Widok
RESTAURACJA w dawnym ogrodniczym (VIS-a-VIS Fred)
Hej, ktoś coś więcej wie o restauracji naprzeciw FREDa, tam , gdzie kiedyś ogrodniczy był. Dla mnie szacun za odwagę, głośno, gwarno, zaraz autohandel , ale może z fantazją to zrobione będzie, no i jedzenie żeby smaczne było ! Kiedy planowane otwarcie ? Niezależenie od tego życzę POWODZENIA, brakuje takiego lokalu w Bojanie, Kebab i pizzeria to nie to.... Pamiętajcie o dobrej kawie z ciastkiem i koniecznie jakieś promocje dla mam z wózkami zróbcie.
Kochani, chciałam oficjalnie potwierdzić, że w maju otwieramy w Bojanie restaurację :) Pracy jeszcze bardzo dużo , ale na maj napewno zdążymy :) Chcemy aby Bojano i okolice miało swoje fajne miejsce gdzie można miło spędzić czas przy pysznym jedzeniu. Mamy genialnych kucharzy , którzy czynią cuda na talerzu. Ma być miło, przytulnie i po domowemu.
Do wszystkich mamusiek - dziewczyny nie zapominam o Was - dzieci będą mile widziane i będą miały co robić :) Sama jestem mamą trójki rozrabiaków i wiem jakie to ważne aby rodzić mógł w spokoju chociaż przez chwilkę posiedzieć i nie biegać za dzieckiem .
Czekamy również na Wasze sugestie . Co radzicie, czego nie powinno zabraknąć ? Jakie macie wyobrażenie o wymarzonym miejscu do spotkań ze znajomymi. Piszcie. Dla nas wszystkie rady będą bardzo cenne.
Do wszystkich mamusiek - dziewczyny nie zapominam o Was - dzieci będą mile widziane i będą miały co robić :) Sama jestem mamą trójki rozrabiaków i wiem jakie to ważne aby rodzić mógł w spokoju chociaż przez chwilkę posiedzieć i nie biegać za dzieckiem .
Czekamy również na Wasze sugestie . Co radzicie, czego nie powinno zabraknąć ? Jakie macie wyobrażenie o wymarzonym miejscu do spotkań ze znajomymi. Piszcie. Dla nas wszystkie rady będą bardzo cenne.
Miejsce dla dzieci to na pewno musi się znaleźć, jakieś ceny dobre, np. taki na codzien zestaw obiadowy dwa dania w dobrej cenie, np kursy że str restauracji , może coś takiego jak osoba zabawiająca dzieci, pani która by się dziećmi zajęła? , Jakiś plac zabaw na dworze? Brakuje u nas takich fajnych miejsc gdzie można tanio dobrze zjeść i będą atrakcje dla dzieci pod opieką kogoś.
Karolino tyle wymagań jak na jeden rok to nie za dużo? Haha najpierw restauracje potem paw? A co Ty chcesz jeść w tych restauracjach? Sałatę samą? Bo rozumiem że mięsa nie tykasz skoro zwierzaków chodować nie można bo niby głośne jak Pani darcie się na dzieci!! Lepiej żeby wgl na świecie nie było zwierzaków bo po co wystarczy Pani Karolina która tylko się wyzywa na maluchach... Szkoda gadać :)
Drogi Anonimie, zanim zaczniesz pisać coś publicznie to może trochę znajomości ojczystego języka. Jedzenie ( jakie? ) polskie - mała litera bo to przymiotnik.
Jeżeli chodzi o Twojego "męża" to chyba ślubu nie było? Podobnie z umiejętnościami kulinarnymi. Trójmiasto jest małe a wieści szybko się rozchodzą - zwłaszcza te niedobre. Kucharze, to środowisko, które się zna i wie dlaczego i kogo się wyrzuca z restauracji.Więcej nauki a mniej kłamstwa i megalomanii ( jeśli wiesz, co to znaczy).
Jeżeli chodzi o Twojego "męża" to chyba ślubu nie było? Podobnie z umiejętnościami kulinarnymi. Trójmiasto jest małe a wieści szybko się rozchodzą - zwłaszcza te niedobre. Kucharze, to środowisko, które się zna i wie dlaczego i kogo się wyrzuca z restauracji.Więcej nauki a mniej kłamstwa i megalomanii ( jeśli wiesz, co to znaczy).
Bardzo nam przykro jak czytamy takie nieprawdziwe rzeczy na swój temat. Małżeństwem jesteśmy od 14 lat i nigdy w życiu nie pracowaliśmy w żadnej trójmiejskiej restauracji. Jeżeli nie jesteście Państwo pewni, kto otwiera tą restaurację to prosimy o powstrzymanie się od nieprawdziwych oskarżeń. Bardzo serdecznie dziękujemy osobą, które wierzą że w Bojanie można otworzyć restaurację i dobrze ludzi karmić. :) Dziękujemy za miłe słowa i wsparcie :)
Moze pomyślisz, nim napiszesz i swoje mądrości odnośnie pisowni Jest takie cudo jak edytor tekstu, słownik i telefon sam wrzuca wyrazy z małej, bądź dużej litery. Dotyczy to rownież końcówek i mi wisi czy kucharz będzie miał morska sól czy sul pełny słój czy sluj ryby z morza dla mnie mogą być z moza byle były smaczne
czytaj ze zrozumieniem, sam jesteś miernotą, życiowym nieudacznikiem i pewnie posiadasz papkę wypełniającą opakowanie na mózg. Dla Ciebie ważny jest wygląd kucharza, pewnie musi być wytatuowany, mieć brodę i jakiś ćwiek wbity gdzieś na twarzy. Taki, który położy dwie szparagi, liść jakiegoś zioła na pomazanym czymś talerzu, oczywiście wszystko okraszone jakąś filozofią.
