Widok
działki miejskie to moze i tak,tzw ogródki przydomowe-moze?
ale jak bedzie tam solidny domek-to watpie ,zebys dostał to za darmo
ludzie władowali w to sporo pracy
mozesz sprobowac powiesic ogłoszenie na tablicy --na działkach
albo skontaktowac sie z zarzadem działki--moze jakies opuszczone maja
jesli idzie o wieksze,czy rekreacyjne czy gruntowe--to nie ma mowy!!!
tu sie nie łudz
jesli ktos kilkadzisiat tysiecy zapłącił za ziemie i wybudował solidny dom--wart tez kikadziesiat tysiecy!!!
to nawet 80-latek nie odda ci go za darmo--bo z jakiej racji?
ty bys oddał?
te działki lub dz.z mieszkaniem sa warte najczesciej----wiecej niz nasze kawalerki,czy mieszkania 2,3.4 pokojowe w blokach!!!
nie nalezy podejrzewac starszych o nieumiejetnosc kalkulowania
--sa tez nad nimi dzieci i wnuki,które tez tej kalkulacji pilnuja
jesli maja oddac to im własnie!
najmnijesze działki na Pomorzu chodza po okoł 30 000--gołe!
ale jak bedzie tam solidny domek-to watpie ,zebys dostał to za darmo
ludzie władowali w to sporo pracy
mozesz sprobowac powiesic ogłoszenie na tablicy --na działkach
albo skontaktowac sie z zarzadem działki--moze jakies opuszczone maja
jesli idzie o wieksze,czy rekreacyjne czy gruntowe--to nie ma mowy!!!
tu sie nie łudz
jesli ktos kilkadzisiat tysiecy zapłącił za ziemie i wybudował solidny dom--wart tez kikadziesiat tysiecy!!!
to nawet 80-latek nie odda ci go za darmo--bo z jakiej racji?
ty bys oddał?
te działki lub dz.z mieszkaniem sa warte najczesciej----wiecej niz nasze kawalerki,czy mieszkania 2,3.4 pokojowe w blokach!!!
nie nalezy podejrzewac starszych o nieumiejetnosc kalkulowania
--sa tez nad nimi dzieci i wnuki,które tez tej kalkulacji pilnuja
jesli maja oddac to im własnie!
najmnijesze działki na Pomorzu chodza po okoł 30 000--gołe!
X-man.
Nikt nic nie oddaje.
Akurat cos o tym wiem, oddac nie moze... li jedynie moze dzialke ogrodnicza pod auspicjami ROD sie zrzec na rzecz tegoz ogrodu. (albo sprzedac)Tak stanowi prawo i regulamin dzilkowca. Ty jedynie mozesz udac sie do Zarzadu i spytac czy jest do zagospodarowania jakas dzialka, jesli Ci przyznaja (w co watpie) to bedzie to na 80% bez altany. Po dwa wiaze sie to z tym abys sie stowarzyszyl bo bez tego nie ma legalnej opcji otrzymana ogrodowej dzialki.
Generalnie warto wydac z siedem kola i kupic cos murowanego do remontu i zrobic cuda na kiju. Jak sie potrafi.
Nikt nic nie oddaje.
Akurat cos o tym wiem, oddac nie moze... li jedynie moze dzialke ogrodnicza pod auspicjami ROD sie zrzec na rzecz tegoz ogrodu. (albo sprzedac)Tak stanowi prawo i regulamin dzilkowca. Ty jedynie mozesz udac sie do Zarzadu i spytac czy jest do zagospodarowania jakas dzialka, jesli Ci przyznaja (w co watpie) to bedzie to na 80% bez altany. Po dwa wiaze sie to z tym abys sie stowarzyszyl bo bez tego nie ma legalnej opcji otrzymana ogrodowej dzialki.
Generalnie warto wydac z siedem kola i kupic cos murowanego do remontu i zrobic cuda na kiju. Jak sie potrafi.
