Widok
Pytanie
Witajcie dziewczyny moje pytanie może wyda się dziwne ale dla mnie jest jak najbardziej normalne więc pytam. Czy można odczuć, poczuć czy kobieta wie kiedy jest w ciąży chodzi mi o sam początek bez robienia sobie testu czy pójścia do lekarza, po prostu ciekawa jestem, może nie które z was wyczuły że w waszych brzuszkach rozwija się nowe życie pozdrawiam
magda02 dzięki że napisałaś, a mam do ciebie pytanie jeżeli papierosy już Tobie nie smakowały to rzuciłaś czy jednak dalej paliłaś, bo z tego co ja słyszałam gdy kobieta jest w ciąży i pali to oczywiście nie jest dobrze ale gdy jest w ciąży i od razu rzuca palenie to ponoć źle może ty wiesz czy to prawda czy tak nie bardzo ?
brzoskwinka napisał(a):
> bo z tego co ja słyszałam gdy kobieta jest w ciąży i
> pali to oczywiście nie jest dobrze ale gdy jest w ciąży i od
> razu rzuca palenie to ponoć źle może ty wiesz czy to prawda czy
> tak nie bardzo ?
Też słyszałam o tym z ust lekarki, ale jej danych nie podam :))))
Podobno: 1) nikotyna utrzymuje się w organiźmie do 6 m-cy od całkowitego rzucenia palenia; 2) stres, jaki przeżywa przyszła matka w związku z przerwaniem nałogu szkodzi dziecku, 3) jeśli kobieta nie rzuci palenia w pierwszej połowie ciąży, to płód będzie już uzależniony od nikotyny i też będzie na głodzie, gdy matka przestanie palić (= stres dziecka).
Moim zdaniem dla palącej ciężarnej ww. "odkrycia" są jak miód na stan ducha, ale każdy trzeźwo myślący wie, że palenie baaaardzo szkodzi, a najbardziej - właśnie dziecku. Czytałam, że palące kobiety rodzą dzieci cierpiące na jakiś syndrom nikotynowy (pewnie Agatha wytłumaczy fachowo o co chodzi) i jest on łatwo zauważalny przez położników; szara skóra, zmięta jak u staruszków, brązowe wody płodowe, niska waga urodzeniowa, słaba ruchliwość itp. Nie twierdzę, że wszystkie palące matki rodzą chore dzieci, ale paląc w ciąży masz naprawdę dużą szansę urodzić kalekę. Co na to Twoje sumienie? Przeciesz będziesz jedyną winną w takim przypadku. Jak wytłumaczysz to swojemu dziecku?
> bo z tego co ja słyszałam gdy kobieta jest w ciąży i
> pali to oczywiście nie jest dobrze ale gdy jest w ciąży i od
> razu rzuca palenie to ponoć źle może ty wiesz czy to prawda czy
> tak nie bardzo ?
Też słyszałam o tym z ust lekarki, ale jej danych nie podam :))))
Podobno: 1) nikotyna utrzymuje się w organiźmie do 6 m-cy od całkowitego rzucenia palenia; 2) stres, jaki przeżywa przyszła matka w związku z przerwaniem nałogu szkodzi dziecku, 3) jeśli kobieta nie rzuci palenia w pierwszej połowie ciąży, to płód będzie już uzależniony od nikotyny i też będzie na głodzie, gdy matka przestanie palić (= stres dziecka).
Moim zdaniem dla palącej ciężarnej ww. "odkrycia" są jak miód na stan ducha, ale każdy trzeźwo myślący wie, że palenie baaaardzo szkodzi, a najbardziej - właśnie dziecku. Czytałam, że palące kobiety rodzą dzieci cierpiące na jakiś syndrom nikotynowy (pewnie Agatha wytłumaczy fachowo o co chodzi) i jest on łatwo zauważalny przez położników; szara skóra, zmięta jak u staruszków, brązowe wody płodowe, niska waga urodzeniowa, słaba ruchliwość itp. Nie twierdzę, że wszystkie palące matki rodzą chore dzieci, ale paląc w ciąży masz naprawdę dużą szansę urodzić kalekę. Co na to Twoje sumienie? Przeciesz będziesz jedyną winną w takim przypadku. Jak wytłumaczysz to swojemu dziecku?