Powtórzę to co napisałam po innym postem w tym wątku. Jest nam bardzo przykro jak czytamy takie nieprawdziwe informacje na nasz temat. Małżeństwem jesteśmy od 14 lat i nigdy nie pracowaliśmy w żadnej z trójmiejskich restauracji. Jeżeli nie jesteście Państwo pewni kto otwiera tą restaurację bardzo prosimy o nie rzucanie fałszywych oskarżeń pod naszym adresem. Bardzo dziękujemy osobą , które wierzą w powodzenie restauracji i które dobrze nam życzą.
Jak to wszystko pięknie brzmi.SUPER JEDZENIE,miła atmosfera itd...Ale gdzie w Bojanie????
Ludzie opamiętajcie się.Rozejrzyjcie się dookoła. Tyle restauracji i Pub był,I co?Myślicie że wy będziecie lepsi...Ludzie,tutaj wszyscy nocuje a bawią się w mieście.Po pracy siedzę w domach i to jest ich pasja..
Macie wielkie nadzieje ale to z braku rozeznania.Wystarczy policzyć jadłodajnie w Bojanie i już się włosy jeża. No chyba że będzie "za darmo albo promocja".Niestety z tego się nie da wyżyć. Na prawdę życzę powodzenia bo idea jest ok.Ale na początek to kubeł zimnej wody się przyda.
Ps.KAlina już na sprzedaż. Pyszne jedzenie i ladna sala .....i co z tego. Dworki również. ?
Ludzie opamiętajcie się.Rozejrzyjcie się dookoła. Tyle restauracji i Pub był,I co?Myślicie że wy będziecie lepsi...Ludzie,tutaj wszyscy nocuje a bawią się w mieście.Po pracy siedzę w domach i to jest ich pasja..
Macie wielkie nadzieje ale to z braku rozeznania.Wystarczy policzyć jadłodajnie w Bojanie i już się włosy jeża. No chyba że będzie "za darmo albo promocja".Niestety z tego się nie da wyżyć. Na prawdę życzę powodzenia bo idea jest ok.Ale na początek to kubeł zimnej wody się przyda.
Ps.KAlina już na sprzedaż. Pyszne jedzenie i ladna sala .....i co z tego. Dworki również. ?
Jeżeli będzie dobre jedzenie i fajna atmosfera to może się utrzymać nawet w Bojanie . W Chwaszczynie jest super pizzeria Goracy Piec i jakoś właściciel który dba o klienta daje rade . We wsiach ościennych tez jest dużo fajnych barów i restauracji . Wiec czemu nie u nas . Życze powodzenia i na pewno zajrzymy
Dworki, Magnat iKalina to domy weselne, nie wejdziesz tam ot tak żeby coś zjeść , Nestor to raczej miejsce na małą impreze (stypa, chrzciny, komunia) - tez nic z biegu raczej tam nie znajdziesz, pizzeria i kebeb - oczywiście tak ale tam to raczej młodzi ludzie stołują się na co dzień, a ja wolałbym schabowego dobrą zupkę, zrazy itd....
Nestor już z zewnątrz straszy PRLem, w ogóle się nie chce wchodzić więc żadna to konkurencja. Jeżeli nowa restauracja będzie zrobiona w dobrym guście i z dobrym jedzeniem to ma duże szanse na powodzenie. Konkurencji nie ma. Kalina, Dworki, Magnat to sale bankietowe zlokalizowane w bocznych uliczkach
Mieszkańcy bawią się w mieście- tak. Ale trzeba sobie zadać pytanie dlaczego. W bojanie brak miejsca na wieczorną rozrywkę i weekendowe spotkania rodzinne. Teraz idzie lato, może warto pomyśleć o ogródku piwnym w którym będzie można obejrzeć np. Rozgrywki sportowe, może organizacja jakiś wieczorów filmowych na świeżym powietrzu tez by sie przyjęła.
Drodzy Właściciele nie zapomnijcie o daniach dla dzieci niech nie będą to nuggetsy tylko np. klopsiki z indyka w białym sosie z buraczkami, spaghetti, kotlecik z mizeria .Niestety często te dania to małe koszmarki w wygórowanej cenie. a takie danie powinno kosztowac ok 12zł. No i pyszne domowe ciasto by sie przydało z dobrą kawą bo jak ostatnio chciałyśmy pójść na kawę we trzy mamuśki została nam kawiarnia w supermarkecie w Osowej :/ pomysł który się sprawdza to tak jak w Ameryce kawa z dolewką na którą można liczyć od uśmiechniętego kelnera ( nie nabzdyczonego żre musi ci dolać kawy "za darmo"). Pozdrawiam i trzymam kciuki
Mieszkamy w Bojanie kilka lat, z naszych rodzinnych spostrzeżeń w odniesieniu do miejsc, gdzie można coś zjeść blisko poza domem:
- generalnie smacznie gotuję, ale niekiedy nie mam na to czasu, więc z rodzinką najczęściej jedziemy do Chwaszczyna Gorący Piec - smacznie, każdy zadowolony i my i dzieci, fakt jaka cena taka jakość ;) właściciel ma wyczucie smaku i fajne pomysły
- Bazylia pizzeria odpada - myślę że każdy wie dlaczego .....