Dziękuję za wypowiedzi.ale jak napisałem przyjmę działkę .nie kupię bo gdy bym chciał kupić napisał bym kupię. Chodziło mi raczej o działkę ogrodnicza.opuszczona.zaniedbana.bez domku altanki i basenu.wiec jeśli ktoś chce doradzić lub wie o takowej działce w ogródkach RÓD proszę o info. Jeśli zaś nie wie nic a chce sobie podyskutować bo lubi proponuje czat WP. Pozdrawiam serdecznie
Nie rozumiem Ciebie--
dlaczego?
bo sie pytasz-wiec ,ci co w tym temacie troszke siedzieli,siedza--odpowiadaja
gołowsłowni nie jestesmy-
poszukiwałam działek od dawna ,wczesniej tych,o którcyh piszesz--doprecyzowałes!!!
a teraz wiekszych
pytałam,chodziłam po działkach ,dawałam ogłoszenia
w róznych miejscach
na samych działkach tez
piszemy ci,ze najlepiej jak zapytasz w zarzadzie.albo pojezdzisz i powklejasz ogłoszenia na tablicach--sa na ogół na działkach
i ze wswych poszukiwan -wiem
i z krecenia sie wokół sr*szych osób tez wiem,ze nie sa wcale tacy skorzy do oddawania za darmo
oni potrafia swietnie liczyc
i potrafia wycyckac tez!
ja byąłbym wdzieczna gdyby nie znajac tematu--ktos mi to podpowiedział
a ty marudzisz
to jest forum,wiec dyskusje sa jak najbardziej normalna rzecza
a nie dział samych ogłoszen
:)
dlaczego?
bo sie pytasz-wiec ,ci co w tym temacie troszke siedzieli,siedza--odpowiadaja
gołowsłowni nie jestesmy-
poszukiwałam działek od dawna ,wczesniej tych,o którcyh piszesz--doprecyzowałes!!!
a teraz wiekszych
pytałam,chodziłam po działkach ,dawałam ogłoszenia
w róznych miejscach
na samych działkach tez
piszemy ci,ze najlepiej jak zapytasz w zarzadzie.albo pojezdzisz i powklejasz ogłoszenia na tablicach--sa na ogół na działkach
i ze wswych poszukiwan -wiem
i z krecenia sie wokół sr*szych osób tez wiem,ze nie sa wcale tacy skorzy do oddawania za darmo
oni potrafia swietnie liczyc
i potrafia wycyckac tez!
ja byąłbym wdzieczna gdyby nie znajac tematu--ktos mi to podpowiedział
a ty marudzisz
to jest forum,wiec dyskusje sa jak najbardziej normalna rzecza
a nie dział samych ogłoszen
:)
Isztar. ..nie zrozum mnie źle. W żaden sposób nie chciałem cię urazić ani nie pisałem do ciebie. Tylko do tych którzy nie mają nic sensownego do powiedzenia. Nie chce tu nikogo obrażać bo nie po to tu zadałem pytanie. Ale uważam ze co niektórzy mogli by sobie napisać to co myślą na swojej ścianie w domu. Taka sciana durnych mysli..a pozniej sprobowac to przemyslec..moze tam miało by to sens. A nie zaśmiecać forum gdzie ktoś zadaje konkretnie pytanie i spodziewa się konkretnej odpowiedzi.
Łomza --ma swój urok
ale nie bedzie wielu po drodze ...
ja mam tak wbite w głowie ,ze dobrze jest miec lokum w kilku miejscach
tylko dobrze to zagospodarowac -by choc na opłaty pracowało
kiedy nie uzytkujesz
wiem,ze to sie nie zawsze da
Dom i ziemia--to cos do czego zawsze mozna wrocic
w razie zaqwirowan
nie da sie tego wydzierzawic?
ale nie bedzie wielu po drodze ...
ja mam tak wbite w głowie ,ze dobrze jest miec lokum w kilku miejscach
tylko dobrze to zagospodarowac -by choc na opłaty pracowało
kiedy nie uzytkujesz
wiem,ze to sie nie zawsze da
Dom i ziemia--to cos do czego zawsze mozna wrocic
w razie zaqwirowan
nie da sie tego wydzierzawic?
