Widok
Pseudohodowla
Przestrzegam przed zakupem psów z hodowli na Osowej. Psy mają nużyce, wady genetyczne. Właścicele produkuja psy, krzyżując psiaki jak popadnie....Nużyca, ciezkie alergie, wady wrodzone serdusza, psy dwupłciowe...mozna wymieniac dalej a psy potem sie tylko męczą, a my wlascieciele stajemy na glowie aby im pomoc....dla większosci z nas pies jest członkiem rodziny, ze zrobimy wszystko aby im pomoc. Specjalne karmy, drogie badania I leczenie...to cena jaka placimy ..
Jest to konieczne, aby kolejne psy nie cierpiały...Prowadząc "hodowle" 6 ras w jednym czasie ....śmiem twierdzić odrazu ze nie są specjalistami...tylko maja maszynki do pieniedzy. NIestety przekonałam się na własnej skórze, nie znając opinii o tej hodowli....Pani zapewniała oczywiscie ze to pierwszy miot suczki....teraz wiele osób, nie tylko ja biegamy po weterynarzach aby zapewnic im wszystko co najlepsze...
Jest to oczywiste że hodowla w której jest wiele ras nie jest hodowla z której nabywa się zwierzaka. Pseuduchy rozmnażają psy cieczką za cieczką. Uważam że najlepiej nabyć szczenie z hodowli zrzeszonej w starej najstarszej organizacji kynologicznej gdyż wtedy jest pewność ze pies jest z danego skojarzenia Wiem że pseudo wymyślaja rodziców szczeniąt. Nikt nie ma nad tym kontroli Sami ludzie są sobie winni napędzając pseuduchom kasę Biedne zwierzęta tylko cierpią. Hodowle trzeba sprawdzić zobaczyć w jakich warunkach żyją zwierzęta. Twierdzę że hodowla to pasja i uważam że powinno specjalizowac się w tylko jednej rasie a nie patrzeć jaka rasa jest modna.
Jeśli kupiłaś chorego psa w hodowli i podejrzewasz że psy są hodowane w dziwnych warunkach zgłoś koniecznie sprawę w Związku Kynologicznym i na policję. Ic obowiązkiem jest sorawdzić warunki w jakich psy są hodowane. Być może takim postępowaniem uratujesz życie wielu cierpiących zwierzaków!! Takie hodowle należy tępić i zamykać bo tam w niewyobrażalny sposób dręczy się zwierzęta produkując chore genetycznie psiaki zkazane na życie w olbrzymim cierpieniu!
Zwykle nie kupuje się chorych szczeniąt z hodowli ZKwP(a jeśli taki psiak się trafi - hodowcy pomagają, często nawet finansowo w leczeniu lub też proponują zwrot/wymianę zwierzaka, jakkolwiek to zabrzmi). A jeśli hodowla nie jest tam zarejestrowana - Związek Kynologiczny nic nie zrobi. Lepiej do organizacji psiolubnej.
Stowarzyszenia i wszelkie kluby "przyjaciół Burka i Azorka"... Są po to tylko aby zalegalizować rozmnażanie i handel psami mniej lub bardziej "w typie" danej rasy. Nie ma udokumentowanych 4pokoleniowych rodowodów. Często są wpisywane dane "od czapy" lub też kradzione z prawdziwych rodowodów(ZKwP). Warto przed zakupem psa dobrze poszukać, poczytać opinie o hodowlach, zapisać się do grupy fb miłośników danej rasy i ich pytać o sprawdzone hodowle. Pamiętać, że szczeniaki z hodowli ZKwP mają metryki, a nie "metryczki" lub "rodowody" :P (rodowód może wyrobić nowy właściciel na podstawie otrzymanej metryki)
Nie rzucać się na oferty "po taniości"... Zgłębić temat różnicy cen.
Pamiętać, że najlepszy wiek szczeniąt na odłączenie od matki to 10-12 tygodni. W pseudo często wiek jest fałszowany. Podobnie jak szczepienia i odrobaczenia w książeczce zdrowia.
Poczytać na temat pseudohodowli przed zakupem psiaka. I wtedy świadomie zdecydować czy chce się ich wspierać...
Stowarzyszenia i wszelkie kluby "przyjaciół Burka i Azorka"... Są po to tylko aby zalegalizować rozmnażanie i handel psami mniej lub bardziej "w typie" danej rasy. Nie ma udokumentowanych 4pokoleniowych rodowodów. Często są wpisywane dane "od czapy" lub też kradzione z prawdziwych rodowodów(ZKwP). Warto przed zakupem psa dobrze poszukać, poczytać opinie o hodowlach, zapisać się do grupy fb miłośników danej rasy i ich pytać o sprawdzone hodowle. Pamiętać, że szczeniaki z hodowli ZKwP mają metryki, a nie "metryczki" lub "rodowody" :P (rodowód może wyrobić nowy właściciel na podstawie otrzymanej metryki)
Nie rzucać się na oferty "po taniości"... Zgłębić temat różnicy cen.
Pamiętać, że najlepszy wiek szczeniąt na odłączenie od matki to 10-12 tygodni. W pseudo często wiek jest fałszowany. Podobnie jak szczepienia i odrobaczenia w książeczce zdrowia.
Poczytać na temat pseudohodowli przed zakupem psiaka. I wtedy świadomie zdecydować czy chce się ich wspierać...
Albo sprawdzic listę dobrych hodowli, które są na liście Polskiego Zwiazku Kynologicznego:
https://royalcanin.pl/pies/hodowle-psow
Warto jest sprawdzic czy hodowla znajduje się na danej liście zanim kupimy psiaka. Niestety wiele osób chce kupić yorka za 300 czy 400 zł. W konkretnej hodowli za tyle się psa nie kupi. Dlatego też pseudohodowle tak dobrze się mają.
https://royalcanin.pl/pies/hodowle-psow
Warto jest sprawdzic czy hodowla znajduje się na danej liście zanim kupimy psiaka. Niestety wiele osób chce kupić yorka za 300 czy 400 zł. W konkretnej hodowli za tyle się psa nie kupi. Dlatego też pseudohodowle tak dobrze się mają.
A co to jest Polski Związek Kynologiczny?
Bo z tego co mi wiadomo, to inny twór niż Związek Kynologiczny W Polsce (FCI)...
Jeżeli już sprawdzać hodowle to w odpowiednim oddziale ZKwP http://www.zkwp.pl/index.php/ct-menu-item-11
Bo z tego co mi wiadomo, to inny twór niż Związek Kynologiczny W Polsce (FCI)...
Jeżeli już sprawdzać hodowle to w odpowiednim oddziale ZKwP http://www.zkwp.pl/index.php/ct-menu-item-11
No jasne ! fałszowane książeczki to chyba weterynarzem by musiał być ten" pseudo hodowca" ,albo wet musiał by zmoczyć d*pę a ,który chce?
Wiek szczeniąt w FCI do sprzedaży to 8 tyg tak samo jak w clubówce.
Zwrotów szczeniąt nie ma ,bo pies to nie worek kartofli.
Kontrole też są ,przeglądy miotów też,metryki też.Więc proszę nie oczerniać i z góry zakładać.
My kupiliśmy swoją suczkę z FCI już 7 tygodniową.
Szumnego psa z fci co jest głuchy (wrodzone) okazało się po zakupie psa .No i co? Pani hodofffca wypiera ten fakt bo twierdzi ,że pies u niej słyszał i tyle.
Lekarz u nas nie stwierdził urazu mechanicznego ucha.
Jej telefon milczy a powiedziała ,że się odezwie.haha.
To wasze żałosne fci.
Hodowla idzie za człowiekiem i nie ma tu nic wspólnego z członkostwem do czegokolwiek...
Znam też hodowle FCI ,które mają suki rodzące na papieper clubowy.
Zdziwiona ? a to dziwne co nie?
Wszystkie clubówki sypiecie do jednego wora a u FCI zamiatacie wady i machlojki pod dywan .
Jeszcze raz powtarzam FCI jest przereklamowane!!!
A te "pety" skąd są?
fci produkują psy tak samo zdrowe i chore jak wszyscy z tym ,że clubówka nie ma siły przebicia i daje wylewać na siebie pomyje .
Jest też solą w oku FCI za ten nieszczęsny monopol, tak było i będzie.
Zazdrosne FCI chce niszczyć clubówki ,a clubówki FCI nie -tyle w nich jadu i wszędzie ich pełno na każdym portalu mają coś do powiedzenia!.
Jak nie wiesz o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze...koniec kropka.
Wiek szczeniąt w FCI do sprzedaży to 8 tyg tak samo jak w clubówce.
Zwrotów szczeniąt nie ma ,bo pies to nie worek kartofli.
Kontrole też są ,przeglądy miotów też,metryki też.Więc proszę nie oczerniać i z góry zakładać.
My kupiliśmy swoją suczkę z FCI już 7 tygodniową.
Szumnego psa z fci co jest głuchy (wrodzone) okazało się po zakupie psa .No i co? Pani hodofffca wypiera ten fakt bo twierdzi ,że pies u niej słyszał i tyle.
Lekarz u nas nie stwierdził urazu mechanicznego ucha.
Jej telefon milczy a powiedziała ,że się odezwie.haha.
To wasze żałosne fci.
Hodowla idzie za człowiekiem i nie ma tu nic wspólnego z członkostwem do czegokolwiek...
Znam też hodowle FCI ,które mają suki rodzące na papieper clubowy.
Zdziwiona ? a to dziwne co nie?
Wszystkie clubówki sypiecie do jednego wora a u FCI zamiatacie wady i machlojki pod dywan .
Jeszcze raz powtarzam FCI jest przereklamowane!!!
A te "pety" skąd są?
fci produkują psy tak samo zdrowe i chore jak wszyscy z tym ,że clubówka nie ma siły przebicia i daje wylewać na siebie pomyje .
Jest też solą w oku FCI za ten nieszczęsny monopol, tak było i będzie.