- Nestor - korzystaliśmy z usług podczas imprez zamkniętych - pyszne jedzenie, pięknie podane, również zamawialiśmy catering do domu, smacznie, świeżo, obsługa super tylko sama restauracja może nie zachęcać do odwiedzin, no nie wiem, może nie zbyt przytulnie, brak klimatu, albo po prostu zbyt pospolite menu, mam na myśli to, że my lubimy różne kuchnie: japońska, chińska, wietnamska, włoska, meksykańska i wtedy dokonujemy wyboru, właściwie nie jedliśmy nigdy w Nestorze obiadu, to tak trudno się wypowiedzieć
- Doner Kebab - sorki nie dla nas, pewnie młodzież, oby szybko, oby tanio, oby niezdrowo ;)
- Magnat - wesela ... więc odpada obiad rodzinny w niedzielę :) czy sobotę
- Kalina to samo
Ogólnie według mnie w naszym kochanym Bojanie jak są piękne upalne dni, wszyscy mamy domek mniejszy lub większy, jest spokój, zacisze, robimy sobie grilla do tego piwko, dzieci w ogródku, muzyczka w tle, na spokojnie siedzimy ile chcemy, kładziemy się spać jak przyjdzie czas, więc myślę, że jeśli powstaje nowa restauracja to nie po to, żeby się wyciszyć, wypocząć lub mile spędzić czas , tylko po to żeby ewentualnie smacznie zjeść, cena nie ma chyba znaczenia, bo jak kogoś nie stać to sam w domu pichci ;) ma być pyszne jedzenie. To może w dobie trendu zdrowego odżywiania (a ja to popieram) więcej świeżych sałatek, dań wegetariańskich, dań lekko strawnych, bo tak szczerze polską kuchnię mamy w domu, no my np. na schabowego z ziemniakami i kapustą nie pójdziemy ;) jest opcja w Kielnie i mega przesadzają z porcjami w dość rozsądnej cenie.
Jednak życzymy Państwu powodzenia i nie sugerujcie się złymi, bardzo negatywnymi opiniami, my sądzimy, że to sfrustrowana konkurencja, a to w każdej branży jest nagminne, więc lepiej nie odpisywać na złośliwe zaczepki. Może to też zazdrośni ludzie (mentalność Polaka, a szkoda i smutne to, że sobie nie kibicujemy, no chyba że w sportach). Trzeba ryzykować i realizować swoje marzenia. Z pewnością skosztujemy kuchni i zobaczymy co dalej :)
- generalnie smacznie gotuję, ale niekiedy nie mam na to czasu, więc z rodzinką najczęściej jedziemy do Chwaszczyna Gorący Piec - smacznie, każdy zadowolony i my i dzieci, fakt jaka cena taka jakość ;) właściciel ma wyczucie smaku i fajne pomysły
- Bazylia pizzeria odpada - myślę że każdy wie dlaczego .....
- Nestor - korzystaliśmy z usług podczas imprez zamkniętych - pyszne jedzenie, pięknie podane, również zamawialiśmy catering do domu, smacznie, świeżo, obsługa super tylko sama restauracja może nie zachęcać do odwiedzin, no nie wiem, może nie zbyt przytulnie, brak klimatu, albo po prostu zbyt pospolite menu, mam na myśli to, że my lubimy różne kuchnie: japońska, chińska, wietnamska, włoska, meksykańska i wtedy dokonujemy wyboru, właściwie nie jedliśmy nigdy w Nestorze obiadu, to tak trudno się wypowiedzieć
- Doner Kebab - sorki nie dla nas, pewnie młodzież, oby szybko, oby tanio, oby niezdrowo ;)
- Magnat - wesela ... więc odpada obiad rodzinny w niedzielę :) czy sobotę
- Kalina to samo
Ogólnie według mnie w naszym kochanym Bojanie jak są piękne upalne dni, wszyscy mamy domek mniejszy lub większy, jest spokój, zacisze, robimy sobie grilla do tego piwko, dzieci w ogródku, muzyczka w tle, na spokojnie siedzimy ile chcemy, kładziemy się spać jak przyjdzie czas, więc myślę, że jeśli powstaje nowa restauracja to nie po to, żeby się wyciszyć, wypocząć lub mile spędzić czas , tylko po to żeby ewentualnie smacznie zjeść, cena nie ma chyba znaczenia, bo jak kogoś nie stać to sam w domu pichci ;) ma być pyszne jedzenie. To może w dobie trendu zdrowego odżywiania (a ja to popieram) więcej świeżych sałatek, dań wegetariańskich, dań lekko strawnych, bo tak szczerze polską kuchnię mamy w domu, no my np. na schabowego z ziemniakami i kapustą nie pójdziemy ;) jest opcja w Kielnie i mega przesadzają z porcjami w dość rozsądnej cenie.