W ogóle co za napinki bezsensowne:/Chyba dziewczyna mówi, że chciała zweryfikować to co usłyszała po to chyba jest to forum, tym bardziej, ze ja też słyszałam taka teorię chociaz ja się z nią nie zgadzam...a jezeli o pytanie chodzi to ja przy dwóch ciążach bez żadnych testów i większych objawów wiedziałam, że coś jest na rzeczy;)
Moja mama paliła i co więcej nawet piła alkohol bo myślała że to ... menopauza a nie ciąża. Efekt: jestem zdrowa, w życiu byłam chora może 5 razy. Nie wiem co to ospa, odra itp. Oczywiście nie uważam że robiła prawidłowo, do dziś wytykam jej to przy kłótniach ale może nie ma co się martwić na zapas. Jak miało zaszkodzić to już zaszkodziło. A! Zapomniałam dodać ze dostała zastrzyk na wywołanie miesiączki.
(Tak się tylko wtrąciłam bo pytanie dotyczyło czego innego.)
(Tak się tylko wtrąciłam bo pytanie dotyczyło czego innego.)
a ja proponuje nie życzac palenie ani picia w ciązy !!!!
I mało tego zalecam aby dziecku zamiast soczka zaraz po urodzeniu dawac papieroska a do butelki piwko, winko lub cos mocniejszego, po co dziecku mleko?
Jezeli picie i palenie nie zaszkodziło w ciązy to po porodzie tym bardziej nie zaszkodzi.
powodzenia
I mało tego zalecam aby dziecku zamiast soczka zaraz po urodzeniu dawac papieroska a do butelki piwko, winko lub cos mocniejszego, po co dziecku mleko?
Jezeli picie i palenie nie zaszkodziło w ciązy to po porodzie tym bardziej nie zaszkodzi.
powodzenia
Moja przyjaciółka - gdy tylko dowiedziała się, że zaszła w ciążę - rzuciła palenie, po czym poroniła po niedługim czasie i lekarze ze SZPITALA WOJEWÓDZKIEGO (co by Agatha była zadowolona) zgodnie orzekli, że szok, który jej organizm przeżył w wyniki rzucenia palenia mógł być bezpośrenią przyczyną utraty ciąży (to kwestia indywidualna raczej). Może warto by było rzucić palenie przed zajściem w ciążę? / Jakkolwiek znęcanie się Agathy nad Brzoskwisią uważam za zbędne. Pzdr.
Wg mnie dziewczyny, które wiedząc o ciąży palą są delikatnie rzecz biorąc chore......
Nie znam się na tym, nie wiem dokładnie w wyniku czego tak się dzieje, ale organizm ciężarnej sam odrzuca papierosy. Czujesz poprostu niechęć do palenia.... są jednak takie, które tą niechęć przełamują....
Nie przeżyłam żadnego szoku rzucając palenie praktycznie w ciagu 3 dni.
Kiedy moja kuzynka przebywała na oddziale poporodowym była tam dziewczyna, której lekarz kazał wyjść i "napalić się" zanim nakarmi syna - dziecko było juz uzależnione od nikotyny!!! Laska szła w zaparte, że nie paliła w czasie ciąży - nie zdawała sobie nawet sprawy, że w tej kwestii lekarza nie oszuka.
Nie znam się na tym, nie wiem dokładnie w wyniku czego tak się dzieje, ale organizm ciężarnej sam odrzuca papierosy. Czujesz poprostu niechęć do palenia.... są jednak takie, które tą niechęć przełamują....
Nie przeżyłam żadnego szoku rzucając palenie praktycznie w ciagu 3 dni.
Kiedy moja kuzynka przebywała na oddziale poporodowym była tam dziewczyna, której lekarz kazał wyjść i "napalić się" zanim nakarmi syna - dziecko było juz uzależnione od nikotyny!!! Laska szła w zaparte, że nie paliła w czasie ciąży - nie zdawała sobie nawet sprawy, że w tej kwestii lekarza nie oszuka.
biust zaczął mi się wręcz wylewać ze staników, w tydzień nie mieściłam się w żaden ... to dopiero początek, więc nie był wielki, był po prostu wielki jak na mnie :)
zrobiłam test, wyszedł negatywny, poszłam do lekarza, nie był pewien, posżłam za kolejny tydzień okaząło się, że jestem w 3 tygodniu ...
zrobiłam test, wyszedł negatywny, poszłam do lekarza, nie był pewien, posżłam za kolejny tydzień okaząło się, że jestem w 3 tygodniu ...