Zazdrosne FCI chce niszczyć clubówki ,a clubówki FCI nie -tyle w nich jadu i wszędzie ich pełno na każdym portalu mają coś do powiedzenia!.
Jak nie wiesz o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze...koniec kropka.
Zakupiłam chihuahua 18/08/2017, cztery dni pózniej piesek przebywał w szpitalu dziennym na Chełmie z zapaleniem jelit , po 3 dniach zdechł na rękach 10 letniego syna w poczekalni do kliniki całodobowej:( weterynarz stwierdził, że pies nie mógł być szczepiony jak to wskazywała jego książeczka, którą otrzymałam przy zakupie:(
Anonim proszę o kontakt, należy tą sprawę rozwiązać nie można bezkarnie oszukiwać ludzi. Ja zostałam poinformowana że to był pierwszy i ostatni miot tej suczki rasy Chihuahua "Żaby" co jak widać nie jest prawdą, nawet nie wiem czy to matka mojego malucha naprawdę. Należy wytoczyć powództwo cywilne , jestem prawnikiem i na pewno tak tego nie zostawię. Mój pies równiez jest chory proszę o kontakt e-mail Anonim i Milka pod tym adresem milenkaddd@wp.pl
Witam, ja też kupiłam pieska Maltanczyka z tej hodowli 08.09 niestety piesek dzis od nas odszedł pomimo leczenia. Umierał na naszych oczach w ogromnych cierpieniach. Córka pracowała ciężko zeby kupić tego psa i bardzo to przeżywa. Jestem z Pania bo koniecznie trzeba z ta pseudo hodowlą cos zrobic by zapobiec cierpieniu psiakow i ludzi
Można było uniknąć tragedii - łatwo można odszukać oponie na temat tej hodowli.
Ciągle piszemy o kupowaniu psiaków z dobrych, sprawdzonych, polecanych hodowli ZKwP.
Fakt - trzeba więcej kasy uzbierać ale nie przeżywa się tak szybkiego rozstania... Przy zakupie szczeniaka i podliczeniu kosztów ratowania - wychodzi kwota zbliżona do zakupu szczeniaka z dobrej hodowli.
Parwowiroza "gratis"?
Ciągle piszemy o kupowaniu psiaków z dobrych, sprawdzonych, polecanych hodowli ZKwP.
Fakt - trzeba więcej kasy uzbierać ale nie przeżywa się tak szybkiego rozstania... Przy zakupie szczeniaka i podliczeniu kosztów ratowania - wychodzi kwota zbliżona do zakupu szczeniaka z dobrej hodowli.
Parwowiroza "gratis"?
Ale ludzie, gdzie z tymi żalami? Możecie mieć pretensje tylko do siebie samych i sobie podobnych! Ile czasu wiadomo, że to jest pseudohodowla? A wciąż znajdują się sknery, które wolą przyoszczędzić kasę na zwierzątku, a potem lamentują, że piesek chory i "trzeba coś z tym zrobić"! Może tak zacząć od niefinansowania tego przedsięwzięcia? Komentarz pani adwokat już w ogóle mnie rozwalił, powinna Pani mieć na tyle rozsądku, żeby przewidzieć konsekwencję, ale widocznie dzisiaj już każdy może zdobyć ten prestiżowy zawód.
patrząc na wasze bazganiny jestem pełny podziwu , że ludzie w 21 wieku chcą wierzyć iż ,,związkowe'' psy choroby omijają heheh
,,związkowcy'' mają umowę ze stwórcą?? to ,, związkowcy'' jako jedyni pozwalają na chociazby IMBRED i to oni najczęściej pokazywani są w mediach jako pseudohodowcy. wystarczy wejść na uwaga tvn czy portale społecznościowe.
ludzie nie dajcie się omamić. dobry hodowca nie oznacza wyłącznie ,, związkowiec'' prujecie się bo sami strzeliliście sobie w kolano ustawą z 2012r , podpisujecie lojalnościówki wobec waszego boga ZKwP. macie schizy bo inni sprzedają a wy taplacie się w bagnie hejtu. każda hodowla jest dobra , która dba o swoje zwierzęta a nie różni się ceną !!!!!!!!!!
,,związkowcy'' mają umowę ze stwórcą?? to ,, związkowcy'' jako jedyni pozwalają na chociazby IMBRED i to oni najczęściej pokazywani są w mediach jako pseudohodowcy. wystarczy wejść na uwaga tvn czy portale społecznościowe.
ludzie nie dajcie się omamić. dobry hodowca nie oznacza wyłącznie ,, związkowiec'' prujecie się bo sami strzeliliście sobie w kolano ustawą z 2012r , podpisujecie lojalnościówki wobec waszego boga ZKwP. macie schizy bo inni sprzedają a wy taplacie się w bagnie hejtu. każda hodowla jest dobra , która dba o swoje zwierzęta a nie różni się ceną !!!!!!!!!!
hodowca, coś w tym jest
Mam małe dzieci. Ze względu na nie, zdecydowałam się na zakup szczenięcia małej rasy/w rasie. Poświęciłam kilka dni na studiowanie tematu. Czytałam opinie właścicieli. Najbardziej raziły mnie komentarze osób "posiadających" drogie, czystej rasy psy. W komentarzach skupiali się nie na samych zwierzętach ale na cenie/kasie i nazywali "debilami", itp. wszystkich którzy kierowali się innymi kryteriami.
Na "zakup" szczeniaka przeznaczyłam kwotę 1000-1500 pln. Szukaliśmy małego przyjaciela, który będzie dzielił z nami dom i codzienność. Kontaktowałam się ze "sprzedawcami" mailowo i telefonicznie.
Kiedy ostatecznie, po telefonicznej rozmowie, zdecydowałam się zabrać dzieci ~70 km by zobaczyć = zabrać pieska, był to dla mnie ogromny stres. Miałam świadomość, że hodowla, do której jadę, w opinii wielu uważana jest za pseudohodowlę.
Na spotkanie dzieci wybiegła mała, puchata, radosna kulka. Jestem kociarą, której ten maluch natychmiast skradł serce i wywołał falę radości i śmiechu. Podpisałam umowę przejęcia pieska, zabrałam metryczkę urodzenia i książeczkę zdrowia, wyprawkę.
Zgodnie z zapisem w umowie - 48 h na zwrot pieska po pisemnej opinii lekarskiej, która stwierdzałaby nieprawidłowości w rozwoju -zabrałam szczenię do weterynarza. Moje osobiste wrażenia z wizyty w hodowli pokrywały się z wynikiem badań - zdrowy, śliczny, bez przebarwień, szczepiony, chip na miejscu i w zgodzie z opisem w książeczce.
Piesek rozwija się prawidłowo, jest żywy i radosny, szczęśliwy. Dzieci również.
Myślę, że we wszystkim trzeba zachować umiar i rozsądek.
Mam małe dzieci. Ze względu na nie, zdecydowałam się na zakup szczenięcia małej rasy/w rasie. Poświęciłam kilka dni na studiowanie tematu. Czytałam opinie właścicieli. Najbardziej raziły mnie komentarze osób "posiadających" drogie, czystej rasy psy. W komentarzach skupiali się nie na samych zwierzętach ale na cenie/kasie i nazywali "debilami", itp. wszystkich którzy kierowali się innymi kryteriami.
Na "zakup" szczeniaka przeznaczyłam kwotę 1000-1500 pln. Szukaliśmy małego przyjaciela, który będzie dzielił z nami dom i codzienność. Kontaktowałam się ze "sprzedawcami" mailowo i telefonicznie.
Kiedy ostatecznie, po telefonicznej rozmowie, zdecydowałam się zabrać dzieci ~70 km by zobaczyć = zabrać pieska, był to dla mnie ogromny stres. Miałam świadomość, że hodowla, do której jadę, w opinii wielu uważana jest za pseudohodowlę.
Na spotkanie dzieci wybiegła mała, puchata, radosna kulka. Jestem kociarą, której ten maluch natychmiast skradł serce i wywołał falę radości i śmiechu. Podpisałam umowę przejęcia pieska, zabrałam metryczkę urodzenia i książeczkę zdrowia, wyprawkę.
Zgodnie z zapisem w umowie - 48 h na zwrot pieska po pisemnej opinii lekarskiej, która stwierdzałaby nieprawidłowości w rozwoju -zabrałam szczenię do weterynarza. Moje osobiste wrażenia z wizyty w hodowli pokrywały się z wynikiem badań - zdrowy, śliczny, bez przebarwień, szczepiony, chip na miejscu i w zgodzie z opisem w książeczce.
Piesek rozwija się prawidłowo, jest żywy i radosny, szczęśliwy. Dzieci również.
Myślę, że we wszystkim trzeba zachować umiar i rozsądek.
nic dodać, nic ująć od co!
Noo może tylko to ,że jak suka zarejestrowana na żonę w fci rodzi cały miot szczeniaków z wadami to co ? to idą na papier klubówy zarejestrowany na męża.Takie cuda a zwykły laik g*wno wie i rąbie ciągle nieszczęsne kulbówki.
Jak nie było jeszcze klubówek to na papier w FCI do 2012 r chihuahua w papierach miała ,że urodziła 12 -16 szczeniąt.Takie przekręty szły.
Ale co może wiedzieć na ten temat 16 latka ,która się wypowiada ,że ho ho na takie tematy ....A doradzają jak stare na temat kynologii kurkA.
Te g*wniary to pozjadały wszystkie rozumy .g*wno wiedza i w d*pie siedzą.
Noo może tylko to ,że jak suka zarejestrowana na żonę w fci rodzi cały miot szczeniaków z wadami to co ? to idą na papier klubówy zarejestrowany na męża.Takie cuda a zwykły laik g*wno wie i rąbie ciągle nieszczęsne kulbówki.
Jak nie było jeszcze klubówek to na papier w FCI do 2012 r chihuahua w papierach miała ,że urodziła 12 -16 szczeniąt.Takie przekręty szły.