Jednak życzymy Państwu powodzenia i nie sugerujcie się złymi, bardzo negatywnymi opiniami, my sądzimy, że to sfrustrowana konkurencja, a to w każdej branży jest nagminne, więc lepiej nie odpisywać na złośliwe zaczepki. Może to też zazdrośni ludzie (mentalność Polaka, a szkoda i smutne to, że sobie nie kibicujemy, no chyba że w sportach). Trzeba ryzykować i realizować swoje marzenia. Z pewnością skosztujemy kuchni i zobaczymy co dalej :)
Byłam dzisiaj z siostrą na otwarciu, jak się okazuje. Przyjemny wystrój, miłe powitanie, dobra muzyka ale przede wszystkim bardzo smaczna ryba. Moja siostra, wielbicielka ryb, stwierdziła, że nie będzie musiała już jechać do Rewy gdy zawita ponownie w Polsce bo ta tutaj to "rekord świata"
Na mój gust trochę mało potraw wege, może choćby naleśniki ze szpinakiem, skoro macie je w ofercie na słodko ;)
Na mój gust trochę mało potraw wege, może choćby naleśniki ze szpinakiem, skoro macie je w ofercie na słodko ;)
Witam,
Wydaje mi się , że najlepiej będzie jeżeli Pan/Pani sam/a przyjdzie i zobaczy jak jest. :)
Organizujemy bardzo dużo imprez okolicznościowych i zapewniam, że wszystkie należały do bardzo udanych. Ale oczywiście to Państwo muszą poczuć się u nas dobrze. Zapraszam w niedzielę na obiad. Niedziela jest dniem kiedy odwiedza nas bardzo duża liczba gości i wtedy chyba można najszybciej zweryfikować czy radzimy sobie z tłumem, czy wszystko z kuchni wychodzi sprawnie i czy obsługa jest miła i uśmiechnięta :) Bo co do smaku to zapewniam, że nie będą mieli Państwo uwag. Serdecznie pozdrawiam Kamińska
Wydaje mi się , że najlepiej będzie jeżeli Pan/Pani sam/a przyjdzie i zobaczy jak jest. :)
Organizujemy bardzo dużo imprez okolicznościowych i zapewniam, że wszystkie należały do bardzo udanych. Ale oczywiście to Państwo muszą poczuć się u nas dobrze. Zapraszam w niedzielę na obiad. Niedziela jest dniem kiedy odwiedza nas bardzo duża liczba gości i wtedy chyba można najszybciej zweryfikować czy radzimy sobie z tłumem, czy wszystko z kuchni wychodzi sprawnie i czy obsługa jest miła i uśmiechnięta :) Bo co do smaku to zapewniam, że nie będą mieli Państwo uwag. Serdecznie pozdrawiam Kamińska
W końcu odwiedziłem i oto moja opinia:
Plusy:
Jedzenie dobre, ładnie podane, cenowo podobny poziom jak w centrum Gdyni.
Obsługa miła, wystrój ładny nie męczy, muzyka jest ale nie przeszkadza w rozmowie, dodaje atmosfery
Minusy:
Żeberka jakkolwiek bardzo smaczne to trafiłem na kilka małych fragmentów kości, powinni je lepiej wypłukać przed upieczeniem.
I największy minus: na rachunek czekałem 30 minut. Rozumiem że były godziny szczytu ale podwójne upominanie się o rachunek nie przystoi. Nastepnym razem po prostu wyjdę i obsługa będzie musiała mnie gonić ;)
Koniec końców polecam, w okolicy nic lepszego nie ma :)
Plusy:
Jedzenie dobre, ładnie podane, cenowo podobny poziom jak w centrum Gdyni.
Obsługa miła, wystrój ładny nie męczy, muzyka jest ale nie przeszkadza w rozmowie, dodaje atmosfery
Minusy:
Żeberka jakkolwiek bardzo smaczne to trafiłem na kilka małych fragmentów kości, powinni je lepiej wypłukać przed upieczeniem.
I największy minus: na rachunek czekałem 30 minut. Rozumiem że były godziny szczytu ale podwójne upominanie się o rachunek nie przystoi. Nastepnym razem po prostu wyjdę i obsługa będzie musiała mnie gonić ;)
Koniec końców polecam, w okolicy nic lepszego nie ma :)
Witam, nie wiem jak to się stało, że nie otrzymał Pan od nas informacji na powyższe tematy. Zawsze odpisujemy. Ale jeżeli to niedopatrzenie z naszej strony to bardzo przepraszam. Napewno zwrócę teraz szczególną uwagę na zapytania do nas przychodzące. Jeżeli może nam Pan wybaczyć wtopę to proszę o telefon bezpośrednio do mnie, napewno udzielę Panu wszelkich informacji.
tel 609 220 730 Magda Kamińska
tel 609 220 730 Magda Kamińska
No cóż jako realny ojciec założyciel tego postu przyznam po paru miesiącach, co w mojej ocenie następuje:
1. Restauracja fajnie wpasowała się w nasze Bojańskie realia, po 3 miesiącach dalej działają i wygląda, że będzie szło im coraz lepiej, czego oczywiście życzę .
2. Menu nieduże, co jest zaletą, jedzenie na przestrzeni tych miesięcy działania zróżnicowane, zdarzały się pomyłki, nawet spore, ale też są i perełki ( aktualnie zasmakowałem w jedno z najsmaczniejszych dań w karcie - żołądki w sosie koperkowym- nie jadłem takiego cuda od dzieciństwa i tak się składa, że to akurat jedno z najtańszych dań 19 zł - polecam !) Dania podane są po średnio 15-20 min, to dobry wynik. Żeby przymilić się malkontentom i żeby nie być stronniczym przyznam, że tej klasy restauracja nie ma prawa spartolić zwykłych "ziemniaków z wody" , a jednak tak się zdarza. Wprowadźcie pure ziemniaczano-marchewkowe i będzie hicior ! No i chleb na poczęstunek ze smalcem nie może być z przed 3 dni, a na każdym stole musza być serwetki...to małe szczegóły, ale co wrażliwsi pedanci mogą być krytyczni. Tak zgodzę się, obsługa czasem "jakby nieobecna" ale zachowanie powiedziałbym prawidłowe, trzeba szkolić i wymagać, właściciele winni wyrywkowo na odchodne rozmawiać z klientami ( jeśli się na to zgodzą, nawet za wypełnienie ankiety winni dostawać jakiś skromny gift np piffko gratis next time)
3. Wystrój lokalu świadczy o tym, ile trudu i kasy wrzucili właściciele dużo ryzykując w takim miejscu , szacun za to , fajnie jest gdzie wpaść na pifko kulturalnie na coś odmiennego niż pizza/ kebab, choć klimat naszego baru bojańskiego "na zkręcie" jest też mi bliski, lubię tam jeść i to się nie zmieni ! :) Dla każdego więc coś się znajdzie. Zdecydowanie Restauracja CZAS & SMAK predysponuje do najbardziej eleganckiej jadłodajni w okolicy, gdzie nie wstyd zaprosić rodziny/ klientów na rozmowę.