Odświeżam stary wątek, bo właśnie zostałem działkowiczem :D
Koszt działki: jednorazowe wpisowe do PZD 60 zł + opłata z tytułu dzierżawy 0,65 zł/m² rocznie.
Działka ma 200 m² czyli 130 zł na rok.
I najlepsze:
Na działce co prawda nie ma prądu, ale jakbym bardzo go potrzebował, to mogę se porządniejszy przedłużacz z domu puścić.
Mam na działkę mniej niż 50m :D
Jeśli autor wątku jest jeszcze zainteresowany, niech się do mnie odezwie. Jest jeszcze kilka wolnych działek, po 100 m² każda (można wydzierżawić kilka sąsiednich - dlatego ja mam 200).
A jak ktoś lubi dłubać w ziemi i się nudzi, to zapraszam.
Ja, póki co, czasu nie mam i jedynie bliższą przyjaźń z kolegą Roundup'em planuję :)
Koszt działki: jednorazowe wpisowe do PZD 60 zł + opłata z tytułu dzierżawy 0,65 zł/m² rocznie.
Działka ma 200 m² czyli 130 zł na rok.
I najlepsze:
Na działce co prawda nie ma prądu, ale jakbym bardzo go potrzebował, to mogę se porządniejszy przedłużacz z domu puścić.
Mam na działkę mniej niż 50m :D
Jeśli autor wątku jest jeszcze zainteresowany, niech się do mnie odezwie. Jest jeszcze kilka wolnych działek, po 100 m² każda (można wydzierżawić kilka sąsiednich - dlatego ja mam 200).
A jak ktoś lubi dłubać w ziemi i się nudzi, to zapraszam.
Ja, póki co, czasu nie mam i jedynie bliższą przyjaźń z kolegą Roundup'em planuję :)
@BMtF:
Bo?
Wiem, że wyrzyna prawie wszystko, co żyje i zielone :D
Przed chałupą mam kawałek "trawnika". Dwa lata temu były tam chaszcze, gdzie mógłbym się na stojąco chować ;)
Rok temu stwierdziłem, że dosyć tego.. i całość przekopałem i wypieliłem.
Po czym zasadziłem irgi "Royal Carpet".
Reakcja sąsiadów sceptyczna: "Panie, i tak odrośnie"
Na to czekałem. Jak chwasty wybiły na przynajmniej 30 cm, wsadziłem każdą irgę w worek foliowy i całość przeleciałem Roundupem.
Efekt.. powalał.
W tym roku, z półtora miesiąca temu, zrobiłem dokładnie to samo.
Ziemia już jest obrośnięta mchem. Chciałbym, żeby tak zostało.
Wywaliły pojedyncze chwaściory... i znowu.. irgi w folię i Roundup.
W tej chwili... to co żyje na (poza irgami) to kilka (może.. kilkanaście) sztuk. Zabiję je pędzelkiem. Mniej roboty niż z kolejnym ofoliowaniem irg :D
Czemu uważasz, że Roundup to zło?
Bo?
Wiem, że wyrzyna prawie wszystko, co żyje i zielone :D
Przed chałupą mam kawałek "trawnika". Dwa lata temu były tam chaszcze, gdzie mógłbym się na stojąco chować ;)
Rok temu stwierdziłem, że dosyć tego.. i całość przekopałem i wypieliłem.
Po czym zasadziłem irgi "Royal Carpet".
Reakcja sąsiadów sceptyczna: "Panie, i tak odrośnie"
Na to czekałem. Jak chwasty wybiły na przynajmniej 30 cm, wsadziłem każdą irgę w worek foliowy i całość przeleciałem Roundupem.
Efekt.. powalał.
W tym roku, z półtora miesiąca temu, zrobiłem dokładnie to samo.
Ziemia już jest obrośnięta mchem. Chciałbym, żeby tak zostało.
Wywaliły pojedyncze chwaściory... i znowu.. irgi w folię i Roundup.
W tej chwili... to co żyje na (poza irgami) to kilka (może.. kilkanaście) sztuk. Zabiję je pędzelkiem. Mniej roboty niż z kolejnym ofoliowaniem irg :D
Czemu uważasz, że Roundup to zło?