Ale co może wiedzieć na ten temat 16 latka ,która się wypowiada ,że ho ho na takie tematy ....A doradzają jak stare na temat kynologii kurkA.
Te g*wniary to pozjadały wszystkie rozumy .g*wno wiedza i w d*pie siedzą.
mam psa chihuahua jest z nami od trzech i pół roku miał rok jak kupiliśmy po pół roku miał napad padaczki to wodogłowie stwierdzone i obie rzepki tylne w strasznym stanie nie miał jednego kła i póżniej się okazało że nie miał szczepień pan prokurator stwierdził że właściciele nie umieją się opiekować chodowla nadal działa pod innymi nazwami dziś byłam w klinice dla zwierząt 29.12.2017 r bo myślałam że moje serce umiera mam nadzieję że znów da radę
Warto brać psiaka ze schroniska! Także jednak trzeba się liczyć z tym, że zachoruje, nawet gdy jest młody. Ale to miłość i uratowanie najlepszego przyjaciela człowieka.
Wzięliśmy psiaka starego, chorego, by dać mu spokojny dom na ostatnie dni. wcześniej rozmawialiśmy z rodziną, deklarowaliśmy kto kiedy w razie czego może się włączyć z pomocą, ale nawet gdyby nie to, i tak byśmy wzięli.
Dodam, że prawdą jest to, że w domu gdzie jest pies, oczywiście, gdy domownicy dbają o niego, jest lepsza atmosfera, dzieci się lepiej wychowuje, jest mniej nerwic i smutków.
U nas mama miała ogromne kłopoty wychowawcze z nami- jej synami, gdy pies zamieszkał w domu, zaczęliśmy dbać o
niego i cala czwórka zaczęła nagle mówić o swoich emocjach, o problemach, a opieka nad psem nauczyła nas dużo
dobrego:-).
Gdy ten pies zakończy żywot, weźmiemy następnego.
Wzięliśmy psiaka starego, chorego, by dać mu spokojny dom na ostatnie dni. wcześniej rozmawialiśmy z rodziną, deklarowaliśmy kto kiedy w razie czego może się włączyć z pomocą, ale nawet gdyby nie to, i tak byśmy wzięli.
Dodam, że prawdą jest to, że w domu gdzie jest pies, oczywiście, gdy domownicy dbają o niego, jest lepsza atmosfera, dzieci się lepiej wychowuje, jest mniej nerwic i smutków.
U nas mama miała ogromne kłopoty wychowawcze z nami- jej synami, gdy pies zamieszkał w domu, zaczęliśmy dbać o
niego i cala czwórka zaczęła nagle mówić o swoich emocjach, o problemach, a opieka nad psem nauczyła nas dużo
dobrego:-).
Gdy ten pies zakończy żywot, weźmiemy następnego.
Rodzino alergików - pamiętaj, że nie tylko sierść psa uczula. Również naskórek, ślina itp.
Do tego - z pseudo masz psa w typie rasy, nie wiadomo z jakimi przodkami, czy faktycznie rasowymi(czyli udokumentowane minimum 4 pokolenia do tyłu).
Jak będziesz szukać po taniości, z "domowej hodowli", "nie na wystawy" albo z "metryczką" to w dalszym ciągu możesz mieć problem z alergią na psiaka...
Dobra hodowla ZKwP - pogadaj jak jest, zwykle zgadzają się na wizyty przed podjęciem decyzji, aby sprawdzić czy nie ma reakcji alergicznej.
Do tego - z pseudo masz psa w typie rasy, nie wiadomo z jakimi przodkami, czy faktycznie rasowymi(czyli udokumentowane minimum 4 pokolenia do tyłu).
Jak będziesz szukać po taniości, z "domowej hodowli", "nie na wystawy" albo z "metryczką" to w dalszym ciągu możesz mieć problem z alergią na psiaka...
Dobra hodowla ZKwP - pogadaj jak jest, zwykle zgadzają się na wizyty przed podjęciem decyzji, aby sprawdzić czy nie ma reakcji alergicznej.
Problem polega na tym, że trudno jest znaleźć solidną hodowle, ponieważ brak państwowego nadzoru (pseudo)hodowlami - każdy może założyć (pseudo)hodowle i produkować 30 szczeniaków rocznie po 500zł/szt (z jednej suczki) aż padnie.
Pomnóżcie razy x suczek, a zrozumiecie dlaczego jest to finansowo opłacalne.
Jeżeli nawet zgłosi się sprawę na Policje, to nic to nie wniesie, bo błędne krzyżowanie wadliwych genetycznie zwierząt nie jest przestępstwem, tak samo jak jakaś inna choroba przypałęta się do całej (pseudo)hodowli.
Jeśli kupujący będzie chciał zobaczyć matkę zwierzaka - nieliczni zobaczą prawdziwą.
Pomnóżcie razy x suczek, a zrozumiecie dlaczego jest to finansowo opłacalne.
Jeżeli nawet zgłosi się sprawę na Policje, to nic to nie wniesie, bo błędne krzyżowanie wadliwych genetycznie zwierząt nie jest przestępstwem, tak samo jak jakaś inna choroba przypałęta się do całej (pseudo)hodowli.
Jeśli kupujący będzie chciał zobaczyć matkę zwierzaka - nieliczni zobaczą prawdziwą.
A wystarczy się przejść do schroniska i nawet płacić nie trzeba, a kochać będzie już do końca. Po co z hodowli? Żeby sobie ego podbudować? Argument, że musi być rasowy też odpada, mnóstwo rasowych psów jest w bidulach, tylko trzeba się zainteresować. A tak, wygodnie, jak w sklepie. Wchodzę, kupuję, potem można wyrzucić...
Ludzie!a po co Wam pies rasowy,zreszta sztucznie,,wyprodukowany przez czlowieka( ,ktory chce na was zarabiac forse)?.Trzeba sie liczyc z tym,ze te tzw.rasowe( biedne w zasadzie) psy maja od poczatku wady.Czy chodzi wam o to ,zeby sie nimi pochwalic przed innymi?Taka moda?Przeciez one wszystkie(danej rasy)wygladaja tak samo czyli nie sa oryginalne!!! tyle jest pieknych,zdrowych,, potrzebujacych milosci psow i niepowtarzalnych w schroniskach i domach zastepczych,czy nie lepiej(i to za darmo zreszta)tam poszukac swojego niepowtarzalnego przyjaciela?Mam oprocz siebie, mnostwo przyjaciol ,ktorzy wlasnie w ten sposob znalezli swego psiaka na cale zycie i nie oddaliby go nikomu.
Witam
Dołączając się do wpisu przestrzegam przed hodowlą z Lublewa Gdańskiego.
Pieski są chore na łysienie i mają choroby skórne.
Dwa lata temu kupiłam tam pomeraniana i po dwóch latach okazuje się że piesek jest chory na łysienie (alopecia X).
Choroba uaktywnia się właśnie w takim wieku więc nie ma możliwości zdiagnozować jej wcześniej.
Pieski są trzymane w złych warunkach.
Pani sprzedaje kilka ras.
Po zgłoszeniu problemu otrzymałam informację: "psa nie kupuje się z hodowli tylko bierze ze schroniska"
Dołączając się do wpisu przestrzegam przed hodowlą z Lublewa Gdańskiego.
Pieski są chore na łysienie i mają choroby skórne.
Dwa lata temu kupiłam tam pomeraniana i po dwóch latach okazuje się że piesek jest chory na łysienie (alopecia X).
Choroba uaktywnia się właśnie w takim wieku więc nie ma możliwości zdiagnozować jej wcześniej.
Pieski są trzymane w złych warunkach.
Pani sprzedaje kilka ras.
Po zgłoszeniu problemu otrzymałam informację: "psa nie kupuje się z hodowli tylko bierze ze schroniska"
Dzień dobry,
Przestrzegam przed zakupem szczeniaków w hodowli we Wrocławiu!!!!!
Mam psa z tej hodowli, ma 2lata.
To co przechodzimy codziennie to trauma, dla mnie dla psa. Psiak boi się wszystkiego, począwszy ode mnie a skończywszy na karmie w misce.
Praca z behawiorysta nie pomaga, chodzimy regularnie na zajęcia, 4 razy w tyg. Mimo tego pies dalej nie umie funkcjonować w świecie jest tak zalekniony.
Przestrzegam przed tą hodowla
Przestrzegam przed zakupem szczeniaków w hodowli we Wrocławiu!!!!!
Mam psa z tej hodowli, ma 2lata.
To co przechodzimy codziennie to trauma, dla mnie dla psa. Psiak boi się wszystkiego, począwszy ode mnie a skończywszy na karmie w misce.
Praca z behawiorysta nie pomaga, chodzimy regularnie na zajęcia, 4 razy w tyg. Mimo tego pies dalej nie umie funkcjonować w świecie jest tak zalekniony.
Przestrzegam przed tą hodowla
W dniu 29.05. kupiłem ze wspomnianej hodowli na Osowej psa rasy Shih Tzu (samczyk, tricolor w odcieniach czekolady). Po lekturze wątku i innych wpisach miałem pewne obawy, jednakże wpisy i opinie w internecie (zwłaszcza negatywne i anonimowe lub z wymyślonymi nickami, gdzie autor nie podpisuje się imieniem i nazwiskiem) traktuję z pewnym dystansem. W obecnych czasach stworzenie fake-owych kont na portalach i pisanie komentarzy na kompie ze zmiennym IP to żaden problem.
Swoje obawy wprost i szczerze bez owijania w bawełnę przekazałem Pani Magdalenie. Właścicielka hodowli podeszła do sprawy ze zrozumieniem wpisując w umowę zapis, że jeśli w ciagu 48 h od zakupu lekarz weterynarii wykryje jakieś wady lub choroby mogę oddać szczeniaka i otrzymać zwrot pieniędzy.