4. Co do cen w restauracji, bo często do tego "dąsy są na forum" powiem tak, w Bojanie i okolicach co do zasady nie mieszkają biedni ludzie, wyposażenie i adaptacja lokalu to ogromny nakład kasy, który musi się zwrócić, takie są prawa biznesu. Ceny standardowe w menu są w mojej ocenie jednak delikatnie za wysokie, żeby uczęszczać tam np raz na tydzień. Czteroosobowa rodzina zostawi lekko 150 zł z wspólnym kompotem ! :) Jak dojdą zupy i desery i jakieś piffko to 200-250 zł się zrobi. To już są mniej przystępne ceny , choć w Trójmieście normalne i nikogo nie szokujące. Proponuję więc ceny w menu zostawić, a pomyśleć nad aktywizacją lokalesów jakimiś specjalnymi promocjami/ wydarzeniami kulinarnymi, żebyście nie tylko w niedziele mieli komplety, ale w pozostałe dni.
5. Zdarzały się np. fajne eventy w wakacje, nie monitorowałem tego na FB, ale wierzę, że właściciele byli aktywnie współorganizatorami tych zdarzeń i dzięki za to. Póki co aura dopisuje, ale niebawem niestety przyjdą jesienno-zimowe długie wieczory i warto "menejdżment" lokalu zmusić do kreatywności , miejsca jest dość, żeby zrobić jakieś ciekawe spotkania tematycznie, nawet z płatnymi wejściówkami, ja dojdę na piechotę, ale może w jakiś "saturday night" z promocją podwózki do domu w obrębie 10 km po wydaniu np min 50 zł. Oczywiście nie zapominajcie o mamach z wózkami, jakiś baby tuesday na 13:00 zrobić, co by się mamy spotykały, może jakieś bajki dla dzieci, specjalna zupka dnia dla dzieci ( pewnie delikatna pomidorowa :) Ja sam chętnie wpadłbym ( jak spora część "facetów" z Bojana) np na sobotnią degustację piffka, pogadajcie z jakimś małym lokalnym rzemieślniczym browarem, zrobić na próbę taki event, do tego jakieś wypieki lekkie do piffka własne, w pakiecie za np 40 zł byłyby 3 małe piffka z pakietem przekąsek, a jak się jeszcze jakiś meczyk trafi, to bajka ! Sala jest fajna, może przed adwentem warto na próbę jakąś imprezę zrobić , niekoniecznie taneczną, jeśli nie taki jest charakter lokalu, ale może jednak... parkiecik 4x5 m wygospodarujecie na pewno ! :)
Niezależnie od dalszych losów restauracji , na fali wcześniejszych i kolejnych przyszłych opinii na forum jeszcze raz gratuluję właścicielom pomysłu i odwagi. Fajnie, że jesteście, życzę powodzenia, również w fantazji i inicjatywie przyciągania i rozwoju lokalu i żeby Was nigdy "ta z pokręconymi blond lokami na głowie" nawiedzać nie musiała ! :) :) :)
1. Restauracja fajnie wpasowała się w nasze Bojańskie realia, po 3 miesiącach dalej działają i wygląda, że będzie szło im coraz lepiej, czego oczywiście życzę .
2. Menu nieduże, co jest zaletą, jedzenie na przestrzeni tych miesięcy działania zróżnicowane, zdarzały się pomyłki, nawet spore, ale też są i perełki ( aktualnie zasmakowałem w jedno z najsmaczniejszych dań w karcie - żołądki w sosie koperkowym- nie jadłem takiego cuda od dzieciństwa i tak się składa, że to akurat jedno z najtańszych dań 19 zł - polecam !) Dania podane są po średnio 15-20 min, to dobry wynik. Żeby przymilić się malkontentom i żeby nie być stronniczym przyznam, że tej klasy restauracja nie ma prawa spartolić zwykłych "ziemniaków z wody" , a jednak tak się zdarza. Wprowadźcie pure ziemniaczano-marchewkowe i będzie hicior ! No i chleb na poczęstunek ze smalcem nie może być z przed 3 dni, a na każdym stole musza być serwetki...to małe szczegóły, ale co wrażliwsi pedanci mogą być krytyczni. Tak zgodzę się, obsługa czasem "jakby nieobecna" ale zachowanie powiedziałbym prawidłowe, trzeba szkolić i wymagać, właściciele winni wyrywkowo na odchodne rozmawiać z klientami ( jeśli się na to zgodzą, nawet za wypełnienie ankiety winni dostawać jakiś skromny gift np piffko gratis next time)
3. Wystrój lokalu świadczy o tym, ile trudu i kasy wrzucili właściciele dużo ryzykując w takim miejscu , szacun za to , fajnie jest gdzie wpaść na pifko kulturalnie na coś odmiennego niż pizza/ kebab, choć klimat naszego baru bojańskiego "na zkręcie" jest też mi bliski, lubię tam jeść i to się nie zmieni ! :) Dla każdego więc coś się znajdzie. Zdecydowanie Restauracja CZAS & SMAK predysponuje do najbardziej eleganckiej jadłodajni w okolicy, gdzie nie wstyd zaprosić rodziny/ klientów na rozmowę.
4. Co do cen w restauracji, bo często do tego "dąsy są na forum" powiem tak, w Bojanie i okolicach co do zasady nie mieszkają biedni ludzie, wyposażenie i adaptacja lokalu to ogromny nakład kasy, który musi się zwrócić, takie są prawa biznesu. Ceny standardowe w menu są w mojej ocenie jednak delikatnie za wysokie, żeby uczęszczać tam np raz na tydzień. Czteroosobowa rodzina zostawi lekko 150 zł z wspólnym kompotem ! :) Jak dojdą zupy i desery i jakieś piffko to 200-250 zł się zrobi. To już są mniej przystępne ceny , choć w Trójmieście normalne i nikogo nie szokujące. Proponuję więc ceny w menu zostawić, a pomyśleć nad aktywizacją lokalesów jakimiś specjalnymi promocjami/ wydarzeniami kulinarnymi, żebyście nie tylko w niedziele mieli komplety, ale w pozostałe dni.