ja nie pilam w ciazy nie palilam a moje dziecko strasznie ciagnie do piwka musi chociaz malenki lyczek mojego kuzyna corka miala to samo w jego wieku teraz ma 12 lat i oburza sie jak jej mowimy ze kiedys uwielbiala piwko mowi ze to nie mozliwe zeby pila to paskudztwo
Na zakończenie tego arcymądrego wątku przypomnę moją ulubioną historyjkę. Zasłyszane w barku na dobrej uczelni w Gdańsku :)
Bohaterki:
Przepalona, wychudzona tipsiara, typ "Pocahontas"
Łagodna blondynka pod koniec ciąży
Blondynka: To ile już ma twój mały? Dwa latka, jak ten czas leci, jeszcze niedawno byłaś w ciąży. A słuchaj, też miałaś takie lęki w ciąży? Ja oglądam telewizję, teraz tyle dzieci rodzi się chorych, ja teraz tak się boję...
Pocahontas: No, ja też miałam lęki Całą ciążę się bałam, cały czas sobie myślałam "Co to będzie, jak potem nie schudnę?"...
Bohaterki:
Przepalona, wychudzona tipsiara, typ "Pocahontas"
Łagodna blondynka pod koniec ciąży
Blondynka: To ile już ma twój mały? Dwa latka, jak ten czas leci, jeszcze niedawno byłaś w ciąży. A słuchaj, też miałaś takie lęki w ciąży? Ja oglądam telewizję, teraz tyle dzieci rodzi się chorych, ja teraz tak się boję...
Pocahontas: No, ja też miałam lęki Całą ciążę się bałam, cały czas sobie myślałam "Co to będzie, jak potem nie schudnę?"...
kto to mowi?wystarczy przejzec arcymadre watki.np czy jesc maliny?:/ to przepraszam ze urazam autroki takich wypowiedzi. Kazdy ma swoje sumienie i czy bedzie palił czy nie to jego sprawa.I kazdy ma inne zdanie.ale normalnej dyskusji tutaj sie nie da prowadzic. A teksty typu "takim ludziom powinno sie zabronic posiadania dzieci" sa na takim poziomie ze nawet nie ma co sie znizac i komentowac. Dosyc duzo pisałas o swoim połozeniu Pom.....ale ja nie jestem na tyle swinia zeby odpowiedziec w sposob ktory by Cie zranił. Wiec czasami warto sie zastanowic co sie pisze....
casi, mój wątek był: czy mozna jeśc maliny, i nie uważam, aby był on głupi z jednego tylko powodu mądralo, o którym Ty chyba nie wiesz, wiec ci wyjaśnię. Maliny zawieraja obok witamin równiez kwas salicynowy (ten który jest zawarty w aspirynie), co jest zakazane w ciąży, stąd było moje pytanie, czy można jeść maliny.
Po drugie mądralo, jak byś się leczyła z powodu braku owulacji w Inviccie, gdzie naoglądałabyś się dziewczyn, które faszeruja się takimi hormonami, że w Twojej głowie się to nie mieści, bo bardzo chcą miec dziecko i kiedy w końcu zachodzą w upragnioną i wyczekiwana ciąże, to przestałabys się dziwić, że wówczas bardzo uważają na wszystko co robia, co jedzą, bo boją się utraty maluszka, o którego długo walczyły - czasami po kilkanaście lat.
Dal Ciebie ten wątek jest może i mega głupi, dla innych jest mega Ważny - więc zostaw sobie ocenianie wątków, nie chcesz nie czytaj, ale przestań oceniać innych Pani wszechwiedząca!!!!!
wkurzyłas mnie!
Po drugie mądralo, jak byś się leczyła z powodu braku owulacji w Inviccie, gdzie naoglądałabyś się dziewczyn, które faszeruja się takimi hormonami, że w Twojej głowie się to nie mieści, bo bardzo chcą miec dziecko i kiedy w końcu zachodzą w upragnioną i wyczekiwana ciąże, to przestałabys się dziwić, że wówczas bardzo uważają na wszystko co robia, co jedzą, bo boją się utraty maluszka, o którego długo walczyły - czasami po kilkanaście lat.