Od razu dodam, że szczeniaczek wyglądał na zadbanego, był ruchliwy i bardzo przyjaźnie usposobiony. Nie bał się, nie był przelękniony, wręcz przeciwnie - od pierwszych chwil chciał się bawić i lgnął co by nie było do obcej osoby, co oznacza, iż w hodowli nie zaznał agresji. Do tego od pierwszego dnia u nas w domu szedł samodzielnie na podkład robić siusiu i kupkę - i to bez nagrody w postaci smakołyka bo jeszcze go nie miałem. Oczywiście czasem nie trafiał dokładnie w kwadrat, ale widać było chęć zachowania czystości, czyli ewidentnie był już wdrażany w ten aspekt.
Dzisiaj, tj. 1.06. odwiedziliśmy weterynarza (przychodnia na Stryjskiej w Gdyni). Został obejrzany, osłuchany - wszystko jest w porządku, piesek jest zdrowy.
Tak więc z mojego osobistego doświadczenia nic złego o hodowli powiedzieć nie mogę. Otrzymałem zadbanego i zdrowego szczeniaczka, który dodatkowo wstępnie przyzwyczajony był do zachowywania czystości, co zapewne zaoszczędzi mi nerwów i czasu poświęconego na samodzielne próby nauki. Dzieci są zakochane w nim do szaleństwa - tak samo zresztą ja i żona.
Od razu dodam, że nie jestem w żaden sposób związany z właścicielami hodowli. Mieszkam w Gdyni, podpisuje się imieniem i nazwiskiem. Zainteresowani mogą się do mnie odezwać i osobiście pieska obejrzeć u mnie w domu aby sprawdzić, że nie jest to jakiś wymysł. Piszę ten post, ponieważ rzadko kiedy się zdarza, że ludzie wystawiają pozytywne opinie, bo te złe to oczywiście z chęcią i bez problemu - taka chyba ta nasza polska natura.
To że pies nie jest z hodowli zrzeszonej w ZKiP w żaden sposób mi nie przeszkadzało od początku. Chciałem mieć zdrowego i przyjaznego - po prostu "fajnego" - psa (przyjaciela rodziny), a nie figurkę do chwalenia się w mediach społecznościowych jaki to bardziej "rasowy" od innych. Finalnie otrzymałem to, co chciałem - 100 % zadowolenia z mojej strony.
Swoje obawy wprost i szczerze bez owijania w bawełnę przekazałem Pani Magdalenie. Właścicielka hodowli podeszła do sprawy ze zrozumieniem wpisując w umowę zapis, że jeśli w ciagu 48 h od zakupu lekarz weterynarii wykryje jakieś wady lub choroby mogę oddać szczeniaka i otrzymać zwrot pieniędzy.
Od razu dodam, że szczeniaczek wyglądał na zadbanego, był ruchliwy i bardzo przyjaźnie usposobiony. Nie bał się, nie był przelękniony, wręcz przeciwnie - od pierwszych chwil chciał się bawić i lgnął co by nie było do obcej osoby, co oznacza, iż w hodowli nie zaznał agresji. Do tego od pierwszego dnia u nas w domu szedł samodzielnie na podkład robić siusiu i kupkę - i to bez nagrody w postaci smakołyka bo jeszcze go nie miałem. Oczywiście czasem nie trafiał dokładnie w kwadrat, ale widać było chęć zachowania czystości, czyli ewidentnie był już wdrażany w ten aspekt.
Dzisiaj, tj. 1.06. odwiedziliśmy weterynarza (przychodnia na Stryjskiej w Gdyni). Został obejrzany, osłuchany - wszystko jest w porządku, piesek jest zdrowy.
Tak więc z mojego osobistego doświadczenia nic złego o hodowli powiedzieć nie mogę. Otrzymałem zadbanego i zdrowego szczeniaczka, który dodatkowo wstępnie przyzwyczajony był do zachowywania czystości, co zapewne zaoszczędzi mi nerwów i czasu poświęconego na samodzielne próby nauki. Dzieci są zakochane w nim do szaleństwa - tak samo zresztą ja i żona.
Od razu dodam, że nie jestem w żaden sposób związany z właścicielami hodowli. Mieszkam w Gdyni, podpisuje się imieniem i nazwiskiem. Zainteresowani mogą się do mnie odezwać i osobiście pieska obejrzeć u mnie w domu aby sprawdzić, że nie jest to jakiś wymysł. Piszę ten post, ponieważ rzadko kiedy się zdarza, że ludzie wystawiają pozytywne opinie, bo te złe to oczywiście z chęcią i bez problemu - taka chyba ta nasza polska natura.
To że pies nie jest z hodowli zrzeszonej w ZKiP w żaden sposób mi nie przeszkadzało od początku. Chciałem mieć zdrowego i przyjaznego - po prostu "fajnego" - psa (przyjaciela rodziny), a nie figurkę do chwalenia się w mediach społecznościowych jaki to bardziej "rasowy" od innych. Finalnie otrzymałem to, co chciałem - 100 % zadowolenia z mojej strony.
Wiecie co, ja zaryzykuję i napewno pojadę tam. Już raz tam byłem, znam 3 osoby, które mają pieski z tej hodowli i chwała i polecają. Znam również (z tego typu postow) osoby, które niestety nie miały tego szczęścia. Zobaczę czy wszystko co obiecywał hodowca będzie i czy wszystkie rzeczy, o które pytałem i prosiłam również będą tak jak być powinny. Mi niestety nie powiedzą, że matka pieska zmarła przy porodzie, bo była wtedy w domu.
Kama-Ogólnie to jest tam baaaardzo duże podwórko z dużą ilością boksów, co mnie na początku przerazilo. Ale po zobaczeniu wszystkiego, to moim zdaniem warunki pieski miały ok. Były w domu, zadbane i czysciutkie. Właścicielka odpowiedziała na każde moje pytanie ( a bylo ich naprawdę duzo;))i każdą wątpliwość. Nie mogłam zobaczyć matki, ze względu na to że maluchy były jeszcze małe i nie miały wszystkich szczepien(było to dla mnie racji ale wytłumaczenie, nie wzbudzające żadnych wagpliwosci), ale zapewniono mnie że zobaczę następnym razem jak będę. Myślę że do piątku powinnam tam się pojawić. Mam tam zarezerwowanego maltańczyka :)
Chciałabym jeszcze jedną rzecz dodać do wszystkich swoich poprzednich wypowiedzi...W nawiązaniu do posta p. Mateusza (dot. Osowej), nie fiksujmy za bardzo...Nie będę tu nikogo bronić, ani oczerniac, ale prawda jest taka, że w każdej hodowli może zdarzyć się wszystko, a my się dowiemy dopiero wtedy, kiedy ktoś napisze na forum. Polecam każdemu daleko idący rozsądek, piesek to życie, za które mamy być odpowiedzialni. Zawsze jest tak , że jeśli coś się dzieje, to Internety o tym wiedzą najszybciej, ale jeśli jest wszystko ok, to po co napisać. Ja przeszukalam wszystko, znalazłam ludzi, którzy mają pieski z tej hodowli i poznałam ich opinie (a czasami były naprawdę zaskakujace). Najlepszym rozwiązaniem jest pojechać samemu, zobaczyć, zapoznać się z tym co chcecie i skupić się na tym, na czym Wam najbardziej zależy. Ja kontaktowałam się naprawdę z wieloma hodowcami i niestety idealnego (oczywiście według moich kryteriow) nie znalazłam, wybrałam tego, który był otwarty na pytania, nie robił problemów z niczym itd. A reszta zależy teraz tylko ode mnie...życzę każdemu żeby wszystko było dobrze i miał szczęśliwego, zdrowego członka rodziny;)
A jak już będę wiedzieć coś więcej na temat swojego pupila, to napewno napisze;)
A jak już będę wiedzieć coś więcej na temat swojego pupila, to napewno napisze;)
Witam,
Mia, poprzednio pisałaś, że pieski były za małe i bez wszystkich szczepień i ich i matki nie widziałaś. A potem piszesz, że widziałaś. Chyba, że czegoś nie zrozumiałam.
Przyznam, że mocno się waham. Piszesz, że znasz osoby, które stamtąd brały pieski (jakie?).
I kto jest tam właścicielem, bo telefony odbiera chyba córka, mama i tata i jeszcze cos śłyszałam o synie...
Mia, poprzednio pisałaś, że pieski były za małe i bez wszystkich szczepień i ich i matki nie widziałaś. A potem piszesz, że widziałaś. Chyba, że czegoś nie zrozumiałam.
Przyznam, że mocno się waham. Piszesz, że znasz osoby, które stamtąd brały pieski (jakie?).
I kto jest tam właścicielem, bo telefony odbiera chyba córka, mama i tata i jeszcze cos śłyszałam o synie...
Widziałam pieski, nie mogłam ich dotykać bo nie miały wszystkich szczepień, zostaly mi przyniesione. Matkę mam zobaczyć przy odbiorze. Proponuje czytac ze zrozumieniem. A dla bardziej dociekliwych proponuje poszukać właścicieli piesków chociażby na fb. Znajdziecie tam dużo osób i duzo informacji.Właścicielka jest kobieta. Prowadzi to razem z mężem, córka i synem. Zresztą, tak jak napisałem poprzednio...to jest każdego indywidualna decyzja. Nie będę się sugerować tym co piszą w Internecie. Polecano mi wczesniej jedna z hodowli należąca do zkwp, pojechalam 400km i szczerze...bezdomni żyją w lepszych warunkach.(bez obrazy dla nikogo). Kama proponuje Ci samej pojechać i się przekonać.
Znam adres, ale go chyba hodowca powinien Ci podać. Jest coś takiego jak RODO A to jest "miejsce publiczne "...to tak jakbym podała Ci nazwisko osób, o które pytasz. Wszystko można znaleźć w Internecie. A na fb wystarczy w grupach związanych z hodowlami, maltanczykami itp w lupce wpisać kartuzy itd i pod postami są wypowiedzi tych osób.
Bardzo proszę o odpowiedź na jeszcze kilka pytań. 1.Czy piesek jak odbierałeś wyglądał na chorego? 2. Dawali mu jakieś leki na drogę? Jeśli tak to był jakiś taki osowialy?