5. Zdarzały się np. fajne eventy w wakacje, nie monitorowałem tego na FB, ale wierzę, że właściciele byli aktywnie współorganizatorami tych zdarzeń i dzięki za to. Póki co aura dopisuje, ale niebawem niestety przyjdą jesienno-zimowe długie wieczory i warto "menejdżment" lokalu zmusić do kreatywności , miejsca jest dość, żeby zrobić jakieś ciekawe spotkania tematycznie, nawet z płatnymi wejściówkami, ja dojdę na piechotę, ale może w jakiś "saturday night" z promocją podwózki do domu w obrębie 10 km po wydaniu np min 50 zł. Oczywiście nie zapominajcie o mamach z wózkami, jakiś baby tuesday na 13:00 zrobić, co by się mamy spotykały, może jakieś bajki dla dzieci, specjalna zupka dnia dla dzieci ( pewnie delikatna pomidorowa :) Ja sam chętnie wpadłbym ( jak spora część "facetów" z Bojana) np na sobotnią degustację piffka, pogadajcie z jakimś małym lokalnym rzemieślniczym browarem, zrobić na próbę taki event, do tego jakieś wypieki lekkie do piffka własne, w pakiecie za np 40 zł byłyby 3 małe piffka z pakietem przekąsek, a jak się jeszcze jakiś meczyk trafi, to bajka ! Sala jest fajna, może przed adwentem warto na próbę jakąś imprezę zrobić , niekoniecznie taneczną, jeśli nie taki jest charakter lokalu, ale może jednak... parkiecik 4x5 m wygospodarujecie na pewno ! :)
Niezależnie od dalszych losów restauracji , na fali wcześniejszych i kolejnych przyszłych opinii na forum jeszcze raz gratuluję właścicielom pomysłu i odwagi. Fajnie, że jesteście, życzę powodzenia, również w fantazji i inicjatywie przyciągania i rozwoju lokalu i żeby Was nigdy "ta z pokręconymi blond lokami na głowie" nawiedzać nie musiała ! :) :) :)
Zgadzam się z opinią w 100%.
Ale tak na przyszłość błagam, proszę używaj poprawnej formy wyrazów: "piwo", "piwka", "piwko".
Nie jestem pedantem ani "gramatycznym nazistą", chodzi o przyszłe pokolenia i fakt że gramatykę najłatwiej się przyswaja poprzez czytanie tekstów.
PS Jestem piwowarem domowym dlatego też zwróciłem na to szczególną uwagę. :)
PPS Dla potomnych, zapamiętajcie: wagą ważymy, ale jak produkujemy piwo to je warzymy :)
Ale tak na przyszłość błagam, proszę używaj poprawnej formy wyrazów: "piwo", "piwka", "piwko".
Nie jestem pedantem ani "gramatycznym nazistą", chodzi o przyszłe pokolenia i fakt że gramatykę najłatwiej się przyswaja poprzez czytanie tekstów.
PS Jestem piwowarem domowym dlatego też zwróciłem na to szczególną uwagę. :)
PPS Dla potomnych, zapamiętajcie: wagą ważymy, ale jak produkujemy piwo to je warzymy :)
Miesiąc temu byliśmy z obcokrajowcem w restauracji. Zamówiliśmy dania, które zawzyczaj jemy wiec było Ok. Jedyna sugestia żeby jednak była lepsza dostępność mocnych alkoholi z łódki. Ale, podejście i pomoc właścicieli, którzy spełnili nasze życzenia „ponad zakres usług” to naprawdę olbrzymi plus który idzie w świat. Dziękujemy i pozdrawiamy
Tak po ludzku powiem, że aż mi się łza w oku zakręciła bo powoli społeczność nasza zaczyna się do nas przekonywać i zauważa też plusy a nie tylko minusy.
Wszystkie Pana pomysły są rewelacyjne i napewno zaczniemy je wdrażać :) O i mamy wirtualnego managera, bo do tych w realu nie mamy kompletnie szczęścia. A tymczasem zapraszamy na imprezę Andrzejkową z tańcami i pysznym jedzeniem :)
Wszystkie Pana pomysły są rewelacyjne i napewno zaczniemy je wdrażać :) O i mamy wirtualnego managera, bo do tych w realu nie mamy kompletnie szczęścia. A tymczasem zapraszamy na imprezę Andrzejkową z tańcami i pysznym jedzeniem :)
Jasne.
1. Godzina 13 a zimno że w kurtkach dzieci siedziały.
2. Aspiracje do nazwy restauracja a obrusy brudne jak stół w barze mlecznym.
3. Kompot domowy- buahaha
Kelner po zwróceniu uwagi sam ocenia że rozwodniony za bardzo. I nawet słowo przepraszam nie padło mimo że zamówiony był cały dzbanek.
Jeśli zaprzeczycie to ja chętnie pociągnę temat bo nie mam nic do ukrycia a to co piszę to fakty.
1. Godzina 13 a zimno że w kurtkach dzieci siedziały.
2. Aspiracje do nazwy restauracja a obrusy brudne jak stół w barze mlecznym.
3. Kompot domowy- buahaha
Kelner po zwróceniu uwagi sam ocenia że rozwodniony za bardzo. I nawet słowo przepraszam nie padło mimo że zamówiony był cały dzbanek.
