swój koszt! Szczyt bezczelności... jestem ubezpieczona i za podstawowe badania nie powinnam płacic tylko dlatego że przychodnia chce sobie zostawić jak najwiecej kasy kosztem pacjenta! Ja swoją całą rodzinę stamtąd wypisałam.. arogancki lekarz chyba za bardzo się zagalopował i zapomniał że żyje z pacjentów...
Ja korzystam z tej przychodni jako dyżurnej, tylko wieczorami lub w weekendy, kiedy choroba trafi wtedy, gdy do swojego rodzinnego lekarza się nie dostanę i to akurat sobie chwałę. Z dziećmi czasem trzeba dłużej posiedzieć ale nigdy się nie zawiodłam na diagnozie. Z dorosłymi idzie szybciej niż z dziećmi, bo jest ich mniej.
Agnieszko, rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo lekarz powinien Cię poinformować, że owszem lek możesz brać ale jest ryzyko wystąpienia takich skutków ubocznych, ale nie rozumiem jak to możliwe, że chorując na taką chorobę przewlekłą nie wiesz sama, że ibupromu brać nie wolno? Rozumiem, że możesz tego nie wiedzieć w przypadku antybiotyków czy innych leków na receptę ale ibuprom to obok paracetamolu najpopularniejszy lek przeciwbólowy :) Co do tej pory stosowałaś na ból?
Nigdy , nie miałam alergii na żaden lek przeciwbólowy i brałam praktycznie wszystko, ale przyznaję , że ja leki biorę bardzo rzadko. Przed wizytą wzięłam 4 gripeksy i zaznaczyłam , że się boję próbować czegoś czego nie mogę . Pani doktor na kartce wpisała mi wyraźnie ibuprom , teraz już wiem , że można tylko paracetamol. Dodatkowo zaleciła mi tabletki na kaszel i gardło również zabronione astmatykom ( na szczęście w aptece mi powiedzieli , że to też nie , niestety ibupromu tam nie kupowałam) . Pomijam to , że wszystkie leki mam na myśli antybiotyk i inhalator na astme wypisała mi na 100% , ale to mały problem. Chciałam tylko , żeby ludzie uważali na to co im wypisują i żeby nikt nie wyszedł z tej przychodni w gorszym stanie niż przyszedł
Ta przychodnia to porażka, a przynajmniej jeden lekarz...Kiedyś z dzieckiem pojechałam ok 22, bo się dusilo i wymiotowalo, a lekarz z tekstem po co mi pani przyjeżdża o tej porze itd ja na to, że jest niemiły, a on, że zdaje sobie z tego sprawę....Żałuję, że nie zapytałam o dane, bo nawet nie miał identyfikatora. Po wyjściu z gabinetu, aż się popłakałam, tak mnie zdenerwował...Chyba każda matka pojechalaby sprawdzić co dzieje się na jej małym dzieckiem- nie polecam