3. Czy zostały tam jeszcze inne pieski z tego samego miotu, albo czy były jakieś z innego?
4. Szczeniaczki były w domu?
5. Zglaszales do tej Pani, że piesek umarł?
3. Czy zostały tam jeszcze inne pieski z tego samego miotu, albo czy były jakieś z innego?
4. Szczeniaczki były w domu?
5. Zglaszales do tej Pani, że piesek umarł?
Piesek wyglądał na zdrowego przez trzy dni ... leków nie dostałem na drogę bo byłem pewny, że jest zdrowy ... co do innych niewiem, może są zdrowe ... a ja miałem takiego pecha ... Hodowca był zemna cały czas w kontakcie zaproponował nowego psa ... na co absolutnie się nie zgodziłem ... muszę odczekać pół roku zanim wirus zniknie z środowiska ... niewiem ile jest tam jeszcze piesków ... życzę szczęścia .. u nas ogromna pustka w domu ...
Ludzie opanujcie się...w każdej hodowli może się wydarzyć wszystko, nikt was nie zmusza, żeby brać tam pieska jeśli macie obawy. Przestańcie się nawzajem nakręcać. Wiem, że zaraz znajdą się tacy, którzy będą hejtować mój wpis, ale taka jest prawda. Najlepiej jak każdy sam się przekonać, pojedzie, porozmawia, zobaczy. Przykro mi Neon, że tak u Ciebie się stało i szczerz bardzo współczuję.
dzień dobry chciałam zapytać czy odbieraliście Państwo szczecniaka z hodowli w miejscowości Strzepcz? mam odbierać w tym tygodniu i zaczynam się martwic. możemy się skontaktować i chwilę porozmawiać? :) podaję numer 882350830 Pytam o to Panią Mija ale i każdego kto obierał szczeniaka ze Starej Huty (Strzepcz)
Dzień dobry, tak odebrałam pieska i ma się bardzo dobrze. Weterynarz potwierdził, że rozwija się prawidłowo, apetyt mu dopisuje, kupki prawidłowe, zacieków mimo dorastających ząbków brak. Kontakt z hodowca jest cały czas. I powiem tak, jeśli ktoś ma jakieś obawy, to może szukać gdzieś indziej. Ja nie mam zamiaru robić nikomu reklamy i nikogo namawiać, bo to jest każdego indywidualna i przemyślana decyzja. Ja jestem zakochana w mojej przylepie:-)
Jak można się było do gadać ? Pies miał parwowirosa co powoduje ze przez kolejne 6 miesięcy nie można mieć szczeniaka w domu ... poczytajcie co to za choroba ! Kto daje kolejnego psa wiedząc jaka jest tego konsekwencja ? Odnoszę wrażenie że Ci wszyscy to jedna osoba ... ja tylko podzieliłem się moim doświadczeniem. A dodam ze pies był tylko raz zaszczepiony a nie dwa tak jak to powinno być...
U nas od początku było wszystko ok. Poszliśmy na przegląd do weta, powiedział że wszystko jest dobrze. Jedynie teraz chcieliśmy zmienić mu karmę na suchą, ale jednak okazało się za szybko i dopadła go biegunka, wiec powrót do RC. Na początku dużo spał, ale teraz szaleje. Piesek jest u mnie 1,5 tygodnia.
Hodowca daje tzw. 7 dni gwarancji, jeśli okaże się , że coś się dzieje z pieskiem należy od razu kontaktować się z nim. Anika jeśli masz jakieś obawy, to dzwoń do nich. Nikt Ci głowy za to nie urwie, wręcz przeciwnie..masz do tego prawo. Po upływie gwarancji również możesz kontaktować się hodowcą. Dobry hodowca podpowie co można zrobić, żeby było dobrze. Pamiętaj też, że dla piesków to jest ogromny stres, zmiana domu, zabrany od reszty. Mój na początku bardzo dużo spał, a minę miał jakby za karę był u mnie:-) po paru dniach zaczął się oswajać z nami i nowym otoczeniem, a teraz chodzi za nami krok w krok j cały czas chce się bawić.
Jechałam po pieska prawie 400km w jedna stronę wszystkie pieczątki w książeczce psa są z Lubonia, to lecznica 3km ode mnie. Od razu tam pojechałam. Bardzo dziwna sytuacja że szczepionki dają wet nie z rejonu.... mój piesek ma angine, jutro kontrola, chyba poproszę o zrobienie testu na parwow. Jest lepiej po lekach ale lampki awaryjne palą mi się cały czas. Na pewno pieska dostałam bardzo wychudzonego.
Anonim, tego autor nie napisał, jedynie że jest chory-osowialy, wymioty i bez szans. Parwo nie jest chorobą nieuleczalną, wszystko zależy od szybkości reakcji i odporności pieska. Tym bardziej jeśli byłaby to parwo, a pies jest u właściciela od 5 dni, to pierwsze co, to jest kontakt do hodowcy, a nie forum trójmiasta. Nie zamierzam rozpętać żadnej g****burzy swoim wpisem, ale tak powinno to wyglądać. Bo jeśli to tak szybko by się ujawniło, to znak że może być to wyniesione z hodowli.
jestem wręcz zniesmaczony do czego ludzie używają internet oraz jak zabijają nim innych ludzi. Temat powstał o Osowej , potem miesza się z błotem inne hodowle porównując znowu do Osowej. O tych drugich pisze się że hodowca pomaga i się nie wymiguje a Wy tu nadal bazgracie. Ludzie wyrządzacie nie do odrobienia krzywdę innym. Opamiętajcie się. dajcie argumenty że hodowca zrobił was w balona i się np. ukrywa czy wymiguje. To jest powód ale nie mieszajcie z błotem wszystkich jednakowo. Kur...cze co za ludziska
Cieszę się że taki wątek tu jest bo ewidentnie jest problem z hodowlą w starej hucie jeśli tyle chorych psów wyszło tylko w ostatnich dniach Szokujące że to ma rację bytu
Ja nie wzięłam psa i teraz się cieszę bo nie chciałabym by zachorował i nie msm ochoty wspierać hodowli która nie dba o dobro zwierząt!!
Ja nie wzięłam psa i teraz się cieszę bo nie chciałabym by zachorował i nie msm ochoty wspierać hodowli która nie dba o dobro zwierząt!!
Czy o tym ogłoszeniu mowa?
Maltańczyki - FKwP- profesjonalna hodowla
2 950 zł
wyróżnij to ogłoszenie odśwież to ogłoszenie
Rasa
Maltańczyk
Nazwa stowarzyszenia (związku)
FKwP
Opis
Zapraszamy do zakupu szczeniąt rasy maltańczyk
- szczepione i odrobaczone z książeczka zdrowia
- metryka
- czip
- umowa z gwarancja
- testy na parvowirus
- metryka z hologramem
- wyprawka
Cena od 2950zł
Maltańczyki - FKwP- profesjonalna hodowla
2 950 zł
wyróżnij to ogłoszenie odśwież to ogłoszenie
Rasa
Maltańczyk
Nazwa stowarzyszenia (związku)
FKwP
Opis
Zapraszamy do zakupu szczeniąt rasy maltańczyk
- szczepione i odrobaczone z książeczka zdrowia
- metryka
- czip
- umowa z gwarancja
- testy na parvowirus
- metryka z hologramem
- wyprawka
Cena od 2950zł
Szanowni;
Współczuje wszystkim, którzy mają problemy ze swoimi psiakami. Czytam od dłuższego czasu wszystkie wpisy na tym forum ponieważ też znam historię opisywanych maltańczyków.
Wiem, że są tu dobrzy policjanci i źli, którzy piszą oceniając sytuację patrząc przez pryzmat swoich doświadczeń. Można dyskutować z ocenami ale nie dyskutuje się z faktami. Ja chce się skoncentrować właśnie na nich. Niech każdy wyciągnie z nich wnioski.
Zapewne można byłoby długo dyskutować na temat tego co dzieje się. Osobiście rozmawiałem z dwoma osobami telefonicznie wymieniając się swoimi doświadczeniami, niestety niezbyt miłymi - z Panią, która jak twierdzi od ponad 30lat hoduje psy.
Zacznijmy od faktów z nimi się nie dyskutuje. Więc.. ogłoszenie Gdańsk, po przelewie pieniędzy za tzw. rezerwacje, proszę o adres odbioru psa, adresu nie otrzymuje, po interwencji telefonicznej dowiaduje się, że to wcale nie Gdańsk a jakaś wieś oddalona o ponad kolejnych 50km. Dla mnie to jawne i celowe zatajanie faktów aby kupujący nie był w stanie sprawdzić informacji na temat tego miejsca. Jeśli ktoś nic nie ukrywa nie robi takich manewrów. Dalej.. sama hodowla.. trawa po pachy, brama na łańcuchy, latające koty w sumie chyba ich jest więcej niż psów, domofon wiszący na drutach, wpuszczanie jednej osoby na teren posesji, informacje na temat umierającej matki przy porodzie szczeniaka ta historia to już praktycznie stała wymówka.. w zasadzie sprawdza się powiedzenie, że często powtarzane kłamstwo staje się faktem.. Przykre jest to, że ten proceder nadal funkcjonuje, cierpią zwierzęta i rodziny, które przeżywają rozczarowanie z powodu złego stanu nowo nabytych pupili. Wraz z rodzinami cierpią dzieci..
Faktów ciąg dalszy.. zarezerwowany psiak nadal wyświetla się w nowo odświeżanych ogłoszeniach w nieskończoność.. czy to nie dziwne? Na to samo zdjęcie wiele różnych lokalizacji ogłoszenia chyba to ogólna praktyka stosowana na zasadzie, szeroki zasięg więcej potencjalnych klientów.. Nikt nie wie, że będzie musiał śmigać pod Kartuzy. Kto z Was prosił o zdjęcie psa i kto dostał? Ja się nie doczekałem.. Szczerze odradzam złych doświadczeń.