Jeśli zaprzeczycie to ja chętnie pociągnę temat bo nie mam nic do ukrycia a to co piszę to fakty.
Chryste panie. Z ciekawości zerknęłam sobie na menu i troszkę umarłam. Nie ma takiego miasta Londyn... Wróć. Nie ma takiego dania "pirre ziemniaczane". Jest puree. A porridge to owsianka, na litość boską. Rozumiem, że "dodatki skribowe" to miały być dodatki skrobiowe, literówka, trudno, ale skim accessories? Startujecie w konkursie na głupotę roku czy co? O co chodzi z tym skim, nawet nie zamierzam zgadywać (Będziecie obierać akcesoria? Kraść je? Muskać? Kończą mi się pomysły), ale dodatki to po angielsku extras. A to tylko jeden mały fragment, reszty nie chce mi się czytać. Honestly, pożałowaliście kasy na tłumacza i wrzuciliście menu w google translate? To już lepiej było nie tłumaczyć wcale...
Aaa, no i spojrzałam jeszcze dalej, po co mi to było? Puree (oczywiście pisane "pirre") ziemniaczane jako "potato pancake", nie no brawo. W sumie puree i placek ziemniaczany to przecież jedno i to samo. "Paprika", rozumiem, że posypujecie to nieszczęsne danie papryką w proszku? Bo jeśli nie, to chodziło raczej o bell pepper. Kasza bulgur to po prostu bulgur, a nie żadne bulgur grits, grits to ugotowana już kasza kukurydziana (względnie żwir)... Boziu... Home-made cakes to ciastka domowej roboty, jeśli podajecie gofry z ciastkami... Ale myślę, że chodziło raczej o ciasto, czyli dough. A mówi się po prostu home-made waffles. Taaak. To ja życzę miłej nocy, bo mogę tak do rana.
Na groźbach się kończy bo najwyraźniej tak samo jak znajomość własnego menu ma pojęcie obowiązującego prawa .Restauracja to nie praca dla siebie ale praca na rzecz innych czyli nas klientów i wyrażenie opini mieści się jak najbardziej w kodeksie chociażby przyzwoitości .Prowadząc działalność każdy z nas wystawia się publicznie na ocenę klientów i jest to wpisane w ryzyko przedsięwzięcia .Oczywistym jest fakt ze każdemu się nie dochodzi.Ja osobiście nie zaglądam bo mam wyrobioną opinie o miejscu i jest to bardzo indywidualne podejście do własnych potrzeb i zaufania jakim miał bym obdarzyć serwowane dania .
Przez bardzo długi czas kibicowałam, trzymałam kciuki, specjalnie na forum pisałam same zalety ale...
1. Jedzenie - pozostawia naprawde wiele do życzenia. Żurek niby na zakwasie, ale bez smaku. Rosół jak woda. Schabowego udało mi się tylko raz zjeść dobrego, wczoraj był suchy jak wiór a poprzednio mięso chyba trochę „przeleżało” w lodówce. Kaczka - nie komentuję.
Nie są to jedyne dania które jedliśmy.
Chleb, smalec i ogórki pycha, ale ogórki sugeruję bardziej wyeksponować, gdyż jest trudność z wyciąganiem ich.
2- obsługa - słysząc kolejny raz, że kelnerka nie wie lub podaje gorące napoje dwóm osobom w odstępach 10 minut? Hmmm
3- ceny, to chyba największa bolączka. Rozumiem że jakość kosztuje, ale tu niestety nie idzie to w parze. Burgery w trójmiejskich burgerowniach w centrum średnio 10 zł tańsze. grzane piwo 19 zł to chyba nieporozumienie, tym bardziej że jedno z dwóch zamówionych dostaliśmy tak słodkie że nie dało się wypić. Ceny pierogów takie, że w bardzo dobrych pierogarniach w trójmiescie, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu można zjeść o wiele większą porcje i na prawdę są pyszne.
Desery- tylko gofry i lody (w zimie) to jakieś nieporozumienie.
Reasumując, Państwo właściciele, postawcie na jakość lub przy takim standardzie potraw obniżcie ceny o około 10 zł.
A może zaaranżujcie jedną część z zadaszonego tarasu na typowy pub z piwem, przekąskami i muzyką?
Powodzenia
1. Jedzenie - pozostawia naprawde wiele do życzenia. Żurek niby na zakwasie, ale bez smaku. Rosół jak woda. Schabowego udało mi się tylko raz zjeść dobrego, wczoraj był suchy jak wiór a poprzednio mięso chyba trochę „przeleżało” w lodówce. Kaczka - nie komentuję.
Nie są to jedyne dania które jedliśmy.
Chleb, smalec i ogórki pycha, ale ogórki sugeruję bardziej wyeksponować, gdyż jest trudność z wyciąganiem ich.
2- obsługa - słysząc kolejny raz, że kelnerka nie wie lub podaje gorące napoje dwóm osobom w odstępach 10 minut? Hmmm
3- ceny, to chyba największa bolączka. Rozumiem że jakość kosztuje, ale tu niestety nie idzie to w parze. Burgery w trójmiejskich burgerowniach w centrum średnio 10 zł tańsze. grzane piwo 19 zł to chyba nieporozumienie, tym bardziej że jedno z dwóch zamówionych dostaliśmy tak słodkie że nie dało się wypić. Ceny pierogów takie, że w bardzo dobrych pierogarniach w trójmiescie, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu można zjeść o wiele większą porcje i na prawdę są pyszne.
Desery- tylko gofry i lody (w zimie) to jakieś nieporozumienie.
Reasumując, Państwo właściciele, postawcie na jakość lub przy takim standardzie potraw obniżcie ceny o około 10 zł.
A może zaaranżujcie jedną część z zadaszonego tarasu na typowy pub z piwem, przekąskami i muzyką?