Dal Ciebie ten wątek jest może i mega głupi, dla innych jest mega Ważny - więc zostaw sobie ocenianie wątków, nie chcesz nie czytaj, ale przestań oceniać innych Pani wszechwiedząca!!!!!
wkurzyłas mnie!
Casi jezeli do mnie piłaś to pisz prosze bardzo juz jestem na etapie godzenia sie z faktem że nie bedę miala dziecka mimo że bardzo go pragne i byłabym dobra mamą .
Twoje podejście do temetu jest dziecinne i głupie i zaczynam sie zastanawiać czy ty próbujesz nas sprowokować czy jestes taka "głupia" a może jesteś ta typową solarowa blondi co ?
Nie masz nic konkretnego do powiedzenie to sie nie wypowiadaj, szkoda mi tylko twojego dziecka .
Twoje podejście do temetu jest dziecinne i głupie i zaczynam sie zastanawiać czy ty próbujesz nas sprowokować czy jestes taka "głupia" a może jesteś ta typową solarowa blondi co ?
Nie masz nic konkretnego do powiedzenie to sie nie wypowiadaj, szkoda mi tylko twojego dziecka .
Pan Krzysztof Plewa jest też moim ginekologiem. Już od dawna noszę się z myślą, żeby go zmienić, bo też nie mam o nim dobrego zdania... Bez wątpienia lubi swoją pracę, stara się, ale mi raczej nie jest w stanie ani pomóc ani skierować gdzieś dalej.
Tak to już jest, że są osoby, którym można powiedzieć, że nieo jest zielone w pomarańczowe kropki i uwierzą o ile powie to osoba w białym fartuchu albo z wyższym wykształceniem... Brak rozsądku czy inteligencji? Czy po prostu łatwowierność?
Tak to już jest, że są osoby, którym można powiedzieć, że nieo jest zielone w pomarańczowe kropki i uwierzą o ile powie to osoba w białym fartuchu albo z wyższym wykształceniem... Brak rozsądku czy inteligencji? Czy po prostu łatwowierność?
nie jestem wszechwiedzaca i potrafie sie do tego przyznac ale z wami to gorzej. pom...widze ze jedziesz dalej ostro bravo!!!! Mi lub mojemu dziecku nie masz co wspołczuc....mozesz wpołczuc dzieciom ktore sa nieuleczalnie chore ,albo moze tym co chodza głodne ?? nie....one sa nie wazne przeciez....najwazniejsze zeby kogos pooobrazac na forum ....i kto tu jest głupi???
Casi, sorry ale Ciebie nie kumam. Uważasz, że nasze wątki sa głupie bo się wzajemnie pytamy co i dlaczego, czy mozna i kiedy, wzajemnie sobie radzimy, mówimy jak to jest u drugiej, ale chyba normalne jest że każda z nas broni siebie i swoje nienarodzone lub narodzone już dziecko. Współczuję chorym dzieciom, ale wybacz w okresie ciązy BĘDĘ samolubem, który będzie myślał przede wszystkim o tym co najlepsze dla zdrowia dziecka i o zdrowym dziecku.
Nie zauwazyłam, aby w którym kolwiek wątku ktoś wysmiewał się z innych, a tym bardziej z chorych dzieci, może nie rozumiesz innych wypowiedzi....
Myśle, że powinnas wyluzować....
Nie zauwazyłam, aby w którym kolwiek wątku ktoś wysmiewał się z innych, a tym bardziej z chorych dzieci, może nie rozumiesz innych wypowiedzi....
Myśle, że powinnas wyluzować....
Dla mnie to strasznie dziwne podejście-picie i palenie w ciąży. Ja pragnę dla moich dzieci wzystkiego co najlepsze i będę robić wszystko,żeby nie przyczynić się do ich kalectwa. U mnie dzieci nie były ani wpadką, ani poświęceniem i jak czytam wypowiedzi niektórych osób-to aż się zastanawiam czy one tak bardzo młode i niedojrzale są,czy może dziecko dla nich to po prostu wpadka
ps :paliłam papierosy 8 lat(do 2 paczek dziennie!) i potrafiłam z dnia na dzien bez stresów oraz tycia rzucic palenie dla męża-wystarczyło ze powiedział ze jest mu nieprzyjemnie od mojego oddechu i chciałby abym pachniała sobą...wystarczy miłosc a chyba w przypadku dzidzi to bardzo intensywne uczucie!wystarczy czerpać radość i przyjemność ze szczęścia innych,z tego ze dzieki naszym małym poświeceniom dziecko urodzi sie zdrowsze....to takie trudne?nie wierze!