Współczuje wszystkim, którzy mają problemy ze swoimi psiakami. Czytam od dłuższego czasu wszystkie wpisy na tym forum ponieważ też znam historię opisywanych maltańczyków.
Wiem, że są tu dobrzy policjanci i źli, którzy piszą oceniając sytuację patrząc przez pryzmat swoich doświadczeń. Można dyskutować z ocenami ale nie dyskutuje się z faktami. Ja chce się skoncentrować właśnie na nich. Niech każdy wyciągnie z nich wnioski.
Zapewne można byłoby długo dyskutować na temat tego co dzieje się. Osobiście rozmawiałem z dwoma osobami telefonicznie wymieniając się swoimi doświadczeniami, niestety niezbyt miłymi - z Panią, która jak twierdzi od ponad 30lat hoduje psy.
Zacznijmy od faktów z nimi się nie dyskutuje. Więc.. ogłoszenie Gdańsk, po przelewie pieniędzy za tzw. rezerwacje, proszę o adres odbioru psa, adresu nie otrzymuje, po interwencji telefonicznej dowiaduje się, że to wcale nie Gdańsk a jakaś wieś oddalona o ponad kolejnych 50km. Dla mnie to jawne i celowe zatajanie faktów aby kupujący nie był w stanie sprawdzić informacji na temat tego miejsca. Jeśli ktoś nic nie ukrywa nie robi takich manewrów. Dalej.. sama hodowla.. trawa po pachy, brama na łańcuchy, latające koty w sumie chyba ich jest więcej niż psów, domofon wiszący na drutach, wpuszczanie jednej osoby na teren posesji, informacje na temat umierającej matki przy porodzie szczeniaka ta historia to już praktycznie stała wymówka.. w zasadzie sprawdza się powiedzenie, że często powtarzane kłamstwo staje się faktem.. Przykre jest to, że ten proceder nadal funkcjonuje, cierpią zwierzęta i rodziny, które przeżywają rozczarowanie z powodu złego stanu nowo nabytych pupili. Wraz z rodzinami cierpią dzieci..
Faktów ciąg dalszy.. zarezerwowany psiak nadal wyświetla się w nowo odświeżanych ogłoszeniach w nieskończoność.. czy to nie dziwne? Na to samo zdjęcie wiele różnych lokalizacji ogłoszenia chyba to ogólna praktyka stosowana na zasadzie, szeroki zasięg więcej potencjalnych klientów.. Nikt nie wie, że będzie musiał śmigać pod Kartuzy. Kto z Was prosił o zdjęcie psa i kto dostał? Ja się nie doczekałem.. Szczerze odradzam złych doświadczeń.
heh tu nawet już trawę opisują. Przeszkadzają koty a tam wieś . Ludzie co Wy tu chcecie osiągnąć. Niszczycie ludziom życie. Piszecie , że jest umowa to jak nie można się dogadać? Przecież powinna być dokumentacja lekarska a dobry hodowca zawsze rozmawia z nabywcą? Sam skontaktowałem się z hodowcą. To sympatyczna Pani ale zdruzgotana takimi paszkwilami. Udostępniła mi umowę. Boże żeby każdy hodowca miał takie zabezpieczenie dla kupującego. Ona zawsze idzie na rękę nabywcom ale są tez warunki np. sekcja zwłok. U Neona okazuje się jeżeli to on, którego podejrzewa hodowczyni to sekcja wykluczyła chorobę o której on pisze. Ale i tak Zaproponowała kolejnego psa. On się zgodził. Ale jak widać lubi bazgrać i pisać nieprawdę. Psy jak ludzie też choruja ale ważne by mieć zabezpieczenie po stronie hodowcy. Rzadko się spotyka takie zabezpieczenia dla nabywcy.
Ludzie zanim rzucicie kamieniem to najpierw sprawdźcie sami. Ja tam podjechałem. Piękny wielki dom ale w trakcie wykańczania. Umowę przeczytałem całą. Wzorcowa i każdemu życzę aby taka otrzymać z hodowli a nie tylko wpisy broniące hodowcę. To na tyle. Mam nadzieje, że hodowczyni poda do sądu tych ,,pisarzy''. Sam widziałem 2 wyroki sądowe na korzyść hodowcy. Jedźcie sami i się przekonajcie. Psy piękne i zadbane. Jak będę chciał kupić psa to na pewno zrobię to u tej hodowczyni. Przekonajcie się sami.
p.s. zastałem wielki długi rów na posesji .... zakładany jest nowy domofon hahahha . Ludzie ,,pisarzyki'' idźcie się leczyć naprawdę a ci wyżej nick ,,dobry duch'' to ,,pseudo warszawiacy''
Ludzie zanim rzucicie kamieniem to najpierw sprawdźcie sami. Ja tam podjechałem. Piękny wielki dom ale w trakcie wykańczania. Umowę przeczytałem całą. Wzorcowa i każdemu życzę aby taka otrzymać z hodowli a nie tylko wpisy broniące hodowcę. To na tyle. Mam nadzieje, że hodowczyni poda do sądu tych ,,pisarzy''. Sam widziałem 2 wyroki sądowe na korzyść hodowcy. Jedźcie sami i się przekonajcie. Psy piękne i zadbane. Jak będę chciał kupić psa to na pewno zrobię to u tej hodowczyni. Przekonajcie się sami.
p.s. zastałem wielki długi rów na posesji .... zakładany jest nowy domofon hahahha . Ludzie ,,pisarzyki'' idźcie się leczyć naprawdę a ci wyżej nick ,,dobry duch'' to ,,pseudo warszawiacy''
Umowę znam na pamięć. To zabezpieczenie dla hodowcy. Hodowca to w tym przypadku słowo na wyrost. Powinno się zrobić wszystko, żeby tam psy się nie rozmnażały. Chore i słabe. Kobieta to idealny przykład zwykłej handlary, nic więcej. Umowa skonstruowana idealnie pod hodowcę. Żadnej możliwości polubownego załatwienia sprawy. Oby ktoś dobrał się im do d*py.
Miałam tak samo. Przez pierwsze dwa tygodnie pies pod kroplówką z ciężką anemią. Wymiotowała, nie chciała jeść. Pani twierdziła, że to przez leki na odrobaczenie, a moja Zuzia miała 50% szans na przeżycie. Jak już się udało ją podkarmić ze strzykawki i zrobiła kupkę, od razu na badania. Wykazało Kokcydia. Odpowiednie leczenie i piesek ma się dobrze. Warto zbadać psa konkretnie na te pasożyty, podobno powodują u psów anemie. Swoją drogą przemiła konwersacja z hodowcą, człowiek takich bajek się nasłuchał :) :)
Ja przestrzegam przed hodowca z okolic Szymbarka, egiertowa, koscierzyny . pan sprzedaje psy przez brame, przynosi ze stodoly.Ma wiele ras psow. Rozmawialem z niejedna osoba z ktora znalazlem kontakt. Psy chore mnozone na potege niejenokrotnie z rodzenstwem. Chore oczy, robaki i parowiroza. Nie sposob wymienić. Pies smierdzi jak nie wiem co. Owczarki, malmuty, chiulala, labradory, mopsy,border colie, pinczery...cholera mnie bierze jak to widze na olx.
Nie wieś mi śmierdzi tylko dom i miejsce trzymania szczeniaczków.Potwierdził to Główny Inspektor Weterynarii ! Proszę popytać Policję z Kartuz co wie o tej "hodowli". Właścicielka rzeczowa??!! Hahaha !!! Nawet nie potrafi potwierdzić sprzedawanej rasy. O jakiej umowie Pan mówi ? O tej co chroni tylko sprzedawcę ? A co ze szczeniaczkami ???
Przekazałem to hodowczyni i jest zszokowana tymi bzdurami. Powiedziała że wszystkie kontrole ma perfekcyjne i może to udostępnić. Nie wiem co Pan tu oczekuje ale robi Pan krzywde innym. Ja mam tam kupiłem psa i byłem na miejscu. Czy był Pan w samej hodowli?? Ja mam umowę która mnie chroni mnie i szczenię a nie hodowce. I tu się nic nie zgadza z tym co piszesz
Witam Wszystkich ponownie, kiedyś dopytywałam o te hodowlę tu na forum, opinie były straszne, pojechałam- zobaczyłam, pojechałam po raz drugi, wróciłam z psinkiem. Obecnie ma prawie 6 miesięcy rozwija się prawidłowo, nic mu nie dolega i jest przekochany. Kontakt z hodowcą był również po odbiorze. Także, ze swojej strony mogę powiedzieć jedno, nikt nikogo nie zmusza na zakup pieska z tej hodowli, to jest każdego indywidualna decyzja. Ja zaryzykowałam i to była bardzo dobra decyzja. Jedynie zastanawia mnie, że przez dłuższy czas była cisza na forum. Wcześniej pisano o parwo i innych przypadłościach...czyżby się skończyły? Czy forum opuściła osoba, która nakrecała sytuację?
Pozdrawiam wszystkich;)
Pozdrawiam wszystkich;)
Mia piszesz tak jakbyś była właścicielką tej pseudohodowli a trzy osoby zadowolone to córka , syn i mąż, współ prowadzoncy ten proceder . Niestety prawda jest taka,że parwowiroza jest w tej hodowli sam kupiłem tam psa ,który po trzech dniach miał biegunke z krwią i wymioty . Tego samego dnia weterynaż zrobił testy na parwowiroze ,Testy potwierdziły parwowiroze. Pieska niestety już z naminie ma.