Tak w skrócie: http://biotechnologia.pl/archiwum/herbicyd-roundup-bardzo-szkodliwy,9667
Parę lat temu pracowałem nad fenomenem Monsanto. Udowodniłem związki między tą korporacją a kilkoma opiniotwórczymi ośrodkami w PL (Agora, GBE Polska, komisja ds. GMO przy MinŚrod i jeszcze inni, których już nie chce pamiętać), napisałem o tym kilka artykułów i jeszcze są w sieci. Jeśli temat Cię interesuje spytaj wujka o Monsanto dirty tricks, poczytaj też o ochronie patentów nasienniczych Monsanto z uwzględnieniem wpływu zmian genetycznych przez pszczoły i wiatr na rośliny niemodyfikowane, dobra jest też lektura procesów z niepokornymi rolnikami. Jeśli pamięć mnie nie zwodzi Planete albo C+ zrobiło parę filmów o tym, szczególnie wpływie randapu na dzieci rolników w AmerPoł.
Moja teza jest taka, że nie ma złych i dobrych rzeczy, tylko ładne i brzydkie. Kłamstwo jest brzydkie. Złodziejstwo też jest brzydkie. Kupowanie od kłamcy i złodzieja też jest brzydkie, bo legitymizuje jego czyny.
Swój problem możesz rozwiązać bardzo prosto: młodą Ukrainką ze wsi, która za niewielkie pieniądze wyczyści Ci pole z chwastów niezgorzej niż randap, a bez skutków ubocznych, i na dodatek w pakiecie dostarczy pozytywnych wrażeń zmysłowi wzroku :-)
Parę lat temu pracowałem nad fenomenem Monsanto. Udowodniłem związki między tą korporacją a kilkoma opiniotwórczymi ośrodkami w PL (Agora, GBE Polska, komisja ds. GMO przy MinŚrod i jeszcze inni, których już nie chce pamiętać), napisałem o tym kilka artykułów i jeszcze są w sieci. Jeśli temat Cię interesuje spytaj wujka o Monsanto dirty tricks, poczytaj też o ochronie patentów nasienniczych Monsanto z uwzględnieniem wpływu zmian genetycznych przez pszczoły i wiatr na rośliny niemodyfikowane, dobra jest też lektura procesów z niepokornymi rolnikami. Jeśli pamięć mnie nie zwodzi Planete albo C+ zrobiło parę filmów o tym, szczególnie wpływie randapu na dzieci rolników w AmerPoł.
Moja teza jest taka, że nie ma złych i dobrych rzeczy, tylko ładne i brzydkie. Kłamstwo jest brzydkie. Złodziejstwo też jest brzydkie. Kupowanie od kłamcy i złodzieja też jest brzydkie, bo legitymizuje jego czyny.
Swój problem możesz rozwiązać bardzo prosto: młodą Ukrainką ze wsi, która za niewielkie pieniądze wyczyści Ci pole z chwastów niezgorzej niż randap, a bez skutków ubocznych, i na dodatek w pakiecie dostarczy pozytywnych wrażeń zmysłowi wzroku :-)
>Czemu uważasz, że Roundup to zło?
Bo zachodzi tu prawo Murphy'ego "Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie". Zatem, jeśli jest to tak dobry środek, to z pewnością coś z nim jest złego:d
> Zatem pewności braku skutków ubocznych zastosowania młodoukraińskiej pielicielki nie ma :D
Tylko, że randap działa przez cały sezon (przy zastosowaniu we właściwy sposób i przy dobrych warunkach pogodowych) a "pielicielka" wymaga częstego używania.
Wszystko więc sprowadza się do kwestii finansów - randap = raz w roku, "pielicielka" kilka razy w sezonie... chyba że dojdzie do "wypadku przy pracy", wtedy 12x przez 18-27 lat:p
Bo zachodzi tu prawo Murphy'ego "Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie". Zatem, jeśli jest to tak dobry środek, to z pewnością coś z nim jest złego:d
> Zatem pewności braku skutków ubocznych zastosowania młodoukraińskiej pielicielki nie ma :D
Tylko, że randap działa przez cały sezon (przy zastosowaniu we właściwy sposób i przy dobrych warunkach pogodowych) a "pielicielka" wymaga częstego używania.