Powodzenia
Nie tak szybko się zamknie .
Gdynia lub Gdansk ceny bardziej przystępne a dania bardziej wyraziste i sprecyzowane .Dzierzawa za lokal o podobnym metrażu około 10 tys miesięcznie i dają radę
.Tutaj brak opłat opłat z tytułu dzierżawy a ceny z kosmosu.
Fakt ze weekendy ratują działalność bo człowiek leniwy i jak wolne od pracy ma ochotę wyskoczyć w gościnę .Glowne opłaty to personel który to ciagle się zmienia co by wskazywało na to ze coś nie halo .Zawsze można im wmówić ze to przez nich nie idzie i wyjdą bez wypłaty.Kwsetia tego jak bardzo w to uwierzą i będą walczyć o swoje.Czas pokaże kto miał racje a właścicielom życzę wszystkiego dobrego .
Gdynia lub Gdansk ceny bardziej przystępne a dania bardziej wyraziste i sprecyzowane .Dzierzawa za lokal o podobnym metrażu około 10 tys miesięcznie i dają radę
.Tutaj brak opłat opłat z tytułu dzierżawy a ceny z kosmosu.
Fakt ze weekendy ratują działalność bo człowiek leniwy i jak wolne od pracy ma ochotę wyskoczyć w gościnę .Glowne opłaty to personel który to ciagle się zmienia co by wskazywało na to ze coś nie halo .Zawsze można im wmówić ze to przez nich nie idzie i wyjdą bez wypłaty.Kwsetia tego jak bardzo w to uwierzą i będą walczyć o swoje.Czas pokaże kto miał racje a właścicielom życzę wszystkiego dobrego .
Wystrój i klimat - całkiem przyjemnie. Jedzenie dobre, ale niestety nie za tą cenę, w tej lokalizacji. Miarka się przebrała jak za czekoladę z automatu, na wynos, w papierowym kubku skasowali nas 19 zł... Czas oczekiwania na zamówienie (niedziela, godzina szczytu, około miesiąca temu) to ponad 1,5 godziny. My zdążyliśmy skoczyć mszę świętą, ale widzieliśmy jak ludzie wychodzili poirytowani jeszcze przed otrzymaniem zamówienia...
Sluchajcie żadna inna knajpa w Bojanie nie ma tylu komentarzy odnośnie kazdwgo wydanego dania, a (delikatnie mówiąc) daleko im do ideału.
W czym leży problem tak na prawdę? Może ktoś się wypowie - tak szczerze - bo to już się nudne robi.
Byliśmy tam na obiedzie (nie raz) i nominacji Michelin może nie dostaną, ale zdecydowanie zawyzyli poziom uslug gastronomicznych w rejonie za co im mega dziękuję.
W czym leży problem tak na prawdę? Może ktoś się wypowie - tak szczerze - bo to już się nudne robi.
Byliśmy tam na obiedzie (nie raz) i nominacji Michelin może nie dostaną, ale zdecydowanie zawyzyli poziom uslug gastronomicznych w rejonie za co im mega dziękuję.
A ja zycze powodzenia wlascicielom i bardzo bym chciala zeby restauracyjka utrzymala sie i bylo w bojanie takie miejsce gdzie mozna wieczorkiem wyjsc, posiedziec bez wzywania taksowki. Bylam kilkarotnie i nie zgodze sie zeby bylo cos nie tak, jak dla mnie smacznie i przyjemnie, zawsze bylam proszona o opinie, ktora wyrazalam na miejscju, za i przeciw. Problemy kadrowe i zgranie kadry tak zeby wszystko pasowako to zawsze bolaczka i wymaga czasu, obserwacji i mam nadzieje ze wlasciciele przetrwaja, nie poddadza sie i wkrotce beda cieszyc sie swoim sukcesem. Widze ze wkladaja w to serce, a niestety polacy maja taka przyware i czesto lubia zbeszczescic, oczernic, zniechecic i naprawde trzeba byc silnym zeby temu nie ulec. Trzymam kciuki i zycze zeby tym co wyrazaja ostra krytyke kiedys szczeki opadly, ciekawe czy wtedy beda umieli powiedziec przepraszam i oddaje szacunek. Powodzenia
A tym co wola gdynie, nic nie stoi na przeszkodzie, jedzcie tam, nikt nikogo nie zmusza. Ja chcialabym zeby bojano rozwijalo sie i zeby mlodziez miala sie gdzie spotkac nieopodal domu, takich miejsc tu nie ma. I jest szansa ze moze takie byc, oby udalo sie bo, wklad pracy i pieniedzy byl napewno ogromny, fajnie gdyby sie wszystko ulozylo. A jak macie zastrzezenia, powiedzcie to wprost wlascicielom co wam sie nie podoba, oni zawsze prosza o opinie ale nie musi to byc oczernianie na forum choc zapewne niektorym tak latwiej, nie maja odwagi.
Nie zrozumcie mnie zle, cieszy mnie ze mamy "pod reka" restauracje z jakoscia wyzsza niz przecietna w okolicy. I bede korzystal z ich uslug w przyszlosci. Ale nie dlatego ze cos mnie w niej zachwycilo, ze znalazlem potrawe ktora bede zawsze zamawiac bo lepszej w zyciu nie jadlem, jak np. zeberka w Zante, zurek w Mulku, zupa meksykanska w Pueblo, spaghetti bolognese w La Vita. Bede tam wracal bo jest blisko i dobrze, bez szalu ale dobre :)
Pozdrawiam wlascicieli i zycze powodzenia, oby restauracja przetrwala jak najdluzej.
Pozdrawiam wlascicieli i zycze powodzenia, oby restauracja przetrwala jak najdluzej.