Nie jestem ani właścicielką, ani nikim z rodziny. I proponuje cofnąć się do moich wcześniejszych wpisów i zapoznać się z przebiegiem rozmów na tym forum. Jako pierwsza zapytałam o tą hodowle i opinie były bardzo różne, odnalazłam na Facebook ludzi którzy wcześniej odbierali tam pieski, żeby upewnić się czy te wszystkie wpisy o chorobach są prawdziwe, byłam w hodowli dwa razy. Miałam również kontakt telefoniczny z Panią, która również brała udział w dyskusji na forum. Nie mam potrzeby bronić nikogo, poprostu piszę jak u mnie to wyglądało i jak jest teraz. Jedyny problem jaki miałam z psem, to dobranie odpowiedniej karmy, bo niestety po jednej się drapał, a po drugiej była "brudna robota". Po odbiorze pieska od razu pojechałam do weterynarza, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Widocznie miałam to szczęście, że trafiłam na zdrowego psa. Na chwilę obecną piesek ma 6 miesięcy i jest w trakcie wymiany zębów. A moje prawdziwe imię to Natalia. Niestety nie mam możliwości wstawienia tutaj zdjęcia pieska...a szkoda.
Nie ma co dyskutować. Nieważne kim jesteś. Być może miałaś szczęście z wyborem psa. Ale w dobrej hodowli nie oszczędnie chodzi. Psy muszą być wydawane zgodnie z zasadami. Wydanie psa 7 tygodniowego jest niezgodne z przepisami. Psy są chore i koniec tematu. Dlatego tej sprawy nie można zostawić. To ciągnie się latami. Osobiście zgłoszę tę hodowlę do odpowiednich instytucji i nie zasnę spokojnie dopóki handlarze psami nie przestaną tego robić. Zmiana nazw hodowli i konstruowanie sztucznych umów w niczym nie pomoże.
Wypowiedź właścicielki również przeczytałam na forum, nie jest mi jej szkoda. Mam nadzieję, że dosięgnie ją surowa kara.
Wypowiedź właścicielki również przeczytałam na forum, nie jest mi jej szkoda. Mam nadzieję, że dosięgnie ją surowa kara.
Broń Boże nie kupuj z tamtąd psa ! Nie daje Ci do myslenia ilość sprzedawanych ras ? Jeśli mi nie wierzysz , że nie dzieje się w tej hodowli dobrze , zadzwoń do Państwowego Inspektora Weterynarii w Kartuzach i zapytaj go o tę hodowlę , albo zadzwoń na Policję w Kartuzach i zapytaj czy byli kiedyś wzywani na tę posesję i czy toczą się jakieś postępowania wobec właścicielki ? Wiem, że się toczą bo sama byłam już 2 razy przesłuchiwana w charakterze świadka. To śmierdzące miejsce , które nie jest żadną hodowlą tylko okrutną żywą maszynką do robienia pieniędzy ,zostanie w końcu kiedyś zamknięte , a ta kobieta rozliczona z okrucieństw !
A jaką rasę Pani kupiła i za ile? Jednak przed kupnem psa warto zapoznać się z tym co piszą w internecie a nie kupować z pseudo, bo taniej. Życzę zdrowia pieskowi. Proszę przestrzegać innych przed takimi ludźmi dla których pies to maszynka do robienia kasy, tyle się teraz o tym pisze. Psiak to przyjaciel, nie ważne jak wygląda. Adoptuj nie kupuj.
Witam. Wszyscy gadacie o jakiś pseudohodowlach ale nikt nie wspomnial o FCI bo każdy myśli jak piesek jest z FCI to jest bez wad i nic mu nie dolega!!!. Ja wczoraj zakupiłam shih-tzu z FCI od Pani Grażyny z Dąbrowa Górnicza ktora ma hodowle od 18lat po różnych wyróżnieniach. Przyjechalam do niej wszystko ładnie pięknie suczka ładna ale zaczęła przy nas chrumkac i sie pytaliśmy czy coś jej dolega ale Pani hodowczyni powiedziała nam ze u tej rasy tak występuje ale po dorosnieciu pieska i powiększeniu głowy te nozdrza sie poszerzają i problem ustępuje. Pytaliśmy również o przepuchline ktora czesto u tych ras występuje a Pani powiedziała że suczka nie ma przepuchliny ale po wizycie u weteryniarza w Vet-Care w Gdyni powiedzieli ze ma mala przepuchline i jest potrzeba operacja nozdrzy ktora jest bardzo kosztowna. Wiec bardzo pozdrawiam tych ludzi co opisują pseudohodowle a o fci nikt nie wspomina bo każdy myśli ze to związek idealny.
Kupilam pieska 2 tyg temu , 3500 tysiąca. Pani nie wydała mi metryki urodzenia, zapewniła , ze po rejestracji pieska w bazie i przeslanie do niej kopii tego dokumentu odesle - mało w to wierzę. Bylam.u weterynarza, piesek byl mlodszy niz deklarowała w odchodach byly robaki ,juz martwe co swiadczy o ich ogromie - aktualnie czekam na wyniki badań. Mam podejrzenia, ze szczepienia itd to sciema... pani podala przed zakupem inna nazwe hodowli ,inny ciut adres twierdząc, ze źle uslyszalam, wiec nie było jak sprawdzić po " internetach". Wchodzac na teren, jak zobaczylam pieska gołym okiem widac, ze sprawy źle sie maja... nie bylam w stanie zostawić tam teho malenstwa... nie moglabym spokojnie spać ale przez takich ludzi jak ja interes jej sie kreci. Mam nadzieje, ze z psem będzie wszysyko ok!. Nie polecam kupowania tam psa
http://expresskaszubski.pl/pl/11_wiadomosci/35239_stara-huta-znaleziono-120-martwych-psow-na-posesji-animalsi-uratowali-ponad-setke.html dalej jest Pani pewna swojej wypowiedzi?
Ja kupiłam 12-mscy temu i sytuacja była podobna jak opisujesz. Niestety jest to pseudohodowla, bo chcąc zarejestrować psa w FCI usłyszałam "to niemożliwe". Mioty nie były zarejestrowane. Jest tam typowa masówka/ produkcja... U mnie Pai Marzena również nie chciała podać mi adresu, dostałam go dopiero w dzień przyjazdu po szczeniaka. Przez tydzień dzwoniła do mnie, zęby szybciej odebrała psa - niepokojące naleganie. Same odebranie psiaka było dość dziwne, bo nie pozwolili wejść mnie i mojemu narzeczonemu RAZEM podpisać umowę, tylko miałam wejść sama... Warunki dość dziwne...
Niewątpliwie jest to pseudohodowla. My czujemy się oszukani...
Niewątpliwie jest to pseudohodowla. My czujemy się oszukani...
Wszystkie ostatnie posty to prawda, ja również kupiłam pieska z tej hodowli - Stara Huta 26A pseudoStowarzyszenie Miłośników Psów i Kotów Rasowych. Przy mnie Pani również wykonała test na parvovirus, który wyszedł negatywny, niestety dzień później piesek zachorował na parvovirusa. Weterynarz, gdy zobaczył test powiedział, że jeśli były tam chore psy i choroba się dopiero rozwijała to mógł wyjść w tamtej chwili negatywny. Nie ma się tutaj co ekscytować tym, że "hodowca" robi test na parvo. Każdy powinien go robić. Piesek malutki, nacierpiał się bardzo. Mnóstwo wizyt u lekarza, zastrzyków, beznadziejne samopoczucie.
Mało tego, Pani informuje, że jeśli piesek jest chory, to zabierają go, leczą, a gdyby zdechł to dają innego. Jakiś koszmar
Wejścia pilnuje facet jąkała, który nie potrafi się wysłowić i na każde pytanie odsyła do szefowej. Pozwalają wejść tylko jednej osobie niby ze względu na covid, a sami siedzą bez maseczki. Umowa jest tak skonstruowana, że niestety nie ma możliwości dochodzić swoich praw.... inna rzecz, że w tej ekscytacji na widok małego pieska i wśród tysiąca pytań nie zwraca się na to uwagi (co niestety jest ogromnym błędem i biorę to na klatę).
To co jedna z Pań pisze, że wzięła pieska z litości Nie dziwię się, bo patrząc na sytuację w tym domu, to faktycznie też możemy mieć takie poczucie, że uratowaliśmy mu życie, teraz psiak ma ciepły dom i kochających ludzi wokół. Psy towarzyszyły mi zawsze od dziecka, z reguły były to psy z ciapkowa. Nie można krytykować kogoś, że chce psa kupić. Ma do tego pełne prawo. Krytykować należy tych co psy porzucają i tych co stwarzają im piekło tak jak np. nierzetelni hodowcy.
Poza tym nie ma co się dziwić, że wpisy są anonimowe. Właścicielka pseudohodowli ma umowy, a na nich adresy zamieszkania, telefony. Biorąc pod uwagę gbura-psychopatę, co zdejmował łańcuchy i kłódkę z bramy wjazdowej, bo są zamknięci jak w twierdzy, to też mam wątpliwości co do podania swoich danych.
Co jeszcze ciekawe, sprawdźcie książeczki weterynarz z Lubonia ciekawe czy ten weterynarz faktycznie jeździ szczepić te psy spod Poznania do Starej Huty jak pokazuje mapa to ponad 348 km. Warte zastanowienia
Piszcie jeśli Was też spotkała taka sytuacja, bo nie można pozwolić, aby to babsko kontynuowało swoją działalność Ktoś podejmuje jakieś kroki w tej sprawie??? Chętnie dołączę
Mało tego, Pani informuje, że jeśli piesek jest chory, to zabierają go, leczą, a gdyby zdechł to dają innego. Jakiś koszmar
Wejścia pilnuje facet jąkała, który nie potrafi się wysłowić i na każde pytanie odsyła do szefowej. Pozwalają wejść tylko jednej osobie niby ze względu na covid, a sami siedzą bez maseczki. Umowa jest tak skonstruowana, że niestety nie ma możliwości dochodzić swoich praw.... inna rzecz, że w tej ekscytacji na widok małego pieska i wśród tysiąca pytań nie zwraca się na to uwagi (co niestety jest ogromnym błędem i biorę to na klatę).
