Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
wiem wiem.. ale mam nadzieje,ze mi powie,ze jest zarodek..ze wszystko ok..bo wlasciwie to ja procz nocnego siusiania, leciutkiego pobolewania brzucha i to raczej popoludniami/wieczoami i wiekszego...
rozwiń
wiem wiem.. ale mam nadzieje,ze mi powie,ze jest zarodek..ze wszystko ok..bo wlasciwie to ja procz nocnego siusiania, leciutkiego pobolewania brzucha i to raczej popoludniami/wieczoami i wiekszego apeytu zwlaszcza rano zadnych dolegliwosci ciazowych nie mam..i boje sie,ze cos nie tak z tego powodu... choc to dopiero poczatek i wszystko przede mna niby.. chcialabym byc uspokojona:-)
zobacz wątek