Monia to przecież żdne poświęcenie,to po prostu naturalna rzecz:)
Kropusia czytaląm, co pisałać o swojej mamie,ale jak dla mnie picie i palenie to rzecz niezrozumiała. Nie mówię,że kobieta powinna leżeć i czekać aż urodzi-jestem przykładem osoby,na która krzyczą,ze za mało odpoczywa,ale ja się w miarę dobrze czuję,więc się ruszam. Myślę,że takie dojrzałe macierzyństwo (dojrzałe nei mylić późnym macierzyństwem)-to naprawdę dobra rzecz
Kropusia czytaląm, co pisałać o swojej mamie,ale jak dla mnie picie i palenie to rzecz niezrozumiała. Nie mówię,że kobieta powinna leżeć i czekać aż urodzi-jestem przykładem osoby,na która krzyczą,ze za mało odpoczywa,ale ja się w miarę dobrze czuję,więc się ruszam. Myślę,że takie dojrzałe macierzyństwo (dojrzałe nei mylić późnym macierzyństwem)-to naprawdę dobra rzecz
Nie ma co przesadzać, wszystko będzie dobrze nawet jeśli rzuci się palenie po teście....
Najlepiej jest oczywiście rzucic palenie przed planowaną ciążą, ale wiem z doświadczenia, że to nie jest łatwe;) Natomiast 2 kreski na teście podziałały na mnie jak zimny prysznic - papierosy poszły do śmieci;) Decyzja ta byla jednak "wspomagana" przez sam organizm, który nie potrzebował nikotyny, a wręcz ją odrzucał. Napewno byłoby mi ciężej, gdyby dalej ciągneło mnie do fajek.
Najlepiej jest oczywiście rzucic palenie przed planowaną ciążą, ale wiem z doświadczenia, że to nie jest łatwe;) Natomiast 2 kreski na teście podziałały na mnie jak zimny prysznic - papierosy poszły do śmieci;) Decyzja ta byla jednak "wspomagana" przez sam organizm, który nie potrzebował nikotyny, a wręcz ją odrzucał. Napewno byłoby mi ciężej, gdyby dalej ciągneło mnie do fajek.
ja w zasadzie tez czułam ale około 4 tygodnia jakos przed miesiaczka ze coś moze być,właśnie piersi były wieksze niz zawsze..no i 1 dzien po spodziewanej miesiaczce test pokazał 2 krechy,rano powtórzyłam i biegiem na pobranie krwi:)jak odbierałam wyniki to (mimo ze nie planowalismy dzidzi teraz ,ale za jakies 2 lata) panie sie smiały ze takim kobietom to miło informacje przekazywać-oczywiscie łzy szczescia w oczkach i radosc niesamowita,prawie bym skoczyła na pania i ja usciskała ale sie opanowałam;)a jakos w 6-7 tygodniu wystapiły pierwsz zawroty głowy i mdłości ,skonczyły sie około 12-13 tygodnia:)teraz mam tylko ataki euforii i siły :)
a ja zanim zrobiłam test ciązowy (dzien po planowanej miesiącze) tydzien wcześniej (czyli w momencie zagnieżdzania się komóreczki) wzieła NUROFEN Ultra Forte, bo głowa mi pękała. Po tygodniu jak zrobiłam test, bo juz zaczęłam podejrzewać, przez bardzo wrazliwe piersi / sutki to zdębiałam. Tu Nurofen, a tu ciąża...przerażało mnie to, ale okazało się że przez dwa tygodnie od zapłodnienia, komórka jajowa potrafi sie sama regenerowac, uszkodzone komórki zostaja zastapione nowymi, w późniejszym okresie już nie ma tak fajnie. Ale póki co moje dziecko jest zdrowe i zdrowo się rozwija i na pewno zostanie już tak do końca.
Witam dziewczyny, nie jestem jednak w ciąży ale podejrzenia były takie że jestem lecz niestety. Jeśli chodzi o papierosy i alkohol w czasie ciąży oczywiście jestem temu przeciwna bo kim była by matka trując swe dziecko już w swoim łonie, lecz moje pytanie było dla mnie nurtujące więc chciałam wiedzieć co o tym sądzicie i z tond takie pytanie a nie inne pozdrawiam.