To co jedna z Pań pisze, że wzięła pieska z litości Nie dziwię się, bo patrząc na sytuację w tym domu, to faktycznie też możemy mieć takie poczucie, że uratowaliśmy mu życie, teraz psiak ma ciepły dom i kochających ludzi wokół. Psy towarzyszyły mi zawsze od dziecka, z reguły były to psy z ciapkowa. Nie można krytykować kogoś, że chce psa kupić. Ma do tego pełne prawo. Krytykować należy tych co psy porzucają i tych co stwarzają im piekło tak jak np. nierzetelni hodowcy.
Poza tym nie ma co się dziwić, że wpisy są anonimowe. Właścicielka pseudohodowli ma umowy, a na nich adresy zamieszkania, telefony. Biorąc pod uwagę gbura-psychopatę, co zdejmował łańcuchy i kłódkę z bramy wjazdowej, bo są zamknięci jak w twierdzy, to też mam wątpliwości co do podania swoich danych.
Co jeszcze ciekawe, sprawdźcie książeczki weterynarz z Lubonia ciekawe czy ten weterynarz faktycznie jeździ szczepić te psy spod Poznania do Starej Huty jak pokazuje mapa to ponad 348 km. Warte zastanowienia
Piszcie jeśli Was też spotkała taka sytuacja, bo nie można pozwolić, aby to babsko kontynuowało swoją działalność Ktoś podejmuje jakieś kroki w tej sprawie??? Chętnie dołączę
Wieczorem podam maila
Zobaczcie co znalazłam
http://expresskaszubski.pl/pl/11_wiadomosci/35239_stara-huta-znaleziono-120-martwych-psow-na-posesji-animalsi-uratowali-ponad-setke.html
Zobaczcie co znalazłam
http://expresskaszubski.pl/pl/11_wiadomosci/35239_stara-huta-znaleziono-120-martwych-psow-na-posesji-animalsi-uratowali-ponad-setke.html
https://www.olx.pl/d/oferta/chihuahua-szczeniaki-z-rodowodem-CID103-IDHyAhE.html
Ona wziąz sprzedaje Psy
Ona wziąz sprzedaje Psy
Spotkało mnie to samo w zeszłym tygodniu musiałem uśpić szczeniaka po całotygodniowym podawania kropluwek dzwoniłem do pani weterynarz i posiada ona dwie pieczątki to jest starsza pani i na pewno nie szczepi tych psów.Jak powiedziałem że zgłaczam na policje zawiadomienie o przestępstwie fałszerstwa zadzwoniła do starej huty i oddała mi część pieniędzy ale ja na tym nie skończe,posadze ją do więzienia
Dzień dobry, mój maltańczyk urodził się 7 lutego. Wg tej daty ma prawie 13 tygodni, straszna z niej rozrabiara. Otarła się o śmierć, bo po przyjeździe do domu okazało się że ma parwowirozę i psi covid. Lekarze wet ją uratowali. Jest teraz po pierwszym szczepieniu, bo to szczepienie w lipnych książeczkach nie jest brane pod uwagę - była zbyt mała żeby ją zaszczepić, a po drugie lipny weterynarz z okolic Poznania i książeczki anonimowe - wypełniane w dniu zakupu. Nie wiem czy jest 100% maltańczykiem, ale jest tak kochana i tyle było stresu żeby przeżyła, że jest mi obojętnie, no chyba że wyrośnie z niej ogromny labrador :) ale wtedy i tak będę kochać :)
Jedno szczęście, że ten koszmar się zakończył i pieski trafiły do schroniska.
Kupiliśmy pod koniec lutego od Pani Izabeli suczkę Cavalier i po 1 dniu dostała biegunki,wymiotowała.Po badaniu okazalo się,że jest bardzo zarobaczona.Dzwoniliśmy do Pani Izabeli to beszczelnie nam powiedziala,że pies musial złapać robaki u nas bo ona sprzedała zdrowego psa.Nie chcia£a pokryc kosztów leczenia.Sytuacja byla niepewna po miesiacu leczenia uda£o się sunię wyleczyć.I proszę żeby nikt nie pisał,że ludzie kupują bo jest tanio
Tanio nie było bo daliśmy 4200 i nie wiedzieliśmy że jest to pseudohodowla.
Tanio nie było bo daliśmy 4200 i nie wiedzieliśmy że jest to pseudohodowla.
Rowniez posiadam psa z tej hodowli. Pies na 5 dzien pobytu w nowym domu rozchorowal sie, okazalo sie ze to parwowiroza ktora na poczatku wykluczono bo byl szczepiony w kierunku tej choroby oraz przed oddaniem z hodowli zrobiony mu test na parwo. Szczeniak 2 tygodnie walczyl o zycie i jezdzil na kroplowki. Ciesze sie ze chociaz u nas skonczylo sie to pomyslnie i pieska uratowalismy
Rowniez kupilam tam psa, 2 lata temu. Teraz mam wyrzuty sumienia ale chociaz uratowala mu zycie. Teraz juz wiem ze lepiej odzalowac wiecej grosza albo wziasc psiaka ze schroniska. Nic nie wzbudzalo moich watpliwosci do czasu kiedy nie otrzymalam metryki od wlascicielki i brak bylo z nia kontaktu. Piesek ma sie dobrze, na szczescie nie chorowal, prawidlowo sie rozwijal.
Największa szkode uczyniła Pani Doktor Rogsalska _Wodniczak z która rozmawialem osobiscie . Nie ma sobie nic do zarzucenia.Na moje pytanie czy widziała hodowle fizycznia , potwierdzila ze kilka razy i nic niw wzbudziło jej podejrzeń. A w wiekszosci przypadków psy "przyjezdzały" do Poznania...Totalna hipokryzja. Napisałem zażalenie na takowe praktyki lekarskie do Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Wetrerynaryjnej..
Mam nadzieje że epizod tej pani równiez bedzie miał miejsce przed Temidą
Mam nadzieje że epizod tej pani równiez bedzie miał miejsce przed Temidą
https://m.olx.pl/d/oferta/maltanczyk-CID103-IDKepjw.html
Dalej sprzedaje psy. Wystawia ogłoszenia córka Paula.
Dalej sprzedaje psy. Wystawia ogłoszenia córka Paula.
Karolina 3 rasy psów - https://www.olx.pl/d/oferta/maltipoo-szczenieta-sunie-CID103-IDKeQ0G.html#f547f7b888
Paula - to samo stowarzyszenie: https://www.olx.pl/d/oferta/maltanczyk-CID103-IDKepjw.html#f547f7b888
i jakiś xyz - https://www.olx.pl/d/oferta/maltanczyk-piekny-samczyk-CID103-IDKdRnr.html#f547f7b888 - sprzedaje 3 rasy
https://www.olx.pl/d/oferta/maltanczyk-szczeniaki-z-rodowodem-CID103-IDGErMR.html#f547f7b888
niestety nazwa hodowli i nazwa stowarzyszenia/związku są nieidentyfikowalne! I nikt nic z tym nie robi
Hodowla chyba nadal prężnie działa mimo interwencji o której było tu głośno... Na olx pełno świeżo założonych kont które mają po jednym ogłoszeniu z wyjątkowo tanimi pieskami - wszystkie z okolicy Żukowa. Konta mają podejrzane nazwy typu xyz lub "proszę dzwonić" i wszędzie te same zdjęcia lub od kogoś ukradzione :/
https://imgur.com/a/aoB6o1x
https://imgur.com/a/aoB6o1x
Z tego mi wiadomo /zaslyszane/ to Izabelka nadal handluje psami, tylko nie pod swoimi danymi i nie u siebie. Na etapie zbierania dowodow przez jedna z kancelarii bylo juz wiadomo, ze ma kilka zaprzyjaznionych miejscowek, jednakze jakos w mediach nikt o tym nie mowil, po schwytaniu Izabelki.
Widac, ze reka reke myje i proceder trwa nadal. Pomijam juz watek, ze gdy przedsiebiorca pomyli sie w deklaracji podatkowej to KAS wjezdza na sygnale i sledztwo za sledztwem 5 lat do tylu. A tutaj Izabelka robi sobie biznesik z lesnymi dziadkami z Poznania = czytaj weterynarze, ktorzy juz sa niemalzej po drugiej stronie swiata, handel na masowa skale, udowodnione tysiace sprzedanych psow w ostatnich latach i co? I nic.
Urzad Skarbowy? niezainteresowany!
Policja? kolezenstwo albo zwiazane rece.
Prokurator? ktokolwiek widzial, ktokowiek wie.
Animals? odpalili sie dopiero po kilku latach, moze cos sie zmienilo w Bojanie we wladzach? ze mimo zgloszen nic z tym tyle lat nie robili?
ale o czym my mowimy, skoro w niedalekiej Koscierzynie, emerytowany policjant, zrobilem sobie biznesik i katownie w ramach schroniska dla zwierzat....
Dramat goni dramat.
Widac, ze reka reke myje i proceder trwa nadal. Pomijam juz watek, ze gdy przedsiebiorca pomyli sie w deklaracji podatkowej to KAS wjezdza na sygnale i sledztwo za sledztwem 5 lat do tylu. A tutaj Izabelka robi sobie biznesik z lesnymi dziadkami z Poznania = czytaj weterynarze, ktorzy juz sa niemalzej po drugiej stronie swiata, handel na masowa skale, udowodnione tysiace sprzedanych psow w ostatnich latach i co? I nic.
Urzad Skarbowy? niezainteresowany!
Policja? kolezenstwo albo zwiazane rece.
Prokurator? ktokolwiek widzial, ktokowiek wie.
Animals? odpalili sie dopiero po kilku latach, moze cos sie zmienilo w Bojanie we wladzach? ze mimo zgloszen nic z tym tyle lat nie robili?
ale o czym my mowimy, skoro w niedalekiej Koscierzynie, emerytowany policjant, zrobilem sobie biznesik i katownie w ramach schroniska dla zwierzat....
Dramat goni dramat.
Najważniejsze jest by znaleźć dobrą i sprawdzoną hodowlę. Warto to zrobić z pomocą platformy https://www.look4dog.com/ , tutaj szybko znajdziecie dla siebie zdrowego pieska, dodatkowo znajdziecie tutaj też informacje na temat jego odżywiania