Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
Odebralam wyniki posiewu...
już wracajac weszłam przez komórkę na internet i zaczęłam czytać... przeraziłam się...
Wychodowałam sobie :
- escherichia coli ++
- enterococcs...
rozwiń
Odebralam wyniki posiewu...
już wracajac weszłam przez komórkę na internet i zaczęłam czytać... przeraziłam się...
Wychodowałam sobie :
- escherichia coli ++
- enterococcs faecalis +
oczywiscie wielka panika... do domu weszłam to się rozpłakałam.. bo bujałam się z tym cholerstwem 3 tygodnie i moja szanowna ginka zrobiła mi posiew dopiero w zeszłym, i to na moje żadanie..
Zadzwoniłam do pana doktora, który sprawił, że wogóle jestem w ciąży.. dał numer, powiedział, jakby co to dzwonić.. Mimo, że jutro wizyta nie wytrzymałabym zamartwiając się, czy Groszkowi nie zaszkodziły te paskudy..
Powiedział, że nie powinno, tylko trzeba to leczyć..
Ech, gdyby było nas stać zmieniłabym ginekologa bez mrugniecia okiem..
Mam nadzieję, że teraz skoro już nie piecze, nie swędzi i upławów brak, to zaleczyłam te paskudy jakoś...
zobacz wątek