No i udało sìę ją posadzić,pisałem że jej nie odpuszcze i nie odpuściłem.Dzwoniłem do pani weterynarz i nie mogła w to uwierzyć,powiedziała że tego by się nie spodziewała taka miła osoba. Pani...
rozwiń
No i udało sìę ją posadzić,pisałem że jej nie odpuszcze i nie odpuściłem.Dzwoniłem do pani weterynarz i nie mogła w to uwierzyć,powiedziała że tego by się nie spodziewała taka miła osoba. Pani izabela też nie odbiera chyba jest bardzo zajęta he he
zobacz wątek