Wszystko więc sprowadza się do kwestii finansów - randap = raz w roku, "pielicielka" kilka razy w sezonie... chyba że dojdzie do "wypadku przy pracy", wtedy 12x przez 18-27 lat:p
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
>"pielicielka" wymaga częstego używania
Nie mam nic przeciwko częstemu używaniu pielicielki ;]
Manson poruszył kwestię etyki producenta. Wstrząsnęlo to moim sumieniem do głębi.
Wypaćkam resztkę Roundup'u, jaka mi jeszcze została a na działkę kupiłem flaszkę jego polskiego odpowiednika o nazwie Agrosan 360SL.
Przy okazji: jest sporo tańszy :D
Nie mam nic przeciwko częstemu używaniu pielicielki ;]
Manson poruszył kwestię etyki producenta. Wstrząsnęlo to moim sumieniem do głębi.
Wypaćkam resztkę Roundup'u, jaka mi jeszcze została a na działkę kupiłem flaszkę jego polskiego odpowiednika o nazwie Agrosan 360SL.
Przy okazji: jest sporo tańszy :D
@Majka:
Do parapetówy daleko. Na razie założyłem się z μ, że do końca lipca kuchnia będzie i robię wszystko w tym kierunku (Bosch.. jak ja nie cierpię szpachla..szczególnie na suficie :/).
Działkówka na ugorze porośniętym chwastami to też niezbyt dobry pomysł.
Ale zawsze możesz wpaść do mnie, do "ogródka grillowego". Ten działa i ma się dobrze ;)
Do parapetówy daleko. Na razie założyłem się z μ, że do końca lipca kuchnia będzie i robię wszystko w tym kierunku (Bosch.. jak ja nie cierpię szpachla..szczególnie na suficie :/).
Działkówka na ugorze porośniętym chwastami to też niezbyt dobry pomysł.
Ale zawsze możesz wpaść do mnie, do "ogródka grillowego". Ten działa i ma się dobrze ;)
@Majka:
A pamiętasz naszą rozmowę sprzed N tygodni, kiedy planowałaś skończyć kuchnię w tydzień? ;>
Ja byłem święcie przekonany, że wczoraj zamknę temat szpachla na suficie i dzisiaj już bajeczka, czyli grunt i farba... ale niestety... :/
Doszła obróbka lamp, które są "wtopione" w sufit... czyli kolejny dzień poślizgu. Ale oczywiście mam co robić w tym czasie... nawet bardzo ;)
Co do grilla... jestem panem swojego czasu - zatem zajeżdżaj, kiedy tylko zechcesz :)
A pamiętasz naszą rozmowę sprzed N tygodni, kiedy planowałaś skończyć kuchnię w tydzień? ;>
Ja byłem święcie przekonany, że wczoraj zamknę temat szpachla na suficie i dzisiaj już bajeczka, czyli grunt i farba... ale niestety... :/
Doszła obróbka lamp, które są "wtopione" w sufit... czyli kolejny dzień poślizgu. Ale oczywiście mam co robić w tym czasie... nawet bardzo ;)
Co do grilla... jestem panem swojego czasu - zatem zajeżdżaj, kiedy tylko zechcesz :)
@sadyl - pamiętam ;-) Pamiętam też, jak mi powiedziałeś, że mój remont będzie się ciągnął, bo po skończonej robocie.... ;-) Cały czas się z tego śmieje ;-)
Mój mam nadzieję zamknie się w 3 miesiącach, czyli już niedługo :-)
Tobie też życzę wygrania zakładu, już nie dla samej wygranej (chociaż nie wiem jaka jest stawka), ale oby w końcu było z głowy :-)
Mój mam nadzieję zamknie się w 3 miesiącach, czyli już niedługo :-)
Tobie też życzę wygrania zakładu, już nie dla samej wygranej (chociaż nie wiem jaka jest stawka), ale oby w końcu było z głowy :-)